Pięć lat temu rosyjscy sportowcy wstrzymali oddech. Świat obiegł raport przygotowany przez WADA, w którym ujawniono proceder dopingowy na wielką skalę. – Czas ignorancji się skończył – przekonuje Michał Rynkowski, szef Polskiej Agencji Antydopingowej, w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Filip Kołodziejski, TVPSPORT.PL: – Mija pięć lat od początku dopingowego skandalu z udziałem rosyjskich sportowców. Ta sytuacja na stałe odmieniła losy rywalizacji?
Michał Rynkowski: – To sprawa, która w największym stopniu wpłynęła na obecną politykę WADA oraz na aktualnie funkcjonujący system antydopingowy.
– Dlaczego?
– Od momentu "wybuchu", oficjalnego stwierdzenia, że mamy do czynienia z procederem systemowego dopingu w Rosji, zostało wprowadzonych bardzo dużo reform w WADA. Zmieniła się polityka w zakresie nadzorowania narodowych agencji antydopingowych. Przed 2015 rokiem ta kontrola była wykonywana bardziej na zasadzie partnerskiej. Bazowała na wzajemnym zaufaniu. Sprawa rosyjska to zmieniła. Światowa Agencja Antydopingowa zaczęła bardziej korzystać z funkcji nadzorczych. Przyglądała się, jak pracują federacje międzynarodowe, narodowe agencje antydopingowe oraz laboratoria akredytowane przez WADA. Okazało się, że w międzyczasie pojawiły się pewne nieprawidłowości.
– Jakie?
– Wiele niepokojących rzeczy działo się w laboratorium w Rosji. Chociaż nazwanie tego "nieprawidłowością" to... zbyt delikatne słowa. Pojawiały się też przypadki korupcyjne w rumuńskim laboratorium. Była też sprawa IAAF. Zaczęło się od lekkoatletyki, później afera z IWF (Międzynarodowa Federacja Podnoszenia Ciężarów – red.). Te przypadki, które są odkrywane po latach, to rezultat kolejnej reformy, która nastąpiła w WADA. Chodzi o powołanie departamentu śledczego.
– Oszukiwać jest coraz trudniej?
– Tak. WADA współpracuje z Interpolem, Europolem, z lokalnymi służbami mundurowymi. WADA pięć lat temu a dziś to nie ta sama organizacja. Niewyobrażalny rozwój przez tak krótki czas. Nastąpiło też "dozbrojenie arsenału" agencji w nowe narzędzia, na przykład standard dotyczący zgodności, który pozwala na nakładanie sankcji, w przypadku gdy dany kraj nie wywiązuje się ze swoich obowiązków antydopingowych.
– Po wykluczeniu Rosji z najważniejszych imprez reszta zrozumiała, że to koniec przelewek?
– Dokładnie. To pokazało, że żarty się skończyły. Niektóre państwa działalność WADA traktowały niezbyt poważnie. To się zmieniło wtedy, gdy wszedł w życie nowy standard dotyczący zgodności (grudzień 2017 roku – przyp. red.). Sytuacja z Rosją zupełnie zmieniła optykę, w zakresie podejścia państw do kwestii dopingu. Także dotyczy to ruchu sportowego. IAAF (dzisiaj World Athletics) i IWF, to przecież międzynarodowe federacje sportowe, które mogą podlegać konkretnym sankcjom. Wykluczenie takiej federacji z funkcjonowania, odebranie możliwości organizacji mistrzostwa świata czy udziału danej dyscypliny w igrzyskach olimpijskich to "bomba atomowa" w rękach WADA.
– Neutralna flaga była ratunkiem dla niektórych sportowców z Rosji?
– Trzeba wyjść z założenia, że najlepiej tę sprawę byłoby rozpoznawać w sposób indywidualny. Bazować tylko i wyłącznie na dowodach w konkretnych sprawach zawodników. Kwestia rosyjska pokazała jednak, że państwo odgrywało istotną rolę w całym procederze. Trudno w tym przypadku byłoby nie nakładać kary o charakterze uniwersalnym, wprowadzającej element odpowiedzialności zbiorowej. Wydaje się, że bez zastosowania tak daleko idącej sankcji nie uzyskano by takiej siły uderzenia jaką mamy teraz. Nie zmieniłoby to podejścia niektórych środowisk sportowych, które dalej mogłyby ignorować WADA. Czas ignorancji się skończył.
– Po przejęciu sterów WADA przez Witolda Bańkę widać zmiany?
– Oczywiście. Także trwają wysiłki na rzecz zwiększenia transparentności pracy organizacji. Czynione są wysiłki na rzecz utworzenia funduszu solidarnościowego. Ponadto WADA mocno koncentruje się na innowacjach, które powinny ułatwić pracę całej społeczności antydopingowej w czasie pandemii, ale także po niej. Przecież kiedyś się zakończy. Wysiłki są dość intensywne.
– Pandemia przeszkadza czy pomaga WADA?
– Kontrole antydopingowe odbywają się cały czas. Jeśli chodzi o polskie podwórko, to badania nie były przerywane. W okresie nałożonych restrykcji realizujemy zadania kontrolne. Musieliśmy się dostosować się do nowej sytuacji. Zmienić podejście, co do liczby pobieranych próbek. Liczba musiała ulec redukcji, by nie kumulować zbyt wielu zawodników w jednym miejscu podczas kontroli. Nie mogliśmy też narażać kontrolerów. Zdrowie sportowców i naszego personelu to najwyższy priorytet. Jeśli chodzi o świat, to kontrole też się odbywają. W różnej intensywności – zależy od kraju i sytuacji, która panuje w konkretnym regionie. Nie mniej jednak, kontrola działa. Pamiętajmy, też że kontrole to nie wszystko. Pandemia praktycznie nie wpłynęła na realizowane globalnie działania śledcze czy postępowania dyscyplinarne w sprawach dopingu.
– Mimo to w Polsce pojawiły się niedawno trzy przypadki dopingu: dwa w kolarstwie, jeden w lekkoatletyce.
– Dokładnie.
– Niepokojący znak?
– Przypadki zawsze się pojawiają. Jeśli jednak chodzi o EPO, to bardzo niepokojący znak. Pokazuje to, że w polskim kolarstwie stosuje się ten niedozwolony środek. Te dwa przypadki są pierwsze w historii POLADA. Przypomnę tylko, że analizy na EPO stały się standardem w 2010 roku. Wtedy były realizowane, w niewielkiej liczbie, która sukcesywnie się zwiększała. Punktem zapalnym był przypadek Kornelii Marek-Kubińskiej podczas ZIO. Działo się to w Vancouver. Nie był to jednak przypadek potwierdzony przez polskie organy.
– Płynna praca POLADA nie jest zagrożona?
– Zdarzają się pojedyncze przypadki zakażeń w POLADA, ale działamy zdalnie na tyle, na ile to możliwe. ok. Pandemia nas nie zatrzyma, wszystkie ustawowe zadania POLADA są realizowane.
– Bardzo dużo wiemy na temat dopingu, ale od czasu do czasu pojawiają się szokujące informacje.
– Niestety, wydaje mi się, że niektórzy uznali, iż w okresie pandemii służby kontrolne funkcjonują w bardzo ograniczonym zakresie. Ostatnio wykryte przypadki pokazują, że tak nie jest. Potrafimy być skuteczni, mimo pandemicznych wyzwań.
– Ma pan nadzieję, że podobne sytuacje, jak te z Rosji się już nie powtórzą?
– Tak. Chociaż są państwa i federacje sportowe, które nie do końca zagadnienia antydopingowe traktują poważnie. Widać, że to się zmienia. Pozycja WADA jest o wiele silniejsza. Organizacja ma o wiele większe możliwości. W 2015 roku mieli budżet na poziomie 27 milionów dolarów i zatrudniali niespełna 100 osób. Musieli się "zmagać" z Federacją Rosyjską. To była walka Dawida z Goliatem. "Dawid" jest coraz bliżej pozytywnego, finalnego werdyktu.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1012 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.