| Czytelnia VIP

LIV Golf – schizma za saudyjskie pieniądze

LIV Golf okazało się być największym wyzwaniem rzuconym PGA Tour i strukturom światowego golfa. Swój udział ma w tym również Donald Trump. (fot. Getty)
LIV Golf okazało się być największym wyzwaniem rzuconym PGA Tour i strukturom światowego golfa. Swój udział ma w tym również Donald Trump. (fot. Getty)
Sebastian Muraszewski

To kolejna dyscyplina sportu, w której dochodzi do podziałów na tle organizacyjnym. Nowe rozgrywki LIV Golf kuszą zawodników, dziennikarzy i prawników astronomicznymi kwotami. Za wszystkim stoją arabscy szejkowie i… były prezydent Stanów Zjednoczonych.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Pretendenci

Rywalizacja organizacji sportowych jest niejednokrotnie ciekawsza niż ta na arenach. Przykładów pojawiania się nowych graczy w ustabilizowanym środowisku jest wiele. Podczas gdy pieczę nad daną dyscypliną sprawuje monopolista, wyzwanie rzuca mu ten, który obiecuje zadbać o interesy kluczowych grup. Z lepszym lub gorszym skutkiem.

Kibice koszykówki od lat obserwują spór na linii FIBA-Euroliga, a pływacy byli kuszeni wysokimi zarobkami w International Swimming League, która zakończyła działalność po problemach finansowych jej założyciela, prowadzącego interesy w Rosji i Ukrainie. Pozycję darta uratowała Professional Darts Corporation powstała po odejściu najlepszych graczy niezadowolonych z działań marketingowych British Darts Organisation. Podobna konkurencja wpłynęła w dużej mierze na kształt lig amerykańskich. Obawiają się jej także fani piłki nożnej, bo plany powstania Superligi są traktowane z lękiem przed elitaryzmem.



Podobne projekty wywołały również poruszenie w środowisku golfowym. Sport ten boryka się z różnymi trudnościami. Ma duże problemy z przyciągnięciem do siebie młodych, kobiet oraz mniejszości etnicznych. Nawet w roku 2020, gdy po wybuchu pandemii nagle wzrosła liczba chętnych do grania, najwięcej golfistów na polach w Stanach Zjednoczonych miało ponad 60 lat, co mogło dziwić, biorąc pod uwagę największe ryzyko zdrowotne akurat dla tej grupy wiekowej.

Największą organizacją jest PGA Tour, które powstało po odejściu najlepszych golfistów z amerykańskiej PGA w 1968 roku. PGA Tour włada wieloma turniejami na całym świecie, ale nie tymi najważniejszymi. Wielkie Szlemy i drużynowy Ryder Cup pozostają poza jej zwierzchnictwem. Co ciekawe, ten ostatni turniej, czyli rywalizacja ekip USA oraz Europy oraz zawody wielkoszlemowe PGA Championship są organizowane właśnie przez amerykańską PGA.

Wybielanie się przez sport

Pierwsze doniesienia o nowych rozgrywkach pojawiły się jesienią 2019 roku. Niewiele wiadomo było na ich temat, jednak PGA Tour od razu zagroziła wszystkim, którzy rozważali w nich start, wykluczeniem ze swych struktur. Informacje były skąpe, ale finansowanie wręcz przeciwnie. Za projektem stał Public Investment Fund, czyli saudyjski fundusz. Środki, jakimi dysponuje ta firma są astronomiczne nawet w porównaniu z innymi krezusami z Bliskiego Wschodu. Są one wykorzystywane do zmiany wizerunku Arabii Saudyjskiej i sprawienia, by ten kraj kojarzył się nie tylko z potentatem naftowym.

Najgłośniejszą inwestycją Public Investment Fund był zakup angielskiego klubu Newcastle United, lecz lista ostatnich działań Saudów w sporcie jest znacznie dłuższa. Dziesięcioletni kontrakt na Grand Prix Formuły 1, w którego przeprowadzeniu w tym roku nie przeszkodził nawet ostrzał rakietowy okolic toru, wart jest 450 milionów dolarów. PIF w ostatnich dniach zainwestował sporo w zespół Aston Martin. Oprócz tego w kraju naftowym organizowane są wyścigi Formuły E, liczne walki bokserskie, w tym zapowiadane starcie Usyk-Joshua, gale wrestlingu WWE oraz turnieje tenisowe i szachowe. Zdarzają się też mecze piłkarskie jak choćby Superpuchar Hiszpanii i Superpuchar Włoch. Nie zapomina się również o e-sporcie.

Na torze w Dżuddzie w zeszłym roku toczyła się zażarta walka o tytuł mistrza świata Formuły 1. (fot. Getty)
Na torze w Dżuddzie w zeszłym roku toczyła się zażarta walka o tytuł mistrza świata Formuły 1. (fot. Getty)

Tym przedsięwzięciom towarzyszą protesty organizacji ochrony praw człowieka. Pod tym względem Arabii Saudyjskiej można mieć wiele do zarzucenia. Jest jedną ze stron w toczącej się od siedmiu lat wojnie w Jemenie, gdzie dochodzi do masowych egzekucji. W kraju są prześladowania na tle politycznym i religijnym, a dyskryminacja mniejszości etnicznych i seksualnych jest na porządku dziennym, poza tym prawa kobiet są znacznie ograniczone. Świat był wstrząśnięty brutalnym morderstwem dziennikarza Dżamala Chaszukdżiego. Krytyk władzy został poćwiartowany w konsulacie Arabii Saudyjskiej w Stambule.



Niedawne włączenie się w tworzenie nowego cyklu golfowego potraktowano więc jako kolejny przejaw „sportwashingu”, czyli próby przykrycia skandali i nieprzestrzegania norm etycznych nowymi wydarzeniami sportowymi, mającymi na celu skupienie uwagi opinii publicznej tylko na wyczynach sportowców. Proceder ten trwa od dekad, ale są państwa, które wykorzystują go na różnych polach.

Imię jego pięćdziesiąt i cztery

Cykl roboczo określany był jako Super Golf League bądź Saudi Golf League. Ostatecznie zdecydowano się na LIV Golf. LIV to zapis liczby 54 w systemie rzymskim. Przez trzy dni pojedynczych zmagań golfiści mieli rywalizować na 54 dołkach. Zawody miały zatem trwać o dzień krócej niż w przypadku imprez organizowanych przez PGA Tour. Różnice nie kończyły się jednak na tym. Zamiast stopniowej eliminacji zawodników w obecnej PGA Tour, w LIV Tour cała stawka stara się osiągnąć najlepszy wynik przez pełne trzy dni. Równolegle toczą się zmagania indywidualne i drużynowe - 48 golfistów jest podzielonych na dwanaście ekip. Wyróżnikiem jest też start zawodów w formule shotgun polegającej na rozpoczęciu gry z różnych dołków.



Ale nawet najlepszy format nie zachęci widzów, jeśli nie pojawią się najważniejsi aktorzy - golfiści. Na tych czekały gigantyczne apanaże. Do cyklu próbowano ściągnąć nawet największą gwiazdę dyscypliny, czyli Tigera Woodsa, któremu oferowano wynagrodzenie liczone w setkach milionów dolarów. O ofercie i odmowie Woodsa powiadomił dyrektor generalny LIV Golf, Greg Norman. Australijczyk w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych był uważany za najlepszego gracza na świecie, szanowano go też za działalność charytatywną.

Jednym z pierwszych zawodników, którzy potwierdzili start w zawodach, był Phil Mickelson. Amerykanin wygrał sześć turniejów wielkoszlemowych w karierze. Szacuje się, że za ten ruch otrzymał 200 milionów dolarów. Innym zasłużonym golfistą w serii jest Dustin Johnson, który przez 135 tygodni był uznawany za numer 1 w światowym rankingu. Wartość kontraktu? 125 milionów dolarów za cztery lata. Uwagę przykuwał również Bryson DeChambeau i James Piot, mistrz USA amatorów w roku 2021. Piot od razu po przejściu na zawodowstwo dołączył do LIV Golf.



Jeszcze przed pierwszym turniejem wszyscy biorący udział w projekcie spotkali się z falą krytyki i pytań ze strony dziennikarzy i działaczy społecznych. Ich odpowiedzi były w najlepszym przypadku kluczące, zdarzały się również kontrowersyjne wypowiedzi. Greg Norman, zapytany o opinię na temat morderstwa Chaszukdżiego odpowiedział, że wszyscy popełniają błędy. Wywołało to reakcję narzeczonej dziennikarza, która domagała się wykluczenia golfistów z LIV Golf z wszelkich zawodów. Mickelson posunął się nawet do wyzwisk wobec Saudów, za które potem przeprosił, jednak dodał, że LIV jest szansą na długo wyczekiwane zmiany w PGA Tour.



Pierwszy, wstępny sezon składa się z ośmiu turniejów. Czteroosobowe drużyny wybierane są przez kapitanów w drafcie. W siedmiu imprezach indywidualna pula nagród wynosi po 20 milionów dolarów, a dodatkowych pięć milionów dzieli się między zespoły na podium. W ostatnich zawodach, czyli drużynowych mistrzostwach kwoty będą jeszcze wyższe. Wielu golfistów już po pierwszej, londyńskiej rundzie zmagań zarobiło więcej niż w PGA Tour przez resztę kariery. W Londynie najlepszy okazał się zawodnik z RPA, Charl Schwartzel, a w amerykańskim Portland zwycięstwo przypadło jego rodakowi, Brandenowi Grace’owi.

Nie wszystko można kupić

Duża część uczestników musiała pogodzić się z utratą sponsorów. Wynika to nie tylko z burzy wokół zawodów, ale również z braku transmisji telewizyjnych w Stanach Zjednoczonych. Stacje, które współpracują na co dzień z PGA Tour, z wiadomych względów odmówiły LIV Golf. Pozostało postawić na transmisje internetowe. Mimo innowacyjnych rozwiązań, ciekawych grafik i znanych komentatorów oglądalności są jedynie ułamkiem tych znanych z PGA Tour. Dopóki turnieje nie trafią na tradycyjne anteny, dopóty nie ma szans na poprawę. Według badań przeprowadzonych przez Morning Consult, popularność golfistów z LIV Golf przez brak ekspozycji medialnej znacznie spadła.



Dwa turnieje, w tym ten zaplanowany w ten weekend, zostaną przeprowadzone na obiektach należących do Donalda Trumpa. Były prezydent Stanów Zjednoczonych nie pierwszy raz angażuje się w wydarzenia sportowe. Futbolowa liga USFL i wyścig kolarski Tour de Trump zakończyły się klapą. Ale to golf stanowi największą sportową miłość Trumpa. Grywa od 1999 roku i odwiedzał pola golfowe nadzwyczaj chętnie również podczas prezydentury.

PGA Tour i amerykańskie PGA zrezygnowały ze współpracy z Trumpem przy organizacji turniejów po ataku zwolenników urzędującego wówczas prezydenta na Kapitol. Alternatywa pojawiła się z niespodziewanej strony. Trump krytykował co prawda Saudów podczas kampanii wyborczej w 2016 roku, obarczając ich odpowiedzialnością za zamachy z 11 września oraz oskarżając o nieprzestrzeganie praw człowieka. Podczas kadencji pozostawał zachowawczy, ale Arabia Saudyjska w ostatnich latach zainwestowała w podmioty należące do związanych blisko z Trumpem.

Po nawiązaniu kontaktu z LIV Golf Trump zaczął chwalić inicjatywę używając typowych dla siebie wyolbrzymień i podkreślając znaczenie takich zmagań dla Arabii Saudyjskiej. Co smutne, pole golfowe w Bedministerze, gdzie zaplanowano najbliższy turniej, jest oddalone zaledwie o godzinę drogi od miejsca, w którym stały wieże World Trade Center. Szefowa zrzeszenia rodzin ofiar zamachów wyraziła się o nim jako o "najgorszym miejscu na świecie" do przeprowadzania zawodów. Coraz głośniejsze protesty tych właśnie rodzin zbywane są na razie ogólnikami i półsłówkami przez Trumpa oraz golfistów. Należy się ich spodziewać także w trakcie turnieju.



PGA Tour stara się przeciwdziałać, jak może. W obliczu nowego zagrożenia zacieśnia współpracę z europejskim DP World Tour. Takie działania ogłoszono już w 2020 roku, ale pojawienie się LIV Golf doprowadziło do większej integracji. Exodus graczy do nowej bogatej organizacji jest jednak większy niż można się było spodziewać. Zakaz udziału w turniejach PGA Tour dla uczestniczących w LIV Golf pozostaje w mocy, ale na taki krok wciąż nie zdecydowali się organizatorzy turniejów wielkoszlemowych. LIV Golf uwzględnia je w swoim kalendarzu i nie organizuje turniejów w ich trakcie.

Organizacja oferuje pomoc prawną golfistom, którzy zostali wykluczeni z PGA Tour. Departament Sprawiedliwości USA zajmuje się sprawą możliwego naruszenia prawa antymonopolowego przez PGA Tour. Tymczasem LIV Golf zapowiada rozwój i ogłasza plany na przyszły sezon. W nich znajdziemy zapowiedzi 14 turniejów na całym świecie, organizację imprez pobocznych dla młodych talentów oraz implementację awansów i spadków. Zatem wygląda na to, że spór się dopiero rozkręca. Kto trafi do tego najważniejszego dołka i zdobędzie najcenniejsze trofeum, czyli sympatię widzów? O tym zdecydują stacje telewizyjne, turnieje wielkoszlemowe i kibice.

Najnowsze
To ostatnie miesiące luki w przepisie o spalonym! Szansa jeszcze jest...
tylko u nas
To ostatnie miesiące luki w przepisie o spalonym! Szansa jeszcze jest...
Fot. TVP
Rafał Rostkowski
| Piłka nożna 
Kamil Grabara, inni bramkarze i ich drużyny mają jeszcze tylko kilka miesięcy na wykorzystanie luki w "Przepisach gry". The IFAB ogłosiła zmiany, z których wynika, że ta luka zniknie. (fot. Getty Images/The IFAB)
Kończy karierę, nie wystąpi w finale PŚ
Michael Hayboeck (fot. Getty)
Kończy karierę, nie wystąpi w finale PŚ
| Skoki narciarskie 
Skoczek przegrał z... lękiem wysokości. Nie wystąpi w Planicy
Philipp Raimund (fot. Getty Images)
Skoczek przegrał z... lękiem wysokości. Nie wystąpi w Planicy
| Skoki narciarskie 
Mobilizacja rywala "Jagi". 31 tysięcy fanów na... treningu! [WIDEO]
Piłkarzy Betisu czekają prestiżowe derby... a potem starcie z Jagiellonią w Lidze Konferencji (fot. PAP/EPA)
Mobilizacja rywala "Jagi". 31 tysięcy fanów na... treningu! [WIDEO]
| Piłka nożna / Liga Konferencji 
Pogoń Grodzisk Mazowiecki – Wieczysta Kraków. Betclic 2 Liga, 24. kolejka [MECZ]
Pogoń Grodzisk Mazowiecki – Wieczysta Kraków. Betclic 2 Liga, 24. kolejka. Transmisja online na żywo w TVP Sport (29.03.2025)
Pogoń Grodzisk Mazowiecki – Wieczysta Kraków. Betclic 2 Liga, 24. kolejka [MECZ]
| Piłka nożna / Betclic 2 Liga 
Sensacja coraz bliżej awansu! Wygrana w hicie
Piłkarze Pogoni Grodzisk Mazowiecki (fot. Getty Images)
Sensacja coraz bliżej awansu! Wygrana w hicie
| Piłka nożna / Betclic 2 Liga 
Santos liczy na... odszkodowanie! "Chce zostać wyrzucony"
Fernando Santos za czasów pracy z reprezentacją Polski (fot. Getty).
Santos liczy na... odszkodowanie! "Chce zostać wyrzucony"
| Piłka nożna 
Do góry