| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Lech Poznań do meczu o Superpuchar Polski przystąpił bez kilku podstawowych zawodników. Najbardziej skomplikowana jest sytuacja Patrika Walemarka. Szwedzki skrzydłowy zmaga się z urazem kolana i cały czas nie wiadomo, kiedy będzie gotowy do gry. Prognozy są różne…
Ali Gholizadeh, Radosław Murawski, Patrik Walemark, Gisli Thordarson, Daniel Hakans – tak prezentowała się lista nieobecnych zawodników drużyny mistrza Polski w meczu z Legią Warszawa. Wiadomo, że zbyt szybko do gry nie wrócą Murawski oraz Hakans. Wiele wskazuje na to, że na początku tygodnia do treningów dołączy pierwszy z wymienionych. Irański skrzydłowy nie będzie dostępny na pierwsze ligowe spotkania, niemalże na pewno nie zagra też w drugiej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów.
Ogromną stratą dla Kolejorza jest nieobecność Walemarka. Szwed w poprzednim sezonie był w stanie radzić sobie niemalże ze wszystkimi ligowymi defensorami. Problem w tym, że z powodów zdrowotnych opuścił wiele spotkań. Podobnie zaczyna dziać się w kolejnym sezonie… Szwed zagrał w meczu sparingowym z Chrobrym Głogów i to jak na razie byłoby na tyle. Ponownie zmaga się z urazem kolana i jak na razie nikt nie jest w stanie sprecyzować, co dokładnie dolega gwieździe mistrza Polski.
Z naszych informacji wynika, że decyzja w sprawie Walemarka nastąpi w przyszłym tygodniu. Dopiero wtedy sztab medyczny pozna wyniki szczegółowych badań i dowie się, z jak poważnymi dolegliwościami zmaga się były zawodnik Feyenoordu Rotterdam. W Poznaniu są przygotowani na różne warianty. Wiele wskazuje na to, że Szwed nie będzie dostępny przez przynajmniej przez kilka tygodni. Lech sprowadził już Leo Bengtssona z Arisu Limassol, ale to jeszcze nie koniec. Klubowi mocno zależy na pozyskaniu jeszcze jednego skrzydłowego, a także lewego obrońcy oraz środkowego pomocnika. Najprawdopodobniej „na dniach” Kolejorz ogłosi nazwiska nowych zawodników.
Nieobecność Walemarka jest ogromną stratą dla drużyny mistrza Polski. W spotkaniu o superpuchar na skrzydłach Lecha oglądaliśmy Bryana Fiabemę i Joela Pereirę. Trzech podstawowych ofensywnych bocznych pomocników nie znalazło się w kadrze meczowej. Duński szkoleniowiec jest zmuszony do stosowania niekonwencjonalnych rozwiązań. Przed spotkaniem toczyła się debata na temat rywalizacji na prawej obronie. Kolejorz ma tę pozycję zabezpieczoną najlepiej w lidze. Okazało się, że Robert Gumny i Joel Pereira mogą, a raczej muszą występować jednocześnie…
Mecz z Legią Warszawa pokazał, że ofensywa Kolejorza bez wspomnianych ofensywnych graczy pozostawia wiele do życzenia. Kibice ze stolicy Wielkopolski powinni trzymać kciuki za jak najszybszy powrót do zdrowia Walemarka i Gholizadeha. W tym momencie Lech nie do końca ma kim straszyć rywali, a przecież już za dwa tygodnie rozpocznie walkę o upragniony awans do Ligi Mistrzów...