W głównej walce wieczoru podczas gali w Las Vegas zobaczymy Adriena Bronera (30-1, 22 KO), który skrzyżuje rękawice z Shawnem Porterem (25-1-1, 16 KO). Były mistrz świata trzech kategorii wagowych jest porównywany do Floyda Mayweathera Juniora. Łączy ich coś więcej poza wieloletnią przyjaźnią. Transmisja od 2:30 w nocy z sobotę na niedzielę w TVP Sport i SPORT.TVP.PL.
Główny bohater imprezy z cyklu Premier Boxing Champions wielokrotnie powtarzał, że Mayweather jest dla niego jak starszy brat. Bliskie relacje pięściarzy pielęgnowane są od lat, a dowodem na zażyłość niech będzie fakt, że najlepszy bokser na świecie użyczył młodszemu koledze salę treningową w Las Vegas. Mało tego, uczestniczył w jego przygotowaniach, aktywnie doradzając i będąc inspiracją do ciężkiej pracy.
– Floyd bardzo mi pomógł. Był ze mną, nauczył mnie wielu nowych sztuczek, udzielał mi korepetycji. Rozmawialiśmy cały dniami, a on bacznie obserwował mnie podczas zajęć. W sobotnią noc zamierzam pokazać mnóstwo ze swojego arsenału. To może być pierwsza porażka Portera przez nokaut – zaznaczył.
Garderobra pełna pasów
Choć ma dopiero 25 lat, w swoim dorobku zgromadził istotne skalpy – pas czempiona WBO w wadze junior lekkiej, tytuł WBC w kategorii lekkiej i WBA w półśredniej. Podobnie jak Mayweather kocha blask triumfu, wielkie pieniądze i szum medialny.
Na konferencjach prasowych potrafi opowiadać z dynamiką godną wyścigowego auta i pasją, zdając sobie sprawę, że słowa podsycają apetyt tłumu. W dodatku prezentuje technikę, która czyni z niego "Mini-Floyda". Jedna zasadnicza różnica stawia go w opozycji do słynnego mentora – nie potrafił zachować zera po stronie porażek, ale i tu znajdziemy wspólny mianownik.
Brat za brata
14 grudnia 2013 roku to czarna data dla Bronera – właśnie wtedy musiał uznać wyższość Marcosa Rene Maidany, przegrywając jednogłośnie na punkty i dwukrotnie lądując na deskach ringu w Teksasie. Dużo mówiło się o braku determinacji i zaangażowania w treningi, które prędzej czy później musiały doprowadzić do katastrofy.
– Wiem, co poszło nie tak. Widocznie Bóg miał względem mnie szczególny plan. Taką siłę nie sposób zatrzymać. Czasem zostaniesz trafiony uderzeniem, którego nie dostrzeżesz… I wtedy leżysz. Jestem wojownikiem i wciąż mogę pokonać każdego. Stoję najbliżej Mayweathera Juniora i ludzie czuli się tak, jak gdyby to on zszedł z ringu pokonany. Może i jestem wariatem, ale dzięki temu znajduję się w tym miejscu – zaznaczył.
Druga szansa
Argentyńczyk wykorzystał szansę i był to dla niego kamień milowy gwarantujący rozgłos i rekordowe pieniądze. Chwilę po zakończonym pojedynku wsparcie dla przegranego wyraził Mayweather, pisząc na Twitterze "Głowa do góry mistrzu. Kocham cię".
Pięć miesięcy później Latynos spotkał się między linami z najpotężniejszym zawodnikiem naszych czasów. Uległ arcymistrzowi niejednogłośnie na punkty, a Mayweather zrewanżował się za "młodszego brata", który na tamtej gali w Las Vegas otrzymał szansę powrotu, pokonując Carlosa Molinę.
Dzielna postawa Marcosa Rene Maidany została jednak doceniona, bo we wrześniu doszło do rewanżu z Floydem, który był bardziej jednostronny i łatwiejszy do wypunktowania. Oczywiście na korzyść Amerykanina. A więc zemsta była słodka.
Transmisja walki Broner vs. Porter z MGM Grand Garden w Las Vegas w TVP Sport i SPORT.TVP.PL. Początek w nocy z sobotę na niedzielę o 2:30.