| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
We wtorek w Jachrance doszło do spotkania prezesa PZPN Cezarego Kuleszy z przedstawicielami klubów PKO Ekstraklasy i Betclic 1 Ligi. Wałkowano przede wszystkim temat młodzieżowca. Kluby, szczególnie te z Ekstraklasy są rozczarowane, że ich poprzedni projekt zmian został wyrzucony do kosza. We wtorek w pewnym momencie zrobiło się gorąco.
To spotkanie dla Cezarego Kuleszy było bardzo ważne. Latem przyszłego roku będzie walczyć o reelekcję na stanowisku prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Kluby Ekstraklasy i 1 Ligi mają łącznie 50 głosów, więc zjednoczone stanowią bardzo poważną siłę. We wtorek Kulesza spotkał się z nimi, by odzyskać zaufanie prezesów. Ci bowiem czuli się oszukani tym, w jaki sposób w tym roku rozprawił się PZPN z ich propozycją modyfikacji przepisu o młodzieżowcu.
Wówczas PZPN nawet nie pochylił się nad propozycją klubów. Nim bowiem do tego doszło, zarząd podczas tego samego posiedzenia zagłosował za utrzymaniem przepisu w pierwotnej formie. Za zniesieniem przepisu byli tylko Wojciech Cygan i Łukasz Jabłoński. Dwóch innych członków się wstrzymało, a aż trzynastu było za. Kulesza dobrze wiedział, że zagrał tego dnia klubom na nosie. Idąc do wyborów obiecywał zniesienie lub modyfikację przepisu. A potem szybko o tym zapomniał. Rozumiał więc, że tym razem musi załagodzić nastroje, bo w innym wypadku może ostatecznie stracić zaufanie klubów.
Nic więc dziwnego, że temat młodzieżowca zdominował wtorkową dyskusję. Kulesza był pytany, dlaczego w zeszłym roku to się nie udało. Zasłaniał się terminami i brakiem właściwej komunikacji. We wtorek powiedział klubom, że PZPN jest otwarty na zmiany w przepisie, ale te powinny być gotowe do końca stycznia. Poprosił o wypracowanie wspólnego stanowiska, a potem on przedstawi temat na zarządzie. A więc kluby mogły poczuć się, jakby przeniosły się w czasie, bo równo rok temu w Jachrance wypracowały wspólne stanowisko. Przegłosowały je, przekazały je do PZPN, a potem sprawa... umarła.
We wtorek trwała więc ożywiona dyskusja, przerzucanie datami, aż wreszcie nie wytrzymał prezes Motoru Lublin.
Zbigniew Jakubas rzucił w tym momencie na całą salę: – To zmieńcie nazwę na PZPR!
Prezes Motoru najwyraźniej uznał, że PZPN można porównać do dawnej partii, która za nic miała oczekiwania swoich obywateli. Kulesza nie dał się sprowokować, sala przyjęła to stwierdzenie z lekkim rozbawieniem i zaskoczeniem, ale Jakubas nie pociągnął wątku. Ewidentnie był jednak w dobrej formie, bo raz jeszcze rzucił mocnym tekstem.
W ramach dyskusji o młodzieżowcu zastanawiano się, co w zamian. Jeśli znieść kontrowersyjny przepis, to może warto zaostrzyć wymagania licencyjne dotyczące akademii klubowych. Jakubas uznał, że to świetny pomysł, ale pewne wątpliwości miał przewodniczący rady nadzorczej Widzewa Łódź, Tomasz Stamirowski.
– Jeśli kogoś nie stać, to niech nie gra w Ekstraklasie – skwitował dyskusję Jakubas, który pochwalił się przy okazji, że sam wpompował w akademię Motoru 30 milionów złotych.
Dyskusja o młodzieżowcu zamknęła się niemal na tych samych wnioskach co rok temu. Kluby domagają się usunięcia nakazu gry młodzieżowcem. Chcą jednak, by zwiększona została pula projektu Pro Junior System. Sposób rozliczania pieniędzy ma zostać uproszczony – ile minut rozegra młodzieżowiec, tyle punktów otrzyma klub. A potem wedle tego klucza dzielona będzie stawka. – Zależy nam na młodzieży, bo przecież potem to oni grają w reprezentacjach Polski – przypominał Kulesza.
Z tego samego powodu szybko został zbity pomysł, by do klasyfikacji liczono także punkty zdobyte przez młodzieżowców innych nacji. Padł też pomysł, by obniżyć wiek młodzieżowca o rok. W 1 Lidze ma być dwóch młodzieżowców. Nic więc dziwnego, że kluby chcą wiedzieć, na czym stoją, jak najszybciej. Szczególnie te, które dziś nie mogą mieć pewności, czy w przyszłym sezonie zagrają w Ekstraklasie, czy o poziom niżej.
Dyskutowano także nad systemem VAR, który ostatnio kilkakrotnie zawiódł. PZPN obiecał, że dokona inwentaryzacji pojazdów. Docelowo jednak ma powstać centrum VAR. Ekstraklasa SA zaproponowała PZPN stworzenie centrum VAR w swojej nowej hali. Związek odrzucił jednak tę propozycję i uznał, że to on musi być liderem tego projektu. Dla klubów to didaskalia. Ostatnie wpadki z systemem pokazały, że stworzenie centrum to jeden z priorytetów.
Zmiana planów przez PZPN sprawia, że centrum powstanie prawdopodobnie później, a to też wpłynęło negatywnie na nastroje na sali. Klubowi prezesi ciągle czują, że sprawy dla nich najważniejsze są spychane na dalszy plan.
We wtorek podpisano też list intencyjny dotyczący współpracy pomiędzy Polskim Związkiem Piłki Nożnej, Ekstraklasą SA, Pierwszą Ligą Piłkarską oraz firmą Double Pass. Ta umowa została zaplanowana na okres czterech lat.
– Współpraca Ekstraklasy i 1. Ligi z Double Pass to kolejny krok, który ma wspierać rozwój polskiego futbolu w zakresie kształcenia młodych piłkarskich talentów i skutecznego wprowadzania ich do pierwszych drużyn. Od lat na poziomie PZPN, lig oraz klubów wdrażamy rozwiązania, które wzmacniają poziom szkolenia i motywują kluby do stawiania na młodych zawodników. Bardzo liczymy, że z programem Double Pass proces szkoleniowy będzie jeszcze bardziej efektywny, co pokazały przykłady nie tylko z innych lig, ale też polskich klubów, które już korzystały z tych rozwiązań – powiedział Kulesza.