| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Legia Warszawa i Arka Gdynia zostały ukarane przez Komisję Ligi za transparenty, które pojawiły się na trybunach przy okazji meczów 21. kolejki PKO Ekstraklasy. W sieci grzmi. Zaczęła się też dyskusja dotykająca zasadności decyzji organu dyscyplinarnego. – To regulaminowa kara – uważa Zbigniew Mrowiec, były przewodniczący Komisji Ligi.
Grupa kibiców Legii Warszawa w trakcie meczu z Łódzkim Klubem Sportowym wywiesiła na trybunie północnej dwa transparenty. Pierwszy dotyczył przejęcia części akcji Polonii Warszawa przez Gregoire'a Nitota. Drugi skierowany był do Jakuba Kisiela, nowego juniora wicemistrzów Polski. Reprezentant kraju do lat 17 zamienił Czarne Koszule na klub z Łazienkowskiej. W Gdyni pojawił się za to transparent adresowany do Dominika Midaka, właściciela Arki.
– Kluby biorące udział w rozgrywkach Ekstraklasy zobowiązane są dbać o jej wizerunek i prestiż oraz wspólnie budować jakość rozgrywek. Niedopuszczalnym i wysoce nagannym jest zachowanie kibiców Legii, którzy po pierwsze grożą młodemu zawodnikowi ich akademii, a po drugie grożą potencjalnemu sponsorowi innego klubu. Komisja Ligi wskazuje, że klub jako organizator imprezy masowej ma obowiązek reakcji na niedozwolone zachowanie swoich kibiców. Legia nie podjęła żadnych działań mających na celu usunięcie transparentów z niedopuszczalnymi treściami. Kibice, wywieszając wspomniane hasła i groźby w kierunku potencjalnego inwestora Polonii i młodego zawodnika Legii, przekroczyli dopuszczalne granice dopingu. Działanie Komisji Ligi powinno być w takich sytuacjach ostatecznością. Negatywnych zdarzeń, które wystąpiły na meczu, klub mógł bowiem uniknąć. Wzajemny antagonizm kibiców drużyn z jednego miasta jest zrozumiały jednak nie może przybierać form niezwiązanych z rywalizacją na boisku. Komisja Ligi apeluje do wszystkich podmiotów zajmujących się organizacją rozgrywek piłkarskich w Polsce, o współpracę w zakresie bezpieczeństwa na stadionach i niedopuszczania do podobnych sytuacji – stwierdził Jarosław Poturnicki, przewodniczący Komisji Ligi.
Komisja Ligi ukarała oba kluby zakazem wejścia na kolejne spotkania wszystkich kibiców, którzy zasiedli na trybunie północnej w Warszawie oraz na trybunie "Górka" w Gdyni.
Brak uzasadnienia
W czwartek o godzinie 18:00 wciąż brakowało uzasadnienia decyzji Komisji Ligi. W żadnym przepisie regulaminu dyscyplinarnego PZPN nie ma artykułu, który dosłownie zezwala na nałożenie takiej sankcji. Można tylko przypuszczać, że KL zdecydowała się skorzystać z artykułu trzydziestego, podpunktu czwartego, w którym znajduje się następujący zapis: W przypadku, jeżeli kara zakazu rozgrywania w określonym czasie lub określonej liczby meczów z udziałem publiczności w miejscowości będącej siedzibą klubu dotyczy całości lub części obiektu sportowego, organ jurysdykcyjny może wskazać osoby uprawnione do wstępu na obiekt sportowy.
– To regulaminowa kara, która w przeszłości była już stosowana – uważa Zbigniew Mrowiec, były przewodniczący Komisji Ligi, który skomentował środową decyzję organu dyscyplinarnego.
Wokół decyzji komisji pojawiły się rozmowy dotyczące odpowiedzialności zbiorowej. Artykuł 42. Konstytucji RP wyklucza możliwość zastosowania takiej kary. – O odpowiedzialności zbiorowej można prowadzić długie dyskusje prawnicze. Skutek jest zbliżony, ale adresatem sankcji jest klub. Każda decyzja, jak choćby zakazy wyjazdowe, dotyka praw części kibiców, którzy nie są adresatami decyzji o karze. W regulaminie dokonano w przeszłości zmian dotyczących możliwości wyłączenia danej grupy fanów z kolejnego lub kolejnych meczach. Przez taką formułę wskazuje się na osoby mogące wejść na stadion, określając to przez wyłączenie grupy kibiców. Najwyższa Komisja odwoławcza zastanawiała się kiedyś nad tym, ale dopuściła stosowanie kary w taki sposób. Koncepcja polega na tym, by ludzie zasiadający na danej trybunie, czy sektorach byli wyłączeni od obejrzenia następnego meczu lub kolejnych. Ogólnie i w uproszczeniu, to dyskusja nad tym czy "aresztuje się" ludzi czy krzesełka. Zamykanie stadionu dla wszystkich kibiców jest często karą będącą bliżej faktycznej "odpowiedzialności zbiorowej" – uważa Mrowiec.
Akcja kibiców
Kibice Legii zorganizowali w czwartek akcję w internecie, która ma pokazać dezaprobatę wobec decyzji Komisji Ligi. – Za wywieszenie dwóch transparentów bez wulgaryzmów, zakazanych symboli czy czegokolwiek takiego, komisja domaga się, aby klub nie wpuścił na najbliższy mecz wszystkich, którzy na ostatnim meczu wspierali nasz klub z Żylety. Mowa o ponad 8000 kibiców. Starszych, młodszych, kobietach, dzieciach, bez wyjątków – napisali fani Legii w internecie.
Fani stołecznej drużyny, starając się pokazać sprzeciw w internecie, używają hasła: "Wykluczeni z PKO Ekstraklasy". W czwartek wieczorem był to najczęściej używany hasztag na Twitterze w Polsce.
Opcja odwołaniaNa skutek decyzji Komisji Ligi ta dziewczyna również otrzyma zakaz wejścia na kolejny mecz Legii w Warszawie. #WykluczenizPKOEkstraklasy, Legia - ŁKS pic.twitter.com/CtanJx19He
— Małgorzata Chłopaś (@_turi) February 13, 2020