| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Śląsk Wrocław pokonał Legię Warszawa 2:1 (0:1) w spotkaniu 8. kolejki Lotto Ekstraklasy . Obie bramki dla miejscowych zdobył Marcin Robak. Gola dla mistrzów Polski strzelił Jarosław Niezgoda.
Początek meczu nie przyniósł większych emocji. Legia skoncentrowała się na obronie, a Śląsk próbował atakować. Piłka po strzałach Marcina Robaka i Arkadiusza Piecha mijała jednak słupki bramki Arkadiusza Malarza.
Zdecydowanie więcej działo się od połowy pierwszej części spotkania. Do ataku ruszyła Legia. Cristian Pasquato niecelnie strzelał w 23. minucie z linii pola karnego. Trzy minuty później Włoch zmarnował kolejną dobrą okazję.
Kluczowa akcja pierwszej połowy miała miejsce w 36. minucie. Pasquato posłał piłkę ku dalszemu słupkowi. Sadiku podał ją wzdłuż bramki do niepilnowanego Niezgody, a ten dał legionistom prowadzenie.
Na odpowiedź Śląska nie trzeba było długo czekać. Minutę później Robak popisał się wolejem w polu karnym Legii. Piłka trafiła w poprzeczkę bramki Malarza. Chwilę później Dorde Cotra dośrodkował w pole karne mistrza Polski. Piłkę wybił Adam Hlousek.
Roller coaster w drugiej połowie
Po przerwie miejscowi rzucili się do odrabiania strat. Początkowo bezskutecznie, aż nadeszło sześć minut, które pogrążyły Legię. W 62. sędzia Jarosław Przybył dopatrzył się kontaktu piłki z ręką Hlouska w polu karnym i podyktował jedenastkę. Do piłki podbiegł Robak, zmylił bramkarza i strzałem w prawy róg bramki dał wyrównanie Śląskowi.
W 68. minucie widzowie znów wstali. Po pięknej centrze Łukasza Madeja Robak głową umieścił piłkę pod poprzeczką bramki Malarza i było 2:1.
Legia próbowała w końcówce odrabić straty.
W 82. minucie Niezgoda strzelał z około 18 metrów, ale Jakub Wrąbel obronił i drużyna Jana Urbana, byłego szkoleniowca warszawian, schodziła z boiska jako zwycięzca.