Szykuje się wielki lekkoatletyczny pojedynek w biało-czerwonych wydaniu. Kibice mogą zacierać ręce. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to już w halowym sezonie Pia Skrzyszowska zmierzy się z Ewą Swobodą. 20-latka specjalizująca się w rywalizacji na płotkach zdradza szczegóły przygotowań do kolejnych intensywnych miesięcy.
Lekkoatletyczne środowisko na dobre usłyszało o niej w 2020 roku. Wtedy jeszcze zestresowana i pełna emocji przystępowała do startów między innymi w Toruniu. Nikt nie zamierzał jej lekceważyć. Od początku było widać, że mimo młodego wieku nie ma skrupułów. Do rywalizacji z bardziej doświadczonymi i starszymi koleżankami podchodziła z ogromnym skupieniem na twarzy. Jej talent wystrzelił znienacka. A w młodzieńczych latach niewiele wskazywało na to, że kariera potoczy się w tak zawrotnym tempie.
Filip Kołodziejski, TVPSPORT.PL: – Jaki to był dla Ciebie rok?
Pia Skrzyszowska: – Najbardziej intensywny, wymagający. Nie najtrudniejszy. Wszystko szło zgodnie z planem. Mimo to odczułam ogromny wysiłek. Po powrocie z igrzysk miałam jeszcze zaplanowane starty, ale gdy widziałam płotki, to nie mogłam na nie patrzeć. Był przesyt po sezonie. Nie było szans, żebym biegała. Czułam, że skończy się to źle.
– Nie dałaś rady dodatkowo się zmotywować?
– Przez cały sezon starałam się zrobić minimum ma igrzyska. Były jeszcze halowe mistrzostwa Europy i mistrzostwa Polski. Osiągnęłam to, co chciałam. Miałam po prostu zjazd energii. Pod koniec mi się nie chciało.
– Po latach nie żałujesz, że postawiłaś na bieg przez płotki?
– Nie! Choć mama często dopytuje o skok w dal. Mówi, że po ostatnich skokach z miejsca skończę karierę na "siedmiu metrach". Odpowiadam tylko: "Mhm... daj mi jeszcze spokojnie pobiegać".
– W głowie są plany, by się przebranżowić?
– Na tę chwilę nie. Mam trochę do zrobienia na płotkach.
– Co dokładnie?
– Wynik 12,75 nie jest szczytem możliwości i marzeń. Rekord Polski jest celem (12,36 Grażyny Rabsztyn – przyp. red.). Czuję, że jestem w stanie go poprawić. Nie chcę rzucać datami, kiedy to nastąpi. Presja jest niepotrzebna. Fajnie by było ustanowić najlepszy wynik podczas mistrzostw świata albo igrzysk olimpijskich. Tam musi być najwyższa forma.
– Nawiązujesz do igrzysk. Włączasz czasami nagrania z biegów z Tokio?
– Niekiedy oglądam. Cieszę się, że byłam na miejscu. Zrobiłam "życiówkę". Same miłe wspomnienia.
– W Japonii nie udało się powstrzymał łez...
– Nie boli mnie, że nie wyszło. Wykonałam plan, który miałam założony. Dało się wywalczyć coś więcej niż półfinał. Zawsze pozostaje niedosyt. Za mną jednak kolejne doświadczenie. Łzy pojawiły się pod wpływem wielkich emocji.
– Po tym stracie jeszcze bardziej ciągnie Cię na bieżnię?
– Zdecydowanie. Bardzo chcę pobiec w mistrzostwach świata. W 2022 roku będą i w hali, i na stadionie. Cieszę się na samą myśl. Start w USA byłby super. Już część mojej rodziny zakupiła bilety, żeby być ze mną na miejscu, a ja jeszcze nie mam minimum! Dodatkowa motywacja. Bardzo się cieszę.
– W 2021 roku zaszalałaś również podczas młodzieżowych mistrzostw Europy. Z Tallina wracałaś ze złotym medalem.
– To był mój najtrudniejszy start w tym roku. Przed imprezą w ogóle nie wychodził mi dobieg do płotka. Bardzo się stresowałam. Eliminacje i półfinał pobiegłam byle je zaliczyć. Potem były wielkie emocje i finał. Gdy wbiegłam na metę poczułam ogromną ulgę. Wiedziałam, że jest medal!
– Obserwując Cię można odnieść wrażenie, że przed biegiem istniejesz tylko Ty i bieżnia. W Chorzowie nie rozproszyła Cię nawet... zakrwawiona dłoń.
– Jest jeszcze jedna historia. Przed finałem HME poczułam dyskomfort w "dwójce". Potem miałam ją naciągniętą. Nie była to komfortowa sytuacja przed igrzyskami. Mimo wszystko pobiegłam. Nie żałuję.
– Sport jest na pierwszym miejscu?
– Dokładnie. Chociaż dokładam jeszcze do obowiązków studiowanie. Rok temu miałam przerwę. Łączę sport z nauką, choć ta pierwsza rzecz sprawia mi więcej przyjemności. Nie będę ukrywać.
– Przywykłaś do szumu medialnego?
– Ludzie odebrali moją osobę bardzo pozytywnie. Złe komentarze jeszcze do mnie nie dotarły, ale wiem że i tak, i tak się pojawią. Nie chcę zawracać sobie głowy takimi sprawami. Czuję się podbudowana dobrym słowem od kibiców. Akceptuję też krytykę.
– Współpracujesz z psychologiem?
– Tak. W poprzednim sezonie miałyśmy częstszy kontakt. W tym roku czułam się mocniejsza. Do zawodów przystępowałam z innego pułapu. Cały czas się rozwijam.
– Zerkasz na starsze, bardziej doświadczone zawodniczki?
– Oczywiście. W styczniu wylatuję na obóz do RPA. Będzie tam między innymi Holenderka Nadine Visser (dwukrotna mistrzyni Europy – przyp. red.). Oglądam ją. Będziemy się mogły pościgać na równym poziomie. Fajnie, że możemy ze sobą toczyć miłe rywalizacje na bieżni, bez dogryzania. Od kiedy jestem w międzynarodowej ekipie, zauważyłam, że w lekkiej atletyce można zawierać przyjaźnie. Rzadko zdarzają się niemiłe sytuacje.
– Jak wygląda sytuacja na polskim rynku?
– Kiedyś myślałam, że w sporcie jest zawiść. Miłe się zaskoczyłam. W Polsce poziom jest bardzo wysoki. Nie było Karoliny Kołeczek przez dłuższą chwilę, ale i tak trzy dziewczyny biegały w okolicach 13 sekund. Na tle europejskim to bardzo dobry poziom. Juniorki też dają radę.
– Marian Woronin mówił mi, że czeka na twój pojedynek z Ewą Swobodą!
– Też żałuję, że jeszcze do tego nie doszło. Chciałabym jednak, żebyśmy były zdrowe. Inaczej nie ma to sensu. Mam ogromną ochotę na rywalizację na 100 metrów. Większą niż na płotkach. Z Klaudią Siciarz i Karoliną Kołeczek już rywalizowałam. To za mną. Wiem, jakie towarzyszyły mi emocje. Tutaj byłoby coś nowego.
– Czyli... siedzi w głowie bieganie na 100 metrów?
– Wierzę, że będzie mnie stać na dobre rezultaty. Nie zamykam się na ten dystans. 11,22 jest do poprawienia.
– Jak wygląda relacja zawodniczka a trener-tata?
– Dla niektórych jest to dziwne. Wiem jednak, że chce dla mnie dobrze. Zerka na mnie pod innym kątem. Mogę z nim wiele osiągnąć. Ufam mu. Przyznam, że niekiedy marudzę na treningach. Nie obrażamy się na siebie. Dajemy radę.
– Masz czas na życie poza sportem?
– Tak. Wychodzę ze znajomymi. Nadrabiam czas, gdy jestem w Polsce, bez zgrupowań i wyjazdów na zawody.
– Denerwuje Cię określenie, że Skrzyszowska to "księżniczka polskiej lekkiej atletyki"?
– Nie przeszkadza mi to. Ktoś kiedyś wpadł na pomysł, żeby mnie tak nazwać. Być może w przyszłości moje rezultaty spowodują, że dostanę nowy, pozytywny pseudonim.
– Zgadzasz się, że w Polsce powstał Wunderteam 2.0?
– We wszystkich konkurencjach poziom wzrasta. Potwierdziliśmy to podczas igrzysk. Było historyczne osiągnięcie. W samych płotkach poziom jest bardzo wysoki. Budzi się także sprint, a nie biegały przecież Swoboda i Ania Kiełbasińska. Liczę, że na krótkich dystansach pojawią się medale.
– Jaki masz plan na sezon halowy?
– Startuję z nowego pułapu. Czas 7,88 jest mocny. Treningi wyglądają dobrze. Jestem szybka. Chciałabym pobić "życiówkę". Podchodzę do tego spokojnie. Kiedyś bez sensu się nakręcałam i nie wyszło tak, jak miało. Nie chcę wymyślać w głowie rzeczy, które mnie blokują. Nie mogę się doczekać startów.
– Ostatnie pytanie pozasportowe. Jak spędzasz święta?
– W tym roku nie mogę poczuć klimatu. Długo byłam w ciepłym RPA. Wróciłam do zimna i nadal nie wiem co się dzieje wokół. Za chwilę znowu tam wylatuję. Lubię ten świąteczny czas, ale w tym roku mam kłopot, by się w nim odnaleźć. Co do sylwestra i Nowego Roku, to nie przepadam za tymi dniami. Sportowcy rzadko mają czas świętować. 2 stycznia wylatuję na zgrupowanie, by mocno pracować.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (991 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.