Caroline Marks i Kauli Vaast mają złote medale, Gabriel Medina najlepsze zdjęcie tegorocznych igrzysk, a Tahiti wciąż istniejącą rafę koralową. Olimpijskie zawody surferów rozegrano pół świata od centrum imprezy. Na miejscu zabrakło kibiców, a największe emocje postronnych wzbudziła... budowa wieży.
👉 Świat przekroczył Rubikon. Mamy opłacanych mistrzów olimpijskich
Surfing po raz pierwszy na igrzyskach pojawił się w Tokio trzy lata temu. Nie przyciągnął zainteresowania, jakiego pewnie życzyliby sobie organizatorzy. Cóż, dyscyplina, którą większość kojarzy pewnie z filmów, okazała się w rzeczywistości znacznie mniej dynamiczna niż w reżyserowanym obrazku. Przystępujący do rywalizacji zawodnicy mają pół godziny na wykonanie tricków. Suma punktów dwóch najlepszych wlicza się do noty. Zainteresowani biorą deski i... czekają.
Fale to element, na który organizatorzy nie mają już wpływu. Pojawiają się co jakiś czas i tylko w niektórych przypadkach zostają odpowiednio wykorzystane. W zależności od natury trafiały się pojedynki widowiskowe. Ale były też takie, przy których senność brała górę. Trzy próby na 30 minut śledzenia zawodów to za mało, by przyciągnąć uwagę. Szczególnie w czasach, gdy ta jest rozpraszana na wszystkie inne kierunki.
I to mimo, że na Tahiti i tak było znacznie ciekawiej niż w Tokio. Fale były wyższe, mistrzowskie tricki bardziej efektowne. No i krajobraz – robił swoje w momentach, gdy zanurzeni zawodnicy akurat czekali na okazję.
Dlaczego na Tahiti?
Wysokie fale były jednym z elementów przesądzających, że to właśnie wioska Teahupo'o została wybrana gospodarzem olimpijskich zawodów. W kontynentalnej Francji o dobre warunki byłoby trudniej. Imprezę w teorii dałoby się zorganizować w Biarritz, Lacanau, Les Landes czy La Torche, ale na kilkukrotnie niższych falach.
Francuzi wykorzystali więc pretekst, żeby przy okazji przypomnieć światu o swoich terytoriach zamorskich. Takim jest właśnie Polinezja Francuska, w której skład wchodzi Tahiti. Lokalni mieszkańcy również zyskali "reklamę" – wyspy i tradycji surferskich, kultywowanych tam od wieków.
Ledwo-rekord. Za to wioska fajna
Nigdy wcześniej o medale olimpijskie nie rywalizowano tak daleko od miasta-gospodarza. Ale rekord nie został poprawiony o wiele. W 1956 roku, podczas igrzysk w Melbourne, jeździectwo rozegrano w Sztokholmie ze względu na trudności z transportem koni do Australii.
Z Teahupo'o do Paryża było tylko o 161 kilometrów dalej. Mimo to, rzecz jasna, dystans uniemożliwił surferom i uczestnictwo w ceremonii otwarcia, i mieszkanie w wiosce olimpijskiej. To drugie zresztą z korzyścią dla nich. Bo choć może nie zobaczyli przez to koszykarzy NBA czy czołowych lekkoatletów, mogli wyspać się w komfortowych warunkach.
Większość zawodników ulokowana została na "Aranui 5", która stała się pierwszą pływającą wioską olimpijską. To luksusowa łódź wycieczkowa, na co dzień odbywająca rejsy w malownicze rejony Pacyfiku, na Markizy i Polinezję Francuską właśnie.
Igrzyska zagrażały rafie koralowej
Nie wszyscy ochoczo zareagowali na organizację igrzysk na Tahiti. Nie ze względu na odległość, a na istniejącą tam rafę koralową. To właśnie ona sprawia, że fale są tak wysokie. To ona powoduje też, że momentami robi się niebezpiecznie.
– Każdy, kto był na tyle odważny, by zapuścić się w fale Teahupo'o, powie ci, że surfowanie tam to nie przelewki. To kwestia życia i śmierci. Niezależnie od wielkości fali, ostra jak brzytwa rafa koralowa jest tuż pod tobą – mówił Garrett McNamara w rozmowie z NPR News.
I to właśnie o tę rafę najbardziej niepokoili się mieszkańcy. Szczególnie, gdy usłyszeli o pierwotnych planach zbudowania wielkiej wieży sędziowskiej. To fakt: na Tahiti zawody surfingowe odbywają się regularnie. Do tej pory do ich organizacji wystarczała jednak drewniana budka, nie wpływająca na środowisko. Nowa miała być znacznie cięższa, bardziej obszerna, aluminiowa.
Doszło do protestów, a internetową petycję o zaprzestanie inwestycji podpisało ćwierć miliona osób. Zaniepokojeni o rafę argumentowali, że sam proces budowy może ją uszkodzić, a nawet jeśli nie, niekorzystnie wpłynie cień rzucany przez większą niż dotychczas platformę. Koralowce są bowiem uzależnione od światła, umożliwiającego im fotosyntezę. Najmniej ważnym z czynników był wpływ na krajobraz. W miejscu otoczonym z jednej strony przez zielone wzgórza, a z drugiej przez lagunę, drewniana konstrukcja pasuje znacznie bardziej niż aluminiowa.
Ostatecznie zatrzymano się w połowie drogi. I metaforycznie: bo wypracowano kompromis, i dosłownie: bo ruszono z pracami i wstrzymano je po jakimś czasie. Sądnym momentem okazał się ten, w którym jedna z barek rzeczywiście zahaczyła o rafę.
Na czas igrzysk w Teahupo'o powstała aluminiowa wieża, ale dokładnie w tym miejscu i w takich rozmiarach, co wcześniejsza drewniana.
Opóźnienia, wysokie fale i najlepsze zdjęcie igrzysk
Same zawody, przynajmniej z perspektywy laika obserwującego rywalizację na ekranie, były bardziej efektowne niż trzy lata temu w Tokio. Choć nie obyło się bez zamieszania. Ze względu na pogodę rywalizację kilkukrotnie opóźniano i przesuwano. Do finału doszło pięć dni później niż zakładały pierwotne plany.
Po złote medale sięgnęli Kauli Vaast (w rywalizacji mężczyzn) i Caroline Marks (w rywalizacji kobiet). Piękną pamiątkę z zawodów będzie miał też Gabriel Medina. Brazylijczyk poza brązowym krążkiem ma też zdjęcie, które z miejsca stało się ikoniczne.
W trzeciej rundzie Medina złapał falę, która pozwoliła na bardzo widowiskowy występ. Sędziowie docenili to, przyznając 9,9 punktu – najwięcej w historii olimpijskiej rywalizacji. Surfer natomiast wyskoczył ponad taflę. Fotograf uchwycił go w pozie, jakby leciał obok deski.
Lot do olimpijskiej historii wykonuje też sam surfing. Niezależnie od tego, czy jako dyscyplina podoba się kibicom (a to, jak zwykle, trudno określić), ma szczęście co do organizatorów. Zarówno za cztery, jak i za osiem lat, igrzyska odbędą się w miejscach, gdzie wysokich fal na pewno brakować nie będzie.
1
10.50
2
10.33
1
17.67
2
7.83
1
12.66
2
4.93
1
15.54
2
12.43
1
13.66
2
6.17
1
12.17
2
12.17
1
12.33
2
6.33
1
10.96
2
9.60
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1012 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.