Polski Komitet Olimpijski liczy na ok. 200-osobową reprezentację w igrzyskach w Rio de Janeiro. Pół roku przed rozpoczynającą się 5 sierpnia imprezą minima wypełniło 81 sportowców, ale tylko 11 ma kwalifikację imienną. Najwięcej w ekipie będzie lekkoatletów.
– W tej chwili mamy pewnych 81 nominacji w 41 konkurencjach. Trzeba jednak zaznaczyć, że jeszcze wiele dyscyplin nie zaczęło nawet sezonu, chociażby lekkoatleci, którzy tworzą zawsze największą grupę reprezentantów – powiedziała szefowa polskiej misji olimpijskiej Marzenna Koszewska.
"Wiele będzie
zależeć od gier zespołowych"
Znicz w Rio de Janeiro zapłonie 5 sierpnia, a tylko 11 polskich
sportowców może być pewnych występu w Brazylii. Są to żeglarze: Piotr
Myszka i Małgorzata Białecka (RS:X), Kacper Ziemiński (Laser standard),
Agnieszka Skrzypulec i Irmina Mrózek Gliszczyńska (470) oraz Łukasz
Przybytek i Paweł Kołodziński (49er); walczący w taekwondo Karol Robak
(68 kg) i Piotr Paziński (80 kg); pięcioboistka Oktawia Nowacka i bokser
Tomasz Jabłoński (75 kg). Pozostałe kwalifikacje zdobyte są dla kraju.
–
Oczywiście możemy mówić już też o osobach, które wypełniły wskaźniki w
maratonie czy chodzie, ale ponieważ związek nie zgłosił do nas jeszcze
żadnych nazwisk, nie możemy na razie nic na ten temat powiedzieć.
Liczymy, że do Rio poleci ok. 200 polskich sportowców, ale wiele będzie
zależeć od gier zespołowych – wspomniała Koszewska.
Szansę występu w turnieju olimpijskim zachowali jeszcze piłkarze
i piłkarki ręczne oraz siatkarze. W pierwszej z wymienionych dyscyplin
wszystko będzie jasne w kwietniu, z kolei podopieczni trenera Stephane'a
Antigi powalczą o awans na przełomie maja i czerwca.
–
Największą grupę od lat tworzą jednak lekkoatleci. Wstępnie szacujemy,
że będzie ich 50-60. Sporo reprezentantów będą mieli też wioślarze. Cały
czas liczymy, że wymagane minimum w tej dyscyplinie osiągnie ósemka –
powiedziała szefowa misji.
Nie będzie wolnej amerykanki w wiosce
W wiosce olimpijskiej miejsca dla Polski są już zarezerwowane.
Biało-czerwoni zamieszkają w jednym budynku z Węgrami i zajmą piętra
2-10.
– Mieszkania są cztero- i sześcioosobowe, a w pokojach
będą spać po dwie osoby. Muszę powiedzieć, że w porównaniu z innymi
igrzyskami, to będą raczej małe apartamenty, ale też niczego nie powinno
brakować. Będziemy starali się, by wszyscy mieli jak najbardziej
komfortowe warunki – zapewniła Koszewska.
Misja olimpijska stara się pomóc wszystkim i jeśli jest taka
możliwość oraz potrzeba to zawodnicy mogą dostać także jedynki. –
Staramy się lokować wszystkich tak, jak sobie tego sami życzą. Dostajemy
oczywiście ze związków i od trenerów informacje, kto z kim chciałby
mieszkać lub jakich konfiguracji unikać. Na pewno nie może być tzw.
wolnej amerykanki. Zamiany są dozwolone, ale musimy dokładnie wiedzieć
kto gdzie mieszka. To wszystko ze względu na kontrole antydopingowe –
zaznaczyła.
"Zdrowie Rio 2016"
Od kilku tygodni wiele mówi się o dużym zagrożeniu zarażeniem
się przez kobiety wirusem Zika. Koszewska na razie nie dostała jednak
żadnych sygnałów od polskich sportowców, by się tego obawiali.
– Na
razie nikt się nie zgłaszał, ale mamy projekt "Zdrowe Rio 2016".
Przygotowywany jest specjalny raport odnośnie zagrożenia i środków
zapobiegawczych, nie tylko dotyczących Ziki, ale również innych chorób.
Nie jestem lekarzem i specjalistą w tej dziedzinie, ale bardziej
niebezpieczna jest chociażby denga, która może dotyczyć wszystkich, nie
tylko kobiet. To choroba także przenoszona przez komary – podkreśliła
Koszewska.
W marcu, najpóźniej w kwietniu, ma ruszyć dla polskich
sportowców specjalna platforma, dzięki której będą mogli zapoznać się ze
wszystkim zagrożeniami.
Następne