Japonia właśnie poznała nowego mistrza, w Kolumbii sensacja, Senegalczycy w Europie ze zmiennym szczęściem. Zaczynamy cotygodniowy przegląd wydarzeń u naszych rywali!
JAPONIA
Wyłoniono mistrza kraju. Dosyć nieoczekiwanie został nim zespół Kawasaki Frontale, który w ostatniej kolejce pokonał 5:0 już zdegradowane Omiya Ardija. Co ciekawe, na kolejkę przed końcem rozgrywek bliżej tytułu byli zawodnicy faworyzowanego przed sezonem Kashima Atlers, ale w miniony weekend zaledwie zremisowali bezbramkowo z Jubilo Iwata. Dzięki lepszemu bilansowi bramek wyprzedzili ich najgroźniejsi rywale i po raz pierwszy w historii zostali mistrzami. A Yu Kobayaschi (Kawasaki) po hat-tricku w ostatniej kolejce został królem strzelców z dorobkiem 23 goli. Nowy mistrz ściąga Brazylijczyków (ma ich czterech w kadrze) i jest prowadzony przez lokalnego szkoleniowca, Toru Oniki. Ten 43-latek był przez większość kariery zawodnikiem drugiej linii... Kawasaki Frontale! A jeśli chodzi o brazylijskich trenerów to po kilku latach pracy we własnym kraju wrócił do Japonii Levir Culpi, 64-letni weteran, który swego czasu odkrył i wypromował Shinji Kagawę.
Zakończenie ligi siłą rzeczy zepchnęło na margines informacje na temat reprezentacji oraz występów japońskich graczy poza krajem. Większość gra bowiem w lokalnej lidze. Przebiła się wiadomość o negocjacjach hiszpańskiego Getafe z Cerezo Osaka w sprawie przejścia 25-letniego napastnika Kenyu Sugimoto. Mierzący 187 cm napastnik zaczął grywać w tym roku w reprezentacji kraju. Pojawiały się informacje o zainteresowaniu nim europejskich klubów. To szybki piłkarz, który świetnie panuje nad piłką, jest kandydatem do kadry na mundial w Rosji.
KOLUMBIA
Wydarzeń było tak wiele, że trudno o wszystkich wspomnieć! Pisano zatem o dobrym meczu, golu i wygranej Radamela Falcao i AS Monaco, o wygranej 3:1 Bayernu z Hannoverem i 90 minutach Jamesa Rodrigueza. Media z radością odnotowały słowa trenera Juppa Heynckesa mówiącego iż „Kolumbijczyk z meczu na mecz gra coraz lepiej”. Co jeszcze? Gol Duvana Zapaty nie pozwolił Sampdorii na zdobycie chociażby punktu w rywalizacji z Lazio, natomiast Carlos Bacca znowu doznał kontuzji w meczu ligi hiszpańskiej! A Deyvinson Sanchez zobaczył czerwoną kartkę w meczu Tottenhamu. Lokalna prasa przypomniała, że Anglicy jak na razie kręcą nosem po występach młodego obrońcy. Wspomniano również, że rywalizujący z nim o miejsce w kadrze Yerry Mina właśnie zakończył sezon w Brazylii. Jego (i Miguela Borjy) Palmeiras zajął drugie miejsce w tabeli, chociaż wkład Kolumbijczyków był niewielki. Yerry długo leczył kontuzję, Miguel w Brazylii się nie odnalazł. Na dniach obaj będą dyskutować na temat przyszłości, bo wieść gminna niesie, że Atletico Nacional chce odzyskać napastnika, a FC Barcelona kupić stopera.
O kim jeszcze? Edwin Cardona błyszczy w lidze argentyńskiej, jego Boca Juniors znów wygrała, a reprezentacyjny pomocnik ponownie znalazł się na liście strzelców. W bardzo mocnej i bogatej lidze meksykańskiej hegemonem jest CF Monterrey. W miniony weekend awansowali do finału play-offów wygrywając z Morelią aż 4:0. W barwach Rayados zagrali Dorlan Pabon i Stefan Medina. Ten drugi jest kandydatem do gry w finałach mistrzostw świata, obieżyświat Pabon (grał m.in. w Brazylii i Hiszpanii) raczej szczyt formy ma już za sobą. W finałowej rywalizacji z Tigres UNAL powinien już zagrać trzeci z Kolumbijczyków, Aviles Hurtado.
Oczywiście grała też liga kolumbijska, gdzie są także play-offy (do których przystępuje najlepszych osiem drużyn po sezonie zasadniczym). Największą niespodzianką pierwszej rundy było wyeliminowanie Atletico Nacional Medellin przez Tolimę! Atletico w ostatnich latach było postrachem na lokalnych boiskach, dostawcą graczy do reprezentacji, trenerów do znanych drużyn (Juan Osorio prowadzi reprezentację Meksyku, a Reinaldo Rueda Flamengo). W 2016 roku piłkarze tego klubu zdominowali także rozgrywki Copa Libertadores.
Aktualnie idzie im jednak nieporównywalnie gorzej. Nowy prezes, nowy trener i nowe problemy. Odpadnięcie w 1/4 finału jest szokiem, tym bardziej, że Tolima nie jest gigantem na lokalnym rynku futbolowym. Półfinał Tolima – Santa Fe, wg lokalnych mediów, ma zdecydowanego faworyta i nie jest nim pogromca najlepszej drużyny ostatnich lat.
Na koniec warto wspomnieć o selekcjonerze, Jose Nestorze Pekermanie, który dosyć często gościł w mediach po losowaniu grup. Co ciekawe, Argentyńczyk najwięcej miejsca w wypowiedziach poświęcił Senegalowi, mówiąc o "wielkiej jakości" zawodników brylujących we Francji, Anglii i Włoszech. Mówiąc o Polsce wymieniał trzech "świetnych" piłkarzy: Roberta Lewandowskiego, Kamila Glika i Piotra Zielińskiego. Zachwalał przy tym biało-czerwonych jako twardy i solidny zespół.
SENEGAL
Zapewne wiedzą o tym świetnie czytelnicy książek Dariusza Rosiaka – królują tam zapasy. Ich lokalna odmiana uprawiana jest na piaszczystych arenach i gromadzi więcej kibiców niż mecze piłkarskie. Nie ma się zatem co dziwić, że meldunek sportowy z tego kraju zaczynamy od zapowiedzi konfrontacji Lansara z Gouyie Gi. A futbol? Liga dopiero się rozkręca, więc najwięcej uwagi portale, takie jak SeneNews, poświęcają transferom i rozmowom ze znanymi piłkarzami. I tak, dowiadujemy się, że FC Barcelona próbuje kupić Kalidou Koulibaly'ego z SSC Napoli, na tę samą pozycję, na której gra Kolumbijczyk Mina. No to pierwsze starcie kolumbijsko-senegalskie tuż-tuż. A najpopularniejszy Sadio Mane wyznał, że Juergen Klopp jest dla niego "jak ojciec". Z kolei Nestor Pekerman mówi, że Senegalczycy są "najszybsi", a tacy zawodnicy jak Mane, Koulibaly i Keita Balde nadają się do każdego dobrego klubu świata.
Bartłomiej Rabij
Następne