Zaawansowany trzydziestolatek, który z bogatej w sukcesy kariery siatkarza, szybko wskoczył w trenerskie buty. Michał Winiarski po okresie bycia "drugim" w Bełchatowie, od sezonu 2019/20 samodzielnie dowodzi Treflem Gdańsk. "Winiar" nad morzem radzi sobie nieźle, mając świeże spojrzenie na siatkówkę i kapitana drużyny… starszego od siebie.
Maciej Piasecki, TVPSPORT.PL: – Trefl Gdańsk według Michała Winiarskiego z tygodnia na tydzień zbiera coraz lepsze recenzje. Ciągle to za wcześniej na gratulacje dobrze wykonanej pracy?
Michał Winiarski: – Rzeczywiście nasza praca w okresie przygotowawczym była bardzo solidna. Cieszę się, że chłopaki każdego dnia przychodzą na trening i czuję od nich dużo dobrej energii. Chcą mocno trenować i to przekłada się później na boisko. W naszej grze widać ten trening i dobre podejście od strony mentalnej. W Treflu zebrała się fajna grupa siatkarzy. Poczekajmy jednak z ocenami czy gratulacjami, to dopiero początek sezonu. Inna sprawa, że jeśli zagramy dobrze, są momenty do zadowolenia, to jesteśmy szczerzy, specjalnie tego nie ukrywając. W Lubinie zgarnęliśmy ważne trzy punkty. Mogę być bardzo szczęśliwy z pracy jaką wykonaliśmy i przyniosła takie efekty.
– Usłyszałem niedawno z ust Piotra Gruszki, że trener musi zabić w sobie zawodnika. W pańskiej głowie filozofia na rolę szkoleniowca jest podobna?
– Moja filozofia jest trochę inna. We mnie już na zawsze zostanie zawodnik. Kocham siatkówkę i jeżeli prawie dwadzieścia lat jest się zawodnikiem, to jest to wyjątkowe uczucie. Bycie byłym zawodnikiem i patrzenie teraz na siatkówkę z innej perspektywy, zupełnie mi nie przeszkadza. Jeżeli uda się mi się dobrze wejść w mecz, trochę podobnie jak chłopakom, są momenty, kiedy tak jak na boisku, czyta się pewne rzeczy. To pomaga w roli trenera i nie chcę zabijać tej części zawodnika, którą mam.
– Dobrze to widać. Chwilami można odnieść wrażenie, że trener Winiarski bierze rozbieg i zaraz zaatakuje z drugiej linii.
– Przyznam, że nie kontroluję tego co się ze mną dzieje, kiedy stoję przy boisku. Staram się przede wszystkim mieć pod kontrolą wydarzenia na boisku, co bezpośrednio dotyczy mojej drużyny. Jak już wejdę w ten "swój rytm", podchodzę bliżej do "pomarańczowego", mam w sobie bardzo dużo emocji. To pozytywna energia, którą staram się oddać zespołowi, poza samymi wskazówkami. Ja po prostu żyję meczem.
– Porównania Bartosza Filipiaka do Macieja Muzaja mają sens?
– Chciałbym unikać takich porównań. Każdy zawodnik jest inny. Charakterystyka, rola w drużynie… Budując zespół chciałem skupić się na układzie: młodzi ludzie, którzy są wsparci przez doświadczonych zawodników. Wszystkich miała łączyć ambicja, chęć pracy i ciągłej poprawy swojej gry. Na tym etapie sezonu idzie nam to dobrze. PlusLiga i jej kalendarz nie pozwala jednak na jakąkolwiek chwilę nieuwagi. Właśnie dlatego porównania zostawiam gdzieś z boku, skupiając się na innych rzeczach.
– Będąc byłym przyjmującym opieka nad młodymi siatkarzami z tej pozycji to coś szczególnego w Treflu? Patrząc na przykład w stronę Szymona Jakubiszaka, można sobie trochę obiecywać po chłopaku z takimi warunkami fizycznymi…
– Przyjmujący nie mają w mojej hierarchii szczególnych względów. Szymon Jakubiszak rzeczywiście ma warunki do tego, żeby sporo osiągnąć. Są jednak też inni, którzy również mogą zagrać. Przed meczem z Cuprum właściwie do ostatniej chwili nie wiedziałem, kto zagra w wyjściowym składzie na przyjęciu. Zastanawiałem się nad Mateuszem Janikowskim. To był wybór na zasadzie lepszego przyjęcia u niego, czy jednak siły ofensywnej, czyli Szymona. Chłopaki dowiedzieli się właściwie z marszu kto zagra. Dla mnie nie ma w tej drużynie zawodnika, który jest czternasty czy piętnasty w kolejności. Który jest tylko po to, żeby być i nic nie pomoże zespołowi w sezonie. Przykładem niech będzie Karol Urbanowicz, młody chłopak, który robi coraz większe postępy. Dlatego i on będzie miał swoje momenty. Dla mnie najważniejsza była, jest i będzie cała drużyna.
– A na jej czele Wojciech Grzyb, starszy nawet od samego trenera. W tym wypadku to jednak nie wiek jest najważniejszy, a doświadczenie dla młodszych kolegów.
– Na pewno. Wojtek to świetny kapitan, który Trefl Gdańsk zna bardzo dobrze. Mówię zarówno o całym klubie, to samo tyczy się drużyny. Chłopaki świetnie się uzupełniają, a Wojtek dokłada ze swojej strony duże doświadczenie. Wiele zachowań boiskowych można podpatrywać i podziwiać, że na środku nadal potrafi zrobić wiele dobrego dla drużyny. To duża wartość również dla mnie.
– Pod siatką spotkaliście się wiele razy. Gra przeciwko Grzybowi była wymagająca?
– Byliśmy razem w reprezentacji jeszcze w 2006 roku, zdobywając wicemistrzostwo świata. Rzeczywiście zdarzały się też okazje, żeby zagrać przeciwko sobie. Obaj mieliśmy ze sobą ciężko, w końcu każdy grał o swoje. Rywalizację charakteryzowała jednak bardzo dobra relacja między nami. Nie zdarzyło się, żebyśmy mieli jakiekolwiek zwarcie pod siatką. Tym bardziej cieszyłem się, kiedy podjąłem pracę w Gdańsku i doszło do momentu wyboru kapitana drużyny. Nie było tu większej dyskusji, Wojtek to idealny kandydat i świetnie sprawdza się w tej roli.
– Konkretny cel stawiany przed zespołem na ten sezon?
– Ciągły rozwój. Praktycznie codziennie powtarzam chłopakom na treningu kilka kwestii. Posługuję się cytatem, w którym zawarta jest też filozofia prowadzonej przeze mnie drużyny. Nie sama chęć zwycięstwa jest najistotniejsza. Najważniejsza jest chęć do solidnego pracowania na każdym kolejnym treningu. To robi różnicę. Takie podejście przyświeca nam od samego początku, kiedy mieliśmy już skompletowany zespół. Mając młodą drużynę ja jako trener powtarzam też, że chłopaki mają cieszyć się siatkówką. Jeśli połączyć radość z tego, co robi się na co dzień, z dobrą grą i odpowiednim przygotowaniem do każdego meczu, nie ma możliwości, żeby przegrać wszystko od A do Z. Podejście do codzienności i obowiązków jest kluczowe.
– Jako siatkarz miał Pan wielu trenerów. Jest jakiś jeden, który mocno odcisnął piętno na warsztacie trenerskim Michała Winiarskiego?
– Nie będę ukrywał, że największy wpływ na mnie jako trenera miał Roberto Piazza. Miałem z nim okazję pracować w Bełchatowie i dziękuję za wiedzę, jaką się ze mną podzielił. Jeśli jednak miałbym wskazywać, czego lub kogo jest najwięcej w trenerze Michale Winiarskim, to wskazuję na… mnie samego. Mam swoje przemyślenia po karierze zawodnika i staram się każdego dnia przekazywać je siatkarzom. Zawsze to oni są najważniejsi i bez nich żaden, nawet najlepszy trener, nic nie osiągnie.
Michał Winiarski – urodzony 28 września 1983 roku w Bydgoszczy. Mistrz (2014) i wicemistrz (2006) świata w reprezentacji Polski na pozycji przyjmującego. W przypadku złotego medalu w 2014 roku, dodatkowo kapitan drużyny. Do tego zwycięzca Ligi Światowej (2012) oraz srebrny medalista Pucharu Świata (2011). W latach 2004-2014 rozegrał w barwach reprezentacji Polski 240 spotkań. Trzykrotnie złoty (2006, 2010, 2011), dwukrotnie srebrny (2003, 2012, 2017) i czterokrotnie brązowy (2004, 2005, 2015, 2016) medalista PlusLigi. Do tego czterokrotny zwycięzca Pucharu Polski (2006, 2011, 2012, 2016). Mistrz Włoch (2008) i zdobywca Ligi Mistrzów (2009) w barwach Trentino Volley. Od 2017 roku, po zakończeniu kariery siatkarskiej, trener w PludzLidze. W latach 2017-19 drugi szkoleniowiec PGE Skry Bełchatów, od czerwca 2019 pierwszy trener Trefla Gdańsk.
3 - 1
ŁKS Commercecon Łódź
3 - 2
BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała
3 - 0
Sir Susa Vim Perugia
3 - 1
Rana Verona
3 - 1
Cisterna Volley
2 - 3
PGE Grot Budowlani Łódź
3 - 0
Sonepar Padova
1 - 3
KS DevelopRes Rzeszów
3 - 1
Gas Sales Bluenergy Piacenza
3 - 1
BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała
2 - 3
Cucine Lube Civitanova
3 - 1
Metalkas Pałac Bydgoszcz
3 - 0
ŁKS Commercecon Łódź
0 - 3
LOTTO Chemik Police
0 - 3
Valsa Group Modena
3 - 0
Yuasa Battery Grottazzolina
2 - 3
Itas Trentino
3 - 0
Cisterna Volley
2 - 3
Sir Susa Vim Perugia
0 - 3
MOYA Radomka Radom
3 - 1
ITA TOOLS STAL Mielec
0 - 3
KS DevelopRes Rzeszów
2 - 3
ŁKS Commercecon Łódź
3 - 0
Yuasa Battery Grottazzolina
3 - 1
Sonepar Padova
3 - 2
Gas Sales Bluenergy Piacenza
18:00
Valsa Group Modena
18:30
Sonepar Padova
18:30
Allianz Milano
18:30
Cucine Lube Civitanova
15:30
Cisterna Volley
15:30
Yuasa Battery Grottazzolina
15:30
Rana Verona
18:00
Halkbank Ankara
4:30
Turcja
8:00
Polska
11:30
Belgia
15:00
Japonia
17:00
Włochy
20:00
Serbia
20:30
Brazylia
23:30
Kanada
0:00
Niemcy
8:00
Tajlandia
11:30
Polska
20:00
Dominikana
20:30
Włochy
23:30
Holandia
0:00
Brazylia
8:00
Belgia
11:30
Tajlandia
20:00
Holandia