Dla niektórych rok przestępny jest utrapieniem, bowiem burzy pewien schemat kalendarza. Dla kibiców sportu oznacza wielkie emocje, związane z letnimi igrzyskami olimpijskimi oraz piłkarskimi mistrzostwami Europy. Są jednak osoby, które właśnie w roku przestępnym nie muszą się zastanawiać, czy świętować urodziny już 28 lutego, czy dopiero 1 marca. Tę wyjątkową datę – 29 lutego – mają w swoich metrykach znani sportowcy.
👉 Ali pobił "brzydkiego niedźwiedzia". To prawdziwa sensacja!
"Prawy, humanitarny, życzliwie odnosi się do innych, a jego zasady moralne są stałe. Ma skłonność do samotności i wykazuje zainteresowanie rzeczami tajemniczymi, ukrytymi, mistycznymi. Poszukuje prawdy nieustannie" – tak o osobach urodzonych 29 lutego pisał astrolog Jan Starża Dzierżbicki (cytat za astroportal.pl). W tekście przedwojennego twórcy nie ma mowy ani o sporcie, ani o sukcesach. Poniższe nazwiska udowadniają, że wróżby wcale nie muszą się spełniać.
W poszukiwaniu znanych, aktywnych sportowców z "dnia przestępnego", kierujemy się na boiska piłkarskie. Nie trzeba daleko szukać, bowiem można ich znaleźć w… drużynach Polaków. Najlepiej wiedzie się Ferranowi Torresowi, który wraz z Robertem Lewandowskim decyduje o ofensywie Barcelony. Jesper Lindstroem rywalizuje – przynajmniej do końca sezonu – z Piotrem Zielińskim o miejsce w środku pola Napoli. Michał Skóraś natomiast z perspektywy ławki najczęściej dogląda poczynań Hugo Vetlesena w Club Brugge. Wspomniane trio łączy nie tylko polski wątek, ale i rok urodzenia – 2000.
29 lutego na świat przyszedł też piłkarski mistrz świata. Mowa o Benedikcie Hoewedesie (ur. 1988), który zagrał we wszystkich meczach mundialu 2014. Blisko medalu mundialu był także Jożef Sabo (ur. 1940) – legenda Dynama Kijów zarówno jako piłkarz, jak i trener. O takich sukcesach mógł pomarzyć Carmel Busuttil (ur. 1964), ale w przeciwieństwie do poprzedników, może on się pochwalić tytułem najlepszego piłkarza 50-lecia na Malcie.
Podobnie jak Busuttil, 60. urodziny w czwartek obchodzi najsłynniejszy polski piłkarz z 29 lutego, Marek Leśniak. Choć został głównie zapamiętany z okrzyku Dariusza Szpakowskiego: "aj, Jezus Maria!" po tym, jak w meczu Polska – Anglia z 1993 roku zmarnował wyborną sytuację, to zapisał ciekawą kartę w historii. Przez wiele lat występował w Bundeslidze, stając się zwłaszcza katem Bayernu Monachium. Grając w Wattenscheid, strzelił im hat-tricka, a w innym meczu trafił do siatki przewrotką.
Piłkarzem nie do końca spełnionym był też Marek Banaszkiewicz (ur. 1956, zm. 2000). Przebojowy napastnik Gwardii Warszawa i Wisły Kraków nie zdołał się przebić do kadry. Bardzo daleko do reprezentacji ma obecnie Szczepan Mucha (ur. 2004) z Piasta Gliwice. Zamykając polskie wątki, nie można zapomnieć o… cypryjskim Portugalczyku, Helio Pinto (ur. 1984), który został mistrzem Polski z Legią Warszawa.
Porzucając piłkę nożną, coraz jaśniejszym blaskiem świeci gwiazda Tyrese’a Haliburtona (ur. 2000). Rozgrywający Indiana Pacers wystąpił w niedawnym meczu gwiazd NBA w szeregach Wschodu. Jest także reprezentantem USA nominowanym do szerokiej kadry na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Złota na 100 metrów stylem klasycznym w pływaniu będzie natomiast bronić inna Amerykanka, Lydia Jacoby (ur. 2004).
Pozostajemy za Atlantykiem, bo tam kilku sportowców urodzonych 29 lutego osiągnęło status legendy. Tak można powiedzieć o Alu Rosenie (ur. 1924, zm. 2015), który na przełomie lat 40. i 50. podbijał Major League Baseball. W 1953 roku uznano go za najlepszego zawodnika rozgrywek. Na miejsce w Galerii Sław NHL zapracował Henri Richard (ur. 1936, zm. 2020) – jedenastokrotny zdobywca Pucharu Stanleya z Montreal Canadiens.
Wracając do pływania, 40 lat stuknęło w czwartek Cullenowi Jonesowi – dwukrotnemu mistrzowi olimpijskiemu w sztafecie. O osiem lat młodsza jest natomiast Jessica Long. Urodziła się w Rosji, ale została porzucona przez biologicznych rodziców. Adoptowali ją Amerykanie. Gdy miała 18 miesięcy, amputowano jej dolne partie nóg. Mimo przeciwności losu uprawiała wiele sportów, lecz to w basenie radziła sobie najlepiej. Efektem tego aż 29 (!) medali igrzysk paraolimpijskich, w tym 16 złotych.
Multimedalistką jest też Raisa Smietanina (ur. 1952). Rosjanka wywalczyła 10 krążków olimpijskich w biegach narciarskich, z czego cztery z najcenniejszego kruszcu. Nieco gorsza (osiem medali, trzy złote) pod tym względem jest Węgierka Katalin Kovacs (ur. 1976), gwiazda torów kajakowych. Kibice piłki ręcznej pewnie kojarzą Agatę Wypych (ur. 1980) i Szweda Olę Lindgrena (ur. 1964), a siatkówki – Włoszkę Ofelię Malinov (ur. 1996).
Takimi osiągnięciami nie może pochwalić się Radik Żaparow (ur. 1984), ale za to zaskarbił sobie sympatię wielu kibiców skoków narciarskich. Chyba najbardziej regularny ze skoczków z Kazachstanu często kończył konkursy Pucharu Świata na granicy trzeciej i czwartej dziesiątki. Bywały jednak momenty, gdzie ocierał się o TOP 10. Najbliżej tego był w Kuopio w 2007 roku (11. miejsce).
Łatwiej jest wskazać osoby z 29 lutego, niż ważne wydarzenia ze świata sportu, które miały miejsce tego dnia. Specjalizująca się w tym strona onthisday.com nie wymienia wielu interesujących sytuacji z punktu widzenia polskiego kibica. Najbardziej przyciąga przerwanie przez Watford imponującej serii 44 meczów Liverpoolu bez porażki w Premier League (2020).
Osiem lat wcześniej dokonały się natomiast "zaślubiny" reprezentacji Polski ze Stadionem Narodowym. 29 lutego 2012 roku nasza kadra rozegrała pierwszy mecz na tym obiekcie, wybudowanym z myślą o Euro. Na 100 dni przed rozpoczęciem turnieju zremisowaliśmy z Portugalią 0:0. To lepszy wynik niż ten, który biało-czerwoni osiągnęli w "dniu przestępnym" 1980 roku. Wtedy przegraliśmy 0:1 z… Irakiem w Bagdadzie.