{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Lewandowski ostrzegł Bayern? "Nie rozumiem tej krytyki"

W Niemczech cały czas dyskutuje się o słowach Roberta Lewandowskiego i jego niezadowoleniu z faktu, że nie został królem strzelców Bundesligi. Media sugerują nawet, że ostatnie wypowiedzi mogą oznaczać, że Polak przygotowuje sobie "grunt" pod zmianę klubu...
NIEMCY O SŁOWACH ROBERTA LEWANDOWSKIEGO. "LICZYŁ NA WIĘKSZE WSPARCIE"
Lewandowski w niedawnej rozmowie z "Super Expressem" skarżył się na to, że w końcówce sezonu koledzy z zespołu niewystarczająco wspierali go w wyścigu o tytuł najlepszego strzelca Bundesligi (przegrał o gola z Pierrem-Emerickiem Aubameyangiem). – Nigdy nie widziałem Roberta tak rozczarowanego – powiedział ostatnio doradca piłkarza Maik Barthel.
– Nie rozumiem jego słów. To nie jest dobre dla pozostałych zawodników, bo czują się jak uczniowie w kącie – powiedział Thomas Strunz, były piłkarz Bayernu, w rozmowie z niemiecką telewizją Sport1.
Niemieckie media uważają, że Polak w ten sposób wysłał Bayernowi sygnał ostrzegawczy. W przeszłości był już królem strzelców Bundesligi, zdobywał mistrzostwa kraju, a także Puchar Niemiec. Do Bawarii przenosił się jednak z innym zamiarem – chciał wygrać najcenniejsze klubowe trofeum – Ligę Mistrzów. Nie ma wątpliwości, że wtedy wzrosłyby jego szanse na Złotą Piłkę i mógłby się znaleźć na tej samej półce, co Leo Messi oraz Cristiano Ronaldo.
"Lewy" zagrał już w jednym finale Champions League – w 2013 roku jako piłkarz Borussii Dortmund przegrał z... Bayernem. Później, już w koszulce Bawarczyków, rywalizację w Lidze Mistrzów kończył co najwyżej na półfinale. Niemcy są przekonani, że Lewandowski swoimi ostatnimi wypowiedziami chce przekonać klub do większej aktywności na rynku transferowym.

Monachijczycy zakontraktowali w ostatnich tygodniach Corentina Tolisso, Sergego Gnabry'ego, Niklasa Suele i Sebastiana Rudego. Czy będą to jednak gracze, którzy już w pierwszym sezonie pomogą Bayernowi skutecznie walczyć z Realem, Barceloną albo Juventusem?
Jak dotąd Bawarczycy nie dokonali żadnego spektakularnego transferu. Takim mógłby być Alexis Sanchez z Arsenalu, jednak w i tej sprawie jest pewne "ale"... Zgodnie z doniesieniami mediów, Chilijczyk przeniósłby się do Monachium, gdyby klub zaoferował mu zarobki w granicach 25 milionów euro rocznie. To większe pieniądze, niż te, które dostaje "Lewy" i kilka innych gwiazd, które na swoją pozycję w drużynie ciężko pracowały przez wiele lat.
– Sprowadzenie Alexisa, z jego wszystkimi zaletami i wadami oraz olbrzymim kontraktem może doprowadzić do dużych problemów w szatni – nie ma wątpliwości Strunz.
W kontekście transferu Lewandowskiego wciąż wymienia się przede wszystkim Real Madryt. Zwłaszcza, że ostatnio wiele spekuluje się o odejściu Ronaldo. Niemieckie media uważają jednak, że opuszczenie Monachium przez Polaka jest mało realne. Słowa o rozczarowaniu to na razie wyłącznie ostrzeżenie w kierunku Bayernu...
DUDEK: JEŚLI LEWANDOWSKI CHCE WYGRAĆ LIGĘ MISTRZÓW, MUSI PRZEJŚĆ DO REALU