Wioślarska reprezentacja Polski rozpoczyna starty na arenie międzynarodowej. W porównaniu z sezonem olimpijskim, w kadrze aż zatrzęsło się od zmian. I to zarówno wśród zawodników, jak i w sztabie trenerskim. Z sześciu osad, które startowały w Tokio, tylko jedna utrzymała ten sam skład osobowy. Co więcej, aż siedmioro olimpijczyków z Tokio nie ma wśród powołanych na zaczynające się w piątek w Belgradzie zawody Pucharu Świata.
Na inauguracyjne, pucharowe regaty powołano 28-osobową reprezentację Polski. Biało-czerwoni wystartują w 11 konkurencjach, w tym w sześciu, w których startowali w Tokio. Tyle, że składy są zupełnie inne, niż w sierpniu ubiegłego roku.
Po zawieszeniu kariery przez Agnieszkę Kobus-Zawojską i Marię Sajdak, z medalowej kobiecej czwórki podwójnej zostały tylko Marta Wieliczko i Katarzyna Zillmann. Ta druga nie będzie już jednak szlakową. Jej miejsce zajęła Katarzyna Boruch, Zillmann przesiadła się na ostatnią "dziurę". – Na pewno jest to dla mnie nie lada wyzwanie, bo przecież ta czwórka napisała piękną historię. Postaram się udowodnić, że na szlaku jestem czegoś warta i że potrafimy w tym składzie szybko pływać – mówi z nadzieją Katarzyna Boruch, która w tej czwórce płynęła m.in. na ubiegłorocznych mistrzostwach Europy w Varese. W podobnym tonie wypowiada się Joanna Dittmann, która uzupełnia skład tej osady, a która w poprzednich kilku sezonach startowała w czwórce bez sterniczki. – Naprawdę duże zmiany, mocno się wymieszałyśmy. Chcemy same się przekonać na co nas stać. Długo nie pływałam na krótkich wiosłach, ale czuję się świetnie. Zrobiłam życiówki na testach, zdrowie dopisuje, dawno nie byłam w takiej dyspozycji – przyznaje Dittmann.
Tą samą drogą, co Dittmann poszła Olga Michałkiewicz, która też wiosła długie zamieniła na krótkie, w Belgradzie wystartuje w dwójce podwójnej. Jej partnerką w deblu będzie debiutantka, Paulina Chrzanowska. Wobec zakończenia kariery przez Marię Wierzbowską i zawieszenia przez Monikę Chabel, czwórkę bez sternika tworzą wyłącznie młode wioślarki: Katarzyna Duda, Barbara Jęchorek, Weronika Kaźmierczak i Zuzanna Lesner.
Kadrę wioseł krótkich kobiet nadal prowadzi Jakub Urban, ale od nowego sezonu współpracuje z byłym szkoleniowcem wagi lekkiej mężczyzn, Piotrem Bulińskim, który odpowiedzialny jest teraz za czwórkę bez sterniczki. – Jestem bardzo podekscytowany, ale i zbudowany tym, jaką pracę wykonały dziewczyny. Praca z kobietami to dla mnie nowe wyzwanie, liczę, że wspólnie uda się nam zbudować coś fajnego – mówi Piotr Buliński.
Nowe wyzwania także przed byłym już trenerem olimpijskiej czwórki bez sterniczki Michałem Kozłowskim. Od nowego sezonu odpowiada za wagę lekką. W gronie kadrowiczek nie ma już Weroniki Deresz, Joanny Dorociak, Jaclyn Stelmaszyk, czy Martyny Radosz (Mikołajczak). Są młode wioślarki: Wiktoria Kalinowska, Jessika Sobocińska, Zuzanna Jasińska i powracająca do reprezentacji Katarzyna Wełna. – Z poprzednim trenerem nie mogłam znaleźć wspólnego mianownika, z nowym znajduję. Na nowo poczułam radość z wiosłowania, czuję dużo pozytywnej energii i liczę na udany sezon – przyznaje Wełna, która w swoim dorobku ma m.in. medal mistrzostw Europy.
W grupach męskich równie dużo zmian. W składzie na pierwszy Puchar Świata nie ma doświadczonego Wiktora Chabla, który obecnie przygotowuje się do sezonu indywidualnie. W czwórce podwójnej zastąpi go Cezary Litka, a w roli szlakowego zobaczymy innego młodego zawodnika, Piotra Płomińskiego. Ta zmiana została wymuszona, bo Fabian Barański musiał przesiąść się do dwojki podwójnej (do Mirosława Ziętarskiego) i zastąpić mającego kłopoty zdrowotne Mateusza Biskupa. Olimpijczyk z Tokio popłynie tym razem w jedynce.
Nowy skład także w męskiej czwórce bez sternika. Wracającego do zdrowia Michała Szpakowskiego i Marcina Brzezińskiego, który zakończył karierę zastąpili Łukasz Posyłajka i Damian Józefowicz.– Michał miał problemy z sercem, jest po kolejnych badaniach, wrócił już do wiosłowania, ale zaległości treningowe są duże. Dlatego nie będzie go w reprezentacji. No może na koniec sezonu, na mistrzostwa świata wróci, ale teraz za wcześnie, by cokolwiek deklarować. Chociaż skład jest inny, to bardzo chcielibyśmy wrócić do dyspozycji z 2019 roku, kiedy to zostaliśmy mistrzami świata – mówi z nadzieją trener kadry wioseł długich, Wojciech Jankowski.
–
Na pewno ten pierwszy Puchar Świata pokaże w jakim miejscu jesteśmy. Łódka dobrze pływa, ale jest jeszcze wiele do poprawy. Na szczęście wiemy, co trzeba dopracować. Czekamy na starty, bo jest już głód ścigania – mówi Burda.
Z wioślarskim światem chce pościgać się także waga lekka. Męska dwójka podwójna Jerzy Kowalski i Artur Mikołajczewski to jedyna polska osada z Tokio, w której nie zmienił się skład. Do nowego sezonu przystępuje jednak pod wodzą nowego trenera. Nowego w kadrze, bo z Kazimierzem Naskręckim, olimpijczykiem z Tokio 1964, zawodnicy od dawna współpracują w klubie Gopło Kruszwica.
Zawody Pucharu Świata w Belgradzie odbędą się w dniach 27-29 maja, transmisja z niedzielnych finałów w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej oraz Smart TV.