04 cze 2015 | Piłka nożna / Liga Mistrzów

Vialli: Juventus musi być jak Muhammad Ali

następne

00:01:25

Dudek o finale LM: miałem jechać na finał, ale nie chcę oglądać Barcelony

00:02:31

Boniek: finał LM nie będzie do jednej bramki

00:01:27

Szpakowski: chciałbym finału jak w Stambule

RaMa

Gdy w 1996 roku Juventus Turyn po raz ostatni sięgnął po Puchar Europy, kapitanem zespołu był Gianluca Vialli. Włoch liczy, że w sobotę upragnione trofeum jako pierwszy wniesie do góry Gianluigi Buffon. Transmisja meczu Juventus – Barcelona 6 czerwca w TVP1 i SPORT.TVP.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Po zwycięstwie z Ajaksem Amsterdam w 1996 roku, Juventus miał jeszcze trzy szanse na triumf w najważniejszych klubowych rozgrywkach w Europie, ale przegrał finały w 1997, 1998 oraz 2003 roku. Po 12 latach drużyna z Turynu ponownie stanie przed szansą wywalczenia Pucharu Europy. Rywal jest najmocniejszy z możliwych. Barcelona prezentuje kapitalną formą, a ofensywne trio – Lionel Messi, Luis Suarez oraz Neymar – pobiło już wszystkie możliwe rekordy.

Mimo to Vialli wierzy, że to Juventus będzie górą w Berlinie. Finał Ligi Mistrzów porównał do legendarnej bokserskiej walki z 1974 roku – w Kinszasie rękawice skrzyżowali Muhammad Ali oraz George Foreman. Ten drugi, wtedy mistrz świata wszech wag, był faworytem, ale ostatecznie musiał uznać wyższość rywala. Ali dał się wyszaleć przeciwnikowi, przyjął wiele ciosów na gardę, a gdy ten był już wyczerpany, zaatakował i znokautował.

– Juventus będzie jak Ali w walce z Foremanem. Muhammad pokazał, że zawsze można znaleźć sposób na rywala, że zawsze można jednym sprytnym posunięciem przejść z obrony do ataku i wygrać. Massimiliano Allegri jest w stanie tak poukładać drużynę, by ta sprawiła Barcelonie kłopoty. Oni są fantastyczni w ataku, Juventus nie ma sobie równych w grze defensywnej. Faworytem jest zespół Luisa Enrique, ale Messi, Neymar i Suarez nie będą mieć łatwego zadania – zaznaczył Vialli.

Vialli dobrze pamięta finał z Ajaksem. Pamiętają także kibice Juventusu, o czym były kapitan turyńczyków przekonuje się na każdym kroku.

Muhammad Ali (fot. PAP/EPA)

– Bycie kapitanem drużyny, która wygrywa Puchar Europy, to niezapomniane chwile. Moment, w którym wznosi się trofeum po zwycięstwie, sprawia, że człowiek staje się nieśmiertelny. Mam nadzieję, że takie same uczucie towarzyszyć będzie w sobotę Buffonowi. Nie ma drugiego piłkarza, któremu należy się taka chwila sławy – dodał Vialli.

Włoch nie ma również złudzeń, że Juventus, by pokonać Barcelonę, potrzebuje kapitalnego występu Andrei Pirlo. Niestety, w ostatnich tygodniach pomocnik nie jest w najlepszej formie.

– To jest geniusz, któremu ostatnio po prostu nie idzie. Finał, tysiące kibiców na stadionie oraz miliony przed telewizorami to jednak idealny moment, by się wszystkim przypomnieć. Jestem pewien, że Alvaro Morato oraz Carlos Tevez dostaną od Pirlo przynajmniej po jednym kapitalnym podaniu. A potem wszystko w ich nogach – każda wykorzystana sytuacja będzie na wagę złota – zakończył Vialli.