Mundial 2022. Rosnąca pozycja Kataru, mundial jako propagandowy majstersztyk
Emir Kataru Tamim bin Hamad Al Thani i Gianni Infantino (fot. Getty Images)
Bartłomiej Najtkowski
Mundial w Katarze, mimo wielu obaw, nie zawiódł sportowo. Choć miał "grzechy", to kraj osiągnął swój cel. Gospodarzy chwalą nawet przedstawiciele światowego mocarstwa, choć nie zabrakło absurdów, o czym opowiada Michał Banasiak, ekspert Instytutu Nowej Europy, współautor raportu "Katar, geopolityka i mistrzostwa świata".
Najgorsza "11" MŚ w Katarze: Ronaldo i... bohater Polaków
Bartłomiej Najtkowski, TVPSPORT.PL: – Katar miał za nic piłkę, to było tylko narzędzie do realizacji celów propagandowych. Teraz to już pewnie truizm, ale dostaliśmy takie potwierdzenie. Michał Banasiak: – Katarczycy nawet nie ukrywali, że nie zależy im na futbolu. Już 12 lat temu, gdy uzyskali prawo do organizacji, wielu z nas miało świadomość, że celem jest ułatwienie realizacji założeń polityki zagranicznej. W dużej mierze to już się udało. A co do samej piłki, to kto wie, może za jakiś czas w Katarze będzie takie pokolenie, które z nostalgią będzie wspominać ten mundial jako początek fascynacji futbolem. Przecież widzieli u siebie Leo Messiego , Cristiano Ronaldo - schodzących powoli z tej sceny.
– Widać było, jak wzrosło geopolityczne znaczenie Kataru. Amerykański sekretarz stanu gościł na meczu USA-Walia, spotkał się z szefem dyplomacji emiratu, mówił o strategicznym sojuszu. Katarowi pomogła też Turcja, która wysłała najliczniejsze oddziały do tłumienia zamieszek.
– Turcja wysłała też okręt wojenny na wody katarskie, by pilnował porządku na wypadek niepokojów. To było symptomatyczne.
– Rzucał się w oczy pragmatyzm, umiejętność współpracy z ważnymi graczami geopolitycznymi. Przewodniczący komisji ds. zagranicznych amerykańskiego Senatu chwalił ich za postępy w ochronie praw człowieka, a Katarczycy dziękowali... Rosji za pomoc przy organizacji finałów MŚ. Dość wymowne.
– Katarczycy mają mocne karty na stole, to surowce: ropa , ale w szczególności gaz ziemny . Kiedy nauczyli się skraplać ten gaz, a następnie eksportować drogą morską, zrozumieli, że są w stanie nawiązywać dobre relacje biznesowe i polityczne właściwie z każdym. Z czasem okazało się, że są wytrawnymi graczami i dzięki temu dość szybko zaczęli budować rozpoznawalność, a potem pozycję w globalnym układzie sił. Jakkolwiek to dziwnie zabrzmi, na korzyść Kataru działa też rosyjska agresja na Ukrainę, która doprowadziła do kryzysu energetycznego w skali globalnej. Znamienne, że minister gospodarki Niemiec Robert Habeck już w marcu przybył do Kataru, by zawrzeć umowy ws. gazu. Wynikało to z uzależnienia od rosyjskich dostaw tego surowca.
– Katar dobrze żyje z USA, ale też z... wrogiem Ameryki?
– Amerykanie stworzyli u nich największą bazę wojskową w regionie, ale - co ciekawe - Katar utrzymuje również bardzo dobre stosunki z wrogiem USA i Arabii Saudyjskiej - Iranem . Gdy z inicjatywy Saudyjczyków zastosowano blokadę gospodarczą Kataru, to Iran bardzo mocno wspierał emirat. O Turcji już była mowa. Warto dodać, że choć ich drużyna nie grała, to prezydent Recep Erdogan był na inauguracji finałów mistrzostw świata.
– A co Katar sądzi o Ukrainie? Na mundialu nie było oznak solidarności, a tylko... intruz złapany podczas meczu Portugalii z Urugwajem ośmielił się apelować o ocalenie tego kraju.
– Znamienne było to, że gdy jeden z przedstawicieli Kataru spotykał się z Władimirem Putinem, to inny zapewniał o niezmiennym stanowisku emiratu ws. suwerenności i integralności Ukrainy, sprzeciwiając się imperialnej narracji Rosji. Z każdym chcą dobrze żyć i dobrze wiedzą jak poruszać się w meandrach dyplomacji.
– Czyli lawirują, co widać też w relacjach z Rijadem. Do niedawna byli skonfliktowani. Teraz Saudyjczycy zasięgają rad w Katarze w związku z planami organizacji mundialu u siebie.
– W 2021 roku okazało się, że Arabia Saudyjska, która chciała zdusić gospodarczo Katar i której pozycja emiratu nie jest w smak, postanowiła podpisać porozumienie kończące czteroletnią blokadę tego kraju. A katarski emir i książę koronny, a zarazem od niedawna premier Arabii Saudyjskiej pokazali podczas mundialu, jak gdyby nigdy nic, że relacje między tymi krajami są... doskonałe. Saudyjski przywódca był na meczu Katar-Ekwador w szaliku tej pierwszej drużyny, a emir odwdzięczył się za te wyrazy wsparcia i miał szalik saudyjski, gdy Arabia grała z Argentyną. Ogłaszane są teraz kolejne projekty biznesowe.
– One oczywiście odnoszą się też do sportu...
– Naturalnie, mowa o planach wspólnej kandydatury i organizacji igrzysk olimpijskich i ciekawych zamiarach, by kupić poprzez fundusze inwestycyjne Liverpool FC, który ma zostać wystawiony na sprzedaż przez amerykańskich właścicieli.
– Skoro ci Saudyjczycy chcą dostać wskazówki, to chyba dowód, że turniej został zorganizowany znakomicie?
– Kilka kwestii organizacyjnych nie do końca zagrało. W przypadku niektórych meczów kibice nie zdążyli na czas wejść na stadion, bo stali w korkach albo za długo trwało wpuszczanie ich na obiekt. To efekt przyjęcia zbyt wielu fanów na tak małym terytorium, jakie ma Katar. Na pewno w czasie tych mistrzostw Saudyjczycy sondowali też, jak można przekonać innych do swojej kandydatury. Ewentualny mundial 2030 to perspektywa nie tak bliska, ale już w 2027 Arabia zorganizuje na 99% Puchar Azji, bo po wycofaniu się Indii pozostała jedynym kandydatem. To ma być tam przedsmak wielkiego futbolu. Katar to kraj sąsiedni, ma podobny klimat i zbliżoną kulturę, więc była sposobność do porównań.
– Mam wrażenie, że przedstawiciele Kataru wypowiadają się zbyt arogancko, słowa o defekcie mózgu a propos mniejszości seksualnych i lekceważące odnoszenie się do śmierci robotnika podczas mundialu są nader wymowne.
– Rzeczywiście puszczają mimo uszu wiele zarzutów dotyczących łamania praw pracowniczych i szykanowania mniejszości seksualnych, ale żeby być uczciwym, to musimy im oddać, że coś faktycznie zmieniło się w stosunku do pracujących fizycznie przy budowie infrastruktury. Generalnie nie byli jednak skorzy do ustępstw. Tak podkreślali, że Zachód nie powinien ich pouczać i zbytnio moralizować.
– Włączył się w to Gianni Infantino. To pewnie trochę cynizm, chociaż od pewnego czasu mieszka w Katarze i niewykluczone, że kupił tę demagogię.
– FIFA jest adwokatem Kataru m.in. dlatego, że Katar ma... ją w kieszeni. Jeśli spojrzymy na 7 firm – FIFA partners – które przelewają najwięcej pieniędzy na konto tej organizacji, to wśród nich są dwa podmioty z Kataru: Qatar Energy i Qatar Airways . Nie wiemy też, jakie haki na prominentnych działaczy mają Katarczycy. A pewnie mają, bo wiemy, w jakich okolicznościach doszło do przyznania organizacji tego turnieju.
– Za łatwo zapomina się o roli chociażby Francuzów – prezydenta Sarkozy'ego i byłego szefa UEFA Michela Platiniego w pozyskiwaniu głosów dla Kataru. Nie było też tym razem bojkotu dyplomatycznego...
– Bojkot dyplomatyczny podczas IO w Chinach był inicjatywą USA i dołączyli do niego sojusznicy Stanów. W przypadku Kataru ani przez moment nikt nie rozważał bojkotu. Z prostego powodu: jest zbyt ważnym partnerem gospodarczym, by pozwolić sobie na psucie relacji przez polityczne gesty.
– Niedawno prezydent Macron powiedział, że nie można łączyć polityki ze sportem. A Katar akurat składał duże zamówienia na myśliwce we Francji.
– Podam inny wymowny przykład... Szefowa niemieckiego MSW potępiała początkowo głośno łamanie praw człowieka w Katarze, ale gdy ambasador Niemiec w emiracie został wezwany na dywanik i wręczono mu notę protestacyjną, to spotkała się w Katarze ze swoim odpowiednikiem, zmieniła zdanie i z uznaniem wypowiadała się o mundialu.
– Podobnie spotulniał Beneluks...
– W Holandii trochę trwała dyskusja o bojkocie, ale premier Rutte szybko postawił sprawę jasno. Zadeklarował, że wybierze się tam, bo ma wobec Kataru dług wdzięczności za ewakuację obywateli Holandii z Afganistanu. Poza tym zakłada, że wkrótce będą potrzebować katarskiego gazu. Musimy mieć stale świadomość, że kraje zasobne w surowce, jak Katar, Iran, Wenezuela nie są demokratyczne (to autokracje), ale trzeba iść na ustępstwa z politycznego realizmu. Nie możemy, jako Zachód, nałożyć sankcji na wszystkich. Po prostu nie stać nas na to.
Szczęsny, Ronaldo, Modrić. To był ich "ostatni taniec" na mundialu
– Służby porządkowe zatrzymywały tych z transparentami o wsparciu dla protestujących w Iranie. Nie było zgody na wnoszenie flag i manifestacje. Ale zrobiono wyjątek dla Palestyny. Dlaczego?
– Światu arabskiemu bardzo na tym zależało, by podczas mundialu wyrażano solidarność z Palestyńczykami. 3/4 ONZ uznaje państwowość Palestyny, ale wszystko trzeba odczytywać jako manifestację polityczną. Gdyby tam była flaga Rosji, to bylibyśmy oburzeni. A przy palestyńskich służby porządkowe przymykały oko nawet na wnoszących sektorówki. Była milcząca zgoda gospodarzy.
– Aż taka stanowczość Kataru w tej sprawie może zaskakiwać.
– Faktycznie bardzo zależy im na sprawie palestyńskiej, stąd taka postawa. Katar finansuje pomoc dla Palestyńczyków, a ambasada palestyńska znajduje się w Dosze. A gdy Zachód potępiał Katar za grzechy, to oni kontrowali, podając przykład Palestyny. Apelowali, by stała się wolna. Katar nie utrzymuje stosunków dyplomatycznych z Izraelem, ale dzięki staraniom FIFA udało się przekonać gospodarzy, by izraelscy kibice i dziennikarze mogli przylecieć na mundial.
– Mundial rozgrywano już w faszystowskich Włoszech, Argentynie rządzonej przez juntę, Rosji Putina, a teraz w Katarze. Mówi się o najbardziej upolitycznionym mundialu. Może zbyt pochopnie?
– Mecz USA-Iran był też w 1998 i wtedy było jeszcze goręcej. A jeśli chodzi o porównanie turniejów z 1934 i 2022, to jest to tak, jak z zestawieniem piłkarzy z różnych epok. Do dziś są karkołomne rozważania: kto był lepszy, Maradona czy Pele i czy Maradona oraz Pele grali lepiej niż Messi i Ronaldo... Można odtwarzać archiwalia, by to oceniać, ale my nie żyliśmy w tamtych czasach, więc nie możemy niuansować, dokonywać takiej analizy.
– Historie są więc nieporównywalne. Trzeba się zgodzić, że to dotyczy też finałów z różnych epok (1934, 2022).
– Trzeba także uwzględnić to, że upolitycznienie turniejów wynikało z innych powodów. Inny też był przekaz na zewnątrz, bo teraz media mają ogromną siłę oddziaływania, a w erze social mediów nikt nie ma monopolu na strumień informacji. Upolitycznienie sportu miało miejsce już w... starożytnej Grecji, gdzie dochodziło do rywalizacji miast-państw. To zatem nic nowego, zaszła tylko jedna istotna zmiana: teraz dużo o tym mówimy, stworzyliśmy sobie odpowiednią terminologię, jak choćby "sportswashing" . Inna sprawa, że poruszamy tak niepokojące sprawy jak ochrona praw człowieka i podejście do mniejszości seksualnych na ogół w świecie zachodnim. W Azji, Afryce czy Ameryce Południowej przeważa inna narracja. Tam Katarczycy są bronieni, pojawiają się nawoływania, by pozwolić im robić wszystko po swojemu.
– Teraz upolitycznienie sportu związane jest przede wszystkim z krajami Zatoki Perskiej. Tuż po mundialu będą mecze Superpucharu Hiszpanii i Włoch w Arabii Saudyjskiej. Chcą tam popularyzować sport, realizując ideę Vision 2030, bo społeczeństwo mają młode. W Katarze jest raptem 300 tys. autochtonów i takiej potrzeby nie było?
– W Arabii Saudyjskiej, ze względu na znacznie większą populację, sport jest też narzędziem polityki wewnętrznej, bo chodzi o zainteresowanie nim młodego społeczeństwa. Mundial, który może być tam w 2030 roku, byłby kolejnym wielkim wydarzeniem sportowym. Przecież u Saudów odbywały się już prestiżowe gale bokserskie, GP F1, cykl golfowy (to taki pstryczek w nos dotychczasowego monopolisty - USA), a Puchar Azji to najbliższa perspektywa. Tych wątków sportowych związanych z Arabią Saudyjską będzie więc coraz więcej.
– A wracając do Kataru...
– Katarczyków jest niewielu, więc wdrażają w życie odpowiednią politykę paszportową. W tych dyscyplinach, w których się da, "podkupują" sportowców z myślą o sukcesach. Najdobitniejszy przykład to kadra piłkarzy ręcznych sprzed kilku lat.
– O ile ci szczypiorniści byli najemnikami, to teraz dostrzegamy, że obecni reprezentanci w piłce nożnej trafiali do tego kraju dość wcześnie, a zatem to jest różnica.
– Tak, chociaż w kadrze Kataru na mundial 1/3 piłkarzy stanowili ci urodzeni poza Katarem. Trzeba jednak dodać, że z uwagi na restrykcyjność regulacji FIFA nie mogli to być najemnicy i rzeczywiście nimi nie byli. Kiedyś Katar miał taki plan, także odnoszący się do futbolu, ale nie wypalił. W 2004 roku złożyli propozycję trzem Brazylijczykom: Leandro , Ailtonowi i Dede . Oni byli nawet chętni, tyle że FIFA sprzeciwiła się pomysłowi i potem zaostrzono przepisy.
– Strzałem w dziesiątkę miała być Aspire Academy?
– Ta akademia wyszukuje zdolnych piłkarzy w ponad 20 krajach – głównie biednych państwach Afryki i Azji. Dostają propozycję nie do odrzucenia: przeprowadzka do Kataru, godne warunki życia dla nich i rodzin, a także cieplarnianie warunki do gry w piłkę. Wielu chłopaków decyduje się na taką emigrację, a potem utożsamia z krajem, w którym się wychowuje. Różnica między nimi a piłkarzami ręcznymi jest jednak wyraźna. Warto nadmienić, że np. w lekkoatletyce, gdzie nie ma takich ograniczeń jak w futbolu, nadal stosują metody znane ze szczypiorniaka.
– Jedną rzecz trudno zrozumieć. W Katarze od 16 lat pracował Felix Sanchez, przed laty uczący futbolu w La Masii. Dopiero rok temu Al Sadd opuścił Xavi, który prowadził go z powodzeniem, a przecież gracze tej drużyny stanowili połowę kadry. Gdzie te wzorce barcelońskie? Nie było namiastki tej filozofii, był blamaż.
– Zatrudnienie ludzi z Barcelony, a nawet próby przeniesienia tamtejszych metod treningowych, nie gwarantują sukcesu. Przecież nie każdy piłkarz po La Masii jest nowym Xavim czy Iniestą. Katarczycy mają niewielkie zasoby ludzkie i nawet sprowadzanie młodych graczy spoza kraju nie wystarcza.
– Sanchez miał chyba dość czasu, by odcisnąć piętno na ich piłce...
– I odcisnął. Zaczynał od młodzieżowej, poznał od podszewki tamtejszy futbol. Pracował z tymi piłkarzami, gdy zdobywali mistrzostwo Azji do lat 19, później triumfował z kadrą seniorów w Pucharze Azji. Katarczycy zrobili znaczny postęp, ale nawet trener z tak jasno zdefiniowaną koncepcją gry w piłkę nie jest cudotwórcą. Ten triumf w Pucharze Azji był ogromnym sukcesem, największym w historii Kataru jeśli chodzi o gry zespołowe. Zauważmy, że gdyby nie postawili na skauting i nie mieli tylu graczy pochodzących z innych krajów, to zakończyliby mundial po jeszcze większym blamażu. Tak krawiec kraje jak mu materiału staje, nie dało się wykrzesać z tej drużyny więcej.
– A przed turniejem chwalili się serią pięciu zwycięstw z rzędu?
– To prawda, z tym że trzeba spojrzeć na klasę rywali. To były drużyny takie jak Gwatemala, Panama, Albania - kraje, które nie prezentowały poziomu, jaki obserwowaliśmy na mundialu. Katar nigdy nie zakwalifikował się do finałów. Nie miałem złudzeń. Przewidywałem przed turniejem, że po trzech przegranych zakończą udział w finałach mistrzostw świata.
– Abstrahując od wyników, to sportowcy bywają tam obywatelami drugiej kategorii, mówiąc delikatnie. W Katarze są nawet dwa rodzaje paszportów. Na czym to polega?
– Sportowcy uczestniczący w rywalizacji międzynarodowej nie dostają pełnego obywatelstwa. Czasami jest nawet tak, że można mówić o "paszporcie drugiej kategorii" , a bywa też tak, że to jest tylko "licencja" . Dany zawodnik może reprezentować Katar w zawodach, ale po zakończeniu kariery przestaje być Katarczykiem. Zawodnicy, których to spotyka, wiedzą na co się piszą i za co dostają naprawdę duże pieniądze. Reprezentowanie Kataru można więc postrzegać jako transakcję biznesową. Nie chodzi tu bynajmniej o dumę z reprezentowania ojczyzny. Katar ma tak niewielką populację, że władze bardzo dbają, by przywileje przysługiwały tylko autochtonom. Oni mają nieopodatkowane dochody, dostęp do bezpłatnej służby zdrowia, edukacji wyższej. Ci, którzy rzeczywiście zasłużą się Katarowi w sporcie, mogą jednak liczyć na specjalne przywileje. Tak było ze wspominanymi już piłkarzami ręcznymi , którym emir złożył propozycję: jeśli wyrażą wolę, to mogą zostać pełnoprawnymi obywatelami tego kraju.
Wielki sukces napastnika Jagiellonii. Został królem strzelców LK!
|Piłka nożna/Liga Konferencji
Do góry
Szanujemy Twoją prywatność
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na
korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych,
dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz
na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską
S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”),
Zaufanych Partnerów z IAB*
oraz pozostałych
Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do
Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które
wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora
PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych
poszczególnych serwisów
zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii
takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii
umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług,
personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów
społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie
poszczególnych serwisów
na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i
identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach
Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP,
Zaufanych Partnerów z IAB
oraz pozostałych
Zaufanych Partnerów TVP
dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na
urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru
spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam,
tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych
treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania
badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i
ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i
usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania
i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia
dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania
automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Cele przetwarzania Twoich danych przez TVP S.A. w likwidacji są następujące:
Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
Tworzenie profili w celu personalizacji treści
Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
Pomiar efektywności reklam
Pomiar efektywności treści
Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych
źródeł
Rozwój i ulepszanie usług
Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich
W ramach funkcji TVP S.A. w likwidacji może podejmować następujące
działania:
Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
Łączenie różnych urządzeń
Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz
pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:
Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
Tworzenie profili w celu personalizacji treści
Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
Pomiar efektywności reklam
Pomiar efektywności treści
Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych
źródeł
Rozwój i ulepszanie usług
Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich
W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz
Pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:
Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
Łączenie różnych urządzeń
Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
Użycie dokładnych danych geolokalizacyjnych
Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach
Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia,
wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia
skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub
Zaufanych Partnerów z IAB*
oraz pozostałych
Zaufanych Partnerów TVP
mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w
oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP
przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu
wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia
usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia
bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania
pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu.
Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics,
Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i
marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych
oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się
w
Polityce Prywatności.