| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Jakub Moder jest bez wątpienia jednym z największych piłkarskich odkryć 2020 roku. Pomocnik Lecha Poznań w środę zdobył swoją pierwszą bramkę w reprezentacji Polski. 21-latek to kolejny przykład zawodnika, który do wielkiej piłki przebił się z niewielkiej miejscowości.
Choć Moder urodził się w zachodniopomorskim Szczecinku, to jego dzieciństwo związane jest z miejscowością po wielkopolskiej stronie – Drawskiem. – Przenieśliśmy się do Drawska z rodziną miesiąc po moich narodzinach. Jestem więc z Wielkopolski i Lecha mam w sercu od początku – mówił reprezentant Polski w rozmowie z TVPSPORT.PL. To właśnie tam, w lokalnym klubie LZS Sokół Drawsko, rozpoczęła się przygoda z piłką Modera. – Na treningi przyprowadził go starszy o cztery lata brat Michał. Kuba także chciał brać w piłkę. Z racji, że Drawsko to mała miejscowość, była tylko jedna kategoria wiekowa. Trenował zatem wspólnie ze starszym bratem – wspomina Arkadiusz Adach, pierwszy trener Modera.
Młody wyróżniał się na tle starszych. – Od samego początku było widać, że Kuba ma smykałkę do grania. Świadczył o tym jego proces podejmowania wyborów i decyzji, szukania wolnych przestrzeni i posyłania tam piłki, czy też sama technika uderzenia. Miał po prostu te umiejętności w sobie. Najczęściej grywał na pozycjach numer 10 i 8, bo tam liczba kontaktów z piłką jest największa i mógł się najbardziej rozwijać – podkreśla Adach. Szybko okazało się, że Drawsko będzie jedynie pierwszym przystankiem w piłkarskiej drodze Modera. W wieku 11 lat przeniósł się do sąsiedniej Fortuny Wieleń, a już niedługo później został wypatrzony przez Wartę Poznań. Trenerem rocznika 1999 w klubie z Dolnej Wildy był wtedy Michał Rokicki, który prowadził wówczas również kadrę wojewódzką. Ten sam szkoleniowiec miał także wpływ na jedną z najważniejszych decyzji młodego piłkarza. Moder wcale nie kwapił się bowiem do wyprowadzki z rodzinnych stron.
– Gdy już praktycznie został piłkarzem Warty, stwierdził, że chce on jednak zostać wśród rówieśników i trenować w Sokole Drawsko. Trener Rokicki to mądry człowiek i zaproponował, że Kuba zostanie wypożyczony z powrotem do Drawska na pół roku. Po tym okresie zobaczy się, czy zmieni swój stosunek do tego, żeby trafić do większej piłki – opowiada Adach. Ostatecznie powrót do Drawska nie trwał długo, bowiem już na początku 2012 roku, w wieku niespełna 13 lat, został na stałe w Warcie. Wraz z Moderem do Poznania przeprowadzili się jego rodzice, a niedługo później dołączył do niego także trener Adach, który zastąpił Rokickiego na stanowisku szkoleniowca rocznika 1999.
Moder trafił do grupy, z której do dorosłej piłki przebiło się później kilku niezłych piłkarzy. Aleks Ławniczak i Mateusz Lewandowski grają obecnie w PKO Ekstraklasie, odpowiednio w Warcie i Wiśle Płock, natomiast Dawid Kurminowski od kilku lat gra w lidze słowackiej, otrzymuje także powołania do młodzieżowej reprezentacji Polski. W tym gronie przyszły zawodnik Brighton również bardzo się wyróżniał i kwestią czasu było, kiedy upomni się o niego największy klub w regionie. Tak też się stało i w 2014 roku Moder został piłkarzem Lecha Poznań. Rozwój środkowego pomocnika przebiegał bardzo szybko – w
ciągu półtorej roku awansował z juniorów starszych do trzecioligowych rezerw, a następne półtora roku później został włączony do kadry pierwszego zespołu. Po minutowym debiucie w lidze i wypożyczeniu do Odry Opole nadszedł przełomowy sezon 2019/20. Dalsze losy zawodnika z Drawska są już doskonale znane.
Gdy Moder wspinał się po kolejnych szczeblach kariery, niektóre elementy jego gry uległy zmianie. Dalej jednak wyróżnia się tymi samymi atrybutami, co na podwórku. – Poza tym, że miał dobre podanie, to też nieźle kontrolował piłkę. Często dryblował, grając na „dziesiątce” mijał po dwóch-trzech przeciwników. Z upływem czasu, gdy wymagania się zwiększały, musiał bardziej postawić na to, co było u niego najlepsze – przegląd pola i podanie. Zaczął odstępować od gry indywidualnej na rzecz zespołowej. Widać to także teraz. Podania na jeden kontakt, wizja gry – to największa zmiana – podkreśla Arkadiusz Adach. Pierwszy trener Modera nie jest zaskoczony rozwojem jego kariery. – To największy talent, który trafił w moje ręce – zaznacza.
Pomocnik reprezentacji Polski wiele zawdzięcza swoim rodzinnym stronom. To właśnie w Drawsku pokochał Lecha, tam też nadal ma wielu znajomych. – Jak była możliwość, to jeździłem na mecze Lecha lub oglądałem je w telewizji. Od małego im kibicowałem i zawsze chciałem grać w Poznaniu. Marzenie się spełniło. Teraz bardzo wspiera mnie nie tylko rodzina, ale też znajomi z Drawska. Cała wieś kibicuje Lechowi – wspominał Moder.