19 sierpnia dojdzie do bezprecedensowego wydarzenia. W Nebrasce w ringu spotkają się Terence Crawford (31-0, 22 KO) i Julius Indongo (22-0, 11 KO). Pierwszy wniesie mistrzowskie pasy federacji WBC i WBO w kategorii superlekkiej, drugi trofea organizacji IBF i WBA. Zwycięzca zostanie pierwszym od ponad dekady niekwestionowanym mistrzem świata w boksie zawodowym.
Sytuacja w dyscyplinie rozwija się dynamicznie. Do 1963 roku w każdej kategorii panował jeden mistrz i hierarchia była jasna. Potem przez dwie dekady dominowały organizacje WBC i WBA. Obecnie liczą się cztery – WBC, WBA, IBF i WBO. Wszystkie uznają siebie nawzajem, ale każda może mieć w danej kategorii innego czempiona.
To standardowa praktyka – unifikowanie tytułów jest trudne, bo każda z organizacji ma niezależne od pozostałych wymagania. Zazwyczaj chce, by raz na rok mistrz bronił tytułu w starciu z obowiązkowo narzuconym pretendentem. Powszechną praktyką jest więc obecność kilku mistrzów świata w każdej kategorii wagowej.
Jakby tego było mało, federacja WBA oprócz "superczempiona" potrafi równolegle honorować "mistrza regularnego" oraz... "mistrza tymczasowego". Tylko kto jest wtedy faktycznym numerem jeden? W tym ciężko połapać się nawet najbardziej oddanym kibicom...
Inną przeszkodą na drodze do unifikacji są wygórowane żądania finansowe mistrzów. Często wolą "trzymać się" swojego pasa i wybierają mniej wymagające obrony tytułu zamiast ryzykownych starć z przeciwnikami, którzy również posiadają pasy. Dlatego widok niekwestionowanego mistrza stał się w boksie zjawiskiem niezwykle rzadkim.
Ostatnim posiadaczem wszystkich trofeów w jednej kategorii wagowej był Jermain Taylor, który w lipcu 2005 roku pokonał Bernarda Hopkinsa i zgarnął tytuły w wadze średniej. Kilka miesięcy później stracił pas IBF, bo wybrał rewanż z rodakiem podczas gdy organizacja nakazała mu obowiązkową obronę z Arturem Abrahamem.
Do 2017 roku Taylor pozostaje pierwszym i jedynym bokserem, który posiadał na koncie mistrzowskie pasy wszystkich czterech wiodących federacji. Wszystko zmieni się 19 sierpnia. Być może tylko na moment, jednak obecność niekwestionowanego czempiona to z pewnością coś, czego potrzebuje zmagający się z wieloma problemami boks zawodowy.
Jeszcze przed rokiem nie wiedziałem, że ktoś taki jak Julius Indongo w ogóle boksuje!
Choć obaj bohaterowie wieczoru wniosą do ringu po dwa mistrzowskie tytuły, to większą gwiazdą będzie z pewnością Crawford, który jest zdecydowanym faworytem bukmacherów. Pojedynek odbędzie się w jego rodzinnej Nebrasce. Wielu ekspertów widzi w 29-latku następcę samego Floyda Mayweathera.
Do tej pory był mistrzem w dwóch kategoriach, jednak po zebraniu wszystkich tytułów w wadze superlekkiej (limit: 140 funtów) może spróbować sił w wyższym limicie wagi półśredniej (147 funtów), gdzie czeka na niego więcej wyzwań.
Crawford ma niewygodny styl – często zaskakuje rywali ciosami bitymi z pozycji mańkuta. Słynie też ze "śliskiej" defensywy – trudno trafić go czystym, pojedynczym ciosem. Magazyn "The Ring" uznaje go za czwartego najlepszego na świecie pięściarza bez podziału na kategorie wagowe.
Indongo to człowiek-enigma. Na szerokie wody wypłynął w grudniu 2016 roku. Edward Trojanowski (25-0) wybrał go do dobrowolnej obrony jako... ostatniego w TOP 15 rankingu federacji IBF. To miała być łatwa robota przed własną publicznością w Moskwie. Stało się zupełnie inaczej – pretendent zaskoczył czempiona potwornym lewym sierpowym po zaledwie trzydziestu sekundach!
Brutalny nokaut stał się faktem. Rosjanin był tak pewny siebie, że w kontrakcie nie zastrzegł nawet klauzuli rewanżu w przypadku porażki. Indongo odrzucił lukratywną ofertę i w pierwszym pojedynku zmierzył się w walce unifikacyjnej z mistrzem WBA, Rickym Burnsem (41-5). Znów pojechał na teren rywala i znów wygrał – tym razem jednogłośnie na punkty, nie pozostawiając żadnych wątpliwości.
Tym razem poprzeczka znów pójdzie w górę – 34-letni Namibijczyk spróbuje zaskoczyć jednego z najlepszych pięściarzy świata przed jego kibicami. Łatwo nie będzie, jednak Indongo na pewno będzie miał w ringu jeden atut – warunki fizyczne. Mierzy 180 cm (o 7 więcej od rywala) i dysponuje większym zasięgiem ramion. Jest mańkutem, a jego styl jest jeszcze sporą niewiadomą – pierwsze 20 walk stoczył w ojczyźnie i nie mierzył się z tak wymagającymi przeciwnikami jak Crawford.
– Pierwszy raz usłyszałem o Indongo po walce w Rosji. Nie spodziewałem się jego zwycięstwa. Wcześniej nie miałem pojęcia, że ktoś taki istnieje. Chciałem pełnej unifikacji i cieszę się, że będę miał szansę zostać częścią bokserskiej historii. Jeśli wygram, to będę numerem jeden bez podziału na kategorie wagowe – przyznał Amerykanin.
Indongo nie ma obaw przed kolejnym starciem na terenie przeciwnika. – Mamy idealną strategię, a cała presja będzie na moim rywalu. Walka na tym poziomie nie jest tylko dla mnie – będę walczył dla całej Afryki i zdaję sobie z tego sprawę – ocenił.
Obaj zainkasują za występ ponad milion dolarów. Aż 12 proc. z gaży będą musieli jednak przeznaczyć na opłacenie bokserskich federacji – każda za usankcjonowanie mistrzowskiego pojedynku zazwyczaj pobiera od każdego z uczestników po 3 proc. jego wypłaty.
W tle sportowej rywalizacji na najwyższym poziomie będzie w sobotę wielki biznes. Pojedynek pojawi się w otwartym przekazie ESPN – największej w USA telewizji sportowej, która pokazuje na co dzień między innymi rozgrywki NFL, NBA i NHL. Trudno wyobrazić sobie lepszą reklamę boksu zawodowego niż pierwsza od ponad dekady walka o wszystkie mistrzowskie tytuły.
Kacper Bartosiak
Follow @kacperbart
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1019 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (93 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.