{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
PŚ w Kuopio: pracowity poniedziałek skoczków

Jeśli tylko pogoda pozwoli, to poniedziałek będzie pracowity dla skoczków rywalizujących w Pucharze Świata. W Kuopio czekają dziś zawodników kwalifikacje do jutrzejszego indywidualnego konkursu oraz zmagania drużynowe, które mają być rozegrane w miejsce odwołanych sobotnich zawodów w Lahti.
W Lahti bez problemów odbył się tylko pierwszy piątkowy indywidualny konkurs. Na sobotę zaplanowano "drużynówkę", ale zawodnicy przegrali z pogodą, z kolei w niedzielę zmagania przeniesione zostały ze skoczni dużej na normalną. Zawody udało się ostatecznie rozegrać, ale warunki były bardzo loteryjne. Z nimi najlepiej poradził sobie Michael Hayboeck, który triumfował również dwa dni wcześniej.
Polacy nie zachwycili. W piątek najlepszy z biało--czerwonych Stefan
Hula zajął 14. miejsce, w niedzielę Dawid Kubacki był 11. Zdecydowanie
lepiej mógł wypaść zwłaszcza ten drugi, który po pierwszej serii
zajmował znakomitą czwartą lokatę. Niestety w decydującej rozgrywce
skoczył dwa metry krócej i ostatecznie wypadł poza czołową "10".
O
występie w Lahti jak najszybciej chciałby zapomnieć Kamil Stoch, który w
pierwszym konkursie był 23., a do drugiego się nie zakwalifikował.
Dwukrotny mistrz olimpijski po raz trzeci w tym sezonie nie przebrnął
eliminacji.
– Jest bardzo kiepsko i nawet nie chcę wchodzić w
szczegóły. Niby jeden błąd poprawię, a zaraz pojawia się kolejny. Niby
wszystko gra, tak jak w niedzielę, gdy wydawało mi się, że te skoki były
dosyć przyzwoite, a nawet nie zakwalifikowałem się do zawodów. Dzieje
się coś bardzo złego – powiedział Stoch.
W poniedziałek w Kuopio
rozegrany zostanie piąty w tym sezonie konkurs drużynowy. Dwa razy
triumfowali Niemcy, po razie Norwegowie i Słoweńcy. Polacy najlepiej
wypadli w Zakopanem, gdzie stanęli na najniższym stopniu podium. Wtedy
skakali w składzie: Andrzej Stękała, Maciej Kot, Hula oraz Stoch.
