| Inne

Fair Play. Wartość ponaddyscyplinarna

(fot. Getty Images)
(fot. Getty Images)
Jakub Pobożniak

W piątkowy wieczór sportowy świat obiegł piękny obrazek. Podczas biegu eliminacyjnego na 5000 metrów reprezentant Gwinei Bissau, Braima Dabo pomógł dotrzeć do mety zmęczonemu Jonathanowi Busby'emu z Aruby. Postawa fair play w sporcie nie zawsze jest codziennością, lecz o jej przypadkach zwykle jest głośno. I zdarza się w wielu dyscyplinach.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Jonathan Busby w przeszłości nie rywalizował na dystansie pięciu kilometrów. I okazał się on dla niego zbyt długi. Omdlewający zawodnik nie dotarłby do mety, gdyby nie biegacz z Afryki. Wiedziałem, że nie pobiję życiowego rekordu. Kiedy zdałem sobie z tego sprawę, chciałem pomóc rywalowi. Ważniejsze było, by ukończyć wyścig. Busby nie biegł naturalnie. Był pochylony. Widziałem, że się bardzo męczył. Byliśmy jedyni na bieżni. Wolałem mu pomóc niż go wyprzedzić – mówił Braima Dabo po biegu.



Na lekkoatletycznej bieżnia często dochodziło do gestów fair play. Czasem nawet decydowały one o medalach. W 1936 roku na pierwszych transmitowanych przez telewizję igrzyskach olimpijskich w Berlinie największym bohaterem był Jesse Owens. Czarnoskóry zawodnik zdominował konkurencje szybkościowe, wygrywając biegi na 100 i 200 metrów oraz doprowadzając amerykańską sztafetę 4x100 metrów na pierwsze miejsce. Owens był także świetnym skoczkiem w dal, ale niewiele zabrakło, by ominął go udział w finale zmagań. Rozwiązanie na jego problemy w kwalifikacjach znalazł jego... największy rywal, Luz Long. Reprezentant III Rzeszy zasugerował Amerykaninowi technikę odbicia i tym samym pozbawił się złotego medalu. Owens wykorzystując rady Longa awansował do finału, w którym wynikiem 8,06 metra pobił rekord olimpijski. Long zdobył srebro i uznanie olimpijskich środowisk. A pomoc reprezentanta gospodarzy czarnoskóremu Amerykaninowi na igrzyskach, które miały podkreślać wielkość III Rzeszy należy uznać za wielki akt odwagi.

Legendy głoszą, że i Polak przyczynił się do zdobycia złota przez najgroźniejszego rywala. A w każdej legendzie jest trochę prawdy. Dokładnie 20 lat po zmaganiach w Berlinie, na igrzyskach w Melbourne, Janusz Sidło rywalizował o najcenniejszy z krążków w rzucie oszczepem. Rekordzista świata w tej dyscyplinie był faworytem, ale trzy dni przed startem nabawił się urazu. Mimo to wystartował i w trzeciej kolejce osiągnął wynik 79,98 metra. Polak jako pierwszy zdecydował się użyć innego niż reszta oszczepu – wówczas były one zwykle drewniane, lecz organizatorzy zapewnili jeden metalowy, szwedzkiej produkcji. Po udanej próbie nasz lekkoatleta przekazał sprzęt najgroźniejszemu rywalowi, Egilowi Danielsenowi. Norweg wykorzystał sprzyjające warunki wietrzne i poprawił rekord olimpijski Polaka o ponad pięć metrów. Sidło musiał zadowolić się srebrem, a jego zachowanie do dziś uznawane jest za przykład zachowania fair play.

Kandydat do nagrody fair play. "Doholował" rywala
(fot. Getty)
Kandydat do nagrody fair play. "Doholował" rywala

Również ostatnie igrzyska olimpijskie przyniosły sytuację, o której głośno było w mediach. W biegu eliminacyjnym na 5000 metrów Nowozelandka Nikki Hamblin przewróciła się i pociągnęła za sobą Amerykankę Abbey D’Agostino, która doznała przy tym bolesnego urazu. D’Agostino nie mogła biec i przysiadła na bieżni. Do dalszej walki namówiła ją Hamblin, która dopingowała ją na trasie i czekała na linii mety. Wydarzenie to zostało wybrane najważniejszym gestem fair play igrzysk w Rio de Janeiro. Obie lekkoatletki zostały uhonorowane nagrodą Międzynarodowego Komitetu Fair Play.



Duch olimpizmu zachowywany jest również na zimowych igrzyskach. Najsłynniejszym tego przykładem była postawa mistrza olimpijskiego w biegach narciarskich, Bjoerna Daehlie. Norweg podczas zmagań w Nagano wygrał bieg na 10 kilometrów stylem klasycznym, a gdy stało się jasne, że nikt nie odbierze złota jednemu z faworytów, organizatorzy chcieli rozpocząć dekorację. Na trasie pozostawał jednak Philip Boit – biegacz narciarski z... Kenii. Boit po raz pierwszy widział śnieg dwa lata wcześniej i tyle samo czasu przygotowywał się do udziału w najważniejszej sportowej imprezie czterolecia. Jego wynik nie mógł być dobry, lecz zgodnie z dewizą Pierre’a de Coubertina, najważniejszy był dla niego udział. I docenił to Bjoern Daehlie, który poprosił o wstrzymanie ceremonii medalowej do czasu, aż Kenijczyk dotrze na metę. Gdy wyczerpany czarnoskóry biegacz narciarski dotarł z czasem o ponad dwadzieścia minut gorszym od Norwega, ten podszedł do niego, docenił starania i pogratulował mu występu.

Trener opowiadał mi o Daehliem. Widziałem go wcześniej w telewizji i nie mogłem uwierzyć, że taka wielka gwiazda czekała na mnie na mecie – wspominał po latach Boit. Kilka tygodni po zdarzeniu Kenijczyk nazwał swojego syna... Daehlie. Philip Boit w Kenii zyskał status gwaizdy porównywalny do tego, jaki w Norwegii miał wielki mistrz. Przyjaźń dwóch zupełnie różnych olimpijczyków trwa do dziś.



Gesty fair play zdarzają się także – i to nierzadko – w sportach zespołowych. Przyznanie się do dotknięcia piłki blokiem w siatkówce w zasadzie uznawane jest za powinność i zdarza się często. Nieco rzadziej dobrą wolą wykazują się piłkarze, dlatego też, gdy już ich zachowanie będzie miało znamiona gry fair play, mówi się o tym dużo głośniej. Inaczej trzeba jednak spoglądać na zawodników, którzy najpierw wymuszali rzut karny, by później zreflektować się i powiedzieć sędziemu, że faulu nie było, a inaczej na to, co w Premier League zrobił Paolo Di Canio.

Lekkoatletyczne MŚ Doha 2019. Podsumowanie drugiego dnia
Fot. TVP
Lekkoatletyczne MŚ Doha 2019. Podsumowanie drugiego dnia

Charyzmatyczny włoski napastnik w meczu West Hamu z Evertonem mógł strzelić jednego z prostszych goli w karierze. Gola na wagę zwycięstwa w doliczonym czasie gry. Bramkarz The Toffees, Paul Gerrard, wygrał pojedynek sam na sam z jednym z piłkarzy West Hamu, lecz doznał przy tym kontuzji kolana. Mimo to obrońca Młotów dośrodkował w pole karne do zupełnie nieobstawionego Di Canio. Włoch, który na boisku należał do zawodników nieszablonowych i niekonwencjonalnych, zamiast posłać piłkę do pustej bramki... złapał ją i poprosił służby medyczne o wejście na boisko i zajęcie się kontuzjowanym. Kibice Evertonu nagrodzili to zachowanie owacją na stojąco, a koledzy z zespołu... chcieli rozszarpać napastnika. Stuart Pearce schodząc do szatni krzyczał, że zrobi krzywdę Włochowi, by... po chwili stanąć przed kamerami i pochwalić za piękny gest. Di Canio zyskał tym zachowaniem szacunek kibiców innych ekip i nagrodę FIFA Fair Play.

Statuetka FIFA Fair Play przyznawana jest co rok, podobnie jak nagroda Fair Play Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Inicjatorem tej drugiej był redaktor Tadeusz Olszański. Za jego sprawą od 1963 roku sportowcom przyznaje się to trofeum za szczególne zachowania zgodne z duchem sportu. Na wyróżnienie zasługuje kilka z nich.

W 1981 roku, podczas mistrzostw Polski w biegach na orientację Andrzej Krochmal, zawodnik Stali Warszawa biegł na ostatniej zmianie sztafety klubowej, która znajdowała się na pozycji medalowej. Przebiegając w pobliżu szosy dostrzegł wypadek drogowy. Motocyklista na mokrej nawierzchni wpadł na zakręcie w poślizg. Kierowca pojazdu jak i pasażerka, kobieta w ciąży, doznali obrażeń. Krochmal natychmiast pobiegł do poszkodowanych starając się udzielić im pierwszej pomocy. Gdy okazało się, że jest niezbędna pomoc lekarska zawrócił do centrum zawodów, gdzie stała karetka pogotowia i oczekiwał lekarz dyżurny. W kilkanaście minut po wypadku oboje poszkodowani znaleźli się pod fachową opieką lekarską. Andrzej Krochmal po wezwaniu pomocy powrócił na trasę biegu. Strata czasu jaką poniósł niosąc pomoc sprawiła, że jego zespół zajął dopiero 12 miejsce. Życie dwojga osób zostało jednak uratowane.

Di Canio (fot. Getty Images)
Di Canio (fot. Getty Images)

W 1984 roku, na mistrzostwach świata w podnoszeniu ciężarów we włoskim Lignano, Dariusz Zawadzki zdobył brązowy medal, legitymując się dokładnie takim samym wynikiem co czwarty w klasyfikacji generalnej Włoch, La Carpia. O różnicy miejsc decydowała nieznacznie niższa waga Polaka. Nasz reprezentant zorientował się jednak, że mechanizm wagi był zepsuty i poprosił o ponowne sprawdzenie masy obu zawodników. Wówczas okazało się, że to Włoch jest lżejszy. Medal został w Italii, zaś Zawadzki otrzymał wyróżnienie od PKOl.

W roku 2018 nagrodę otrzymał zespół narodowej zimowej wyprawy na K2, za akcję ratunkową Elisabeth Revol. Francuzka wraz z Tomaszem Mackiewiczem zdobyła szczyt Nanga Parbat, lecz dwoje himalaistów okupiło to wycieńczeniem. Mackiewicz zaczął cierpieć na chorobę wysokościową, a słabnąca Revol pozostawiła go w szczelinie lodowej i usiłowała wezwać pomoc. Z nią niezwłocznie pospieszyli uczestnicy wyprawy na K2, którzy przerwali swoją próbę, by uratować życie innych. Adam Bielecki i Denis Urubko podjęli próbę ściągnięcia obojga. Jarosław Botor i Piotr Tomala ubezpieczali akcję kolegów z wyprawy. Ostatecznie przetrwała tylko Revol, która nie miałaby szans na przeżycie, gdyby nie ekstremalnie ryzykowna i brawurowa wręcz akcja ratunkowa himalaistów.

Jak wyjaśnia Polski Komitet Olimpijski: "fair play - to czysta, uczciwa gra prowadzona nie tylko w sposób zgodny z przepisami, ale także piękny, szlachetny i uczciwy". Bo w sporcie chodzi nie tylko o rywalizację, ale o to, by najważniejsza była sprawiedliwość i szacunek do rywala. Niezależnie od tego, czy ma 20 minut straty do zwycięzcy, czy jest multimedalistą. Niezależnie od tego, czy gest fair play jest wielki, jak ratowanie życia, czy dużo mniejszy, jak zachowanie Braimy Dabo w Dausze. Wszystkie są bardzo ważne. Chodzi przede wszystkim o wzorce – tak potrzebne w dzisiejszych czasach.

Zobacz też
Jak nie przytyć w święta? "Da się schudnąć bez ścisłej diety"
Maciej Matracki (fot. archiwum prywatne)
tylko u nas

Jak nie przytyć w święta? "Da się schudnąć bez ścisłej diety"

| Inne 
Polak najmłodszym zawodowcem w historii!
Michał Szubarczyk (fot. PAP)

Polak najmłodszym zawodowcem w historii!

| Inne 
Lewandowska o życiu w Barcelonie. "To już jest nasz dom" [WYWIAD]
Anna Lewandowska udzieliła ekskluzywnego wywiadu dla TVP Sport (fot. TVP).
tylko u nas

Lewandowska o życiu w Barcelonie. "To już jest nasz dom" [WYWIAD]

| Inne 
Polska sztangistka medalistką ME!
Weronika Zielińska-Stubińska (fot. Getty Images)

Polska sztangistka medalistką ME!

| Inne 
ME w podnoszeniu ciężarów: Polka dziewiąta w kat. 76 kg
 Monika Marach (fot. PAP/Adam Warżawa)

ME w podnoszeniu ciężarów: Polka dziewiąta w kat. 76 kg

| Inne 
Najnowsze
Szef Światowej Agencji Antydopingowej: Iga Świątek była bez winy [WIDEO]
Szef Światowej Agencji Antydopingowej: Iga Świątek była bez winy [WIDEO]
| Inne 
Witold Bańka (fot. TVP SPORT)
Jedenaste mistrzostwo świata! Tytuł odzyskany
Tessa Janecke (fot. Getty)
Jedenaste mistrzostwo świata! Tytuł odzyskany
| Hokej 
Świątek już w pierwszym meczu może trafić na swoją pogromczynię!
Iga Świątek (fot. Getty)
Świątek już w pierwszym meczu może trafić na swoją pogromczynię!
| Tenis / WTA (kobiety) 
Cudowny gol w doliczonym czasie gry uratował Real! [WIDEO]
Federico Valverde dał zwycięstwo Realowi w meczu z Athletikiem Bilbao (fot. Getty Images)
Cudowny gol w doliczonym czasie gry uratował Real! [WIDEO]
| Piłka nożna / Hiszpania 
Sportowy wieczór (20.04.2025)
Sportowy wieczór (20.04.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Sportowy wieczór (20.04.2025)
| Sportowy wieczór 
Cudowna akcja na wagę zwycięstwa. Atalanta blisko Ligi Mistrzów [WIDEO]
Charles De Ketelaere i Joao Felix (fot. Getty Images)
Cudowna akcja na wagę zwycięstwa. Atalanta blisko Ligi Mistrzów [WIDEO]
FOTO
Wojciech Papuga
Skandal w Ligue 1. Sędzia uderzony w głowę!
Sędzia uderzony podczas meczu w Saint-Etienne (fot. X/Getty Images)
Skandal w Ligue 1. Sędzia uderzony w głowę!
| Piłka nożna / Francja 
Do góry