| Skoki

Apoloniusz Tajner: gdyby Michal Doleżal się nie zgodził, nie wpływalibyśmy na jego pomysł

Apoloniusz Tajner i Michal Doleżal (fot. PAP)
Dawid Kubacki na razie nie może odnaleźć formy (fot. PAP)

Skoczkowie w Ramsau mają być do czwartkowego przejazdu do Engelbergu, by nie jeździć tam i z powrotem. To w końcu połowa drogi. Dzięki temu będą mieć też czas na rozłożenie treningu. To tydzień zajęć dla tej grupy – mówi w TVPSPORT.PL Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Magiczne Ramsau. Czy na Kubackiego podziała jak na Małysza i Stocha?

Czytaj też

Dawid Kubacki (fot. PAP)

Magiczne Ramsau. Czy na Kubackiego podziała jak na Małysza i Stocha?

Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – Ramsau to magiczne miejsce dla polskich skoków. Kiedy odbył się tam pierwszy obóz?
Apoloniusz Tajner: – Zaczęliśmy tam jeździć już w 1999 roku, czyli w zasadzie od razu po tym, jak przejąłem grupę. Wcześniej, w latach 1997–1998 kontakt podłapał tam trener Mikeska. Przejąłem go i tylko tam udawaliśmy się, gdy coś nie pasowało ze skokami. Dwadzieścia lat temu to była jedna najnowocześniejszych skoczni, bardzo trudna i zarazem K-90, czyli automatycznie skakało się tam przy mniejszych prędkościach. Jeśli tam ktoś zaczął oddawać dłuższe skoki, można było bez strachu jechać na duże lub mamucie obiekty, wiedząc, że sobie poradzi.

– Co trzeba było zrobić, by tam uzyskać formę?
– Spędzaliśmy tam co najmniej pięć dni. Skoków musiało być co najmniej około 30–35. Trzeba było je również rozłożyć, by wszystko nie odbywało się w ciągu dwóch dni. W krótkim czasie trudno jest coś poprawić.

– Na czym polega specyfika "magii" skoczni w Ramsau?
– To był wtedy jeden z najnowocześniejszych obiektów. Teraz może już taki nie jest, ale ciągle trzyma parametry. Przy niej ważne było też to, że jest daleko. Moglibyśmy wysyłać naszych skoczków do Zakopanego, ale ja wolałem wyjechać, by zawodnicy nie wracali do domów po treningach. Dlaczego? Bo zazwyczaj jest tak, że albo się skoczek wyśpi, albo nie, po ćwiczeniach pobiegnie załatwiać swoje sprawy, zamiast koncentrować się na regeneracji… W poprawianiu formy chodzi o spokój. By treningi były efektywne, muszą być przedzielane odpoczynkiem pasywnym i podtrzymującymi ćwiczeniami. Jak to wszystko jest dobrze poukładane, to jest czas na każdy etap przygotowań i nigdzie się człowiek nie śpieszy. Nagle się okazuje, że to odpala i można jechać na zawody. Wielokrotnie w przeszłości to zdawało egzamin.

– W sezonie 2002/2003 nie było widowiskowego spadku formy, ale nie było zwycięstw. Pojechaliście do Ramsau, nastąpiła poprawa i skończyło się złotymi medalami Adama Małysza w mistrzostwach świata.
– W Libercu Adam się rozchorował, odpuściliśmy Willingen. Wiązała się z tym anegdotyczna sytuacja. Na polecenie premiera Leszka Millera prezes Telewizji Polskiej, Robert Kwiatkowski, wydał dość ostre stanowisko. Mówił, że wóz transmisyjny jedzie na zawody, a my rezygnujemy, że tak nie może być. Nie zmieniłem jednak decyzji. Do Niemiec nie pojechaliśmy. W sumie chyba dobrze, bo podczas jednego z tamtych konkursów Sven Hannawald jednym skokiem się rozbił technicznie. Dostał wiatr i już się nie pozbierał. Pojechał wtedy prosto do Predazzo i był już innym zawodnikiem.

Przerwa dla Adama przed mistrzostwami świata była więc długa. Miał czas, by nie skakać, ale też chwilę, by trenować. Udało nam się poprawić błędy przy jednoczesnym przeprowadzeniu treningu motorycznego, podtrzymującego. Na tydzień przed MŚ pojechaliśmy do Ramsau, a później stamtąd do Predazzo, bo było po drodze. Cała historia skończyła się dwoma mistrzostwami świata. Od kryzysu do sukcesu.

– Ponoć Adam poprawiał też formę w Wiśle Łabajowie na K–65. Często na nią wracał?
– On jeździł tam do Janka Szturca, z nim chodził na tę skocznię. Nie mialem nigdy nic przeciwko temu, ponieważ Adam jest z Jasiem bardzo emocjonalnie związany. My z kolei się przyjaźnimy już od tylu lat, że bardzo lubiłem, kiedy Jasiu przychodził na trening i rzucił okiem na skoki Adama. Takiej pomocy żaden trener nie powinien odrzucać.

Mogę zdradzić, że Adam chętnie przyjmował wskazówki od swojego trenera klubowego. Miał do niego absolutne zaufanie. Zawodnik wracał na mniejszą skocznię. Gdy w 1995–1996 roku mu nie szło, załatwił zwolnienie lekarskiej i przez tydzień pracował z Jankiem Szturcem na skoczni… K-15. Doszedł później do swoich pierwszych sukcesów, wygrał trzy Puchary Świata, kilka razy był na podium.

– Do kiedy Dawid Kubacki i reszta będą w Ramsau?
– Mają tam być do czwartkowego przejazdu do Engelbergu, by nie jeździć tam i z powrotem. To w końcu połowa drogi. Dzięki temu będą mieć też czas na rozłożenie treningu. To tydzień zajęć dla tej grupy.

– W grupie czas na uspokojenie czy gwałtowniejsze działanie?
– Do Ramsau wysłaliśmy grupę, u której coś szwankuje. Atmosfera jest dobra. Rozmawialiśmy bardzo konstruktywnie i wszyscy mamy podobne odczucia. Już od piątku dyskutowałem z Adamem na ten temat i obserwowaliśmy rozwój sytuacji. Kiedy spotkaliśmy się w niedzielę, wszyscy byliśmy jednego zdania. Wiedzieliśmy, że trzeba zainterweniować. Trener Doleżal przedstawił, że chciałby, by czterech zawodników pojechało na Puchar Świata, że wybrana grupa nie potrzebuje zgrupowania. Reszta miała udać się do Ramsau. Decyzję podjął on. Rozmawialiśmy też o kilku innych wariantach.

– Jakich?
– Nie chcę ich przedstawiać, bo nie chcę wywoływać niepotrzebnych dyskusji. Doszliśmy wspólnie do tego, że jest to najlepsze rozwiązanie. Michal Doleżal je zaakceptował. Gdyby się nie zgodził, nie wpływalibyśmy na jego pomysł. To do trenera głównego należą decyzje. Nie było potrzeby wydawać poleceń. Z Adamem wyłoniliśmy kilka wariantów rozwiązań, a szkoleniowiec wybrał to, które wydawało się wszystkim najlepsze.

– Czyli zaufanie do trenera jest pełne?
– Tak. Nie ma powodu, by go nie było. On też jest troszkę zaskoczony sytuacją i tym, że zdarzają się błędy. Ważne, że są techniczne, bo łatwiej je wyprostować niż te motoryczne. Dr Harald Pernitsch przeprowadził testy i okazało się, że zawodnicy są świetnie fizycznie przygotowani. Widać gołym okiem, że szwankują elementy techniczne, czyli brak czucia głębokiego, mięśniowego. To odbija się później na wykonywaniu ruchów i popełnianiu błędów technicznych.

Czytaj też: Kryzys w kadrze skoczków narciarskich. Tak źle nie było od sezonu 2015/2016

Magiczne Ramsau. Czy na Kubackiego podziała jak na Małysza i Stocha?

Czytaj też

Dawid Kubacki (fot. PAP)

Magiczne Ramsau. Czy na Kubackiego podziała jak na Małysza i Stocha?

Mateja lepszy od Małysza. MŚ w Ramsau 1999 [SKRÓT]
Janne Ahonen (fot. Getty Images)
Mateja lepszy od Małysza. MŚ w Ramsau 1999 [SKRÓT]

Zobacz też
Zmiany w skokach. Prestiżowy cykl znika z kalendarza!
Kamil Stoch podczas Raw Air (fot. Getty Images)

Zmiany w skokach. Prestiżowy cykl znika z kalendarza!

| Skoki 
Jednak będą igrzyska. Olimpijskie skocznie po terminie, ale otwarte
Olimpijskie skocznie w Predazzo zostały otwarte dla skoczków (fot. Artur Bała, Getty)

Jednak będą igrzyska. Olimpijskie skocznie po terminie, ale otwarte

| Skoki 
Nóż na gardle i straszenie, które już było. Skoki po nowemu
Sandro Pertile i FIS próbują ratować twarz skoków narciarskich. Padły słowa, czekamy jednak na czyny (fot. PAP)
polecamy

Nóż na gardle i straszenie, które już było. Skoki po nowemu

| Skoki 
Nowa konkurencja w mistrzostwach Polski w skokach!
Kamil Stoch (fot. PAP/Grzegorz Momot)
tylko u nas

Nowa konkurencja w mistrzostwach Polski w skokach!

| Skoki 
Trzecia seria: skoki w Ruczynowie
Trzecia seria: skoki narciarskie na żywo ze skoczni K7! Live z Ruczynowa. Leleń, Roj, Chmielewski

Trzecia seria: skoki w Ruczynowie

| Skoki 
Runęła skocznia w Niemczech! Polacy tam wygrywali [WIDEO]
Skocznia w

Runęła skocznia w Niemczech! Polacy tam wygrywali [WIDEO]

| Skoki 
Historyczna transmisja skoków. TVP Sport w prywatnym ogrodzie!
Skocznia w Ruczynowie (fot. Wiktoria Miąso)

Historyczna transmisja skoków. TVP Sport w prywatnym ogrodzie!

| Skoki 
Nie żyje 19-letni skoczek. Był medalistą MŚJ
Zmarł 19-letni skoczek narciarski Asahi Sakano (fot. Getty Images)

Nie żyje 19-letni skoczek. Był medalistą MŚJ

| Skoki 
FIS podjął decyzję! Zmiany w Zakopanem
Kamil Stoch (fot. Getty Images)

FIS podjął decyzję! Zmiany w Zakopanem

| Skoki 
Skoczkowie zarobią więcej! FIS ogłosił świetne wieści
Piotr Żyła (fot. Getty)

Skoczkowie zarobią więcej! FIS ogłosił świetne wieści

| Skoki 
Polecane
Najnowsze
Nie Fury? Usyk wymienił potencjalnych rywali
Nie Fury? Usyk wymienił potencjalnych rywali
| Boks 
Ołeksandr Usyk (fot. Getty Images)
Usyk mistrzem! Zobacz, jak znokautował Dubois [wideo]
Ołeksandr Usyk znokautował Daniela Dubois (fot. Getty Images)
Usyk mistrzem! Zobacz, jak znokautował Dubois [wideo]
| Boks 
Oglądaj Sportowy wieczór
Sportowy wieczór (19.07.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
transmisja
Oglądaj Sportowy wieczór
| Sportowy wieczór 
EURO 2025 kobiet: Francja – Niemcy [SKRÓT]
(fot. Getty Images)
EURO 2025 kobiet: Francja – Niemcy [SKRÓT]
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Niemce "odcięło prąd". Karne zadecydowały o hicie w ćwierćfinale Euro
Kathrin Hendrich została ukarana czerwoną kartką (fot. Getty Images)
Niemce "odcięło prąd". Karne zadecydowały o hicie w ćwierćfinale Euro
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Cierpienia nowego Widzewa. "Szefu" rozpoczął nową erę w Łodzi
Juljan Shehu (fot. PAP)
polecamy
Cierpienia nowego Widzewa. "Szefu" rozpoczął nową erę w Łodzi
Bartosz Wieczorek
Bartosz Wieczorek
Nokaut! Mamy niekwestionowanego mistrza świata!
Ołeksandr Usyk (fot. Getty Images)
Nokaut! Mamy niekwestionowanego mistrza świata!
| Boks 
Do góry