Sierpniowe mistrzostwa europejskie będą odpowiednim momentem, by potwierdzić, że polska lekkoatletyka cały czas się rozwija. Biało-czerwoni chcą poprawić osiągnięcia z poprzednich kontynentalnych zmagań w Amsterdamie. Wtedy do kraju wrócili z dwunastoma medalami. Transmisje na antenach Telewizji Polskiej, SPORT.TVP.PL oraz w aplikacji mobilnej.
Sierpniowe zawody przybiorą niespotykaną dotychczas formę. W Glasgow i Berlinie wystąpią przedstawiciele siedmiu federacji: pływacy, lekkoatleci, gimnastycy, kolarze, golfiści, triathloniści oraz wioślarze. Choć każde z zawodów będą organizowane przez oddzielne stowarzyszenie, wszystkie zmagania będą zsynchronizowane tak, by Europejska Unia Nadawców transmitowała kibicom jak najwięcej godzin sportowych rywalizacji.
Przedstawiciele EBU przewidują, że za pomocą przekazu mistrzostw na publicznych kanałach liczba widzów przed telewizorami sięgnie nawet miliard osób. Ponadto poszczególne imprezy będą sygnowane jedną nazwą: "Znak mistrza".
Sportowcy rozpoczną zmagania 2 sierpnia. Lekkoatleci będą rywalizować o medale na olimpijskim stadionie w Berlinie od 7 do 12 sierpnia. Pozostali przystąpią do walki o medale w Glasgow. Pływacy będą się ścigać w Tollcross International Swimming Centre oraz w Loch Lomond na otwartych wodach. Skoki do wody i pływanie synchroniczne fani obejrzą w Edynburgu na Royal Commonwealth Pool. Kolarze torowi zmierzą się na Sir Chris Hoy Velodrome, a szosowcy pojadą szkockimi ulicami.
Po raz pierwszy na polu w Gleneagles o krążki powalczą również golfiści. Triathloniści i wioślarze odbiorą medale w Strathclyde Country Park w North Lanarkshire.
Kolejny worek medali
– Z uśmiechem na twarzy oglądałem zmagania w Amsterdamie. Lekkoatleci potwierdzili, że warto w nich wierzyć. Kolejne imprezy zweryfikują ich możliwości – oznajmił Witold Bańka, minister Sportu i Turystyki jeszcze w 2016 roku.
Choć minęły dwa lata, biało-czerwoni nadal zaskakują i są brani pod uwagę jako sportowcy, którzy w Berlinie powalczą o najważniejsze cele. W gronie faworytów znajdują się przede wszystkim Anita Włodarczyk oraz Adam Kszczot. – Starty w mityngach Diamentowej Ligi to tylko przedsmak tego, co czeka nas w sierpniu. Myślę o złotym medalu. Chcę wrócić z nim do Polski – oznajmił biegacz w rozmowie ze SPORT.TVP.PL.
W dobrym nastroju przed rywalizacją w Berlinie są także Marcin Lewandowski i Sofia Ennaoui. – Zabrzmi to nieskromnie. Prawda jest taka, że z Kszczotem przyzwyczailiśmy kibiców do sukcesów. Od 2010 roku regularnie zdobywamy medal wielkich imprez. W tym momencie srebro czy brąz ME to zdaniem wielu porażka. Uważam jednak, że obecność w dziesiątce najlepszych biegaczy na świecie od ośmiu lat jest ogromnym sukcesem. Mimo wszystko takie podejście mobilizuje do jeszcze cięższej pracy. Nie odczuwam presji. Trenuję dla siebie, a przy okazji daję dużo radości kibicom. Mogę się tylko z tego cieszyć – przekazywał szczecinianin w rozmowie ze SPORT.TVP.PL.
Zdolna, silna młodzież
Na olimpijskim stadionie kibice zobaczą utalentowaną młodzież. Biało-czerwoni pokładają nadzieje w sprinterce Ewie Swobodzie i kulomiocie Konradzie Bukowieckim. – Nie da się ukryć, że w tym momencie kilku naszych młodych sportowców włączy się do walki. Mamy bardzo mocną reprezentację. Trzeba to podkreślać na każdym kroku. Progres jest widoczny. Możemy być zadowoleni – zapewnił Tomasz Majewski, dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą.
Interesująco zapowiada się walka o złoto w konkurencji rzutu młotem. Dwa lata temu z wygranej cieszył się Paweł Fajdek. Brąz zdobył Wojciech Nowicki. W tym momencie sytuacja może wyglądać zdecydowanie inaczej. Drugi z wymienionych zawodników bije rekordy życiowe i to do niego należy pierwszy wynik na światowych listach (81,85 m).
O poprawie rezultatów z Amsterdamu marzą także Michał Haratyk (srebro) i Konrad Bukowiecki (4. miejsce w pchnięciu kulą), zawodnicy ze sztafety 4x400 metrów (srebro) oraz Karol Hoffmann (srebro w trójskoku)
Transmisje z mistrzostw europejskich będą dostępne na antenach Telewizji Polskiej, na stronie SPORT.TVP.PL oraz w aplikacji mobilnej.