| Piłka nożna

Akademia piłkarska Niedzielana i Radomskiego gra nieczysto. Wkurzyli nawet Bońka

Arkadiusz Radomski i Andrzej Niedzielan (fot. PAP/Bartłomiej Zborowski bz/bp)
Arkadiusz Radomski i Andrzej Niedzielan (fot. PAP/Bartłomiej Zborowski bz/bp)

Czy akademia piłkarska PROFI prowadzona przez Andrzeja Niedzielana i Arkadiusza Radomskiego jest PROFI czy całkowicie amatorska? Sprawa oszustw wzburzyła nawet prezesa PZPN Zbigniewa Bońka. Postanowiliśmy dokładnie przyjrzeć się sprawie.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

O krakowskiej szkółce głośno zrobiło się w tym tygodniu. Z komunikatu Małopolskiego Związku Piłki Nożnej dowiedzieliśmy się, że Niedzielan i Radomski dopuścili się umyślnego wprowadzenia do gry nieuprawnionego zawodnika. Doszło do tego przy okazji meczów PROFI z Górnikiem Wieliczka i Bruk-Betem Nieciecza.

"Wydział Dyscypliny MZPN po rozpoznaniu sprawy na posiedzeniach w dniu 05.06.2019 oraz 22.06.2019 uznał Obwiniony klub oraz trenerów A.N., A.R winnych zarzucanego im czynu umyślnego wprowadzenia do gry w meczach AP Profi Zielonki - Górnik Wieliczka(15.05.2019), AP Profi Zielonki – Bruk-Bet Termalica Nieciecza (11.05.2019) co najmniej jednego zawodnika nieuprawnionego (D.P, rocznik 1999). Wydział Dyscypliny ustalił na podstawie zeznań świadków (trenera Górnika Wieliczka oraz trenera Bruk-Bet Termalica Nieciecza), że zawodnik ten wystąpił w meczu AP Profi Zielonki pod fałszywymi nazwiskami (w meczu z Górnikiem Wieliczka jako D.G, w meczu z Bruk-Bet Termalicą jako Oskar Kwarciński. Obwinieni A.N, A.R ani w imieniu swoim, ani w imieniu klubu nie przedstawili stanowiska w sprawie, pomimo dwukrotnego zaproszenia na posiedzenie WD MZPN. Obwiniony trener Ł.K (nr 4) został uznany za winnego niedopełnienia obowiązku sprawdzenia zgodności przedłożonego składu ze stanem rzeczywistym. Jednocześnie WD MZPN uznał za wiarygodne wyjaśnienia, w zakresie w jakim wskazano, że wyłącznie zastępował trenerów na meczu z Górnikiem Wieliczka, a skład i zmiany otrzymał przygotowane i wypełnione przed spotkaniem" – czytamy w komunikacie.

Wkurzony Boniek

Jak to wyglądało? Pytamy trenera Górnika Wieliczka, Piotra Pasternaka. – Na posiedzeniu Wydziału Dyscypliny powiedziałem już wszystko. Sprawa jest bardzo prosta. Podstawiali zawodników nie ze swoich klubów, a dodatkowo starszych. Po meczu moi zawodnicy powiedzieli mi, że w drużynie rywali był prawdopodobnie piłkarz z innego zespołu. Nagrywam swoje mecze, więc w domu zacząłem to analizować i faktycznie znalazłem tego zawodnika. Był starszy o rok, zresztą widać to było po umiejętnościach, bo wyróżniał się w tym spotkaniu – opisuje.

Zaczął szperać po Internecie. Wśród Facebookowych znajomych Radomskiego znalazł wspomnianego gracza i w ten sposób ustalił jego nazwisko. Gdy wpisał je do Extranetu (systemu informatycznego PZPN do zgłaszania zawodników do rozgrywek) okazało się, że to piłkarz z innego okręgu.

Pasternak jest przekonany, że to nie był przypadek, a celowe działanie. – Panowie Niedzielan i Radomski siedzieli w trakcie tego meczu na trybunach, a trener, który prowadził tego dnia zespół powiedział, że nic o tym nie wiedział. Popytałem później wśród znajomych zawodników z PROFI o tego zawodnika. Okazało się, że od pewnego czasu z nimi trenował. Nie było więc tak, że pojawił się nagle, a oni postanowili go sprawdzić – mówi.

Zwraca uwagę, że to nie pierwszy podobny przypadek w tym sezonie. – Zastanawia mnie, że to już ich piąty walkower w tym sezonie, a oni nadal uczestniczą w rozgrywkach. Z Garbarnią dostali walkowera za taki sam incydent. W meczu z Bochnią rywale zorientowali się, że coś jest nie tak, wtedy ludzie z PROFI odmówili okazania dowodów osobistych i znów walkower – dodaje.

Kaperowanie piłkarzy

Z pięciu walkowerów PROFI w tym sezonie cztery dotyczą wstawienia nieuprawnionego zawodnika. Piąty walkower – za wyjazdowe spotkanie z Sandecją – to efekt zachowania Niedzielana, który nie zastosował się do polecenia sędziego i nie przeniósł się na trybuny. O tym zdarzeniu opowiada trener Sandecji, Robert Kubiela.

– Około 70. minuty, przy stanie 4:0 dla nas, trener Niedzielan stwierdził, że sędziowie są stronniczy i doszło do przepychanek słownych. Sędzia powiedział, że jeśli się nie opanuje będzie musiał go wyrzucić. Tak się stało i sędzia nakazał mu opuścić strefę. Trener Niedzielan powiedział, że nie opuści, pytał, gdzie ta strefa się kończy, a sędzia powiedział mu, by udał się na trybuny. Potem odczekał regulaminową liczbę minut, a gdy trener wciąż nie zastosował się do jego polecenia, zakończył mecz z wynikiem 4:0 dla Sandecji. Tak naprawdę nie wiem o co chodziło, bo mecz był pod całkowitą naszą kontrolą. Oczywiście nikt nie lubi przegrywać, ale wynik był już praktycznie ustalony. Wiem, że trener PROFI mógł uznać, że ich bramkarz był faulowany, ale to było przy golu na 4:0, który niewiele zmieniał. Doszło do głupiej sytuacji, ale po meczu sobie podziękowaliśmy, nie miałem z nim żadnego spięcia – zapewnia. Niedzielan i Radomski zostali ukarani grzywną w wysokości 800 zł każdy. A trener Ł.K., który miał realizować ich niecne zamiary – musi zapłacić 100 zł.

Zdarzenie wzburzyło prezesa PZPN Zbigniewa Bońka.

Arkadiusz Radomski w meczu z Kostaryką podczas mistrzostw Świata 2006 (fot. Getty)
Arkadiusz Radomski w meczu z Kostaryką podczas mistrzostw Świata 2006 (fot. Getty)

AP PROFI powstała w 2013 roku. Na początku był pomysł, ale nie było drużyny. Jak powstała? Opisuje Marek Konieczny z Akademii Piłkarskiej 21. – Andrzej Niedzielan przyszedł do nas i zaproponował Mirkowi Szymkowiakowi, że będzie prowadził zajęcia dodatkowe. Zgodziliśmy się i rozpoczął pracę. Dopiero potem okazało się, że równocześnie kaperował naszych zawodników. Całkowicie rozmontowali nam zespół z rocznika 1999. Prawie cała drużyna przeniosła się do nich, bo obiecali im transfery do Holandii i świetne treningi. Zostało nam chyba tylko dwóch chłopców. Dziś niektórzy z nich dzwonią i przepraszają. W tym czasie do PROFI przeniosło się też kilku piłkarzy z Cracovii, Hutnika, Wisły i drużyna była gotowa. Szymkowiak był załamany, bo rozpadł mu się cały zespół – mówi.

Wkrótce obie akademie spotkały się w MPZN. – Musieliśmy domagać się, by zapłacili nam ekwiwalenty za zabranych piłkarzy. MZPN przyznał nam racje, a nawet w kilku przypadkach zasądził więcej niż się domagaliśmy – dodaje Konieczny.

Wolne zamiast treningu

W grupie rodziców, którzy zdecydowali się przenieść swojego syna do PROFI był Krzysztof Hajduk, były piłkarz m.in. Cracovii i Hutnika. – Z Szymonem spędziliśmy w PROFI tylko dwa miesiące. To było coś nowego, holenderska myśl szkoleniowa. Widziałem kilka treningów i byłem zbudowany – wyglądało to bardzo profesjonalnie, trenerzy uczyli grać w piłkę, boiskowej mądrości, myślenia na boisku. Organizacyjnie było gorzej, bo brakowało boiska i trenowaliśmy na różnych obiektach, ale i to nas specjalnie nie zniechęcało. Mi i żonie nie podobało mi się za to podejście do chłopaków od strony wychowawczej. To przeważyło szalę i przenieśliśmy się do Progresu – mówi Hajduk.

O szczegółach odejścia Hajduka z PROFI opowiada inny z rodziców. – Szymon i Jakub Wrześniak mieli jechać na testy do Heerenveen, ale podróż została odwołana przez Niedzielana i Radomskiego w dniu wyjazdów. Rodzicom powiedzieli tylko, że ich synowie nie zasługują na taką szansę, bo źle zachowywali się na obozie – mówi, prosząc o anonimowość.

– Na obozie chłopaki faktycznie kilkakrotnie podpadli. Raz zamówili pizzę i była spora afera. Innym razem Hajduk złamał zakaz korzystania z telefonu komórkowego, do czego nie chciał się przyznać. Trenerzy mieli nietypowy sposób karania – obrażali się na zawodników. Przez ostatnie trzy dni obozu nie było treningów. Odwołano też sparing. Wszystko za karę za złe zachowanie. Po powrocie do Krakowa Hajduk nadal nie mógł trenować z zespołem i chyba to ostatecznie sprawiło, że postanowił odejść – dodaje.

Odwoływanie treningów za karę? To faktycznie nowatorskie metody. Tacy chłopcy raczej powinni dostać prawdziwy wycisk, by nie mieć siły na szaleństwa. Rodzice nie byli zadowoleni, gdy dowiedzieli się, że w trakcie obozu, który kosztował niemało, chłopcy mieli kilka dni wolnego od treningów.

Pusta misja

PROFI to nie jest szkółka dla biedaków. Oprócz miesięcznej składki, rodzice muszą zrzucać się na wynajem boiska na mecze, na sędziów, a zimą na balon. "W planach na najbliższe dwa lata jest budowa nowoczesnej bazy treningowej z jednym boiskiem o nawierzchni sztucznej która pozwoli na prowadzenie ciągłego treningu zarówno w zimie jak i w okresach z niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi" – czytamy na stronie internetowej, ale trudno się zorientować o których dwóch latach mowa. I tak młodych piłkarzy PROFI można było w ostatnich latach zobaczyć na boiskach w Wieliczce, Aleksandrowicach, Pękowicach, w Krakowie na obiektach AWF, na osiedlu Kalinowym, na osiedlu Dywizjonu 303 i na boisku Hutnika. I wszędzie byli "u siebie".

W reprezentacji Polski Andrzej Niedzielan strzelił pięć goli (fot. Getty)
W reprezentacji Polski Andrzej Niedzielan strzelił pięć goli (fot. Getty)

– A co jest dziwnego w tych opłatach? PROFI nie ma swojego boiska, ale ja uważam, że w Krakowie nie ma drugiego takiego trenera młodzieży jak Arek Radomski. Wiedza, zaangażowanie, na treningach daje z siebie wszystko. Grałem w piłkę przed 20 lat więc wiem, co mówię. Mój Kacper zaliczył już pięć klubów i też nie ma wątpliwości, kto był jego najlepszym trenerem – mówi Józef Jankowski.

Próbuje zrozumieć, skąd pomysł na wstawianie starszych zawodników. – Przecież to nie były mecze o mistrzostwo Polski, a chodzi o szkolenie. Nie pochwalam takich sytuacji, ale chodziło pewnie o to, by dać chłopakowi pograć. Chcieli go sprawdzić, a wyniki w tych kategoriach wiekowych są na drugim planie – dodaje. Jak widać, są rodzice, którzy są bardzo zadowoleni z działalności akademii byłych reprezentantów.

Wspomniana strona internetowa wygląda jak wydmuszka. W dziale aktualności jest jedna informacja z maja 2017 roku składająca się z dwóch zdań. Ma podstronie "misja akademii" jest pusto. Podobnie na podstronie "trener". Na fanpage’u na Facebooku ostatnia informacja pochodzi z września zeszłego roku. To budzi wątpliwości, ale najważniejsze przecież jest szkolenie. I tu o PROFI można powiedzieć najwięcej dobrego i podkreślają to wszyscy nasi rozmówcy. – To są kumaci goście z wielkim doświadczeniem i z pewnością ich metody treningowe są ciekawe – mówi Pasternak. A więc to co najważniejsze, działa dobrze.

Pismo do MZPN

Inna sprawa to etyczna ocena ich działań. W krakowskich klubach możemy usłyszeć, że Niedzielan i Radomski podchodzą do nich w arogancki sposób i to w oczywisty sposób nie wzbudza ich zaufania. Dowiadujemy się też, że ludzie z PROFI lubują się w podkradaniu zawodników.

– Przyjeżdżają swoimi Porsche na mecze kadry Małopolski i mamią piłkarzy Holandią – mówi jeden z nich. Kiepskie, ale nie zabronione. W ostatnich dniach PROFI próbowało przejąć z MKP Unii Oświęcim 16-letniego Gabriela Kirejczyka, który jest bliski przenosin i obecnie z drużyną PROFI jest na obozie w Holandii. Doszło do tego, że oświęcimski klub wysłał do MZPN pismo w tej sprawie:

"Zarząd MKP Unia Oświęcim, oczekuje od władz związku natychmiastowych działań zmierzających do ukrócenia nagannych praktyk Panów Niedzielana i Radomskiego działających w imieniu AP PROFI Zielonki, polegających na nakłanianiu młodocianych zawodników do zmiany barw klubowych, poprzez porzucenie MKP Unia Oświęcim i zgłoszenie akcesu do ich Akademii. Wszelkie takie działania są realizowane przy całkowitym braku kontaktu z naszym klubem. Jednocześnie młodym zawodnikom kreuje się negatywny obraz klubu macierzystego oraz klubu partnerskiego Wisła Kraków (dotyczy zarówno Akademii Wisły jak też Spółki prowadzącej drużynę Ekstraklasy) jako podmiotów, które nie są w stanie wypromować młodego zawodnika. Argumentuje się, że Wisła Kraków nie zamierza stawiać na własnych wychowanków – wskazując nie czas obecny, ale lata przeszłe. Również MKP Unia Oświęcim tylko w ostatnich latach wychowała kliku zawodników, którzy z powodzeniem grali lub grają w Ekstraklasie (Michał Nalepa, Bartłomiej Dudzic, Paweł Moskwik) o czym Panowie Radomski i Niedzielan zdają się zapominać. Panowie zapominają natomiast przekazać młodym adeptom piłki jak "świetnie" zorganizowany jest ich Klub oraz jaką "rzeszą zawodników dysponuje" – czego przykładem jest pięć walkowerów na niekorzyść AP Profi w rozgrywkach MLJS.

"W ostatnich dniach zawodnik klubu Gabriel K. oświadczył po rozmowie z Panem Radomskim, że w czerwcu wyjeżdża do Holandii z drużyną AP Profi Zielonki, albowiem uzyskał od Pana Radomskiego informację, że zgoda macierzystego Klubu nie jest wymagana. Domagamy się reakcji MZPN, poprzez nakazanie zaniechania nagannych praktyk byłych reprezentantów kraju, którzy powinni skupić się raczej na szkoleniu zawodników wykorzystując swój potencjał i doświadczenia, niż na bardzo nieetycznych działaniach wobec młodych piłkarzy oraz mniejszych klubów" – czytamy w piśmie.

Projektowanie karier

– Nie może być tak, że ktoś chodzi po domach, nakręca rodziców, a my o niczym nie wiemy. Po usilnych prośbach taty piłkarza Radomski w końcu do mnie zadzwonił, ale dowiedziałem się tylko tyle – w bardzo eleganckich słowach – że będą robić co chcą. My na pierwszym miejscu stawiamy dobro chłopaka i jego rozwój. Rozumiemy, że czasem ktoś chce zmienić klub, ale to się załatwia inaczej. Przychodzi do nas rodzic, rozmawiamy i wspólnie znajdujemy najlepsze rozwiązanie. Każda akademia mogłaby działać jak PROFI, a żadna tego nie robi, bo szanujemy się nawzajem – mówi prezes MKP, Jerzy Jarosz.

Ta sprawa nie jest jednak biało-czarna. Inne zdanie na ten temat ma tata piłkarza. – Gabriel sam podjął decyzję o przenosinach do PROFI, gdy zobaczył, jak oni grają. Mówi mi: ″Tato, chcę się rozwijać, a w Unii dalej już nie pójdę″. Nie oceniam tego ruchu jako ryzykownego, zresztą wciąż nie podjęliśmy decyzji, a prezesi Unii nie chcą się z nami spotkać, by porozmawiać na ten temat. Oni chcą, by Gabriel poszedł do Wisły Kraków, bo mają z nimi umowę i zarobią na tym przejściu więcej pieniędzy, ale Gabriel do Wisły iść nie chce – mówi nam tata piłkarza. PROFI nie ma drużyny seniorów, więc płaci mniejszy ekwiwalent.

Fakt, że Niedzielan i Radomski od początku chcieli "projektować" kariery swoich wychowanków. – Nie zamierzamy nazywać się menedżerami, ale chętnie zostaniemy ich doradcami. Za pięć, za osiem lat. Ile będzie trzeba. Dajemy sobie czas na rozwój – mówił Radomski w rozmowie z Weszlo.com w kwietniu 2014 roku.

Akademia PROFI w ramach miejskiego programu "Sportowy Sukces" otrzymała w tym roku grant od miasta Krakowa w wysokości 35 tysięcy złotych. – My rozliczamy kluby z podpisanej umowy. Sprawdzamy, czy ich działalność jest zgodna z zawartym przez nas porozumieniem. Jeśli natomiast doszło do naruszenia prawa to jest to sprawa do prokuratury – powiedziała nam dyrektor wydziału sportu w Urzędzie Miasta Krakowa, Barbara Mikołajczyk. Na pewno warto, by wspólnie z MZPN magistrat dokładnie przyjrzał się sprawie.

Arkadiusz Radomski odmówił nam komentarza w tej sprawie. Chcieliśmy zadać mu następujące pytania:

– Dlaczego czterokrotnie w tym sezonie wystawili do gry nieuprawnionego zawodnika.
– Dlaczego na początku działalności podstępnie odebrali AP 21 niemal całą drużynę.
– Dlaczego w równie mało elegancki sposób podbierają konkurencji zawodników.
– Dlaczego rodzice, oprócz płacenia składek, muszą płacić za wynajem boisk.
– Czy karanie młodych piłkarzy zakazem treningów jest dobrym pomysłem?

Prezes MZPN Ryszard Niemiec nie odebrał od nas we wtorek telefonu.

"Okiem redakcji". Wszystko, co wiemy o zatrzymaniu Michela Platiniego
fot. TVP
"Okiem redakcji". Wszystko, co wiemy o zatrzymaniu Michela Platiniego

Zobacz też
Oficjalnie: Szymon Marciniak sędzią prestiżowego turnieju
Szymon Marciniak (Fot. Getty)

Oficjalnie: Szymon Marciniak sędzią prestiżowego turnieju

| Piłka nożna 
Lewandowski blisko lidera! Sprawdź klasyfikację Złotego Buta
Klasyfikacja Złotego Buta 2024/25. Na którym miejscu Robert Lewandowski? [TABELA]

Lewandowski blisko lidera! Sprawdź klasyfikację Złotego Buta

| Piłka nożna 
"Lewy" czy Piątek? Sprawdź ranking polskich strzelców
Który polski piłkarz strzelił najwięcej goli? Polski Złoty But 2024/25 [TABELA]

"Lewy" czy Piątek? Sprawdź ranking polskich strzelców

| Piłka nożna 
Kuriozum przed karnym Ramosa! Bramkarz chciał bronić... tyłem [WIDEO]
Sergio Ramos i bramkarz rywali (fot. Getty/X)

Kuriozum przed karnym Ramosa! Bramkarz chciał bronić... tyłem [WIDEO]

| Piłka nożna 
Co za mecz Polaka. Zakończył niechlubną serię!
Damian Rasak (fot. Instagram Damiana Rasaka)

Co za mecz Polaka. Zakończył niechlubną serię!

| Piłka nożna 
Najnowsze
Nie będzie konferencji Realu Betis bo... nie ma lotniska w Białymstoku
Nie będzie konferencji Realu Betis bo... nie ma lotniska w Białymstoku
| Piłka nożna / Liga Konferencji 
Fot. Getty Images
Świątek wraca na mączkę: nie wszystko jest od razu idealnie
Iga Świątek (fot. Getty Images)
Świątek wraca na mączkę: nie wszystko jest od razu idealnie
| Tenis / WTA (kobiety) 
Woffinden przemówił po kontuzji. Opublikował wstrząsające nagranie
Tai Woffinden (fot. Getty)
Woffinden przemówił po kontuzji. Opublikował wstrząsające nagranie
| Motorowe / Żużel 
Borussia zaskoczy Barcelonę? "Musimy pokazać inną twarz"
Robert Lewandowski w starciu z BVB (fot. Getty Images)
Borussia zaskoczy Barcelonę? "Musimy pokazać inną twarz"
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Maciusiak wybrał! Oto kadra polskich skoczków na kolejny sezon
Polscy skoczkowie (fot. Getty)
Maciusiak wybrał! Oto kadra polskich skoczków na kolejny sezon
| Skoki narciarskie 
Hitowy transfer Widzewa?! Na celowniku reprezentant Polski
Michał Skóraś stał się celem transferowym Widzewa Łódź (fot. Getty Images)
Hitowy transfer Widzewa?! Na celowniku reprezentant Polski
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Magazyn Betclic 2 Ligi: podsumowanie meczów 26. kolejki (14.04.2025)
Magazyn Betclic 2 Ligi: podsumowanie meczów 26. kolejki (14.04.2025)
Magazyn Betclic 2 Ligi: podsumowanie meczów 26. kolejki (14.04.2025)
| Magazyn Betclic 2 Ligi 
Do góry