Mecz, w którym zajmująca pierwszą pozycję w Premier League Chelsea mierzyła się z goniącym ją Arsenalem zapowiadał się jako hit kolejki, ale rozczarował. W derbach Londynu na Emirates Stadium padł bezbramkowy remis, a więcej niż o akcjach obu drużyn mówiło się o decyzjach sędziego. Porażkę na stadionie Evertonu zanotował za to Manchester United.
Zespół Jose Mourinho przyjechał na północ Londynu z wyraźnym celem – utrzymać przewagę dziesięciu punktów nad lokalnym rywalem. W pierwszej połowie przyczaił się przed własnym polem karnym i czekał na okazje z kontrataków. A te szybko się pojawiły. Po kwadransie podanie z głębi pola posłał Cesc Fabregas, a jego adresat – Oscar – przerzucił piłkę nad Davidem Ospiną, po czym został staranowany przez bramkarza Arsenalu. Czemu w tej sytuacji Michael Oliver nie odgwizdał karnego? Wie tylko on.
Również w 23. minucie goście domagali się "jedenastki". Zamiast wskazać na "wapno", Oliver dał jednak żółtą kartkę Fabregasowi za symulowanie. Nie podyktował karnego również dziesięć minut później, kiedy Gary Cahill zatrzymał piłkę ręką po dobrej akcji Hectora Bellerina.
Po przerwie tylu spornych sytuacji nie było, bo i oba zespoły zagrały gorzej. Chelsea skupiła się już wyłącznie na bronieniu wyniku, a Arsenal nie miał pomysłu, jak przebić się przez jej skomasowaną obronę. Kolejne wrzutki na czekającego w polu karnym Oliviera Giroud nie przynosiły efektu, bo snajpera Kanonierów doskonale pilnowali obaj stoperzy The Blues.
Najlepszą okazję gospodarze stworzyli sobie po jednej z niewielu ofensywnych akcji rozegranych po ziemi. W samej końcówce nie wykorzystał jej jednak Danny Welbeck. Tym samym The Blues utrzymali przewagę dziesięciu punktów nad Arsenalem, który z kolei stracił drugie miejsce na rzecz Manchesteru City. Jeśli drużyna ze Stamford Bridge wygra dwa najbliższe mecze – z Leicester i Crystal Palace – zostanie mistrzem Anglii.
W rozegranym wcześniej meczu punkty stracił inny zespół, który miał gonić lidera. Manchester United rozegrał słabe zawody i zasłużenie uległ Evertonowi aż 0:3. Gole dla The Toffees – wszystkie efektowne – strzelali James McCarthy, John Stones i Kevin Mirallas. Tym samym Czerwone Diabły spadły na czwarte miejsce. Do końca sezonu zostały cztery kolejki. Arsenal i Chelsea mają jednak jeden mecz do odrobienia.