04 sie 2020 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Ekstraklasa: nowe zalecenia ws. koronawirusa dla pucharowiczów

W PKO Ekstraklasie u dwóch zawodników wykryto koronawirusa (fot: Getty)

PKO Ekstraklasa ma już dwa przypadki wykrycia koronawirusa u zawodników. Wkrótce przedstawione zostaną nowe zalecenia. Regularne testy czekają zespoły występujące w eliminacjach europejskich pucharów – piłkarze i trenerzy będą badani przed każdym meczem.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

KORONAWIRUS W WIŚLE PŁOCK. NAFCIARZE ZACZNĄ SEZON PÓŹNIEJ?

Oficjalnie: koronawirus w kolejnym klubie PKO Ekstraklasy

Czytaj też

Oficjalnie: koronawirus w kolejnym klubie PKO Ekstraklasy

– To naiwne myśleć, że bez konkretnych zaleceń wszyscy się dostosują, zrobią testy przed pierwszym treningiem i postąpią według procedur z poprzedniego sezonu – słyszymy od jednego prezesa klubu z PKO Ekstraklasy. Koronawirus znów robi się tematem tabu, bo mało kto chce o nim oficjalnie rozmawiać. Pewne jest, że w lidze są już dwa przypadki COVID-19. Jako pierwszy, pozytywny wynik uzyskał Karol Angielski z Wisły Płock. We wtorek okazało się, że kolejnym zakażonym jest jeden z graczy Lechii Gdańsk. – Do czasu otrzymania wyników nie odbywały się spotkania grupowe, a treningi prowadzone były w grupach kilkuosobowych – poinformował klub z Pomorza.

Koronawirus: co z wytycznymi w Ekstraklasie?

Jednorazowe wykonanie testów na obecność koronawirusa dla całej drużyny kosztuje około 20 tysięcy złotych. To mniej niż miesięczna pensja jednego zawodnika w większości klubów. Przed restartem ligi w maju PZPN zapłacił 1,7 miliona złotych za badania dla wszystkich drużyn PKO Ekstraklasy. Teraz pieniądze na ten cel nie pojawiły się w klubach. Niektóre zespoły tłumaczyły się także i narzekały na brak wytycznych ze strony organizatora rozgrywek.

Oficjalnie: koronawirus w kolejnym klubie PKO Ekstraklasy

Czytaj też

Oficjalnie: koronawirus w kolejnym klubie PKO Ekstraklasy

Oficjalnie: najlepszy piłkarz Ekstraklasy opuszcza Polskę

Czytaj też

Jorge Felix, Domagoj Antolić, Andre Martins, Piast Gliwice, Legia Warszawa, Ekstraklasa, Sivasspor

Oficjalnie: najlepszy piłkarz Ekstraklasy opuszcza Polskę

Ekstraklasa zakładała, że wytyczne wciąż obowiązują. Niektóre kluby nie były zadowolone, że nie ma jasnych instrukcji. Nie zmienia to faktu, że nie wszyscy byli w stanie działać idealnie. Śląsk Wrocław, Raków Częstochowa czy Legia Warszawa – to tylko niektórzy prowadzący cykl we właściwy sposób: najpierw badania, potem treningi grupowe. Od przeprowadzenia testów do otrzymania wyników minęła doba.

Wszystkie wyniki, które otrzymaliśmy, są negatywne. Zawodnicy Śląska mogą rozpocząć dziś testy wydolnościowe. https://t.co/6r4Ecpt4Oj
— Tomasz Szozda (@tomszozda) August 4, 2020

Zupełnie inaczej było w Płocku, gdzie najpierw zrobiono badania, nie poczekano na wyniki i wypuszczono piłkarzy na trening. – UEFA wprowadziła swoje regulacje, które zostały uaktualnione. Wszyscy wciąż dostają nową wiedzę o wirusie i tym, co dzieje się dookoła nas. Jest już za nami pierwszy przypadek koronawirusa i sądzę, że dzięki temu kolejne zespoły mają już świadomość, że przed powrotem do treningów, potrzebne są badania. W Wiśle Płock popełniono jedyny błąd, że zajęcia zaczęły się zanim pojawiły się wyniki. Gdyby tak się stało, to jeden gracz zostałby w domu, a reszta pojechałaby na obóz – uważa Marcin Stefański, dyrektor operacyjny Ekstraklasy S.A. Wszystko wskazuje na to, że kłopoty Wisły nie będą miały wpływu na terminarz. Sam organizator spółki nie zapatruje się pozytywnie na dokonywanie korekt w wyznaczonych datach spotkań.

Aktualizacja wytycznych

– Cały czas obowiązują wytyczne ze strony PZPN z poprzedniego sezonu. Kluby w razie wątpliwości mogły konsultować się z komisją medyczną. Znajdowały się tam choćby zalecenia dotyczące testów wśród graczy, którzy dołączają do drużyn. Kluby nie tylko przeprowadzały dwie obowiązkowe sesje badań, ale miały też własne testy. Większość była w stałym kontakcie z zespołem medycznym PZPN, bo nie wszystko dało się uregulować w przepisach i czasami wymagana była opinia lekarzy. Przez ostatnie dni dochodziły wyjazdy i wydaje się naturalne, że po rozluźnieniu reżimu sanitarnego, trzeba się zbadać. Z tego co wiem, przed startem rozgrywek dojdzie do pewnych zmian zaleceń, co wynika z poszerzonej wiedzy na temat Covid-19. Nie zmienia to faktu, że wszyscy będą musieli się dostosować – dodaje Stefański.

Oficjalnie: najlepszy piłkarz Ekstraklasy opuszcza Polskę

Czytaj też

Oficjalnie: najlepszy piłkarz Ekstraklasy opuszcza Polskę

"Nie mogliśmy zakazać jakichkolwiek wyjazdów"

"Nie mogliśmy zakazać jakichkolwiek wyjazdów"

"Debiut" Boruca. Trzy gole Legii w sparingu

Czytaj też

"Debiut" Boruca. Trzy gole Legii w sparingu

Z naszych informacji wynika, że ze specjalnymi wymaganiami będą musieli zmierzyć się uczestnicy europejskich pucharów. W przypadku Polski chodzi o mecze Legii Warszawa, Lecha Poznań, Piasta Gliwice i Cracovii. Piłkarze i sztaby trenerskie będą przechodzili badania przed każdym spotkaniem w ramach eliminacji Ligi Mistrzów i Ligi Europy UEFA w tym tygodniu przesłała swoje zalecenia i wymagania do wszystkich federacji. Komisja medyczna PZPN przygotowuje dokument związany z wytycznymi także w oparciu o to, co zostało przesłane z Nyonu. Kluby powinny otrzymać zaktualizowane zalecenia do końca tygodnia.

Co stanie się, jeśli jakiś zespół znajdzie się na kwarantannie? W skrajnym przypadku może dojść do zweryfikowania spotkania jako walkowera. Kluczowe będzie zebranie podstawowego składu oraz rezerwowego bramkarza i to nawet jeśli kadra meczowa będzie musiała zostać uzupełniona juniorami. – UEFA twardo podchodzi do przepisów i wiele lig oraz federacji będzie do tego podchodziło podobnie. Zalecenie jest takie, by grać, jeśli do gry będzie zdolnych dwunastu zawodników. Sytuacja jest trudna, ale takie nastały czasy i trzeba się do nich przyzwyczaić. Kadry pierwszych zespołów mogą być bardziej hermetyczne. To nowość w kontekście pandemii, że dojdą mecze międzynarodowe, będzie trwała rywalizacja w europejskich pucharach. Z tym wszystkim musi poradzić sobie zespół medyczny, który mierzy się ze skomplikowanym procesem – twierdzi Stefański.

Puchar Polski pierwszym testem

Dla większości drużyn w kraju, pierwszym testem w nowym sezonie będzie Puchar Polski. Tam większość zacznie rozgrywki, a niektórych czeka choćby spotkanie z klubami z niższych lig. – Dostaliśmy pakiet wytycznych ze strony PZPN – słyszymy od przedstawiciela Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Testy na obecność koronawirusa nie były jednak wykonywane. Podobnie może być w przypadku innych przedstawicieli trzeciej czy czwartej ligi. Wspomniany Świt zmierzy się w Pucharze Polski z ekstraklasowym Zagłębiem Lubin

"Debiut" Boruca. Trzy gole Legii w sparingu

Czytaj też

"Debiut" Boruca. Trzy gole Legii w sparingu

Dowhań o powrocie Boruca: Arturowi chyba to nie przeszło... [WYWIAD]

Krzysztof Dowhań, Artur Boruc (fot. PAP)

Dowhań o powrocie Boruca: Arturowi chyba to nie przeszło... [WYWIAD]

Transfery. Były reprezentant Polski wróci do Anglii

Czytaj też

Jarosław Jach ma za sobą dwa mecze w reprezentacji Polski. Obok Jakub Błaszczykowski

Transfery. Były reprezentant Polski wróci do Anglii

Jak ostatecznie potoczą się kwestie medyczne wokół Pucharu Polski? Wszystkich szczegółów wciąż brakuje, choć pierwsze mecze zostaną rozegrane już 13 sierpnia. – W poprzednim sezonie było wiele wytycznych, projekt był pod kontrolą, a sezon udało się dokończyć. Rozgrywki były trudne i zawodnicy musieli rozjechać się na urlopy. Potem zabrakło nieco pomocy podobnej do tej z poprzednich miesięcy. Kluby mogły i może powinny wrócić do wcześniejszych zaleceń, ale brakowało konkretnych wytycznych dotyczących czasu przed sezonem – mówi prezes Wisły Płock Tomasz Marzec.

Do rozpoczęcia PKO Ekstraklasy pozostało więcej czasu. Wiele wskazuje na to, że ponownie za pakiet testów dla klubów zapłaci związek, który w jednej z opcji może podzielić się wydatkami z organizatorem rozgrywek. – Problemem jest teraz wypracowanie nowej metody funkcjonowania z wirusem. Pojawiają się nowe badania, są także nowe leki. Komisja medyczna opublikuje wkrótce zalecenia, ale mogą one podlegać ewolucji w trakcie rozgrywek – kończy Stefański.

Transfery. Były reprezentant Polski wróci do Anglii