| Piłka nożna

Z Quentinem o Tarantino. Młody Seedorf chce podbić polską ligę

Quentin Seedorf (fot. własne)
Quentin Seedorf (fot. własne)
Antoni Cichy

Quentin, czyli najmłodszy z dynastii Seedorfów, bratanek czterokrotnego zwycięzcy Ligi Mistrzów, od dwóch tygodni jest piłkarzem Zagłębia Sosnowiec. – Nikt mnie do piłki nie zmuszał, sam się do niej garnąłem. Widziałem wujka, który gra z legendami futbolu. Też tak chciałem – mówi Holender.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Rodzinę Seedorfów świat poznał przede wszystkim dzięki Clarence'owi – jedynemu piłkarzowi, który sięgnął po Ligę Mistrzów z trzema różnymi klubami. Najpierw triumfował z Ajaksem, potem z Realem Madryt, a na końcu z AC Milan. Familia nie kończy się jednak na słynnym pomocniku, a jednym z jej ostatnich przedstawicieli w świecie futbolu jest Quentin, który w obecnym sezonie będzie reprezentować barwy sosnowieckiego Zagłębia.

Antoni Cichy, TVPSPORT.PL: – Które z rodziców lubiło Tarantino?
Quentin Seedorf: – Mama! Jest fanką jego filmów. To ona wybrała moje imię. I oto jestem, ja Quentin.

– A wraz z imieniem przekazała pewne cechy?
– Nie, nie, po prostu lubi sposób, w jaki Tarantino tworzy swoje filmy. I pomyślała, że to w sumie ładne imię. Wybrała je, kiedy jeszcze nie wiedziała, co ze mnie wyrośnie, byłem malutkim dzieciakiem.

– Też lubisz jego filmy?
– O tak, naprawdę mi się podobają. Lubię jego styl robienia filmów, jest wyjątkowy. Robi dobre kino.

– Masz ulubiony?
– Tak, najbardziej podobał mi się jego ostatni. Nazywa się bodajże "Nienawistna ósemka". Dobry film.

– A na murawie więcej z ciebie Seedorfa czy Quentina?
– Myślę, że najwięcej mnie, mojego własnego stylu. Uwielbiam atakować, ale jestem obrońcą. Dlatego muszę się przede wszystkim koncentrować na defensywie. Skupiam się na tym bardziej także dla samego siebie. Zaczynałem jako lewoskrzydłowy, dopiero później przesunęli mnie do obrony. Muszę sobie przypominać: hej, grasz w defensywie, najpierw trzeba bronić, potem atakować. I z taką myślą wychodzę do meczu. A ofensywna gra przychodzi sama z siebie w trakcie spotkania.

– Czy w familii Seedorfów, której połowa albo kopie piłkę, albo dba o kariery z biura, można nie zostać piłkarzem?
– Oczywiście, miałem wybór. Ale, to jasne, że chciałem robić to co wujek. Zawsze był moim wzorem. Nikt mnie do piłki nie zmuszał, sam się do niej garnąłem. Widziałem wujka, który gra z legendami piłki. Też tak chciałem.

– W domu od dziecka musiałeś chłonąć atmosferę wielkiej piłki.
– Pamiętam, jak grał w Lidze Mistrzów, a ja zawsze siadałem i chciałem go oglądać. Byłem tak mały, że nie wiem, z kim grali, nawet nie powiedziałbym, czy to już w AC Milan. I pamiętam, jak raz pojechałem na stadion. Do dzisiaj czuję tę atmosferę.

– Pierwszy raz oglądałeś na żywo wujka?
– Tak, tak. Myślę, że miałem trzy, może cztery lata. Coś niesamowitego. Grali wtedy chyba nawet w finale. Pojechaliśmy z rodziną. Nie pamiętam dobrze tamtego dnia. Ale to uczucie, ta atmosfera utkwiła mi w pamięci. I zacząłem myśleć, jak bardzo chciałbym znaleźć się na tej murawie i zagrać w Lidze Mistrzów. To byłoby coś.

– Rozmowy z wujkiem przeradzały się w opowieść o piłkarskiej bajce?
– Prawie cały czas go nie było, mieszkał za granicą. Czasami przyjeżdżał do Holandii, ale rzadko. Rozmawialiśmy przez telefon, raczej nie o piłce. To mój wujek. Mówiliśmy o życiu, o różnych sprawach. Nie było tak, że piłka przez 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

Rewolucja kadrowa w Zagłębiu po spadku

Czytaj też

Piłkarze Zagłębia Sosnowiec (fot. PAP)

Rewolucja kadrowa w Zagłębiu po spadku

– Zanim zacząłeś kopać piłkę, pływałeś.
– Tak, tak, dokładnie. Musiałem przejść kurs pływania, nim mogłem rozpocząć treningi piłkarskie. Mama uznała, że to konieczne, żebym to potrafił. Powiedziała: najpierw pływanie, potem możesz grać. Miałem wtedy prawdopodobnie cztery, może pięć lat. W wieku sześciu zająłem się futbolem.

– Mama dała warunek: bez pływania nie grasz?
– Tak, ale nie przeszkadza mi to. To dobra zabawa. Mama chciała, żebym był w stanie popływać, na przykład kiedy wyjedziemy na wakacje.

– Kto w domu odpowiadał za piłkę, tata czy mama?
– Oboje, oboje. Nie zastanawiałem się nad tym za bardzo. Ale oboje robili dla mnie, co mogli. Nie musiałem wybierać, to nie było tak, że jedno dawało przy piłce 60 procent, drugie 40 procent. I mama, i tata dzielili się po równo. Starali się stworzyć warunki, w których mogę wydobyć z siebie pełen potencjał.

– Przechodziłeś w Vitesse z drużyny do drużyny. Jak tworzą w Holandii piłkarzy?
– Zawodnicy zespołów młodzieżowych uczą się, jak grać w pierwszym zespole. Każdego roku grasz podobnie, ale rośnie poziom trudności. Wykonujesz różne rzeczy, ale nie zmienia się cel. I dlatego, kiedy dojdziesz do pierwszego zespołu, możesz pokazać pełen potencjał, realizować w pełni założenia taktyczne.

– Czyli klub ma określoną strategię?
– Tak. Chcą żądlić jak pszczoły. Stracisz piłkę, atakuj. Taką mieliśmy strategię!

– Mówią zawodnikowi: w sobotę nie grasz z młodzieżowcami, tylko w pierwszej drużynie Vitesse, a on wie, co robić?
– Tak właśnie. Dokładnie to starają się wpoić zawodnikom. Nie ma sytuacji, w której przechodzisz z drużyny młodzieżowej do wyższej i nie wiesz, co ze sobą zrobić na boisku. Trenerzy uczą zachowań, które przydają się w pierwszym zespole.

– Ale trener 10-latków nie patrzy na to, czy wygra czy przegra, tylko czego nauczy dzieci?
– W Holandii trenerzy młodzieży starają się dać zawodnikom podstawy takie jak choćby podawanie piłki. A zwycięstwa mają przyjść, kiedy zaczniesz grać zawodowo, kiedy ci za to płacą. Wtedy już potrzeba mentalności zwycięzcy. Oczywiście, możesz ją mieć sam z siebie w dziecięcych drużynach, ale nikt nie będzie na ciebie naciskał. Masz nauczyć się podawać, korzystać ze stóp, takie techniczne elementy. Zwyciężanie jest dla zarabiających.

– Trener jest przypisany do drużyny czy do przedziału wiekowego?
– Co roku dostawaliśmy nowego trenera, każda drużyna miała osobnego. Przechodzisz, pracujesz z kimś innym. To dobre, ponieważ uczysz się czegoś innego. Oczywiście, z tym samym trenerem też możesz nauczyć się wiele, ale mimo wszystko nadal będzie kształtował cię w podobny sposób.

– Piłka i szkoła, problem rozwiązany systemowo?
– Kiedy trening był po południu, najpierw szliśmy do szkoły. Kiedy był rano, lekcje po treningu. To wszystko jest połączone, dograne.

Rewolucja kadrowa w Zagłębiu po spadku

Czytaj też

Piłkarze Zagłębia Sosnowiec (fot. PAP)

Rewolucja kadrowa w Zagłębiu po spadku

Najdziwniejszy news dnia. Seedorf zagra w Sosnowcu

Czytaj też

Bratanek Seedorfa w... Sosnowcu. Clarence pogratulował na Instagramie (fot. Instagram/Getty)

Najdziwniejszy news dnia. Seedorf zagra w Sosnowcu

–Zły uczeń ma dłuższą drogę na boisko?
– Kluby chcą, żebyś miał przynajmniej papier, że ukończyłeś szkołę, zanim podpiszą z tobą kontrakt. Tak to funkcjonuje. Podchodzą do tego bardzo rygorystycznie.

– Słaba ocena – nie ma meczu?
– Aż tak to nie. Zresztą, to zależy. Jeśli nie idzie ci nauka, ale postarałeś się, jak mogłeś, nie ma problemu. Ale jeśli myślisz o wszystkim, tylko nie o szkole, możesz usłyszeć: nici z kontraktu. Tacy zawodnicy bywali karani.

– Pewnie nieraz patrzyli na ciebie i mówili "o, to jest Seedorf". Wujek z takim nazwiskiem zdejmował presję czy nakładał dodatkową?
– Staram się koncentrować na sobie. Nie myślę o presji, o tym, czy jest większa czy mniejsza. Co mógłbym z tym zrobić?

– Prosisz go czasami o radę?
– Oczywiście, rozmawiamy. Jest również moim ojcem chrzestnym. Tak jak wspomniałem, nasze rozmowy nie toczą się wyłącznie w obszarze piłki nożnej. Po prostu, rozmawiamy jak bratanek z wujkiem. Zwracam się do niego w każdej sytuacji, wystarczy, że jestem smutny. Oczywiście pomaga mi podejmować decyzje. Mówi, co jego zdaniem byłoby dobre. Ale mówi też: sam masz myśleć za siebie. Ja mogę powiedzieć, że to rozsądne, ale ty też tak musisz czuć. To ty podejmujesz decyzję, a nie ja.

– A najważniejsza rada, jaką podarował?
– Udziela mi ich wiele. Ale taka najważniejsza, myślę, że dobra dla każdego, to kieruj się sercem, jeśli nie czujesz, że coś będzie dobre, nie rób tego. Wiadomo, nie we wszystkich sytuacjach da się ją zastosować. Ale przy tak poważnych decyzjach warto wczytać się we własne uczucia, a nie słuchać tego, co wokół mówią ludzie.

– I to właśnie czułeś, kiedy wybrałeś Zagłębie Sosnowiec?
– Tak, dostrzegłem tutaj potencjał dla siebie. Uznałem, że to może być dobra droga. To powód, dla którego tutaj jestem.

– Niedługo skończysz 19 lat. Uznałeś, że to moment, żeby zerwać z juniorską piłką?
– Chciałem w końcu wspiąć się na wyższy szczebel drabiny, już nie w drużynie młodzieżowej. Wejść do świata profesjonalnej piłki. W Holandii oczywiście grałbym w zespole młodzieżowym, ale czasami już w nim trenowałem. Uznałem, że muszę sam popchnąć siebie dalej. To świetne, że mnie zaakceptowali. Jestem też wdzięczny Vitesse za lekcje piłki, które otrzymałem. Wypuścili mnie z odpowiednim fundamentem, żebym teraz tutaj rósł piłkarsko.

– Pierwszy raz trafiłeś do Polski?
– Tak, to mój pierwszy raz w Polsce. Podoba mi się, ludzie są mili, codziennie lepiej poznaję kolegów. Jest spokojnie, ale to dobrze. Powinno służyć mojej karierze.

– Mieszkasz sam?
– Na razie nie, mieszkam z jednym z kolegów z drużyny. Ale będę mieszkał sam.

– Kiedy spodziewasz się gości?
– Rodzice byli tutaj już tydzień temu. Ale muszą wracać do Holandii, do swoich obowiązków, pracują. I mam też małą siostrę. Nie przeniosą się tutaj, ale jak będą mogli, przyjadą na mecz.

– Siostra już kopie piłkę?
– Ma dopiero trzy lata. Jeszcze nie.

Najdziwniejszy news dnia. Seedorf zagra w Sosnowcu

Czytaj też

Bratanek Seedorfa w... Sosnowcu. Clarence pogratulował na Instagramie (fot. Instagram/Getty)

Najdziwniejszy news dnia. Seedorf zagra w Sosnowcu

Ekstraklasa w liczbach: falstart mistrza Polski
(fot. TVP Sport)
Ekstraklasa w liczbach: falstart mistrza Polski

Zobacz też
Nie żyje legendarny piłkarz. Rozegrał ponad 120 meczów w reprezentacji
Gary Lineker i Emmanuel Kunde (fot. Getty Images)

Nie żyje legendarny piłkarz. Rozegrał ponad 120 meczów w reprezentacji

| Piłka nożna 
Afera w Brazylii! Sąd odwołał szefa piłkarskiej federacji
Ednaldo Rodrigues (fot. Getty Images)

Afera w Brazylii! Sąd odwołał szefa piłkarskiej federacji

| Piłka nożna 
Dobra, ale spóźniona reakcja PZPN na poziom sędziowania
Szymon Marciniak i Tomasz Marciniak. Młodszy brat często pomagał starszemu pracując w roli sędziego techniczego. Teraz sam będzie sędzią głównym Ekstraklasy. (400mm.pl, fot. Piotr Kucza)
polecamy

Dobra, ale spóźniona reakcja PZPN na poziom sędziowania

| Piłka nożna 
Tragedia na Pomorzu. Nie żyje trener Latarnika Choczewo
Nie żyje Andrzej Smolarek (fot. Latarnik Choczewo)

Tragedia na Pomorzu. Nie żyje trener Latarnika Choczewo

| Piłka nożna 
Wielki finał Euro U17 kobiet! Oglądaj Holandia – Norwegia w TVP
Holandia – Norwegia [NA ŻYWO]. Transmisja online finału Euro U17 kobiet na żywo w TVP Sport (17.05.2025)
transmisja

Wielki finał Euro U17 kobiet! Oglądaj Holandia – Norwegia w TVP

| Piłka nożna 
Urodziny legendy! Kompilacja tekstów Szpakowskiego [WIDEO]
(fot. TVP)

Urodziny legendy! Kompilacja tekstów Szpakowskiego [WIDEO]

| Piłka nożna 
Kolejny reprezentant z pucharem!
Galatasaray zwyciężyło w Pucharze Turcji (fot. Getty)

Kolejny reprezentant z pucharem!

| Piłka nożna 
Poznaliśmy drugiego finalistę ME!
Włochy–Norwegia U17 (fot. Getty Images)

Poznaliśmy drugiego finalistę ME!

| Piłka nożna 
Poznaliśmy triumfatora Pucharu Ukrainy. Zadecydowały rzuty karne
Ołeksandr Tymczyk i Artem Bondarenko (fot. Getty Images)

Poznaliśmy triumfatora Pucharu Ukrainy. Zadecydowały rzuty karne

| Piłka nożna 
Rzuty karne wyłoniły pierwszego finalistę ME!
Holenderki zagrają o złoto po zwycięstwie z Francją (fot. Getty Images)

Rzuty karne wyłoniły pierwszego finalistę ME!

| Piłka nożna 
Najnowsze
Legendarny bramkarz został bezrobotnym. Kosi trawę na polu golfowym
nowe
Legendarny bramkarz został bezrobotnym. Kosi trawę na polu golfowym
| Hokej 
Jarmo Myllys (fot. Getty Images)
Dwa polskie kluby zagrają ze sobą o finał LM!
Tomasz Fornal i Jakub Popiwczak będą chcieli pożegnać się z Jastrzębiem złotym medalem LM (fot. Getty).
Dwa polskie kluby zagrają ze sobą o finał LM!
| Siatkówka 
Mocne słowa legendy. "Nawet nie można tego porównywać"
Trener Marek Cieślak ocenił szanse Bartosza Zmarzlika (fot. Getty/PAP).
tylko u nas
Mocne słowa legendy. "Nawet nie można tego porównywać"
Jakub Kłyszejko
Jakub Kłyszejko
Hiszpanie ocenili Barcę. Przyznali się do błędu ws. "Lewego"
Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny podczas mistrzowskiej fety Barcelony (fot. PAP).
Hiszpanie ocenili Barcę. Przyznali się do błędu ws. "Lewego"
| Piłka nożna / Hiszpania 
Uraz reprezentanta przed finałami LM! "Przytrafił się wypadek"
Kamil Semeniuk (fot. CEV)
Uraz reprezentanta przed finałami LM! "Przytrafił się wypadek"
zdj. własne
Jan Pęczak
Co dalej z trenerem Śląska? Opowiedział o swojej przyszłości
Ante Simundza (fot. PAP)
Co dalej z trenerem Śląska? Opowiedział o swojej przyszłości
Bartosz Wieczorek
Bartosz Wieczorek
Orlen Wyścig Narodów: skrót 3. etapu [ZAPIS TRANSMISJI]
Kolarstwo szosowe, Orlen Wyścig Narodów – skrót 3. etapu (16.05.2025)
Orlen Wyścig Narodów: skrót 3. etapu [ZAPIS TRANSMISJI]
| Kolarstwo / Kolarstwo szosowe 
Do góry