Zaczynał od piłkarskiej Klasy C. Z napastnika stał się obrońcą, jego uzależnieniem są tatuaże. Niewiele zabrakło, a miałby na sumieniu komentatora Radia Białystok. Jakub Wójcicki na czas narodowej kwarantanny.
Przygoda Jakuba Wójcickiego z piłką rozpoczęła się tak, jak setek tysięcy innych chłopców. Miał szczęście być dzieckiem w czasach, gdy piłka nożna była jednym z głównych sposobów na zabicie nudy. W głowach większości chłopców liczył się tylko futbol i rywalizacja. Grali na przyszkolnym betonowym boisku, które każdego letniego dnia skropione było… Krwią z kolan i łokci.
– Przy szkole spędzaliśmy każdą wolną chwilę. Mieliśmy tylko betonowe boisko. Nie było takiego, który nie zdarłby na nim swoich kolan. W naszych głowach wszystko uzależnialiśmy od piłki nożnej, niezależnie od pogody – mówi Kuba Wójcicki.
Częstym problemem bywali starsi koledzy, którzy niepisanym prawem "wieku i siły", mieli pierwszeństwo w zajmowaniu placu gry. Młodzi i na to znajdowali sposób. Rzucali obok boiska plecaki i grali w "jedno podanie" (w innych regionach: "tysiąc", "kop" czy "Warszawa") lub w "kwadraty" i "króla strzelców". Była to rozgrzewka. Gdy doczekali się swojej kolejki, wbiegali na betonowy plac i rozpoczynali rozgrywkę.
Znicz Pruszków: pierwsze wyjazdy i stary wagon
W 2005 roku Jakub wraz ze swoimi kolegami dowiedział się o powstaniu nowego rocznika juniorów w Zniczu Pruszków. Jak się okazało, dotyczył on chłopców rok starszych, mimo to Wójcicki z ziomkami zapisał się na zajęcia. Prowadził ich trener Robert Kochański. – Mieliśmy wielkie szczęście, że trafiliśmy na tego szkoleniowca. Trener Kochański z każdym dniem coraz bardziej zaszczepiał w nas miłość do piłki. Miał wielką wiedzę i pasję do tego co robił. To on nauczył nas elementarza, z którego jako zawodowy piłkarz korzystam w każdym meczu. Sam go teraz przekazuję innym juniorom – mówi Jakub Wójcicki.
Na treningi przyjeżdżali rowerami i komunikacją. Dojazd na mecze zapewniał im jeden z ojców, który pakował do swojego auta osobowego całą jedenastkę juniorów Znicza Pruszków. Tylna kanapa auta była zarezerwowana dla najlepszych. Ci co chcieli wrażeń wchodzili do bagażnika. Po jednym z wyjazdów, Kuba na dobre miał już zapewnioną gwarancję miejsca na przednim siedzeniu. W jednym z meczów przeciwko Ursusowi Warszawa Wójcicki zdobył hattricka. Dwa z trzech goli strzelił zabierając piłkę swojemu bramkarzowi na piątym metrze, przechodząc z piłką całe boisko. Mijał rywali jak tyczki na treningach u Roberta Kochańskiego.
Robert Bońkowski, TVPSPORT.PL: – Niektórzy rodzice mają to do siebie, że nie bardzo chcą, by ich dzieci były sportowcami.
Jakub Wójcicki, Jagiellonia Białystok: – Moi nie ingerowali w tę sprawę, bo wiedzieli jak ważna jest dla mnie piłka nożna. Największą karą był dla mnie zakaz pójścia na trening, zazwyczaj dochodziło do tego wtedy, gdy w szkole byłem zagrożony z jakiegoś przedmiotu. Zakaz szybko skutkował tym, że łapałem się za książki i po kilku dniach zagrożenia nie było.
– Przeszedłeś długą drogę, by zagrać w Ekstraklasie. Rzadko spotykany przypadek.
– Maniakiem piłki jestem do dzisiaj. Zawsze, gdy była możliwość, to grałem. Czy to w "szóstkach" piłkarskich, ligach biznesu, turniejach szkolnych. Chyba nie było takiej ligi, w której bym nie zagrał. Dosłownie. Pamiętam wyjazd z rezerwami Znicza w piłkarskiej Klasie C. Wyszliśmy skoncentrowani, jak na każdy mecz. Jeden z przeciwników, z racji, że była już późna jesień, biegał po boisku w czapce z pomponem. Urok niższych lig. Takie sytuacje niecodzienne zostają w głowie na lata…
– Na początku kariery, piłka swoją drogą, a praca swoją.
– Musiałem podjąć pracę, bo inaczej trudno byłoby się utrzymać. Gdy z niej wracałem, jechałem prosto na trening do czwartej ligi, a po treningach podjeżdżałem na halę i graliśmy do późnych godzin.
– W jednym z meczów, miałeś okazję zobaczyć nietypową szatnię sędziów…
– Na początku nie wiedzieliśmy o co tu chodzi. Obok boiska podjechał duży traktor, który ciągnął za sobą stary wagon. Okazało się, że jest to… Szatnia sędziów. Trudno było utrzymać skupienie po takich obrazkach.
– Wszechstronny piłkarz, może nawet piłkarski omnibus? Przeszedłeś drogę Łukasza Piszczka. Od napastnika, przez pomoc, na prawą stronę obrony…
– Nadal wszechstronny! Chętnie bym spróbował zagrać teraz jako napastnik, podobno tego się nie zapomina, jestem ciekaw jakby to wyglądało… A tak poważnie, to przyzwyczaiłem się już do mojej obecnej pozycji.
– Strzelać nie zapomniałeś. Szczególnie w ostatnich minutach. Ofiarami Arka Gdynia i Wisła Płock.
– Pamiętam euforię po tamtych golach, zwłaszcza, że były to bramki dające zwycięstwo. Z Arką wyszliśmy po moim golu w ostatnich sekundach na 3:2. 17 marca 2018, dobrze pamiętam tę datę. Niewiele zabrakło, a miałbym na sumieniu komentatora Radia Białystok. Po meczu słuchałem tego komentarza, Pan Jerzy narzekał, że z tych emocji nie doczeka swoich kolejnych urodzin, musi odpocząć i chyba wziąć tabletkę. Można to znaleźć w sieci. Do teraz mam ciarki, gdy wracam do tej relacji.
– Hit komentatorski w Białymstoku, który przeszedł już do historii. Oprócz goli w końcówce, to Wójcicki znany jeszcze z tatuaży.
– Mam dwie, prawie w pełni, wytatuowane ręce. Zaczęło się od małego napisu na nadgarstku z imieniem żony i datą ślubu, a kolejne robione były taśmowo. Miałem szczęście trafić na dużego artystę Patryka Hiltona. To on mnie zaraził tą pasją do tradycyjnych wzorów, klasyczny old school.
– Słowo "zaraził" w tym momencie trochę niefortunne… Mieliśmy rozmawiać w nieco innych warunkach, a tymczasem pozostał nam tylko telefon. Wszystko przez epidemię koronawirusa.
– Większość poważnych lig zawiesiła już rozgrywki. Są to słuszne ruchy. Jeszcze podczas przygotowań do meczu z Cracovią, nasz sztab medyczny przekazał nam jak mamy się zachowywać. Już przy pierwszych zachorowaniach w Polsce zostały w naszym klubie wprowadzone standardowe procedury. W szatni pojawiły się żele dezynfekujące. Zakazano nam się witać. Każdy z zespołu podszedł do tematu poważnie. Nie bagatelizowaliśmy sprawy wirusa. Poproszono nas, by jak najrzadziej wychodzić z domu, unikać restauracji, centrów handlowych i dużych skupisk ludzi. Zalecono nam, by nie rozjeżdżać się w swoje rodzinne strony, tylko pozostać w Białymstoku. Każdy z piłkarzy dostał indywidualną rozpiskę ćwiczeń do wykonania. Chcemy być gotowi na ewentualne rozpoczęcie rozgrywek w kwietniu. Pozostaje nam czekać i trenować.
– Mecze miały być mimo wszystko rozgrywane, ale bez kibiców. Specjalny list wystosował nawet Jakub Błaszczykowski w sprawie, by postawić zdrowie ludzi na pierwszym miejscu i rozgrywki wstrzymać. Stało się.
– Piłkarze grają dla kibiców, a mecze bez nich są zupełnie innym przeżyciem. Nic nie zastąpi atmosfery, którą tworzą sympatycy klubów. Z Kubą Błaszczykowskim większość piłkarzy się zgodziła. Kontynuacja rozgrywek byłaby tylko czekaniem na pierwszego zarażonego zawodnika lub członka sztabu, co i tak prowadziłoby do zawieszenia meczów. Dobrze, że to zrobiono, dziś nie musimy się aż tak martwić, ważne tylko, by każdy stosował się do przekazanych zaleceń.
– Na pewno dotarły do ciebie zdjęcia pustych półek w niektórych sklepach…
– Panika jest zrozumiała, bo nasze pokolenie nie spotkało się z sytuacją, która rozrosła się aż na taką skalę. To normalne, że każdy obawia się o swoją rodzinę i bliskich, ale też trzeba zachować w tym wszystkim trochę rozsądku. Ludzie w obawie przed koronawirusem ruszyli tłumnie do sklepów, wykupując asortyment i stojąc stłoczeni w kilkunastometrowych kolejkach. Wtedy tylko bardziej narazili się na potencjalne zagrożenie. To akurat mało rozsądne.
– Słowo "zaraził" w tym momencie trochę niefortunne… Mieliśmy rozmawiać w nieco innych warunkach, a tymczasem pozostał nam tylko telefon. Wszystko przez epidemię koronawirusa.
– Większość poważnych lig zawiesiła już rozgrywki. Są to słuszne ruchy. Jeszcze podczas przygotowań do meczu z Cracovią, nasz sztab medyczny przekazał nam jak mamy się zachowywać. Już przy pierwszych zachorowaniach w Polsce zostały w naszym klubie wprowadzone standardowe procedury. W szatni pojawiły się żele dezynfekujące. Zakazano nam się witać. Każdy z zespołu podszedł do tematu poważnie. Nie bagatelizowaliśmy sprawy wirusa. Poproszono nas, by jak najrzadziej wychodzić z domu, unikać restauracji, centrów handlowych i dużych skupisk ludzi. Zalecono nam, by nie rozjeżdżać się w swoje rodzinne strony, tylko pozostać w Białymstoku. Każdy z piłkarzy dostał indywidualną rozpiskę ćwiczeń do wykonania. Chcemy być gotowi na ewentualne rozpoczęcie rozgrywek w kwietniu. Pozostaje nam czekać i trenować.
- Mecze miały być mimo wszystko rozgrywane, ale bez kibiców. Specjalny list wystosował nawet Jakub Błaszczykowski w sprawie, by postawić zdrowie ludzi na pierwszym miejscu i rozgrywki wstrzymać. Stało się.
- Piłkarze grają dla kibiców, a mecze bez nich są zupełnie innym przeżyciem. Nic nie zastąpi atmosfery, którą tworzą sympatycy klubów. Z Kubą Błaszczykowskim większość piłkarzy się zgodziła. Kontynuacja rozgrywek byłaby tylko czekaniem na pierwszego zarażonego zawodnika lub członka sztabu, co i tak prowadziłoby do zawieszenia meczów. Dobrze, że to zrobiono, dziś nie musimy się aż tak martwić, ważne tylko, by każdy stosował się do przekazanych zaleceń.
- Na pewno dotarły do ciebie zdjęcia pustych półek w niektórych sklepach…
- Panika jest zrozumiała, bo nasze pokolenie nie spotkało się z sytuacją, która rozrosła się aż na taką skalę. To normalne, że każdy obawia się o swoją rodzinę i bliskich, ale też trzeba zachować w tym wszystkim trochę rozsądku. Ludzie w obawie przed koronawirusem ruszyli tłumnie do sklepów, wykupując asortyment i stojąc stłoczeni w kilkunastometrowych kolejkach. Wtedy tylko bardziej narazili się na potencjalne zagrożenie. To akurat mało rozsądne.
1
3:24.34
2
3:24.89
3
3:25.31
4
3:25.68
5
3:25.80
6
3:32.72
1
7.01
2
7.02
3
7.06
7.07
5
7.10
6
7.10
7
7.12
8
7.14
1
4922
2
4826
3
4781
4
4751
4569
6
4487
7
4455
8
4413
9
4400
10
4362
11
4357
12
4277
13
4181
-
1
20.69
2
19.56
3
19.26
4
19.11
5
18.91
6
18.89
7
18.67
8
18.41
1
8:52.86
2
8:52.92
3
8:53.42
4
8:53.67
5
8:53.96
6
8:54.60
7
8:55.62
8
8:57.00
9
9:04.90
9:06.84
11
9:07.20
-
1
1.99
2
1.95
3
1.92
4
1.92
5
1.92
6
1.89
6
1.89
8
1.85
9
1.80
1
3:04.95
2
3:05.18
3
3:05.18
4
3:05.49
5
3:05.83
6
3:08.28
1
1:44.88
2
1:44.92
3
1:45.46
4
1:45.57
5
1:45.88
6
1:46.47
1
7:48.37
2
7:49.41
3
7:50.48
4
7:50.66
5
7:51.46
6
7:51.77
7
7:55.83
8
7:55.83
9
7:56.41
10
7:56.98
11
7:57.18
12
7:59.81
1
2:11.42
2
2:12.20
2:12.59
4
2:12.65
5
2:14.24
6
2:14.53
7
2:14.58
8
2:15.91
9
2:16.10
10
2:17.83
11
2:19.29
12
2:22.28
13
2:23.00
-
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.