Po raz pierwszy w historii Polska wystąpi w międzynarodowych zawodach w krykieta. W ten weekend w Sofii rozpocznie się turniej Euro T20 w najkrótszej, oficjalnej odmianie tej gry ”Dwadzieścia na Dwadzieścia”, zwanej Twenty20 (lub T20).
Każdy z zespołów może rozegrać nie więcej niż 20 serii, a seria to sześć
piłek rzucanych przez jednego zawodnika. Jeśli wcześniej ekipie nie uda się
wykluczyć 10 zawodników rywali, wówczas pierwsza część meczu kończy się po
rzuceniu 120 piłek.
W stolicy Bułgarii rywalizować będzie osiem drużyn, podzielonych na dwie
grupy. Polska trafiła do grupy A i zagra kolejno: w niedzielę z gospodarzami,
w poniedziałek z Rosją, a w środę z Macedonią. Od czwartku rozgrywane będą
spotkania decydujące o końcowej kolejności. Do półfinałów awansują po dwa
najlepsze zespoły z każdej grupy.
Trzon reprezentacji stanowią żyjący w Polsce imigranci z Azji, głównie z
Indii i Pakistanu. Najwięcej zawodników jest ze stołecznego (niedawno
zapewnił sobie zwycięstwo w pierwszej edycji ligi) i łódzkiego klubu. Za
sprawą wielkiej miłości do tej dyscypliny ludzi z Azji i determinacji twórcy
Warszawskiego Klubu Krykieta, Taruna Daluji, organizatorzy rozgrywek Euro T20
zaprosili drużynę z Polski.
Pierwszy oficjalny turniej w kraju odbył się rok temu. W sierpniu w Warszawie
w finałowym pojedynku o Puchar Polski jedenastka LCC Łódź wygrała z Warsaw
Kings o jedno wykluczenie.
Krykiet to gra zespołowa z najdawniej skodyfikowanymi zasadami, bo jeszcze w
XVIII wieku. Jej korzenie wywodzą się z Anglii, a dziś największą
popularnością poza swą ojczyzną cieszy się w krajach Wspólnoty Narodów -
głównie w Azji Południowej, Australii i Nowej Zelandii, w Afryce Południowej
i na Karaibach. Na Starym Kontynencie, poza Anglią, gra się głównie w
Holandii, Irlandii i Szkocji, choć do Europejskiej Rady Krykieta należy ponad
30 państw. W niemal wszystkich krajach imigranci z Azji lub ich potomkowie są
głównymi animatorami rozwoju tej dyscypliny
Rywalizują dwa, 11-osobowe zespoły, których zadania w każdej części meczu są
ściśle określone. Zwycięzca losowania decyduje, czy jako pierwszy będzie
zdobywał punkty (ang. batting), czy też będzie rzucał piłki (ang. bowling). W
danej części tylko jedna ze stron zdobywa punkty. Jej zadaniem jest również
ustrzec się przed utratą kolejnych zawodników, bo dwóch musi pozostawać na
boisku, by zdobywać punkty. Gdy dochodzi do 10. wykluczenia, lub zostanie
rzucona określona wcześniej liczba piłek, następuje przerwa i zespół
przeciwny stara się nie tylko dotrwać do końca tej określonej liczby piłek,
ale zdobyć w tym czasie więcej punktów od rywali.