| Lekkoatletyka

Robert Maćkowiak kończy 50 lat. "Już nigdy nie pobiegnę 400 metrów"

Robert Maćkowiak w sztafecie 4x400 metrów (fot. Getty)
Robert Maćkowiak kończy 50 lat (fot. Getty)

Ma medale wszystkich imprez mistrzowskich, oprócz igrzysk. Był często nazywany liderem sztafety "lisowczyków" na 4x400 m, a w środę kończy 50 lat. Robert Maćkowiak na urodziny życzy sobie powrotu do normalności. Na co dzień jest trenerem i realizuje się w... skoku w dal.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Kiedy wraca lekkoatletyka? Znamy kalendarz na 2020 rok

Czytaj też

Kiedy wraca lekkoatletyka? Znamy kalendarz sezonu 2020! Na zdjęciu Adam Kszczot (fot. Getty)

Kiedy wraca lekkoatletyka? Znamy kalendarz na 2020 rok

Sport pozostał całym jego życiem. Pracuje w klubie jako trener i w szkole jako nauczyciel, ale jego celem nie jest wychowanie przyszłych olimpijczyków, ale zarażenie dzieci ruchem. – Nie robię żadnej selekcji. Do mnie przychodzi młodzież, która chce się poruszać, ale nie musi być wybitna. Chcę zaszczepić miłość do ruchu, a nie do sportu zawodowego. Na pewno nazwisko trochę pomaga. Na dzieci oddziałuje się poprzez rodziców i to oni mają na to wpływ, co ich podopieczny robi. A jak przychodzą i widzą, że w klubie pracuje ktoś znany, jest ich łatwiej namówić do pozostania – powiedział Maćkowiak.

Do wspomnień związanych ze swoją karierę wraca chętnie i z niepokojem patrzy, co dzieje się obecnie w kadrze 400-metrowców. On sam może pochwalić się m.in. złotym (1999) i brązowym (1997) medalem MŚ. – W mojej ocenie obecnie problemem jest brak szkolenia centralnego. Dzisiaj młodzież jedzie na zgrupowanie ze swoim planem szkoleniowym. Kiedyś czegoś takiego nie było. Inna sprawa jest taka, że dla nas najważniejsza była praca i dążenie do wspólnie wyznaczonego celu. Dziś coś się osiąga i osiada się na laurach – ocenił.

W męskiej kadrze 400 m od lat nie dzieje się dobrze. Indywidualnie ani w sztafecie zawodnicy nie są w stanie osiągnąć wyniku na poziomie chociażby europejskim. – Nami kierował mądry człowiek - trener Józef Lisowski. On nam powiedział: panowie, wy jako sztafeta jesteście w stanie osiągać sukcesy na arenie międzynarodowej, ale jako jednostki – nie istniejecie. Nie obraziliśmy się, tylko wzięliśmy to sobie głęboko do serca – zaznaczył Maćkowiak.

Kiedy wraca lekkoatletyka? Znamy kalendarz na 2020 rok

Czytaj też

Kiedy wraca lekkoatletyka? Znamy kalendarz sezonu 2020! Na zdjęciu Adam Kszczot (fot. Getty)

Kiedy wraca lekkoatletyka? Znamy kalendarz na 2020 rok

Piotr Haczek, Jacek Bocian, Robert Maćkowiak i Piotr Rysiukiewicz
Piotr Haczek, Jacek Bocian, Robert Maćkowiak i Piotr Rysiukiewicz podczas HMŚ w Lizbonie (fot. PAP)

Robert Maćkowiak kończy 50 lat



Wspominał też, że żaden sukces nie pozwalał im zbaczać z obranego toru. – Siadaliśmy wszyscy razem i mówiliśmy sobie: to co osiągnęliśmy, to jest już historia. Interesuje nas przyszłość i omawialiśmy od razu kolejny cel. Nigdy nie celebrowaliśmy za bardzo, nigdy też się nie rozczulaliśmy nad sobą, że jesteśmy mistrzami Europy, czy świata. To jest tylko chwila, moment, a ważne jest to, co motywuje na przyszłość, by nadal się spełniać – podkreślił.

O tym jak zgraną ekipą byli, świadczy chociażby fakt, że cyklicznie, co pięć lat dochodzi nadal do spotkań. – Na tę imprezkę zapraszani są wszyscy, którzy przewinęli się przez kadrę, nie tylko ci, co walczyli bezpośrednio o medale – podkreślił.

Najfajniejsze wspomnienia ma nie te związane z rywalizacją, zawodami, podium. A te ze zgrupowań. – To była oczywiście ciężka harówka wymioty, zakwasy, bóle, dochodzenie do siebie, ale zawsze mieliśmy też czas na to, żeby coś pozwiedzać, pobawić się wtedy, kiedy było to możliwe i dozwolone. Właśnie za tym tęsknię. Nie rywalizacja, nie sukcesy, ale to, co działo się obok tego – powiedział.

Z największym sentymentem wspomina obóz na południu Francji, był wtedy jeszcze typowym sprinterem. Rok 1990. – Byliśmy w małym miasteczku. Opiekowali się nami Polacy, którzy tam wyemigrowali. Wtedy zobaczyliśmy jak można żyć, jak można się bawić, cieszyć się. Może dlatego to tak pamiętam. Jechaliśmy tam 38 godzin samochodem, ale to było nieistotne. To był dla mnie nowy świat. U nas wszystko wtedy było w powijakach, a nasza wolność dopiero raczkowała – opowiadał.

Robert Maćkowiak na bieżni
Robert Maćkowiak podczas ME 1998 (fot. PAP)

Czytaj także: Od Kukuczki do... Bargiela. TOP 10: najlepsi polscy himalaiści

Gdyby jednak mógł pokonać jeszcze raz 400 m to wybrałby oczywiście ten bieg w finale igrzysk w Sydney. Bieg, który miał być po medal, a skończył się siódmą lokatą. Maćkowiak przejął pałeczkę i zaczął się rozpędzać, ale wówczas zawadził o pozostawiony tam blok startowy. Runął na ziemię on, jak i wszelkie nadzieje na podium. – Na igrzyskach człowiek skupia się na zadaniu. Wyszło jak wyszło. Nie śni się to już, bo byłem już tyle razy o to pytany i tyle razy musiałem to opowiadać, że udało mi się to "przerobić". Oddałbym wszystkie medale, rekordy za ten jeden olimpijski krążek. Szkoda. I najbardziej może nie szkoda Sydney, ale Aten, gdzie poprzez brak decyzyjności pewnych osób nie pojechałem na igrzyska, a tam rozdawali medale, podium dawał śmieszny wynik – powiedział Maćkowiak.

Trudno mu pogodzić się z tym, że 13 maja kończy 50 lat, bo.... – Przecież ja się cały czas czuję jak 20-latek! Najbardziej się jednak cieszę z tego, że jeszcze pracując z młodzieżą jestem w stanie im parę rzeczy pokazać. I oni jeszcze długo będą musieli pracować, by niektóre ćwiczenia zrobić – siłowe, biegowe, skocznościowe – zaznaczył.

I właśnie w skoku w dal teraz się realizuje. Startuje – z sukcesami – w zawodach dla weteranów. – Bo skok w dal to moja miłość. Od tej konkurencji zaczynałem przygodę z lekkoatletyką. A 400 m? Obiecałem sobie, że już nigdy w życiu tego dystansu nie przebiegnę! Swoje już zrobiłem i to mi w zupełności wystarcza – podkreślił.

Maćkowiak jest aktualnym współrekordzistą Polski w sztafecie 4x400 m – 2:58,00 (1998). Ten wynik ustanowił wraz z Piotrem Rysiukiewiczem, Piotrem Haczkiem i Tomaszem Czubakiem na Igrzyskach Dobrej Woli w Nowym Jorku, gdzie Polacy przegrali tylko z fenomenalnie przygotowanymi Amerykanami, w których składzie był m.in. Michael Johnson (RŚ – 2:54,20 – wynik wymazano jednak z tabel z powodu dopingu). Oficjalnie karierę zakończył w 2006.

Co oni zrobili?! Polacy ze złotem i rekordem świata [wideo]
fot. TVP
Co oni zrobili?! Polacy ze złotem i rekordem świata [wideo]

Zobacz też
Diamentowa Liga. Skrzyszowska ósma w Paryżu
Pia Skrzyszowska (fot. Getty Images)

Diamentowa Liga. Skrzyszowska ósma w Paryżu

| Lekkoatletyka 
Sensacyjny wybór! Mistrz olimpijski zmienia reprezentację
Roje Stona może niedługo reprezentować barwy Turcji (fot. Getty Images)

Sensacyjny wybór! Mistrz olimpijski zmienia reprezentację

| Lekkoatletyka 
Świetna Skrzyszowska! Najlepszy wynik w sezonie [WIDEO]
Pia Skrzyszowska (fot. Getty Images)

Świetna Skrzyszowska! Najlepszy wynik w sezonie [WIDEO]

| Lekkoatletyka 
Wszystko jasne. Znamy skład reprezentacji Polski na drużynowe ME
Na głównym planie: Ewa Swoboda (fot. Tomasz Kasjaniuk)

Wszystko jasne. Znamy skład reprezentacji Polski na drużynowe ME

| Lekkoatletyka 
Duża zmiana w polskiej imprezie. Rekordzistka świata wystąpi na rynku!
Joanna Mahuczich (fot. informacja prasowa)

Duża zmiana w polskiej imprezie. Rekordzistka świata wystąpi na rynku!

| Lekkoatletyka 
Wielkie lekkoatletyczne emocje w Sopocie
Cyprian Mrzygłód (fot. Getty)

Wielkie lekkoatletyczne emocje w Sopocie

| Lekkoatletyka 
On jest niemożliwy! Duplantis z kolejnym rekordem świata
Armand Duplantis (fot. Getty Images)

On jest niemożliwy! Duplantis z kolejnym rekordem świata

| Lekkoatletyka 
Będzie koło ratunkowe dla Polaków. 40 tys. ludzi, jedna szansa
Polska sztafeta 4x400 m (fot. PAP)

Będzie koło ratunkowe dla Polaków. 40 tys. ludzi, jedna szansa

| Lekkoatletyka 
Przejmuje polskie skoki. Pyta: dlaczego je ukrywamy?
Piotr Lisek w ostatnich latach był symbolem polskiej potęgi skoków lekkoatletycznych (fot. Getty)
tylko u nas

Przejmuje polskie skoki. Pyta: dlaczego je ukrywamy?

| Lekkoatletyka 
Duplantis wystąpi z siostrą. Wezmą udział w prestiżowym wydarzeniu
Armand Duplantis (fot. Getty Images)

Duplantis wystąpi z siostrą. Wezmą udział w prestiżowym wydarzeniu

| Lekkoatletyka 
Polecane
Najnowsze
Sportowy wieczór 20.06. Nadchodzi Ronaldinho show
transmisja
Sportowy wieczór 20.06. Nadchodzi Ronaldinho show
| Sportowy wieczór 
Sportowy wieczór (20.06.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Korneluk po 3:0 z Niemkami w LN. "Próbujemy znaleźć rytm gry" [WIDEO]
Agnieszka Korneluk po 3:0 z Niemkami
Korneluk po 3:0 z Niemkami w LN. "Próbujemy znaleźć rytm gry" [WIDEO]
| Siatkówka / Reprezentacja 
Diamentowa Liga. Skrzyszowska ósma w Paryżu
Pia Skrzyszowska (fot. Getty Images)
Diamentowa Liga. Skrzyszowska ósma w Paryżu
| Lekkoatletyka 
Ronaldinho podbija Chorzów. Nadchodzi mecz gwiazd [WIDEO]
(fot. TVP SPORT)
Ronaldinho podbija Chorzów. Nadchodzi mecz gwiazd [WIDEO]
| Piłka nożna 
KnockOut Boxing Night #40, Wrocław [ZAPIS GALI]
Boks, gala KnockOut Boxing Night #40, Wrocław (walka wieczoru: Rafał Wołczecki – Maks Hardzeika). Transmisja online na żywo w TVP Sport (20.06.2025)
KnockOut Boxing Night #40, Wrocław [ZAPIS GALI]
| Boks 
Polak z pasem WBC Baltic w wadze średniej
Rafał Wołczecki (fot. Getty Images)
Polak z pasem WBC Baltic w wadze średniej
| Boks 
Nie żyje legenda polskiego basketu. Rzucił 90 pkt w meczu
Mieczysław Młynarski (fot. 400mm/
Nie żyje legenda polskiego basketu. Rzucił 90 pkt w meczu
| Koszykówka 
Do góry