Przejdź do pełnej wersji artykułu

Fornalik uspokaja. "Nie sądzę, by to się powtórzyło"

Waldemar Fornalik (fot. Getty Images) Waldemar Fornalik (fot. Getty Images)

Były selekcjoner reprezentacji Polski Waldemar Fornalik uważa, że podczas niedzielnego meczu piłkarzy z Czarnogórą w Podgoricy nie powtórzą się chuligańskie wybryki z poprzednich eliminacji mistrzostw świata. – Trzeba się skupić na grze – powiedział.

APLIKACJA TVP SPORT – JAK POBRAĆ?

7 września 2012 kadra prowadzona przez Fornalika zremisowała na wyjeździe z Czarnogórą 2:2 na inaugurację grupowej rywalizacji do MŚ 2014. Biało-czerwoni prowadzili wtedy już 6. minucie po rzucie karnym Jakuba Błaszczykowskiego, potem przegrywali 1:2, a wynik ustalił Adrian Mierzejewski. Bardziej od wyniku kibice zapamiętali zachowanie miejscowych kibiców, którzy m.in. rzucili petardę, która spadła obok polskiego bramkarza Przemysława Tytonia.

Kilka tygodni wcześniej byłem na tym stadionie na meczu eliminacji Ligi Europejskiej Śląska Wrocław (z Buducnostią Podgorica). Było na trybunach spontanicznie, żywiołowo, ale nie dochodziło do takich wydarzeń, jak podczas spotkania reprezentacji – przypomniał obecny trener Ruchu Chorzów.

Przyznał, że nie spodziewał się awantury, a w warunkach panujących na stadionie o prowadzeniu drużyny z ławki nie było mowy.

Dobrze zaczęliśmy spotkanie, zdobyliśmy gola, potem wydarzenia wymknęły się spod kontroli. Przemysław Tytoń został ogłuszony petardą, na boisku wylądowały kawałki krzesełek. To wszystko musiało mieć wpływ na przebieg gry. Spoglądaliśmy na sędziego, który pozwolił ostatecznie dokończyć mecz – dodał Fornalik.

Przemysław Tytoń Przemysław Tytoń

"Gorąco" było wtedy nie tylko na trybunach, ale i na boisku. W 69. minucie czerwoną kartką został ukarany zawodnik gospodarzy Savo Pavicevic, a trzy minuty później do szatni po takiej samej karze musiał pójść reprezentant Polski Ludovic Obraniak.

Nie spodziewam się, by wydarzenia na trybunach się powtórzyły. Przy aktualnych trendach w Europie zapewne mecz zostałby wtedy przerwany. Nasi piłkarze wiedzą, czego się spodziewać na boisku, kilku z nich to przeżyło w Podgoricy, z drużyną na pewno popracują też pod tym względem trenerzy. Jeśli zawodnicy skupią się na grze, to Czarnogórcy nie powinni im zagrozić – podsumował szkoleniowiec "Niebieskich".

Ludovic Obraniak Ludovic Obraniak

Źródło: PAP
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także