| Piłka nożna / Liga Konferencji
To może być otwarty mecz ze sporą liczbą goli. Omonia ma indywidualności, jednak w rozgrywkach europejskich to Legia pokazuje większy potencjał. Zapowiada się niezłe widowisko – mówi Kazimierz Sokołowski, w przeszłości piłkarz Pogoni Szczecin, a całkiem niedawno asystent trenera Omonii Nikozja oraz wcześniej Legii Warszawa. W czwartek o godzinie 21 oba kluby spotkają się w meczu czwartej kolejki Ligi Konferencji.
Robert Błoński, TVPSPORT.PL: – Dekadę temu pracował pan jako asystent Henninga Berga w Legii, potem pomagał norweskiemu trenerowi w Omonii Nikozja, a obecnie jest asystentem Mikkjala Thomassena w AIK Sztokholm. A tak się składa, że w czwartek Legia gra w Nikozji z Omonią, a 19 grudnia w Szwecji zmierzy się z Djurgarden. Na pana telefonie często wyświetla się polski numer telefonu?
Kazimierz Sokołowski (były piłkarz, m.in. Pogoni Szczecin, obecnie trener w Szwecji): – Nie, nie dostaję żadnych telefonów z Polski. W ojczyźnie jestem dość anonimowym trenerem, raczej niewiele osób pamięta mnie z boiska. Ale ja się wcale temu nie dziwię. Dziś wszyscy trenerzy mają sztaby, doradców, pomocników, skautów, obserwatorów i to zrozumiałe, że nikt nie dzwoni i nie słucha opinii innych. Nie mówię tego z przekąsem – dziś dostęp do informacji jest powszechny, wszystko można znaleźć w internecie, każdy trener wierzy i ufa osobom, z którymi pracuje na co dzień. Naprawdę, żeby wiedzieć, nie trzeba pytać nikogo z zewnątrz. Dziś tych informacji jest czasem aż nadto.
– Ja pozwolę sobie trochę popytać. Najpierw o mecz Legia – Omonia z 2020 roku. Wtedy warszawianie przegrali u siebie 0:2 mecz II rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Pan był na ławce cypryjskiego klubu, obok Henninga Berga.
– Mecz dobrze pamiętam, bo towarzyszyły mu kontrowersje związanie z niepodyktowanym rzutem karnym dla Legii za faul na Jose Kante. Była też dogrywka, była jedenastka dla nas, a wcześniej czerwona kartka dla Igora Lewczuka. Ale wspomnienie tamtego spotkania zacząłbym od Henning Berga, który jest poukładanym szkoleniowcem, przykładającym ogromną wagę do najmniejszych detali. Mieliśmy Legię dokładnie prześwietloną, wiedzieliśmy, co i kiedy mamy zrobić, byliśmy gotowi na to, co zrobi rywal. Wygraliśmy zgodnie z planem i na naszych zasadach. Nie wiem, dlaczego, ale pracując w Warszawie miałem czasem wrażenie, że np. podróżując na mecz do Kazachstanu czy Azerbejdżanu wiele osób miało przeświadczenie, że czeka nas "golenie kelnerów". A tam na boisko wychodziło ośmiu Brazylijczyków z poważnym CV, bo pojechali sobie dorobić. Nie wiem, czy wtedy też nie zostaliśmy trochę zlekceważeni jako zespół z Cypru. Na przykładzie meczów reprezentacji widać, że i te ciut słabsze federacje mają swoje ambicje, zatrudniają wykwalifikowanych trenerów, a ci odrabiają lekcje, analizują, ustawiają się pod rywala i już nie jest ich łatwo zaskoczyć. Dokładnie tak postąpiliśmy ponad cztery lata temu.
– Czy teraz może być podobnie i Omonia znowu może wygrać z Legią?
– Nie wykluczam tego, choć będę kibicował Legii. Z punktu widzenia trenerskiego to może być ciekawe widowisko. Omonia i Legia prezentują podobny styl. Nie chcę za bardzo się mądrzyć i radzić, jak mają grać jedni czy drudzy, ale obejrzę mecz z zaciekawieniem. Oba zespoły lubią szybki atak, podania za plecy rywala albo przez linie. Mają atuty na skrzydłach, więc zobaczymy, co trenerzy wymyślą, by pozamykać przestrzenie w środku i na bokach. Jedni i drudzy lubią grać z kontry, więc ciekawie może wyglądać posiadanie piłki. Legia powinna zwrócić uwagę na wyprowadzanie piłki spod bramki, w tym elemencie popełnia błędy, a gracze Omonii tylko czekają na pomyłki. Mają z przodu szybkich zawodników, zdolnych w każdym momencie doskoczyć i zablokować podanie albo zabrać piłkę. Nie sądzę, by Omonia wyszła na Legię wysokim pressingiem, ale spodziewam się z jej strony agresywnego ataku na połowie rywala.
– Co może być decydujące w tym spotkaniu?
– Duże znaczenie będzie miała skuteczność w ataku. W meczach europejskich czołowe drużyny ligi polskiej czy cypryjskiej grają inaczej niż na swoim podwórku. Tam więcej atakują, grają atakiem pozycyjnym, w Lidze Konferencji trzeba uważać przy wyprowadzaniu akcji, by nie nadziać się na stratę. Ważna będzie spójność w defensywie i stałe fragmenty. Kiedyś w Ekstraklasie rywale Legii ustawiali ”autobus” na swojej połowie i czekali na kontry. W Europie gra się inaczej, nawet zespoły z teoretycznie niższym potencjałem i o mniejszych umiejętnościach, starają się atakować. Szczególnie u siebie. W czwartek mam nadzieję zobaczyć romantyczny, miły dla oka futbol. Liczę, że nie będzie "szachów" i zamkniętego spotkania. Jedni i drudzy strzelają sporo goli, trochę też tracą. Spodziewam się bardziej wymiany cios za cios, niż murowania bramki.
– Kto ma większe indywidualności w składzie?
– Wydaje mi się, że Omonia, choć zawodników Legii znam trochę słabiej niż tych z cypryjskiej drużyny. Silnym, pewnym punktem jest brazylijski bramkarz Fabianio, który w 2020 roku bronił przy Łazienkowskiej. Nie popełnia błędów, ma 36 lat, trudno go zaskoczyć, nieźle broni karne. Groźnym napastnikiem jest Kakoullis – agresywny, szybki, zdecydowany, nie odpuszcza, jak ruszy do piłki, to się nie zatrzymuje. Na prawej stronie jest niewysoki, ale niezły technicznie Loizou, ostatnio wyróżniał się też Mariusz Stępiński. Na lewej stronie mają Semedo i lubią atakować tym skrzydłem, a przecież w Legii z prawej strony są Wszołek z Chodyną, więc tutaj może się sporo dziać. Zwróciłbym uwagę na Kamruńczyka Aliouma z numerem 99 – też jest groźny. Ogólnie, Omonia lepsze wrażenie sprawia z przodu niż z tyłu. Ale o Legii można chyba powiedzieć to samo. W warszawskim zespole najlepszy jest Vinagre, najbardziej nieobliczalny i nieprzewidywalny Gual – zawsze może strzelić gola. Cypryjczycy mają problemy w pojedynkach o górne piłki, więc może postawiłbym na wysokiego Pekharta, który wygrywałby w powietrzu? W szesnastce gospodarzy może się kotłować, warto ich atakować.
– Inne słabsze strony Omonii?
– Jedni i drudzy mają problemy w obronie, między zawodnikami oraz między formacjami są spore przestrzenie, które można wykorzystać. Legia potrafi szybko przejść z obrony do ataku, więc to może jej sprzyjać. Ale też musi uważać, bo jak Omonia atakuje, to na całego – w pole karne wjeżdża wtedy kilku zawodników. Tak jak wspomniałem, oba zespoły grają w podobnym ustawieniu i w podobnym stylu, będą czyhać na podobne pomyłki rywala.
– W Lidze Konferencji Legia wygrała trzy mecze, Omonia pokonała na starcie islandzki Vikingur Reykjavik, ale potem przegrała ze szkockim Heart of Midlothian i belgijskim KAA Gent. Jak Cypryjczycy traktują występy w Europie?
– Nie wiem, jak jest teraz, ale z tego co pamiętam mecze w pucharach zawsze były istotne. Po pierwsze punkty w rankingu UEFA, po drugie prestiż i pieniądze, po trzecie – dla piłkarzy – okno wystawowe dla lepszych klubów. Czyli znowu, dokładnie jak w Polsce. Nie ma mowy, żeby odpuścili, potraktują mecz poważnie, będą chcieli sprawdzić się na tle silnego rywala i na wyższym poziomie
– W Warszawie sprawa jest jasna: priorytet to odzyskanie mistrzostwa Polski. Oba kluby po raz ostatni wygrały swoje ligi w sezonie 2020/21.
– Kolejne podobieństwo. Nie jest łatwo wygrywać w lidze i walczyć o jak najwyższe miejsce w pucharach. Na krajowym podwórku jedni i drudzy muszą atakować, w Europie można, a czasem nawet trzeba zagrać ostrożniej. Nie jest łatwo, szczególnie jesienią, błyszczeć na wszystkich frontach, a w jednym i drugim klubie oczekuje się zwycięstw. Na Cyprze można jeszcze trochę pokombinować, pokalkulować. Po sezonie zasadniczym jest podział na dwie grupy – czołowa szóstka gra później mecz i rewanż, więc do rozegrania jest dziesięć kolejek. Jesienią można więc raz na jakiś czas wystawić zmienników. Ale też trzeba z tym uważać – po każdym spotkaniu bez wygranej właściciele i eksperci narzekają, że nie wolno tracić punktów, że czołówka ucieka, i że w play off nie wszystko da się odrobić.
Niemniej jednak na Cyprze jest mały margines na kombinowanie. Legia takiej możliwości nie ma, trzeba zasuwać od dechy do dechy, liczy się każdy punkt. Presja i oczekiwania w obu miejscach są podobne. To największe kluby w swoich krajach, muszą zdobywać tytuły. W Omonii nie ma dużej cierpliwości do porażek. Ta fajny klub, spędziłem na wyspie cztery lata, ciekawie mi się żyło i pracowało. To było zawodowe wyzwanie, by w krótki czasie zgrać i poukładać ludzi z różnych kultur i w różnym wieku. Mnie z Henningiem się udało, dwa razy zdobyliśmy mistrzostwo z Omonią. Nie mieliśmy żadnych problemów organizacyjnych, cala wyspa kibicuje Omonii, ma najwięcej oddanych kibiców. Ludzie są serdeczni i życzliwi, mają podobny temperament i mentalność jak Polacy. Też lubią biesiadować.
– Mecz rozpocznie się o godzinie 22 miejscowego czasu. Kibice przyjdą?
– Przyjdą. Legia ma trochę ułatwione zadanie, bo temperatura już trochę wygasła, nadeszła pora zimowa, więc warunki do grania w piłkę będą idealne. Nie wiem tylko, czy na Omonii już wymienili murawę. A jeśli tak, to kiedy i czy trawa się zakorzeniła. Tam zmienia się nawierzchnię co pół roku – z letniej na zimową i odwrotnie. Jak w Polsce opony w autach. I to nie tylko na głównej płycie, na boiskach treningowych również. Murawa letnia jest odporna na wysokie temperatury, w niższych trawa szybko żółknie. Na letniej gra się zimą wolniej, trzeba ją solidnie polać wodą, by piłka przyspieszała. Zimowa przypomina boiska znane z Ekstraklasy.
– W dwóch ostatnich meczach ligowych Omonia zdobyła sześć punktów i aż osiem bramek. Cztery z nich uzyskał Mariusz Stępiński – Polak postraszył polski klub.
– To ciekawy zawodnik i fajny chłopak. Nie zawsze gra, ale kiedy dostaje swoje minuty, to je wykorzystuje i strzela gole dające punkty.
– W Omonii jest jeszcze Mateusz Musiałowski, który na Cypr trafił z młodzieżowej drużyny Liverpoolu.
– Niewiele gra, to i niewiele razy widziałem go w akcji. W jedynym swoim występie ligowym strzelił ładnego gola.
– Trenerem jest Litwin Valdas Dambrauskas.
– To nowa twarz na Cyprze, wcześniej pracował m.in. w Grecji, na Łotwie i w Chorwacji. Mam nadzieję, że dostanie trochę czasu, bo po naszym odejściu w Omonii brakowało stabilizacji na stanowisku trenera. Pracowaliśmy tam od czerwca 2019 do lutego 2022 roku, a potem żaden z następców tego klubu nie przetrwał na stanowisku roku. Przed zatrudnieniem Litwina było ich aż pięciu. Omonia jakoś nie mogła wcelować ze szkoleniowcem, było kilka szybkich zmian, teraz wydaje się, że sytuacja się ustabilizowała. Obecny trener wie, czego chce, zespół ma styl i system. Omonia wciąż ma niezłych piłkarzy, Litwin pomaga, by stworzyli niezłą drużynę. W Legii, z tego co czytam, też za spokojnie nie jest. Też mocno dmucha ”wiatr zmian”, ale taki jest urok czołowych klubów. Mają dostarczać wyniki tu i teraz, więc trzeba nimi odpowiednio zarządzać. Nie dziwie się tym zawieruchom, wyjścia są dwa: można je przemienić w pozytywną energię albo stworzyć jeszcze większy bałagan. Legii i trenerowi Goncalo Feio życzę jak najlepiej.
– W poniedziałek Omonia gra ważny, wyjazdowy mecz w lidze – z liderem Pafos, który w tym sezonie ma bilans 10 zwycięstw i 1 remis. Sądzi pan, że to może mieć jakiekolwiek znaczenie?
– Z trenerskiego punktu widzenia, nie ma najmniejszej potrzeby, by dawać komuś odpocząć albo kogokolwiek oszczędzić. Przeciwnie, rywalizacja z Legią to doskonałe przetarcie przed poważnym meczem ligowym. Dobry wynik może podbudować mentalnie, fizycznie i taktycznie. Ale też, żebyśmy się dobrze zrozumieli: nawet wygrana z Legią, nie spowoduje, że Pafos przestraszy się Omonii. To tez jest poważna i stabilna drużyna.
– Legia zostaje na Cyprze, tam będzie trenować w piątek i w sobotę. W drodze do Warszawy piłkarze wysiądą w Rzeszowie i zostaną na niedzielny mecz ligowy ze Stalą Mielec.
– Logistycznie bardzo mądrze do tego podeszła. Piłkarze nie zużyją energii na podróże, zregenerują się w słońcu, czeka ich mini zgrupowanie, ale są do tego przyzwyczajeni. Cypr to odpowiednie miejsce, by zostać dwa dni. Temperatura nie jest za wysoka, piłkarze nie rozleniwią się, nie zdążą wejść w tryb wakacyjny.
– Spodziewał się pan, że Legia wygra w Lidze Konferencji trzy pierwsze mecze?
– Nie byłem tym zaskoczony, w Europie pokazuje swój potencjał. Oby tak dalej. Szkoda, że w lidze ma już sporą stratę do Lecha.
– To na koniec 19 grudnia Legia gra w Sztokholmie z Djurgarden – czego może się tam spodziewać? Oprócz mrozu.
– Kilka dni temu było minus pięć, we wtorek świeciło słońce. Nie będzie tak źle. Spotkanie zostanie rozegrane na Tele2 Arenie, która ma zamykany dach. Zostanie rozegrane na sztucznej nawierzchni, mecz powinien być bardzo szybki. Liga szwedzka skończyła sezon 10 listopada, rywal Legii wpadł turbulencje, z sześciu ostatnich spotkań wygrał ledwie dwa i spadł z drugiego miejsca na czwarte. Na pewno to wynik poniżej oczekiwań i możliwości, ale to dalej poukładana drużyna.
– Będzie pan wtedy w Szwecji?
– Już mam wakacje i plany. 30 listopada lecę do Oslo, gdzie mieszkam na co dzień. 3 grudnia przyjadę do Szczecina na mecz Pogoni z Zagłębiem w Pucharze Polski. A potem pomyślę nad wakacjami z rodziną.
5 - 4
NK Celje
1 - 0
Lugano
19:00
Chelsea/Djurgaarden
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (982 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.