{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Messi uczcił jubileusz. Barcelona – Betis 4:0
Lionel Messi zagrał po raz 500. w barwach Barcelony i strzelił gola w wygranym 4:0 (2:0) meczu z Betisem podczas 17. kolejki Primera Division. Mistrzowie Hiszpanii zdobyli 180 bramek w 2015 roku, czym pobili rekord należący do Realu Madryt.
Po słabym początku, w którym żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć groźnej sytuacji, swoją szansę nieoczekiwanie miał Betis. Daniel Ceballos przegrał jednak pojedynek z Claudio Bravo. Pierwszy gol padł po pół godzinie gry i dużą rolę odegrał w tym... sędzia. W 27. minucie uznał, że Antonio Adan sfaulował w polu karnym Messiego i podyktował "jedenastkę".
Neymar trafił w poprzeczkę, ale niefortunnie interweniował Heiko Westermann, posyłając piłkę do własnej bramki. Kilka godzin wcześniej karnego spudłował także Cristiano Ronaldo. Była to zatem pierwsza sytuacja od 1982 roku, gdy Real i Barcelona nie wykorzystały "jedenastek" w tej samej kolejce La Liga.
Po zderzeniu z Adanem bardzo ucierpiał Messi. Wydawało się, że może nawet opuścić boisko. Jednak Argentyńczyk szybko na nie wrócił i... od razu strzelił gola. Asystą popisał się Neymar, a jego kolega musiał tylko kopnąć piłkę do pustej bramki. To pierwszy jubileusz, który Messi uczcił trafieniem.
Goście w tym momencie leżeli na łopatkach. Nie dość, że stracili dwa gole, to jeszcze z powodu kontuzji boisko musieli opuścić Westermann i Bruno Gonzalez. W dodatku sędzia wysłał na trybuny szkoleniowca zespołu – Pepe Mela.
Dlatego na drugą połowę Barcelona wyszła już jak po swoje. Kilka sekund po wznowieniu gry swoją 14. bramkę w tym sezonie zdobył Luis Suarez, wykorzystując podanie Sergio Busquetsa. Było to 179. trafienie Barcy w 2015 roku, czym pobiła rekord Realu sprzed dwunastu miesięcy, zostając najskuteczniejszym hiszpańskim zespołem w historii.
Gospodarze chcieli jeszcze wyśrubować to osiągnięcie, choć brakowało im szczęścia. Aż trzy razy Adnana ratowała poprzeczka, a raz słupek po strzale Neymara. Ostatecznie udało się to Suarezowi w 84. minucie, po genialnej asyście Neymara. Barcelona, po dwóch remisach z rzędu, wreszcie sięgnęła po komplet punktów i z przytupem zakończyła 2015 r. – jeden z najlepszych w dziejach klubu.