| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
– Piłka nożna w Polsce jest przeszacowana. Zarobki są zbyt duże, a poziom rozgrywek coraz niższy – tak uważa Marek Chojnacki, który ma na swoim koncie rekordową liczbę 452 występów w Ekstraklasie.
Chojnacki podkreślił, że poprzedni sezon, w którym Śląsk Wrocław zajął drugie
miejsce, a Jagiellonia Białystok długo miała szansę na wywalczenie
mistrzostwa Polski, był wyrównany i emocjonujący, ale poziom rozgrywek nie
był zbyt wysoki.
Patent na zwycięstwa
– Byliśmy przyzwyczajeni do tego, że patent na zwycięstwa i grę w europejskich
pucharach mają wyłącznie Wisła, Legia i Lech, a reszta może walczyć o niższe
lokaty. Gdy w czołówce pojawiły się inne ekipy, mówiono, że rozgrywki są
zwariowane, a rozstrzygnięcia niespodziewane. Złożyło się na to wiele
czynników. Moim zdaniem głównym było jednak to, że liga była może atrakcyjna
i wyrównana, ale zdecydowanie obniżył się jej poziom – powiedział PAP
Chojnacki.
Jego zdaniem główny wpływ na taki stan rozgrywek ma odpływ najlepszych
zawodników do lig zagranicznych, wystawianie do gry młodych piłkarzy, którzy
nie prezentują jeszcze odpowiedniego poziomu i sprowadzanie dużej grupy
zawodników zagranicznych ”niekoniecznie lepszych od naszych, ale tańszych”.
Zadłużone kluby
Chojnacki podkreślił, że nadal wiele klubów Ekstraklasy opiera swój budżet na
pieniądzach przekazywanych przez Canal+ i dlatego wiele z nich robi wszystko,
by za wszelką cenę utrzymać miejsce w lidze.
– Nakłady na piłkę są coraz większe, jednak w większości nie idą tam, gdzie
powinny. Chcąc utrzymać miejsce w lidze i dostęp do pieniędzy z Canal+, kluby
zadłużają się i przepłacają zawodników. Jeżeli mielibyśmy dzisiaj do wyboru
na dziesięć miejsc setkę piłkarzy o podobnych umiejętnościach i grupę
młodych, którzy by naciskali starszych graczy, to o zarobkach decydowałyby
kluby. Teraz jest jednak tak, że to zawodnicy i menedżerowie ustalają
praktycznie wysokość kontraktów. W efekcie nasza liga jest przeszacowana –
wyjaśnił Chojnacki.
Jego zdaniem system licencyjny powinien wymuszać na klubach obowiązek przeznaczania chociażby 10 procent kwoty otrzymywanej z Canal+ na działalność akademii piłkarskich i poprawę infrastruktury.
Szkolenie młodzieży
– Byłby to pierwszy krok do tego, by wymóc na klubach Ekstraklasy szkolenie młodzieży. W dłuższej perspektywie to jedyna metoda podniesienia poziomu rozgrywek. Dzisiaj kluby wolą jednak kupować tanich graczy zagranicznych, niż szkolić swoich. Tym bardziej, że często nie mają gdzie tego robić. Chwalimy się, że mamy Orliki, ale to są boiska rekreacyjne dla osób, które po szkole czy po pracy chcą sobie pokopać piłkę. To nie są jednak miejsca do regularnego szkolenia młodzieży, która ma później trafić na boiska Ekstraklasy – powiedział Chojnacki.
Jego zdaniem w najbliższych latach poziom polskiej piłki znacząco się nie podniesie, a polskie kluby nadal nie będą odgrywały większej roli w europejskich pucharach.
– Trzeba już coś prezentować, by na przyzwoitym poziomie grać w europejskich pucharach. Nie ma się co oszukiwać i mówić, że ostatni występ Jagiellonii to był wypadek przy pracy, a nasze zespoły są dużo silniejsze. Wisła i Śląsk w rundach wstępnych swoich rozgrywek wygrały swoje pierwsze mecze, ale nie były to przekonujące zwycięstwa po porywającej grze. To odzwierciedlenie poziomu naszej piłki – powiedział Chojnacki.
Czytaj także: Stadion Legii zmienia nazwę