Karolina Naja, czterokrotna medalistka olimpijska w kajakarstwie nie rozpoczęła przygotowań do nowego sezonu z koleżankami z reprezentacji podczas zgrupowania w Portugalii. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami z trenerem Tomaszem Krykiem nie bierze udziału także w trwającym obozie w Zakopanem. Najbardziej utytułowana polska kajakarka w historii, czas wolny spędza na... strzelaniu z karabinu, próbach ogniowych i nauce musztry. Od dwóch tygodni przebywa w Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych we Wrocławiu, gdzie przechodzi szkolenie w ramach projektu "Akcja rekrutacja".
W życiu Karoliny Nai temat wojska nie jest czymś nowym, wręcz przeciwnie. Jej życiowy partner, były kanadyjkarz Łukasz Woszczyński, od 9 lat jest zawodowym żołnierzem, służy w 100 Batalionie Łączności w Wałczu. Wojskowymi są też koleżanki, z którymi w 2018 i 2019 roku zdobywała medale mistrzostw Europy i świata: Katarzyna Kołodziejczyk i Helena Wiśniewska (medalistka z Tokio). Jednak dopiero teraz nasza kajakarka zdecydowała się wstąpić w szereg służb mundurowych.– Kilka razy już o tym myślałam. Teraz pojawiła się propozycja połączenia kariery sportowej ze służbą w wojsku. To był ten moment, ta chwila, kiedy postanowiłam, że stawię się na szkoleniu – zdradziła Naja w wywiadzie dla Polski Zbrojnej.
Dostać się na szkolenie wcale nie było łatwo. W naborze do programu "Akcja rekrutacja" wzięło udział kilkudziesięciu sportowców. Komisja z Centralnego Wojskowego Zespołu Sportowego wytypowała na rozmowy kwalifikacyjne tylko 50, a 30 z nich zostało zakwalifikowanych na szkolenie podstawowe. Ostatecznie do odbycia tzw. służby przygotowawczej skierowano 31 zawodników.– Po rozmowach kwalifikacyjnych kandydatów, daliśmy szansę jednemu więcej – przyznaje płk Tomasz Bartkowiak, szef Centralnego Wojskowego Zespołu Sportowego. – Reorganizacja sportu wyczynowego w wojsku i powstanie CWZS, a także akcje promujące rekrutację do armii i naszego zespołu sprawiły, że program cieszył się sporym zainteresowaniem. Akces wstąpienia do "armii mistrzów" zgłosiło wielu utytułowanych oraz młodych dobrze zapowiadających się zawodników. Po szkoleniu 20 z nich trafi do CWZS– dodaje pułkownik.
Karolina Naja widzi w wojsku wiele wspólnego ze sportem. – Jako sportowcy świetnie sobie radzimy z każdym zadanym tematem. Szkolenie w wojsku na pewno jest inną formą treningów, ale jest też wiele cech wspólnych ze sportem. Przede wszystkim dyscyplina, dbałość o tężyznę i sprawność fizyczną i ciągły postęp w rozwoju sportowym. Z marszem też nie mam problemów. Jak pływamy w osadach, to też, chociaż tego nie widać, musimy być zgrane w pracy nóg. Synchronizacja do kroków i ruchów osoby, która jest przede mną jest więc mi dobrze znana. Jednym z elementów szkolenia jest szkolenie ogniowe, czyli strzelanie, z którym reprezentantka Posnanii radzi sobie coraz lepiej. – Przy pierwszej próbie strzelania nie udało się trafić, ale przy drugiej poszło mi już lepiej. Zdobyłam na strzelnicy tylko 20 punktów, liczę, że następnym razem będzie już lepiej.
Karolina Naja treningi z reprezentacją wznowi w styczniu, podczas obozu we włoskim Livigno.
Szkolenie we Wrocławiu odbywają także: Dawid Tomala, mistrz olimpijski w chodzie, Kajetan Duszyński – mistrz olimpijski w lekkoatletycznej sztafecie mieszanej 4x400, koleżanka Nai ze srebrnej osady z Tokio Anna Puławska, kajakarka górska, olimpijka Klaudia Zwolińska, czy wioślarze z czwartej osady w czwórkach podwójnych w Tokio: Wiktor Chabel, Fabian Barański i Dominik Czaja. Szkolenie zakończy się 18 grudnia uroczystą przysięgą wojskową.
Kajetan Duszyński, mistrz olimpijski z Tokio, w drodze do wojska. Jak nasz wybitny lekkoatleta radzi sobie z karabinem?#ZbrojnaTV @CWZ_SPORT https://t.co/hGeaKCVu1p pic.twitter.com/bkBp8TVM00
— polska_zbrojna (@Polska_Zbrojna) December 9, 2021