| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn
W Pruszkowie rozpoczęło się zgrupowanie reprezentacji Polski piłkarek ręcznych przed grudniowymi mistrzostwami Europy. Turniej, który transmitować będzie Telewizja Polska to pierwsza tak ważna impreza po "erze Kima Rasmussena". W Szwecji biało-czerwone poprowadzi jego następca, Leszek Krowicki.
Początkowo w Pruszkowie miało zameldować się osiemnaście szczypiornistek. Ostatecznie przyjedzie ich dziewiętnaście – dodatkowe powołanie z powodu kontuzji Karoliny Kudłacz-Gloc otrzymała Marta Gęga. Po dwóch dniach konsultacji szkoleniowej i badań lekarskich kadra wyruszy do Hiszpanii na turniej towarzyski. W Eldzie Polki zmierzą się z gospodyniami oraz Argentyną i Japonią. Po powrocie do kraju trenować będą w Płocku aż do mistrzostw, które rozpoczną się 3 grudnia.
Turniej inny niż wszystkie
Dla biało-czerwonych to będzie wyjątkowy turniej. Przez niemal dwie ostatnie dekady reprezentacja Polski zakwalifikowała się na czempionat Starego Kontynentu zaledwie dwa razy. Wszystko zmieniło się, kiedy selekcjonerem został Kim Rasmussen. Podczas trwającej sześć lat kadencji duński szkoleniowiec wyciągnął żeńską kadrę z zaświatów. Prowadzony przez niego zespół najpierw w imponującym stylu wdarł się do światowej czołówki, a podczas kolejnych imprez potwierdzał przynależność do niej.
Po nieudanych kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich w Rio Rasmussen nie przedłużył jednak umowy ze Związkiem Piłki Ręcznej w Polsce. Grudniowe mistrzostwa Europy będą zatem wyjątkowe z prostej przyczyny – po raz pierwszy po wyjściu z wieloletniego kryzysu biało-czerwone wystąpią na dużym turnieju bez Duńczyka na ławce trenerskiej. Nieuniknione są zatem pytania, czy pozbawiona Rasmussena reprezentacja Polski potrafi utrzymać dotychczasowy poziom.
Wierzy w to następca Kima. – Dziękuję za zaufanie. To dla mnie ogromny zaszczyt i wyzwanie. Jestem dumny, że mogę być trenerem reprezentacji Polski kobiet i reprezentować nasz kraj. Dołożę wszelkich starań by moja praca i praca całej drużyny była efektywna, a wyznaczone mi cele zostały zrealizowane – powiedział po objęciu reprezentacji Leszek Krowicki.
Nowy selekcjoner niemal całą trenerską karierę spędził w Niemczech – z sukcesami (Puchar Zdobywców Pucharów, EHF Challenge Cup, dwukrotnie Puchar Niemiec) pracował z klubami Bundesligi. Był też trenerem męskiej reprezentacji Holandii oraz tymczasowym trenerem kobiecej kadry Niemiec. Pracę z biało-czerwonymi zaczął październikowym turniejem towarzyskim w Zielonej-Górze, podczas którego Polki ograły Słowację i uległy Szwecji.
Do Szwecji bez liderki?
Przed Krowickim niełatwe zadanie. Musi walczyć o zaufanie kibiców i samych zawodniczek. A historia pokazuje, że mistrzostwa Europy nie są najbardziej fortunną okazją na realizację takich celów. Polkom niespecjalnie bowiem wiedzie się na kontynencie. Nawet "gang Rasmussena", który dwukrotnie awansował do półfinału mistrzostw świata, na Euro zajął 2014 tylko 12. miejsce.
Krowicki musiał też poszukać nowych zawodniczek, które wzmocnią kadrę. Z reprezentacją z różnych powodów pożegnało się kilka szczypiornistek. Problemy zdrowotne ma Iwona Niedźwiedź, w ciąży jest Patrycja Kulwińska. Selekcjoner sięgnął za to, m.in. Natalia Nosek(MOSiR Bochnia), Aleksandra Rosiak (SPR Lublin) czy Emilia Galińska (Neckersulmer SU). Szalenie istotny jest także powrót po niemal dwuletniej przerwie spowodowanej kontuzją Aliny Wojtas.
Niewykluczone jednak, że turniej w Szwecji będzie kolejnym, w którym biało-czerwone nie będą mogły wystąpić w najmocniejszym składzie. W ostatnich latach to wręcz niewytłumaczalne fatum. Przed ME 2014 wypadła Kinga Achruk, rok później mistrzostwa świata w telewizji oglądała wspomniana Wojtas, a w kwalifikacjach do igrzysk w Rio nie mogła zagrać Iwona Niedźwiedź. Teraz kontuzjowana jest kolejna z liderem zespołu, Karolina Kudłacz-Gloc. Sztab szkoleniowy reprezentacji liczy co prawda, że doświadczona rozgrywająca do grudnia zdąży się wykurować, ale na wszelki wypadek Krowicki już wysłał dodatkowe powołanie do Marty Gęgi.
Selekcjonerowi przed debiutem w wielkiej imprezie nie sprzyjało też szczęście. W fazie grupowej biało-czerwone trafiły chyba najgorzej jak tylko można było. W Kristianstad zmierzą się z Holenderkami – absolutną rewelacją ubiegłorocznych mistrzostw świata i czwartym zespołem igrzysk w Rio, Francuzkami – wicemistrzyniami olimpijskimi oraz Niemkami, które od kwietnia trenuje... Michael Biegler, czyli były selekcjoner męskiej reprezentacji Polski.
Awans do drugiej rundy grupowej wywalczą trzy najlepsze zespoły.
Wszystkie mecze Polek podczas mistrzostw Europy 2016 pokaże na żywo Telewizja Polska.
Plany reprezentacji Polski piłkarek ręcznych:
20-22.11.2016 – Pruszków – konsultacja szkoleniowa
21.11.2016 – Warszawa, COMS – okresowe badania lekarskie
23-27.11.2016 – Elda (Hiszpania) – Turniej Międzypaństwowy
28.11- 02.12.2016 – Płock – konsultacja szkoleniowa
03-18.12.2016 – Kristianstad, Goeteborg (SWE) – mistrzostwa Europy
Kadra na zgrupowanie przed ME:
Bramkarki: Weronika Gawlik (MKS Selgros Lublin), Weronika Kordowiecka (Vistal Gdynia), Adrianna Płaczek (Pogoń Baltica Szczecin).
Rozgrywające: Kinga Achruk (Budućnost Podgorica, Czarnogóra), Ewa Andrzejewska (Kram Start Elbląg), Emilia Galińska (Neckarsulmer SU, Niemcy), Monika Kobylińska, Joanna Kozłowska (obie Vistal), Karolina Kudłacz-Gloc (HC Lipsk, Niemcy), Natalia Nosek (SMS Płock), Aleksandra Rosiak (MKS), Alina Wojtas (Larvik HK, Norwegia), Marta Gęga (MKS).
Skrzydłowe: Kinga Grzyb (Metraco Zagłębie Lubin), Katarzyna Janiszewska (Vistal), Agnieszka Kowalska (MKS), Partycja Królikowska (Pogoń).
Obrotowe: Joanna Drabik (MKS), Kamila Szczecina (Pogoń).
33 - 27
Polska
29 - 26
Izrael
29 - 29
Rumunia
36 - 36
Portugalia
36 - 23
Izrael
27 - 28
Polska
37 - 30
Rumunia
32 - 32
Izrael
13:00
Polska
16:00
Portugalia
16:00
Rumunia
16:00
Portugalia