Kontakt z Tampa Bay Lightning był już od ponad dwóch lat. Ale jakoś nigdy nie był na tyle konkretny, żeby wyniknęła z niego oferta kontraktu – mówi TVPSPORT.PL Wojciech Stachowiak. Urodzony w Polsce reprezentant Niemiec został zawodnikiem Błyskawic, jednej z najmocniejszych drużyn NHL.
Wojciech Stachowiak urodził się w Gdańsku w 1999 roku i tam mieszkał przez jedenaście lat. Później wyjechał do Niemiec i tam ukształtował hokejowo. Występował w USA w akademickiej NCAA w drużynie Uniwersytetu Stanowego Michigan, a po powrocie gra w DEL dla ERC Inglostadt.
Świetna gra w lidze zaowocowała występami w reprezentacji Niemiec, z którą pojechał na trzy ostatnie mistrzostwa świata Elity. W 2023 roku zdobył srebrny medal MŚ, w 2025 był najlepszym strzelcem kadry i w maju Tampa Bay Lightning, jeden z najmocniejszych zespołów NHL (m.in. mistrz z 2020 i 2021 roku oraz finalista Pucharu Stanleya 2022) ostatnich lat ogłosił podpisanie z nim kontraktu.
Marcin Iwankiewicz, TVP Sport: – Zdradzisz kulisy tego ruchu? Kiedy po raz pierwszy odzywała się Tampa – podczas MŚ Elity czy wcześniej?
Wojciech Stachowiak: – Kontakt z nimi był już od dość długiego czasu, od ponad dwóch lat. Ale jakoś nigdy nie był na tyle konkretny, żeby wyniknęła z niego oferta kontraktu. Po prostu zawsze byli zainteresowani. Zobaczyli, że przez te dwa lata jeszcze bardziej się rozwinąłem, więc to zainteresowanie wzrosło i się udało.
– Nic dziwnego, jesteś jednym z liderów Inglostadt, znów zagrałeś świetne MŚ. Indywidualnie, bo waszej kadrze poszło średnio. I co, w trakcie turnieju dogadywaliście umowę?
– Nie, powiedziałem wcześniej mojemu agentowi, że w trakcie mistrzostw nie chcę rozmawiać o takich sprawach. Oferta kontraktu przyszła, czy może inaczej – ja dostałem ofertę kontraktu parę godzin po ostatnim meczu.
– Czyli agent dogadał wszystko, ale posłuchał twojej prośby.
– Chyba właśnie tak to wyglądało. Ja mogłem skupić się na samym graniu.
– A propos grania – ty dobrze wiesz jak to jest w USA. Grałeś jako junior w USHL i, dwa lata, w akademickiej NCAA. Wolisz węższe lodowiska za oceanem czy te europejskie?
– Na mniejszym lodzie jest trochę inaczej – gra jest szybsza, trzeba szybciej decyzje podejmować. Myślę, że doświadczenie z USA pomoże, bo sporo meczów na takim lodowisku już zagrałem. Naprawdę te węższe mi się bardziej podobają!
– Czyli pasuje ci szybsze granie?
– Nie lubię mieć czasu na decyzję, wtedy za dużo myślę. U nas w lidze niemieckiej też zresztą jedna drużyna ma węższe lodowisko.
– No teraz już "u nas" to w twoim przypadku nie liga niemiecka. Ale można powiedzieć, że klub trafiłeś idealny, ponieważ Tampa uwielbia zawodników z Europy. Mnóstwo ich się tam w ostatnich latach przewinęło, a i teraz gdyby wybrać największe gwiazdy, to byliby to Hedman, Kuczerow i Wasilewski.
– Pewnie tak. Patrząc na to, co oni robią ze swoją drużyną, jak chcą grać – wszystko mi pasowało i ta decyzja nie była zbyt trudna.
– Fakt, to zespół grający bardzo przyjemnie dla oka – i bardzo ofensywnie, i zarazem bardzo twardo, czyli w takim stylu, w którym się odnajdujesz.
– To jest dokładnie mój styl! Wiadomo, że w NHL nie będę miał, przynajmniej na początku, wielkiej roli w ataku, że będzie to rola bardziej defensywna. Ale na to też jestem gotowy. Ale Tampa gra właśnie w takim stylu, w jakim ja chcę grać – szybki hokej, twardo – więc myślę, że dobrze się w tym systemie odnajdę.
– Rozmawiałeś już o swojej roli? Że to ma być docelowo NHL, czy początkowo trochę w Lightning, a trochę na farmie w AHL w Syracuse Crunch?
– Gwarancji nie dostałem, ale to wiadomo, że będę musiał wywalczyć swoją szansę. To nie jest tak, że podpisałem kontrakt i z miejsca wskakuję do składu, do debiutu długa droga. Ale po tych rozmowach, które prowadziliśmy, mam na pewno dobre odczucia. Muszę tylko przepracować lato, dobrze się pokazać na obozach i moje szanse będą dobrze wyglądać.
– Floryda ma też jeszcze jeden znakomity dla ciebie atut – to jak na warunki USA raj podatkowy!
– To też przyczyniło się do mojej decyzji! Zdaję sobie sprawę, że tam najwięcej zostaje w kieszeni z tego, co się zarabia.
– "Też", czyli były i inne oferty?
– Odpowiem tak – Tampa najbardziej moją uwagę przykuła. Od niej ofertę dostałem o 2 w nocy po ostatnim meczu i właściwie od razu byłem zdecydowany.
– Jesteś kolejnym zawodnikiem urodzonym w Polsce, który trafia w ostatnim czasie do NHL. Maksymilian Szuber (urodzony w Opolu – przyp. red.) już zadebiutował w niej w poprzednim sezonie. Nie można więc powiedzieć, że tu nie rodzą się wielkie talenty. Gdzie leży problem, że później się nie przebijają i mają problem z dostaniem się do najsilniejszych lig? Już nie mówię o NHL i AHL, ale o szwajcarskiej, niemieckiej czy szwedzkiej.
– Wiesz, ja w Polsce za długo nie grałem, więc z jednej strony trudno się wypowiedzieć, a z drugiej to też jakaś odpowiedź. Sytuacja hokejowa nie wygląda dobrze. Gdy jeszcze mieszkałem w Polsce, nie było problemu ze skompletowaniem ligi, a teraz ile zespołów w niej grało? Osiem? Dziewięć?
– Dziewięć było w sezonie 2024/25, w kolejnym miało być dziesięć, ale w sumie to wciąz nie wiadomo, czy nie skończy się na siedmiu, max ośmiu.
– No właśnie, to sam widzisz. Już dawno po sezonie i wciąż nie wiadomo, kto zagra w kolejnym. Kluby bankrutują albo ledwo się utrzymują, jest problem z finansowaniem tego sportu. Polacy w zeszłym roku grali w MŚ Elity i myślałem, że ten hokej przynajmniej trochę odżyje. Z tego co wiem, to zapowiedzi było sporo...
– Temat rzeka, jak to u nas – głównie na nich się skończyło. Ale fajnie, że się interesujesz, jak rozumiem, to u ciebie kraj nr 2 to Polska?
– Wiadomo! Cała rodzina w Polsce, tu się wychowałem i spędziłem dzieciństwo, więc czuję się też Polakiem. Ale gram dla Niemiec, tam spędziłem większość życia i jestem dumny, że mogę je reprezentować.
– Zrozumiałe. To skoro jesteśmy przy kadrze Niemiec – przed tobą w najbliższym sezonie też igrzyska olimpijskie, pierwsze od 12 lat z gwiazdami NHL. Ta perspektywa musi elektryzować nie mniej niż Lightning.
– No pewnie, choć wiesz, tak jak właśnie powiedziałeś, dostępni będą wszyscy najlepsi, więc miejsca wcale nie mam zagwarantowanego. Zrobię wszystko, by dostać się do tej drużyny, na to też będę musiał sobie zapracować.
– Nie no, w ostatnich trzech latach stałeś się jednym z liderów ofensywy kadry, więc jeśli zdrowie ci dopisze, to nie ma innej opcji!
– Trzymajmy się tego, że masz rację. Oby tak było!