Amputacja nogi i ręki, stan śmierci klinicznej oraz blisko miesiąc śpiączki farmakologicznej nie złamały Juana Jose Mendeza. Po feralnym wypadku w 1992 roku podporządkował swoje życie kolarstwu. Teraz w wieku 52 lat przygotowuje się do swoich czwartych igrzysk paraolimpijskich.