W meczu z Estonią napastnicy nie trafiali do siatki, a mimo tego biało–czerwoni cieszyli się aż z pięciu trafień. – Dobrze zagraliśmy w ataku pozycyjnym. Rywal biernie stał w polu karnym i mogliśmy tworzyć przewagę w bocznych sektorach, iść jeden na jeden, dwa na jeden, trzy na dwa. Wyglądaliśmy dobrze z piłką przy nodze – powiedział nam Karol Świderski.