– Daliśmy z siebie wszystko i jedyne, czego możemy żałować, to te rzuty karne – mówił Antonio Conte po meczu z Niemcami w ćwierćfinale Euro 2016. To był jego ostatnie spotkanie w roli selekcjonera Squadra Azzurra.
– Nie mówię "żegnajcie", tylko "do zobaczenia" – powiedział wyraźnie poruszony Conte na pomeczowej konferencji prasowej. – Możliwość pracy z tymi ludźmi, od kitmanów po kucharzy, była dla mnie wielką satysfakcją i niesamowitym doświadczeniem. Praca z tą kadrą to moje największe zwycięstwo – zapewnił.
– Gdy dajesz z siebie wszystko, nikt nie może mieć do ciebie zarzutów. A ci chłopcy dali z siebie nawet więcej niż powinni. Pokazali miłość do tych barw i do koszulek, które noszą. Nasi rodacy to widzą. A ta generacja będzie jeszcze lepsza, bo w reprezentacji jest wielu młodych zawodników. Widzę przyszłość włoskiej piłki w jasnych barwach – mówił szkoleniowiec, który od nowego sezonu będzie prowadził londyńską Chelsea.
Po meczu z Niemcami miał do piłkarzy żal tylko o źle egzekwowane rzuty karne. – Mistrzowie świata zmieniają taktykę specjalnie na mecz z nami, bo się nas obawiają. Czy to nie jest wystarczający powód do dumy? A przecież z odrobiną szczęścia mogliśmy ich wyeliminować. Wracamy do domu rozczarowani, ale bez żalu, bo daliśmy z siebie wszystko – podkreślał.
Żeby nie było tak kolorowo, Conte na odchodne wbił też szpileczkę swoim przełożonym. – Przez całą moją kadencję czułem brak wsparcia ze strony związku. Byłem na tej wojnie sam, po swojej stronie miałem tylko prezesa federacji. Ale nie walczyłem dla siebie, walczyłem dla narodowych barw – zakończył najlepiej opłacany włoski selekcjoner w historii.
8 - 0
Malta
2 - 0
Cypr
0 - 4
Austria
1 - 1
Albania
3 - 0
Andora
0 - 1
Norwegia
4 - 3
Walia
2 - 1
Gibraltar
5 - 1
Czechy
18:45
Irlandia Północna
18:45
Niemcy
16:00
Turcja
18:45
Hiszpania
16:00
Malta
14:00
Walia
18:45
Belgia
18:45
Białoruś
18:45
Azerbejdżan