Lekkoatleci, którzy od 15 lipca będą walczyć w Eugene o medale mistrzostw świata, przed swoimi konkurencjami rozgrzeją się na kwadratowej bieżni. Na owalną, a także m.in. pole do rzutu oszczepem, muszą dojechać za miasto. Zaplecze imprezy pod tym względem niczym nie spełnia standardów World Athletics. Część środowiska grzmi. – Prawda jest taka, że takie warunki każą zmienić całą rutynę przedstartową – uważa Marek Plawgo, były medalista MŚ w biegu na 400 metrów przez płotki.