W XXI wieku Polska tylko raz miała reprezentanta w Lidze Mistrzów. Była nim Legia Warszawa. Znacznie mniejszy Izrael reprezentantów miał trzech: Maccabi Tel Awiw, Hapoel Tel Awiw oraz Maccabi Hajfa, które po raz kolejny wystąpi w fazie grupowej Champions League. Łącznie kluby z Ziemii Świętej w XXI wieku na tym etapie występowały już sześciokrotnie. Skąd bierze się tak wielka przewaga nad biało-czerwonymi klubami?
Lata mijają, a wciąż gdyby nie Legia Warszawa w sezonie 2016/17 polscy kibice musieliby sięgać pamięcią do lat 90-tych i kampanii Legii oraz Widzewa Łódź, by przypomnieć sobie nasz klub w Lidze Mistrzów. W międzyczasie do fazy grupowej rozgrywek awansowały zespoły z takich państw, jak Cypr, Węgry, Bułgaria, Słowenia, Kazachstan, Mołdawia czy Białoruś – a więc krajów, które w rankingu FIFA znajdują się znacznie niżej od Polski.
Inaczej jest jednak w rankingu klasyfikującym europejskie państwa w nawiązaniu do tzw. współczynnika UEFA. To w nim zapisywane są punkty za każde zwycięstwo bądź remis w europejskich pucharach i ich eliminacjach. A tam nie idzie nam tak dobrze, jak reprezentacji. Polskie kluby robią wszystko, by awansować do upragnionej Ligi Mistrzów. Ściągają zagranicznych trenerów, tabuny obcokrajowców – i nadal nie daje to efektów. Tymczasem Izrael pokazuje, jak to robić. Przedstawiciele tego państwa w XXI wieku zameldowali się w fazie grupowej Champions League już sześciokrotnie.
Trzy razy dokonało tego Maccabi Hajfa, dwukrotnie Maccabi Tel Awiw, raz zaś Hapoel Tel Awiw. Za każdym razem mając większość rodzimych piłkarzy i w pięciu na sześć przypadków lokalnego trenera. Czterech z nich w klubie było co najmniej trzeci sezon. Za każdym razem do awansu potrzebne było zwycięstwo z wyżej notowanym od siebie zespołem. Dla przypomnienia: w sezonie 2016/17 Legia ograła irlandzkie Dundalk.
Jako pierwsi Europę zaskoczyli gracze Maccabi Hajfa, którzy do Ligi Mistrzów dostali się w sezonie 2002/03, eliminując Sturm Graz. Zespół Itzaka Shuma o mało co nie awansował z fazy grupowej. Sensacją było między innymi pokonanie u siebie Manchesteru United – i to pokonanie aż 3:0. To wtedy światu pokazali się ściągnięci później do Premier League Yaniv Katan i Yakubu Ayegbeni. Nigeryjczyk był jednym z nielicznych obcokrajowców w składzie Maccabi. I już nieco ponad miesiąc po pokąsaniu United odszedł do Portsmouth. Izrael był jego pierwszym przystankiem poza domem.
Polscy kadrowicze z Ekstraklasy uciekają, gdy tylko mogą. I choć zwykle pomaga to reprezentacji, to kluby pogrąża w marazmie i konieczności poszukiwania obcokrajowców. W ilościach hurtowych. W sezonie 2021/22 w kadrze Legii znalazło się aż... 20 stranieri. W Lechu jest ich 15, dokładnie tyle samo, co biało-czerwonych. Tymczasem w izraelskich klubach, które awansowały do Ligi Mistrzów rekordową liczbą zagranicznych graczy było 8. Polska podąża trendem, który niegdyś wyznaczyła Wisła Kraków, która o Ligę Mistrzów w sezonie 11/12 grała dziesięcioma obcokrajowcami i Cezarym Wilkiem. A skutek, z jednym wyjątkiem, jest taki sam.
W przypadku polskich klubów zaburzona jest także proporcja w przypadku narodowości szkoleniowców. W ciągu ostatnich 11 lat o europejskie puchary w mistrzu Polski biło się aż sześciu zagranicznych trenerów. Byli to: Robert Maaskant, Henning Berg, Besnik Hasi, Dean Klafurić, Ricardo Sa Pinto i John van der Brom. Udało się tylko Hasiemu, żadnemu zaś po odejściu z polskiego klubu nie udało się zrobić większej kariery.
W przypadku sześciu awansów zespołów z Izraela, tylko raz trenerem był zagraniczny menedżer. Maccabi Tel Awiw do fazy grupowej w sezonie 2015/16 wprowadził Slavisa Jokanović, który chwilę później pracował w Fulham, z którym wszedł do Premier League. W jego miejsce przyszedł Peter Bosz, teraz z powodzeniem pracujący w Lyonie. Jeśli już izraelskie kluby obejmowali zagraniczni trenerzy, byli to szkoleniowcy na krzywej wznoszącej. U nas zwykło być odwrotnie.
Ósma dziesiątka rankingu FIFA kontra druga bądź trzecia. A sześć awansów do jednego. Choć klubom z Ha’al Ligi w fazie grupowej Ligi Mistrzów nie szło już zwykle tak dobrze, jak w eliminacjach, to w nich trzeba brać przykład z Izraela. Nie spiskiem jest to, że dużo częściej to zespoły z Bliskiego Wschodu grały w Champions League. To mądre działanie przy budżetach podobnych do polskich. Ot, takie to proste, a nam zawsze coś nie wyjdzie.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.