| Lekkoatletyka

Pia Skrzyszowska: Ewa Swoboda? Chcę z nią rywalizować na 60 i 100 metrów

Pia Skrzyszowska i jej trener Jarosław Skrzyszowski
Pia Skrzyszowska i Ewa Swoboda (fot. Getty/PAP)

Szykuje się wielki lekkoatletyczny pojedynek w biało-czerwonych wydaniu. Kibice mogą zacierać ręce. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to już w halowym sezonie Pia Skrzyszowska zmierzy się z Ewą Swobodą. 20-latka specjalizująca się w rywalizacji na płotkach zdradza szczegóły przygotowań do kolejnych intensywnych miesięcy.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Znamy zwycięzców plebiscytu "Track and Field News"

Czytaj też

Ryan Crouser (fot. Getty Images)

Znamy zwycięzców plebiscytu "Track and Field News"

Lekkoatletyczne środowisko na dobre usłyszało o niej w 2020 roku. Wtedy jeszcze zestresowana i pełna emocji przystępowała do startów między innymi w Toruniu. Nikt nie zamierzał jej lekceważyć. Od początku było widać, że mimo młodego wieku nie ma skrupułów. Do rywalizacji z bardziej doświadczonymi i starszymi koleżankami podchodziła z ogromnym skupieniem na twarzy. Jej talent wystrzelił znienacka. A w młodzieńczych latach niewiele wskazywało na to, że kariera potoczy się w tak zawrotnym tempie.

Pia Skrzyszowska chce pojedynków z Ewą Swobodą


Była zawsze sprawna ruchowo. Szybka i skoczna. Radziła sobie w niemal każdym sporcie. Na bardzo przyzwoitym poziomie. Zajmowała się też gimnastyką artystyczną. W biegach wyprzedzała niektórych rówieśników, ale nie wydawało się, że ma tak duży talent. Na treningach nie daję jej taryfy ulgowej. Pia ma trudniejszą sytuację niż moi pozostali podopieczni. Nie ma przerostu ambicji u taty. Podchodzę do tego z chłodną głową. Nie chcę jej zrobić krzywdy. Gdy coś robimy, robimy to na 100 procent. Wynika to z naszych charakterów. Jesteśmy do siebie podobni.

– Pia wymaga wiele od siebie, ale też od osób, które z nią współpracują. Nie może być sytuacji, gdy przychodzę na ćwiczenia nieprzygotowany. Córka nigdy nie spóźniła się na trening. Żartuję, że jeśli kiedyś pojawi się pięć minut po czasie, to stwierdzę, że rzuca sport. Nie odpuszczamy. Robimy wszystko z dużym marginesem poczucia humoru. Dobrze się bawimy. Chcemy w miły sposób spędzać czas. Sport powinien być radosny i wesoły. Pia lubi ze mnie dworować. Zdarza mi się przekręcać nazwiska. Od razu to wyłapuje. Lekko się wtedy podśmiechuje, ale czujemy się ze sobą bardzo dobrze
– mówił Jarosław Skrzyszowski, trener a zarazem ojciec olimpijki z Tokio.

Jarosław Skrzyszowski: Pię stać na medale mistrzostw Europy i świata!


Absolwent warszawskiego AWF-u jest pod ogromnym wrażeniem rezultatów, które córka "wykręciła" w ostatnich dwunastu miesiącach. Chce, by Pia stawiała przed sobą kolejne wyzwania. Tym bardziej, że na polskich, sprinterskim rynku jest jeszcze wiele do osiągnięcia.

Biegałam bardzo dobrze w hali i na stadionie. Ucieszyły mnie wyniki na płaskie 100 i 200 metrów. Nie przygotowywaliśmy się jakoś bardzo do tego typu biegów. Okazało się, że córka jest szybka. Przy tak małej koncentracji na sprint płaski, wyniki były super. Trochę mnie zaskoczyła. Może biegać naprawdę szybko. Poniżej 11 sekund. Nie ukrywam tego. Myślałem, że najlepiej odnajdzie się na płotkach. Trzeba jednak próbować nowości – dodał.

Zarówno trener, jak i sama zawodniczka nie ukrywają, że celem jest dominacja na krótkich dystansach, również... bez płotków. Łakomym kąskiem będzie Swoboda, która od lat uchodzi za najszybszą kobietę w Polsce. Wszystko wskazuje na to, że w kolejnym roku kibice obejrzą kilka zaciętych pojedynków na bieżni.

Jeśli Ewa zdecyduje się startować w hali, to raczej spotkają się z Pią. Mamy plan, by córka kilka razy przebiegła 60 metrów. 100 i 200 metrów na stadionie też wchodzą w grę. 200 metrów pod koniec sezonu, gdy osiągnęła czas 23,05 w Szczecinie bardzo mnie zaskoczył. Myślała już raczej o wakacjach, nie szybkim bieganiu. Nie czuła się rewelacyjnie motorycznie. Zakładałem, że po igrzyskach zakręci się w okolicach 23,30. Gdyby ruszyła odważniej z bloków, mogła "złamać" 23 sekundy – tłumaczył Skrzyszowski.

Halowy wynik 7,88 na płotkach albo rezultaty na otwartym stadionie: 100 metrów – 11,22 oraz 200 metrów – 23,05, szybko mogą pójść w odstawkę. Jedna z najzdolniejszych lekkoatletek młodego pokolenia ma jeszcze ogromne rezerwy. W dalekiej perspektywie zaczyna rozmyślać o igrzyskach olimpijskich w Paryżu, ale przed nią jeszcze zmagania w mistrzostwach świata i podczas najważniejszej imprezy na Starym Kontynencie.

Każdy rok u Pii jest lepszy. Poprawia "życiówki". Zakładam, że w 2022 roku będzie podobnie. Sprawdziany, której do tej pory robiliśmy wskazują, że jest na dużo wyższym poziomie motorycznym i technicznym. Zakładam, że będzie biegała szybciej. Jest sporo imprez, które powodują, że podskórne emocje wzrastają. Czekamy na sezon. Medale są w zasięgu. Jeśli nie zdobędzie go podczas mistrzostw Europy, będę zawiedziony. Oczywiście, wszystko się może zdarzyć. Kłopoty z treningami, kontuzję, słabszy bieg, ale wolę nie zakładać takiego scenariusza. Powinna być przygotowana na medal w Monachium. Na mistrzostwach świata nie będzie daleko od podium. Może o nie walczyć! – zakończył uradowany ojciec sprinterki.

Znamy zwycięzców plebiscytu "Track and Field News"

Czytaj też

Ryan Crouser (fot. Getty Images)

Znamy zwycięzców plebiscytu "Track and Field News"

"Życiówka" Pii na 200 metrów! Drugi triumf na Memoriale Maniaka
Pia Skrzyszowska (fot. TVP)
"Życiówka" Pii na 200 metrów! Drugi triumf na Memoriale Maniaka

Olimpijski mistrz w sprincie wydłuża dystans. "Przeraża mnie moja forma"

Czytaj też

Lamont Marcell Jacobs (fot. Getty)

Olimpijski mistrz w sprincie wydłuża dystans. "Przeraża mnie moja forma"

Filip Kołodziejski, TVPSPORT.PL: – Jaki to był dla Ciebie rok?
Pia Skrzyszowska: – Najbardziej intensywny, wymagający. Nie najtrudniejszy. Wszystko szło zgodnie z planem. Mimo to odczułam ogromny wysiłek. Po powrocie z igrzysk miałam jeszcze zaplanowane starty, ale gdy widziałam płotki, to nie mogłam na nie patrzeć. Był przesyt po sezonie. Nie było szans, żebym biegała. Czułam, że skończy się to źle.

– Nie dałaś rady dodatkowo się zmotywować?
– Przez cały sezon starałam się zrobić minimum ma igrzyska. Były jeszcze halowe mistrzostwa Europy i mistrzostwa Polski. Osiągnęłam to, co chciałam. Miałam po prostu zjazd energii. Pod koniec mi się nie chciało.

– Po latach nie żałujesz, że postawiłaś na bieg przez płotki?
– Nie! Choć mama często dopytuje o skok w dal. Mówi, że po ostatnich skokach z miejsca skończę karierę na "siedmiu metrach". Odpowiadam tylko: "Mhm... daj mi jeszcze spokojnie pobiegać".

– W głowie są plany, by się przebranżowić?
– Na tę chwilę nie. Mam trochę do zrobienia na płotkach.

– Co dokładnie?
– Wynik 12,75 nie jest szczytem możliwości i marzeń. Rekord Polski jest celem (12,36 Grażyny Rabsztyn – przyp. red.). Czuję, że jestem w stanie go poprawić. Nie chcę rzucać datami, kiedy to nastąpi. Presja jest niepotrzebna. Fajnie by było ustanowić najlepszy wynik podczas mistrzostw świata albo igrzysk olimpijskich. Tam musi być najwyższa forma.

– Nawiązujesz do igrzysk. Włączasz czasami nagrania z biegów z Tokio?
– Niekiedy oglądam. Cieszę się, że byłam na miejscu. Zrobiłam "życiówkę". Same miłe wspomnienia.

– W Japonii nie udało się powstrzymał łez...
– Nie boli mnie, że nie wyszło. Wykonałam plan, który miałam założony. Dało się wywalczyć coś więcej niż półfinał. Zawsze pozostaje niedosyt. Za mną jednak kolejne doświadczenie. Łzy pojawiły się pod wpływem wielkich emocji.

– Po tym stracie jeszcze bardziej ciągnie Cię na bieżnię?
– Zdecydowanie. Bardzo chcę pobiec w mistrzostwach świata. W 2022 roku będą i w hali, i na stadionie. Cieszę się na samą myśl. Start w USA byłby super. Już część mojej rodziny zakupiła bilety, żeby być ze mną na miejscu, a ja jeszcze nie mam minimum! Dodatkowa motywacja. Bardzo się cieszę.

Olimpijski mistrz w sprincie wydłuża dystans. "Przeraża mnie moja forma"

Czytaj też

Lamont Marcell Jacobs (fot. Getty)

Olimpijski mistrz w sprincie wydłuża dystans. "Przeraża mnie moja forma"

Skrzyszowska ze łzami w oczach o biegu: był zły technicznie
Tokio 2020, lekkoatletyka
Skrzyszowska ze łzami w oczach o biegu: był zły technicznie

Dyskwalifikacja znanego trenera podtrzymana. Pracował z najlepszymi

Czytaj też

Alberto Salazar

Dyskwalifikacja znanego trenera podtrzymana. Pracował z najlepszymi

– W 2021 roku zaszalałaś również podczas młodzieżowych mistrzostw Europy. Z Tallina wracałaś ze złotym medalem.
– To był mój najtrudniejszy start w tym roku. Przed imprezą w ogóle nie wychodził mi dobieg do płotka. Bardzo się stresowałam. Eliminacje i półfinał pobiegłam byle je zaliczyć. Potem były wielkie emocje i finał. Gdy wbiegłam na metę poczułam ogromną ulgę. Wiedziałam, że jest medal!

– Obserwując Cię można odnieść wrażenie, że przed biegiem istniejesz tylko Ty i bieżnia. W Chorzowie nie rozproszyła Cię nawet... zakrwawiona dłoń.
– Jest jeszcze jedna historia. Przed finałem HME poczułam dyskomfort w "dwójce". Potem miałam ją naciągniętą. Nie była to komfortowa sytuacja przed igrzyskami. Mimo wszystko pobiegłam. Nie żałuję.

– Sport jest na pierwszym miejscu?
– Dokładnie. Chociaż dokładam jeszcze do obowiązków studiowanie. Rok temu miałam przerwę. Łączę sport z nauką, choć ta pierwsza rzecz sprawia mi więcej przyjemności. Nie będę ukrywać.

– Przywykłaś do szumu medialnego?
– Ludzie odebrali moją osobę bardzo pozytywnie. Złe komentarze jeszcze do mnie nie dotarły, ale wiem że i tak, i tak się pojawią. Nie chcę zawracać sobie głowy takimi sprawami. Czuję się podbudowana dobrym słowem od kibiców. Akceptuję też krytykę.

– Współpracujesz z psychologiem?
– Tak. W poprzednim sezonie miałyśmy częstszy kontakt. W tym roku czułam się mocniejsza. Do zawodów przystępowałam z innego pułapu. Cały czas się rozwijam.

– Zerkasz na starsze, bardziej doświadczone zawodniczki?
– Oczywiście. W styczniu wylatuję na obóz do RPA. Będzie tam między innymi Holenderka Nadine Visser (dwukrotna mistrzyni Europy – przyp. red.). Oglądam ją. Będziemy się mogły pościgać na równym poziomie. Fajnie, że możemy ze sobą toczyć miłe rywalizacje na bieżni, bez dogryzania. Od kiedy jestem w międzynarodowej ekipie, zauważyłam, że w lekkiej atletyce można zawierać przyjaźnie. Rzadko zdarzają się niemiłe sytuacje.

– Jak wygląda sytuacja na polskim rynku?
– Kiedyś myślałam, że w sporcie jest zawiść. Miłe się zaskoczyłam. W Polsce poziom jest bardzo wysoki. Nie było Karoliny Kołeczek przez dłuższą chwilę, ale i tak trzy dziewczyny biegały w okolicach 13 sekund. Na tle europejskim to bardzo dobry poziom. Juniorki też dają radę.

Dyskwalifikacja znanego trenera podtrzymana. Pracował z najlepszymi

Czytaj też

Alberto Salazar

Dyskwalifikacja znanego trenera podtrzymana. Pracował z najlepszymi

– Marian Woronin mówił mi, że czeka na twój pojedynek z Ewą Swobodą!
– Też żałuję, że jeszcze do tego nie doszło. Chciałabym jednak, żebyśmy były zdrowe. Inaczej nie ma to sensu. Mam ogromną ochotę na rywalizację na 100 metrów. Większą niż na płotkach. Z Klaudią Siciarz i Karoliną Kołeczek już rywalizowałam. To za mną. Wiem, jakie towarzyszyły mi emocje. Tutaj byłoby coś nowego.

– Czyli... siedzi w głowie bieganie na 100 metrów?
– Wierzę, że będzie mnie stać na dobre rezultaty. Nie zamykam się na ten dystans. 11,22 jest do poprawienia.

– Jak wygląda relacja zawodniczka a trener-tata?
– Dla niektórych jest to dziwne. Wiem jednak, że chce dla mnie dobrze. Zerka na mnie pod innym kątem. Mogę z nim wiele osiągnąć. Ufam mu. Przyznam, że niekiedy marudzę na treningach. Nie obrażamy się na siebie. Dajemy radę.

– Masz czas na życie poza sportem?
– Tak. Wychodzę ze znajomymi. Nadrabiam czas, gdy jestem w Polsce, bez zgrupowań i wyjazdów na zawody.

– Denerwuje Cię określenie, że Skrzyszowska to "księżniczka polskiej lekkiej atletyki"?
– Nie przeszkadza mi to. Ktoś kiedyś wpadł na pomysł, żeby mnie tak nazwać. Być może w przyszłości moje rezultaty spowodują, że dostanę nowy, pozytywny pseudonim.

– Zgadzasz się, że w Polsce powstał Wunderteam 2.0?
– We wszystkich konkurencjach poziom wzrasta. Potwierdziliśmy to podczas igrzysk. Było historyczne osiągnięcie. W samych płotkach poziom jest bardzo wysoki. Budzi się także sprint, a nie biegały przecież Swoboda i Ania Kiełbasińska. Liczę, że na krótkich dystansach pojawią się medale.

– Jaki masz plan na sezon halowy?
– Startuję z nowego pułapu. Czas 7,88 jest mocny. Treningi wyglądają dobrze. Jestem szybka. Chciałabym pobić "życiówkę". Podchodzę do tego spokojnie. Kiedyś bez sensu się nakręcałam i nie wyszło tak, jak miało. Nie chcę wymyślać w głowie rzeczy, które mnie blokują. Nie mogę się doczekać startów.

– Ostatnie pytanie pozasportowe. Jak spędzasz święta?
– W tym roku nie mogę poczuć klimatu. Długo byłam w ciepłym RPA. Wróciłam do zimna i nadal nie wiem co się dzieje wokół. Za chwilę znowu tam wylatuję. Lubię ten świąteczny czas, ale w tym roku mam kłopot, by się w nim odnaleźć. Co do sylwestra i Nowego Roku, to nie przepadam za tymi dniami. Sportowcy rzadko mają czas świętować. 2 stycznia wylatuję na zgrupowanie, by mocno pracować.

"Aniołek" na święta. "Medale będą jeszcze przez wiele lat!"
Justyna Święty-Ersetic i pozostałem "Aniołki Matusińskiego"
"Aniołek" na święta. "Medale będą jeszcze przez wiele lat!"

Zobacz też
Czterokrotny mistrz Polski zdyskwalifikowany na dwa lata!
Norbert Kobielski (fot. PAP)

Czterokrotny mistrz Polski zdyskwalifikowany na dwa lata!

| Lekkoatletyka 
Powiedziała to na głos. I dobrze. "Dwa lata bez okresu"
Anna Matuszewicz aspiruje do światowej czołówki skoku w dal (fot. PAP, Getty)
tylko u nas

Powiedziała to na głos. I dobrze. "Dwa lata bez okresu"

| Lekkoatletyka 
Ukrainka mistrzynią w chodzie
Katarzyna Zdziebło (fot. PAP)

Ukrainka mistrzynią w chodzie

| Lekkoatletyka 
Padł kolejny lekkoatletyczny rekord świata!
Massimo Stano to mistrz świata w chodzie na 35 kilometrów (fot. Getty Images)

Padł kolejny lekkoatletyczny rekord świata!

| Lekkoatletyka 
Mityng w Atlancie: najlepszy wynik w roku w biegu na 100 metrów
Akani Simbine (fot. Getty Images)

Mityng w Atlancie: najlepszy wynik w roku w biegu na 100 metrów

| Lekkoatletyka 
Polecane
Najnowsze
Nie tylko Stoch. Kolejny słynny skoczek kończy karierę
Nie tylko Stoch. Kolejny słynny skoczek kończy karierę
| Skoki 
Manuel Fettner (drugi z prawej) zapowiedział zakończenie kariery (fot. Getty).
Wyliczono szanse Polek na triumf w ME. Te liczby są brutalne
Piłkarki reprezentacji Polski (fot. Getty Images)
Wyliczono szanse Polek na triumf w ME. Te liczby są brutalne
FOTO
Wojciech Papuga
Trener Tottenhamu dotrzymał słowa. Co za seria!
Trener Ange Postecoglou znowu wygrał trofeum w drugim sezonie pracy z danym klubem (fot. Getty).
Trener Tottenhamu dotrzymał słowa. Co za seria!
| Piłka nożna / Liga Europy 
Grzegorz Rasiak miał rację! Przewidział bohatera finału LE
Brennan Johnson okazał się bohaterem finału Ligi Europy. Tak przewidział Grzegorz Rasiak (fot. Getty Images)
Grzegorz Rasiak miał rację! Przewidział bohatera finału LE
| Piłka nożna / Liga Europy 
Wymagający przeciwnik Polaków w Lidze Mistrzów
Hokeiści GKS-u Tychy (fot. PAP)
Wymagający przeciwnik Polaków w Lidze Mistrzów
| Hokej 
Seria klęsk United! To pierwszy taki przypadek od 30 lat!
Manchester United w przyszłym sezonie znów nie zagra w Lidze Mistrzów (fot. Getty Images)
Seria klęsk United! To pierwszy taki przypadek od 30 lat!
FOTO
Wojciech Papuga
Deklaracja trenera Manchesteru! Wspomniał o... odprawie
Trener Ruben Amorim nie wywalczył z drużyną trofeum Ligi Europy (fot. Getty Images)
Deklaracja trenera Manchesteru! Wspomniał o... odprawie
| Piłka nożna / Liga Europy 
Do góry