Kamila Żuk straciła niemal cały poprzedni sezon biathlonowego Pucharu Świata przez złamanie nogi w kostce. Teraz wraca i marzy o powrocie na poziom sprzed kilku lat. – Chcę odciąć grubą kreską kontuzję, choć dzięki niej zrozumiałam, jak wiele mogłam stracić i jak bardzo kocham to, co robię – przyznaje w rozmowie z TVP Sport. Zapowiada też... powrót do zakładów o czyste strzelanie. Stawka? Pozostaje tajemnicą!
JAKUB POBOŻNIAK, TVP SPORT: – Kamila, najważniejsze pytanie: jak sytuacja z twoim zdrowiem? Jak się ma noga?
KAMILA ŻUK: – Aktualnie wszystko w porządku. Jestem w pełni treningów. Tak naprawdę od początku sezonu trenuję, tak jak dziewczyny, z takimi samymi obciążeniami. Z nogą nie jest idealnie, ale już nie będzie. Tak naprawdę myślę, że do końca kariery będzie mi towarzyszył ból, przeciążenia i tym podobne, ale na szczęście mamy na tyle wszechstronny sport, że wiele rodzajów treningów możemy użyć, żeby doprowadzić organizm do tej wysokiej formy.
– Kiedy odczuwasz największy dyskomfort w nodze?
– Głównie pod koniec zgrupowań, jak faktycznie jest bardzo dużo obciążeń i organizmy są przemęczone. Wtedy odczuwam ból, który ogranicza mnie w pewnym stopniu. Muszę też eliminować różnego rodzaju treningi, ale wszystko jest do zrobienia. Noga jest już sprawna na tyle, że mogę trenować. Znosi obciążenia dość dobrze. Nie czuję się ograniczona treningowo – i to najważniejsze.
– Kiedy poczułaś, że najgorsze związane z tą kontuzją jest już za tobą?
– Tak naprawdę już podczas startów w Pucharze Świata na koniec sezonu. Gdy dałam radę wystąpić w Puchare Świata, poczułam, że wszystko idzie w dobrym kierunku, ale potem czekała mnie jeszcze jedna operacja. W kwietniu, po tym, gdy z nogi wyjęto mi całe zespolenie, poczułam, że wszystko idzie w dobrym kierunku.
– Jak ważne było dla ciebie wrócić jeszcze w zeszłym sezonie do startów w Pucharze Świata?
– Na tamten moment myślałam, że bardzo ważne. Oczywiście czerpałam niesamowitą satysfakcję i przyjemność z tych startów. Później miałam jednak takie mieszane odczucia, czy było warto przyspieszać ten proces regeneracji i szarpać się do tego, żeby wystartować w ten ostatni trymestr. Wiele myśli nasuwa mi się do głowy, ale finalnie nie żałuję. Po prostu cieszę się, że podołałam temu zadaniu i że udało mi się przygotować jeszcze na tak dobrym poziomie.
– Już wtedy byłaś bardzo blisko punktów.
– Bardzo blisko i to dwa razy! Finalnie nie było mi dane zdobyć punktu, ale zostawiłam sobie to na ten sezon (śmiech – przyp. red.).
– Fakt, że startowałaś właśnie w tych ostatnich zawodach w zeszłym roku, pomógł w przygotowaniach letnich?
– To są zupełnie inne przygotowania, ale na pewno zdjęło to ze mnie taką presję, na jaki poziom uda mi się wytrenować. Pokazałam, że pomimo tak krótkiego okresu przygotowawczego jestem w stanie być na wysokim poziomie, więc aktualnie będąc w całym cyklu przygotowawczym mam nadzieję, że będę w stanie wbić się na jeszcze wyższy poziom sportowy.
– Wyniki z lata, to był prognostyk, że idzie dobre? Czułaś, że możesz znów walczyć z rywalkami?
– Letnie mistrzostwa świata nie były dla mnie najlepszym okresem do startu. Przechodziłam wtedy trudny okres, jeśli chodzi o swoją wydolność fizyczną,aczkolwiek mimo wszystko cieszę się z wyników, które tam osiągnęłam, bo pokazały one, że jakby całą pracę, którą wykonujemy, no zmierza to naprawdę w dobrym kierunku. Ja się odbudowuję, nabieram tej pewności siebie i tylko pozytywnie nastawiło mnie to do dalszej pracy i nie mogłam się już doczekać sezonu.
– Tak jak w Pucharze Świata było bardzo blisko punktów, to na mistrzostwach świata było bardzo blisko medalu.
– Było bardzo blisko medalu, ale brakło przede wszystkim tej wydolności. Byłam mocno przemęczona, jadąc na Mistrzostwa Świata i to było widać, szczególnie na trasie, że po prostu nie miałam z czego dołożyć.
– Poprzedni sezon odcinasz grubą kreską, czy on Ci daje doświadczenia, z których będziesz czerpała w nadchodzącym sezonie?
– Na pewno chcę odciąć grubą kreską to, że miałam kontuzję, ale ten sezon nauczył mnie bardzo wiele. Nauczył mnie dystansu, nauczył mnie pokory większej niż miałam w sobie, ale też pokazał mi, że przede wszystkim tym sportem powinnam się cieszyć i czerpać przyjemność z każdego startu, czy to udanego, czy to nieudanego.
– Gdy rozmawialiśmy w zeszłym roku, opowiadałaś, że przez tę kontuzję pojawiały się złe myśli, myśli wręcz depresyjne. Teraz na pewno tego po tobie nie widzę.
– Zdecydowanie. Ten ciężki okres minął, ale wiadomo, dla każdego sportowca wyczynowego kontuzja i brak możliwości treningów to bardzo trudny czas. I ja go przechodziłam różnie, były momenty lepsze i gorsze, ale finalnie cieszę się, że mam taki okres za sobą, bo to pokazuje mi, jak wiele mogłam stracić i jak bardzo kocham to, co robię w tym momencie.
– Jak czułaś się w tym roku latem podczas treningów?
– Na pewno musiałam znaleźć swoje miejsce na nowo, bo po roku braku kontaktu z dziewczynami i też wspólnych treningów nie wiedziałam na jakim poziomie się znajduję. Początkowo szukałam siebie. Mimo tego byłam bardzo zmotywowana do ciężkiej pracy po tej przerwie. Aktualnie czuję się naprawdę bardzo dobrze.
– Rozumiem, że kadra zaakceptowała cię ponownie.
– Tak, zdecydowanie zaakceptowała mnie ponownie (śmiech – przyp. red.). Myślę, że tworzymy naprawdę fajną ekipę, którą możemy dążyć do wysokich wyników sportowych.
– Czujesz, że wraca dobra, silna, skuteczna Kamila Żuk?
– Myślę, że tak. Myślę, że mistrzostwa świata też pokazały, że osiągnęłam już pewien poziom sportowy. To jest całkowicie inna Kamila, niż była przed kontuzją. Mniej boję się po prostu ryzykować i walczyć o swoje.
– Każdy z biathlonistów mówi, że gdzieś ma jeszcze sekundy, które może urwać. Gdzie czujesz, że masz ich najwięcej?
– Zawsze najwięcej było ich na strzelaniu. Mimo wszystko mocno pracowałam nad tym, żeby to strzelanie było dużo szybsze, nie tracąc przy tym oczywiście na celności. Nasza grupa w zeszłym roku zrobiła ogromny krok naprzód, jeśli chodzi o strzelanie, więc wracając do grupy, byłam trochę z tyłu za dziewczynami. Przez to miałam też poziom, do którego mogłam dążyć. Wydaje mi się, że może nie jestem na tyle szybka, co dziewczyny aktualnie, ale nie odbiegam od nich sporo. To naprawdę spory postęp.
– Skoro mówisz, że w strzelaniu odbiegasz od dziewczyn, to może odbiegasz im – ale pozytywnie – na trasie?
– Miejmy nadzieję, że będzie tak zimą, chociaż chciałabym, żebyśmy wszystkie prezentowały bardzo wysoki poziom sportowy, szczególnie też na trasie, nie tylko na strzelnicy. Na razie ciężko jest jednak określić poziom, na którym się znajduję. Jeszcze widać braki treningowe, które miałam w zeszłym sezonie. Nie będę ukrywać, że te parę miesięcy bez treningów wydolnościowych nie miały wpływu na formę. Jeszcze muszę jej szukać, to na pewno.
– Jak było wtedy, kiedy nie trenowałaś? Miałaś stały kontakt z dziewczynami, z trenerem, czułaś ich wsparcie w drodze do powrotu?
– Czułam wsparcie od całej ekipy. Oczywiście nie miałyśmy bardzo systematycznego kontaktu, bo też nie chciałam obciążać dziewczyn swoją kontuzją, gdy to one walczyły o spełnianie własnych marzeń. Miałyśmy kontakt, wiedziałyśmy co u nas słychać, a ja miałam możliwość obserwowania dziewczyn po drugiej stronie telewizora, więc śledziłam i trzymałam mocno za nie kciuki.
– Jakie wtedy odczuwałaś emocje?
– Bardzo dużo emocji kosztowało mnie oglądanie dziewczyn właśnie ze studia, gdy byłam ekspertką. Miałam w sobie złość, że mnie tam nie ma. Zazdrościłam im, bo nie mogłam w tych biegach uczestniczyć. Oczywiście to nie była zazdrość pod kątem wyników, ale czułam taką niesprawiedliwość. Myślałam sobie: dlaczego właśnie mnie to spotkało?
– Jakie stawiasz sobie cele na ten sezon?
– Przyznam się szczerze, że konkretnego celu nie mam. Dla mnie głównym celem jest powrót na jakikolwiek poziom sportowy. Te ostatnie lata były naprawdę różne, nie do końca udane. Były wzloty i upadki, więcej upadków niż wzlotów, ale te dobre momenty mi pokazują też to, że jestem w stanie wejść na wysoki poziom sportowy. Ja w to ciągle mocno wierzę i liczę, że do igrzysk olimpijskich uda mi się ten poziom odbudować.
– A jakie wyniki Cię ucieszą w tym sezonie?
– Systematyczne punktowanie w Pucharze Świata będzie naprawdę zadowalające.
– Dwa lata temu mieliśmy podczas Pucharu Świata kilka małych zakładów. Wracamy do tej tradycji?
– Możemy! (śmiech – przyp. red.)
– Czego te zakłady dotyczyły?
– Celnego strzelania.
– W pozycji?
– Przede wszystkim leżącej. Ale potem zakładaliśmy się o całe czyste strzelanie!
– Zaczęło się od strzelania w pozycji leżącej, to fakt. Czujesz, że w nim jest poprawa?
– Zdecydowanie tak. Na pewno wykonałam dużo pracy w tym kierunku i czuję się pewniejszym strzelcem. Już nie tylko w pozycji stojącej, która od zawsze była dla mnie łatwiejszą pozycją, ale i w tej leżącej. Jakby czuję się skuteczniejsza i pewniejsza w tym wszystkim.
– To oznacza, że teraz częściej będę te zakłady przegrywał?
– Może tak być!
1
39:11.8
2
+5.6
3
+9.3
4
+21.1
5
+30.7
6
+40.9
7
+41.1
8
+1:13.7
9
+1:18.5
10
+1:21.1
11
+1:22.5
12
+1:25.0
13
+1:32.2
14
+1:34.8
15
+1:36.8
16
+1:45.3
17
+1:57.9
18
+2:04.6
19
+2:08.7
20
+2:36.3
21
+2:42.3
22
+2:48.3
23
+3:04.4
24
+3:10.2
25
+3:19.6
26
+3:25.3
27
+3:36.5
28
+4:18.5
29
+4:48.7
30
+7:30.0
1
38:23.8
2
+3.3
3
+11.7
4
+19.0
5
+19.7
6
+24.3
7
+29.9
8
+34.4
9
+41.2
10
+49.0
11
+1:02.7
12
+1:16.6
13
+1:19.8
14
+1:23.4
15
+1:25.1
16
+1:31.8
17
+1:40.5
18
+1:52.8
19
+2:12.1
20
+2:13.0
21
+2:14.4
22
+2:23.0
23
+2:35.7
24
+2:43.5
25
+2:56.9
26
+3:00.7
27
+3:07.3
28
+3:34.5
29
+4:04.0
30
+6:03.1
1
30:16.9
2
+22.2
3
+24.2
4
+25.8
5
+26.3
6
+36.2
7
+37.0
8
+39.7
9
+44.5
10
+54.1
11
+56.6
12
+56.7
13
+1:04.8
14
+1:06.2
15
+1:07.9
16
+1:12.0
17
+1:25.8
18
+1:36.3
19
+1:39.9
20
+1:44.0
21
+1:47.0
22
+1:50.2
23
+1:56.8
24
+1:57.2
25
+1:57.4
26
+1:58.0
27
+1:58.4
28
+2:01.5
29
+2:07.9
30
+2:08.0
31
+2:10.2
32
+2:10.9
33
+2:21.8
34
+2:22.4
35
+2:24.0
36
+2:28.9
37
+2:29.1
38
+2:32.9
39
+2:33.2
40
+2:39.7
41
+2:43.8
42
+2:49.0
43
+2:55.4
44
+2:55.8
45
+2:56.4
46
+3:00.6
47
+3:04.0
48
+3:31.3
49
+3:32.2
50
+3:35.6
51
+3:37.2
52
+4:00.7
53
+4:14.6
54
+4:15.4
55
+4:50.7
56
+4:53.6
57
+6:24.7
-
-
-
1
31:45.0
2
+15.5
3
+23.9
4
+24.1
5
+1:37.5
6
+1:46.4
7
+1:51.2
8
+1:55.9
9
+2:00.9
10
+2:03.2
11
+2:08.4
12
+2:19.8
13
+2:26.1
14
+2:27.9
15
+2:33.9
16
+2:35.8
17
+2:43.9
18
+2:44.3
19
+2:44.6
20
+2:47.1
21
+3:07.5
22
+3:11.0
23
+3:11.6
24
+3:12.2
25
+3:12.2
26
+3:13.1
27
+3:14.9
28
+3:15.9
29
+3:16.4
30
+3:22.3
31
+3:30.4
32
+3:33.8
33
+3:34.3
34
+3:34.5
35
+3:34.6
36
+3:38.3
37
+3:47.6
38
+3:48.5
39
+3:49.0
40
+4:01.3
41
+4:05.6
42
+4:05.6
43
+4:06.0
44
+4:16.3
45
+4:22.5
46
+4:25.5
47
+4:29.9
48
+4:42.9
49
+4:48.1
50
+4:54.0
51
+5:10.9
52
+5:12.8
53
+5:42.9
54
+5:56.7
55
+6:19.6
56
+6:31.6
57
+6:37.0
-
-
-
1
20:57.2
2
+0.2
3
+21.9
4
+29.4
5
+31.9
6
+42.1
7
+44.4
8
+45.8
9
+47.4
10
+47.7
11
+50.6
12
+52.6
13
+1:00.0
14
+1:01.7
15
+1:02.3
16
+1:04.5
17
+1:05.9
18
+1:08.9
19
+1:09.3
20
+1:10.0
21
+1:11.6
22
+1:13.4
23
+1:18.0
24
+1:19.0
25
+1:21.6
26
+1:21.7
27
+1:21.8
28
+1:22.3
29
+1:22.8
30
+1:23.8
31
+1:24.1
32
+1:25.6
33
+1:25.7
33
+1:25.7
35
+1:25.8
36
+1:27.9
37
+1:29.0
38
+1:29.7
39
+1:30.0
40
+1:30.4
41
+1:31.0
42
+1:31.6
43
+1:31.7
44
+1:32.9
45
+1:34.1
46
+1:34.3
47
+1:36.8
48
+1:37.2
49
+1:38.3
50
+1:39.5
51
+1:41.2
52
+1:41.5
53
+1:42.6
54
+1:43.9
55
+1:44.2
56
+1:45.2
57
+1:46.3
58
+1:48.5
59
+1:54.8
60
+1:55.1
61
+1:55.3
62
+1:59.0
63
+2:02.5
64
+2:04.6
65
+2:05.8
66
+2:06.5
67
+2:07.2
68
+2:08.4
69
+2:11.2
70
+2:11.7
71
+2:13.2
72
+2:14.6
73
+2:15.5
74
+2:16.1
75
+2:20.4
76
+2:20.8
77
+2:23.8
78
+2:24.5
79
+2:25.2
80
+2:31.5
81
+2:31.9
82
+2:32.0
83
+2:36.2
84
+2:37.3
85
+2:41.1
86
+2:46.9
87
+2:47.3
88
+2:49.4
89
+2:55.9
90
+2:57.6
91
+3:00.7
92
+3:05.7
93
+3:07.1
94
+3:07.9
95
+3:08.7
96
+3:10.5
97
+3:17.7
98
+3:17.8
99
+3:19.3
100
+3:27.9
101
+3:34.1
102
+3:35.7
103
+3:38.4
104
+4:05.2
105
+4:16.2
106
+4:24.8
107
+4:27.7
108
+4:28.9
109
+4:55.9
110
+5:19.3
111
+5:36.3
-
-
-
-
1
24:49.5
2
+25.7
3
+36.7
4
+46.6
5
+59.8
6
+1:01.1
7
+1:05.4
8
+1:14.4
9
+1:18.8
10
+1:21.9
11
+1:24.8
12
+1:24.9
13
+1:32.2
14
+1:32.4
14
+1:32.4
16
+1:36.5
17
+1:38.7
18
+1:41.1
19
+1:41.9
20
+1:43.8
21
+1:44.2
22
+1:49.4
23
+1:50.7
24
+1:51.8
25
+1:51.9
26
+1:53.7
27
+1:54.1
28
+1:54.9
29
+1:56.4
30
+1:58.2
31
+1:59.1
32
+1:59.2
33
+2:04.9
34
+2:05.4
35
+2:07.5
36
+2:08.5
37
+2:12.3
38
+2:13.6
39
+2:14.0
40
+2:15.0
41
+2:16.8
42
+2:17.8
43
+2:19.6
44
+2:20.2
45
+2:20.4
46
+2:20.6
47
+2:20.7
48
+2:20.9
49
+2:21.8
50
+2:24.3
51
+2:25.0
52
+2:30.1
53
+2:30.3
54
+2:30.8
55
+2:35.6
56
+2:35.7
57
+2:36.5
58
+2:37.1
59
+2:39.5
60
+2:42.2
61
+2:42.3
62
+2:42.5
63
+2:44.5
64
+2:47.1
65
+2:58.1
66
+2:59.9
67
+3:04.6
68
+3:08.9
69
+3:10.5
70
+3:11.6
71
+3:13.3
72
+3:18.3
73
+3:22.6
74
+3:23.0
75
+3:27.6
76
+3:27.8
77
+3:31.0
78
+3:33.2
79
+3:38.6
80
+3:39.0
81
+3:43.1
82
+3:46.9
83
+4:01.8
84
+4:03.1
85
+4:05.6
86
+4:06.2
87
+4:08.1
88
+4:15.6
89
+4:18.4
90
+4:19.4
91
+4:22.0
92
+4:23.2
93
+4:27.2
93
+4:27.2
95
+4:29.4
96
+4:36.7
97
+4:38.0
98
+4:40.7
99
+5:06.9
100
+5:07.7
101
+5:08.4
102
+5:08.8
103
+5:40.9
104
+5:45.8
105
+5:57.9
106
+7:22.9
-
-
-
-