26 mar | Piłka nożna / Reprezentacja kobiet

Za sto dni Polki rozpoczną historyczne Euro. Cel? "Liczy się sport i dobra zabawa"

Równo za sto dni polskie piłkarki rozegrają swój historyczny, pierwszy mecz na wielkiej imprezie międzynarodowej. Udział w mistrzostwach Europy zainaugurują starciem z Niemkami. W fazie grupowej czekać na nie będą także Szwedki i Dunki. Wszystko, co najważniejsze, pokażemy w Telewizji Polskiej.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Patalon zadecydowała! Znamy 23 powołane piłkarki

Czytaj też

Patalon zadecydowała! Znamy 23 powołane piłkarki

Historia napisze się w Sankt Gallen. To właśnie tam biało-czerwone rozpoczną przygodę na swoim pierwszym w historii Euro. Będzie jak w filmach Hitchcocka – już na start czeka nas sportowe "trzęsienie ziemi", a później... będzie tylko trudniej. W pierwszym spotkaniu nasza reprezentacja zmierzy się z Niemkami, a więc rywalkami, przeciwko którym nasz obecny bilans wynosi: 0 zwycięstw, 0 remisów, 6 porażek i 3-28 w zdobytych bramkach.

Nie napawa optymizmem, że to właśnie ten mecz jawi się dziś jako najłatwiejszy ze wszystkich trzech grupowych. Na naszą korzyść zadziałać może fakt niedawnej gry z Niemkami w Lidze Narodów. Mecze z nimi, mimo porażek 1:4 i 1:3, nie wyglądały wcale gorzej od tych z Austriaczkami. A skoro z tamtych dało się wyciągnąć wnioski na tyle dobre, by zaskoczyć w barażach, tu tym bardziej widać potencjał.

Na następne mecze grupowe Polki przeniosą się do Lucerny. Bilanse z pozostałymi przeciwniczkami? Ze Szwecją: 0 zwycięstw, 0 remisów, 8 porażek, bramki: 3-31. Z Danią: 0 zwycięstw, 1 remis, 3 porażki, bramki: 2-14. Określenie "grupa śmierci" pasuje jak ulał.

Mecze reprezentacji Polski na Euro 2025:
4 lipca, godz. 21:00 | Niemcy vs. Polska (St. Gallen)
8 lipca, godz. 21:00 | Polska vs. Szwecja (Lucerna)
12 lipca, godz. 21:00 | Polska vs. Dania (Lucerna)

POLKI SĄ W ELITARNYM GRONIE

Moc rywalek to na tym etapie nic dziwnego. Polskie piłkarki doskoczyły do poziomu europejskiej elity. Na mistrzostwach Europy nie ma drużyn słabych, ani przypadkowych. To czołowe szesnaście ekip na kontynencie. A i to od niedawna, bo w obecnym formacie Euro rozgrywane jest od 2017 roku (a więc to dopiero trzecia taka edycja).

Wcześniej, w 2009 i 2013 roku, w czempionacie uczestniczyło po dwanaście reprezentacji, a jeszcze wcześniej: osiem (w latach 1997 - 2005) i cztery (przed 1997 rokiem). To wszystko doprowadziło do sytuacji, w której do mistrzostw Europy dostęp miała zaledwie garstka reprezentacji. Polki i Walijki, które również w tym roku zadebiutują w turnieju, to odpowiednio 20. i 21. zespół z kwalifikacją.

Tylko piętnaście krajów, mniej niż gra obecnie na Euro (!), brało w nim udział częściej niż dwa razy. I to wliczając już tegoroczną edycję. Na historycznej mapie finalistów widać też bardzo wyraźną różnicę między zachodem a wschodem. To tylko uświadamia, że długoterminowym celem dla reprezentacji Polski jest po prostu utrzymanie się w "elicie". Zadomowienie się w niej. Stanie się jej częścią na zawsze, a nie tylko jeden turniej.

Patalon zadecydowała! Znamy 23 powołane piłkarki

Czytaj też

Patalon zadecydowała! Znamy 23 powołane piłkarki

Liczba występów w mistrzostwach Europy piłkarek

BYĆ BARDZIEJ JAK AUSTRIA, MNIEJ JAK IRLANDIA PÓŁNOCNA

A cel na Euro 2025? Wyjście z takiej grupy można postrzegać w kategoriach sportowego cudu. Każdy wywalczony punkt będzie niespodzianką, każde zwycięstwo – sensacją.

Oczywiście, życzylibyśmy sobie debiutu na miarę Austrii. W 2017 roku, gdy ta drużyna grała na Euro po raz pierwszy, doszła do półfinału. Grała kapitalnie w defensywie. Grupę zakończyła z siedmioma punktami, po wygranych ze Szwajcarią (1:0) i Islandią (3:0) oraz remisie z Francją (1:1). Później były dwa bezbramkowe remisy. W ćwierćfinale z Hiszpanią, zakończone zwycięstwem po karnych. A w półfinale z Danią, zakończone również rzutami karnymi, ale w tym przypadku przegranymi.

Trzeba jednak mieć na uwadze, że tam sytuacja była zupełnie inna. Po poszerzeniu mistrzostw Europy, na turnieju debiutowało aż pięć reprezentacji. Austriaczki zaczęły meczem ze Szwajcarkami, które również występowały po raz pierwszy w historii. W innych grupach debiutantkami były Belgijki, Szkotki i Portugalki. Co ciekawe, wszystkie zapunktowały. I wszystkie poza Austrią odpadły na etapie fazy grupowej.

Niestety, naszą sytuację zestawić można bardziej z jedynymi debiutantkami z Euro 2022, reprezentantkami Irlandii Północnej. One zakończyły fazę grupowej bez punktowej zdobyczy, z bilansem bramkowym 1-11. Kolejne wyniki: 1:4 z Norwegią, 0:2 z Austrią (dla której były to drugie mistrzostwa w historii) i 0:5 z Anglią.

Stwierdzeniu, że sukcesem będzie każdy lepszy rezultat niż ten osiągnięty przez Irlandię Północną, bliżej do realizmu niż pesymizmu. Przypomnijmy bilanse: z naszymi przyszłymi rywalkami, Polki w historii traciły średnio więcej niż cztery (!) bramki na mecz, strzelając mniej niż jedną. Na czas Euro warto odkurzyć więc może słynny autokar z hasłem: "liczy się sport i dobra zabawa".

Kamerą TVP Sport: Oliwia Woś. "Widzę codziennie, ile dni do startu Euro"