Na treningach cały czas skakałam dobrze, tylko nie potrafiłam tego przełożyć na zawody. Tak wiele działo się w mojej głowie – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL Anna Twardosz, najwyżej sklasyfikowana polska skoczkini w Pucharze Świata kobiet.
Antoni Cichy, TVPSPORT.PL: – W Lahti podczas mistrzostw świata juniorów chciałaś być w "15", skończyłaś ósma.
Anna Twardosz: – Jeśli chodzi o samo miejsce, jestem w miarę zadowolona, ale został niedosyt. Nie miałam najlepszych skoków, były duże rezerwy. Wyszła mi tak naprawdę może tylko jedna próba.
– Miejsce lepsze niż skoki?
– Tak bym to określiła.
– Ale trochę tych dobrych już było. Skoki kobiet kojarzyły się z Kingą Rajdą, Joanną Szwab, a tu wyskoczyła Ania.
– Jestem w szoku, ale bardzo pozytywnym. To na razie mój najlepszy sezon w życiu i raczej nic już tego nie zmieni. Nie jestem w stanie nawet nic powiedzieć, strasznie się cieszę!
– Zaskoczyło, że aż tak dobrze ci idzie?
– Może nie aż tak dobrze! W sumie nie, bo na treningach cały czas skakałam dobrze, tylko nie potrafiłam tego przełożyć na zawody. Tak wiele działo się w mojej głowie, więc musiałam się uspokoić, opanować. A jak to wychodzi, to idzie fajnie.
– Jak trafiłaś na skocznię? Mała Ania poszła za bratem?
– Tak, w dzieciństwie, zaczęłam razem z nim jeździć na treningi. I mnie wzięło! Pomyślałam sobie: a spróbuję, czemu nie?! I trochę już w tym siedzę.
– Nie przeszkadzało mu, że przychodzi z nim na trening mała siostrzyczka?
– Nawet nie pamiętam! Ale chyba nie, mam nadzieję, że nie.
– Podobały ci się skoki w telewizji? Patrzyłaś na Kamila Stocha? Bo jak skakał Adam Małysz, to raczej byłaś mała.
– No tak, mała byłam! Ale w ogóle nie przepadałam w dzieciństwie za sportem w telewizji, rzadko coś oglądałam. Dopiero, jak zaczęłam jeździć na treningi spodobały mi się skoki.
– Jak reagowali rodzice? Nie woleli, żebyś zajęła się jakimś innym sportem?
– Na początku myśleli, że to takie chwilowe. "Pobawi się, pobawi i jej przejdzie". Potem pewnie byli w szoku, że dalej w tym siedzę, a teraz się przyzwyczaili i sami mnie motywują.
– Nie boją się? Bywają upadki...
– Tata nie, prędzej mama ma lekkie obawy. Często nie lubiła patrzeć na to, jak skaczę, ale powoli się przyzwyczaiła.
– Pewnie teraz oglądają, jak ich córka lata.
– No oczywiście!
– Skoro było o upadkach, przydarzyły ci się?
– Nie, miałam ich mało. Ale w sierpniu po jednym musiałam mieć artroskopię kolana. To był chyba mój najpoważniejszy upadek.
– Co się stało?
– Tak naprawdę wszystko było w porządku, ale musiałam wyczyścić kolano, nie mogłam go do końca wyprostować ani zgiąć.
– Kiedy wiedziałaś, że skoki to coś, co chcesz robić w życiu?
– Od dziecka. Jak zaczęłam wyjeżdżać na zawody, czułam, że chciałabym zajmować się właśnie tym.
– I poszłaś do sportowej szkoły? Czy do zwykłej podstawówki?
– Najpierw była normalna podstawówka, ale później, do gimnazjum i liceum, poszłam już do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Szczyrku.
– Dziwili się w szkole, że koleżanka z ławki skacze na nartach?
– Może trochę? Ale cieszyli się. Pamiętam, że pan z matematyki, jak przyjeżdżałam, nie pytał mnie o zadania tylko moje skoki!
– Magda Pałasz opowiadała, że różnie układało jej się z kolegami na treningach. Nie spotkało cię nic nieprzyjemnego?
– Teraz jest okej. Tolerujemy się, nikt nie patrzy krzywo, bo skacze dziewczyna.
– Teraz jest okej, a wcześniej niekoniecznie?
– Ciężko mi powiedzieć, raczej nie zwracałam na to uwagi. Cały czas wydawało mi się, że wszyscy traktujemy się tak samo.
– Ile was było, jak zaczynałaś trenować?
– Nie czułam się samotna, wtedy razem z Kingą Rajdą, Kamilą Karpiel czy Asią Szwab zaczęła naraz skakać liczniejsza grupa dziewcząt. Było nam raźniej. Później niektóre się wykruszyły i teraz zostały te najwytrwalsze.
– A ty nie miałaś takiego momentu, w którym myślałaś, czy nie postawić na naukę?
– Nie, nie! Nie lubię się uczyć!
– Ale pewnie lubiłaś matematykę, jak pan zamiast o zadania pytał o skoki.
– I tak wolałam WF!
– A z czego byłaś najlepsza?
– Na WF-ie?
– Tak.
– Z siatkówki. Kiedy chodziłam do podstawówki, trenowałam też przez chwilę siatkówkę. Ale niestety wzrost mi nie pomógł, jestem za niska.
– Ale w skokach to nie przeszkoda. W wieku szesnastu lat zostałaś mistrzynią Polski, niedługo potem zadebiutowałaś w Pucharze Świata. Liczyłaś, że pierwsze punkty wpadną wcześniej?
– Raczej nie. Nie miałam dobrych skoków. Wiadomo, w kraju łatwiej o zwycięstwo, jest mniej dziewczyn. A Puchar Świata to całkiem inna bajka, nie ma o czym gadać. Nigdy nie czułam się tam na tyle mocna, by zdobyć punkty.
– Czułyście, że jest spory przeskok? W mistrzostwach Polski raptem kilka rywalek, a tam Maren Lundby, Sara Takanashi.
– Szczerze mówiąc, ja tak nie czułam.
– Rozmawiałaś z którąś z nich?
– Jak zaczynałam jeździć na Puchary Świata, był taki efekt "wow", kiedy zobaczyłam Sarę Takanashi. Raz nawet do mnie coś powiedziała, ale nie pamiętam co, bo byłam w takim szoku, że się do mnie odezwała! Nawet nie zdążyłam jej odpowiedzieć.
– Przyzwyczaiłaś się już do tej otoczki?
– Tak, to na pewno.
– I zmieniłaś sposób myślenia?
– Uświadomiłam sobie, że tak naprawdę nie ma lepszych dziewczyn. Niczym się nie różnią od nas, każda może skakać dobrze, wystarczy robić swoje.
– Pracowałaś nad tym z kimś?
– Z trenerami, z naszą fizjoterapeutką, z ludźmi z otoczenia. Ale do psychologa nie chodziłam.
– Czyli już nie czujesz takiego stresu?
– Stres zawsze jest, ale teraz dużo mniejszy niż w przeszłości.
– A paradoksalnie teraz dużo więcej mówi się o tobie, pisze. Nie ma większej presji?
– Kiedyś wywierałam na siebie presję, że muszę skoczyć dobrze, że musi mi się wreszcie udać. I to był duży błąd.
– Jak już zdobyłaś punkty, jest łatwiej?
– W pewnym sensie jest łatwiej. Wzrosła moja pewność siebie, skacze mi się lżej. A cele zawsze stawiam sobie coraz większe.
– Jaki sobie teraz postawiłaś?
– Chciałabym być w "30" mistrzostw świata i zacząć regularnie punktować w Pucharze Świata. Szkoda, że odwołali nam Raw Air, została chyba tylko Rosja.
– Nie jesteście złe, że jak mężczyznom odwołają zawody, to zaraz ktoś się zgłasza do organizacji, a jak wam odwołują, to raczej definitywnie?
– Moim zdaniem, to strasznie niesprawiedliwe i powinno się zmienić. Tym bardziej, że na zawodach kobiet jest 80 dziewczyn, a u mężczyzn tylko 50. To nie fair! I nie mamy w tym roku Pucharu Kontynentalnego, a chłopaki cały czas mogą gdzieś startować. Dziewczynom zostaje Puchar Świata, wszystkie muszą tam jechać, bo nie ma innej okazji do sprawdzenia się.
– Norwegowie wcześniej snuli wizje o skokach kobiet na mamucie. Gdyby ktoś ci powiedział, że za dwa tygodnie możesz polatać, poszłabyś?
– Nie, teraz nie. Jestem trochę niepewna w locie i mogłabym zrobić coś głupiego! Ale chciałabym bardzo, żeby kobiety też miały szansę skoków na mamucie.
– Boisz się czasami?
– Nie, nie mam czegoś takiego. Staram się nie zwracać na to uwagi. Nawet jak wieje, siadam i robię swoje.
– Zrobiłaś się ostatnio bardziej popularna. "Najlepsza z Polek w Pucharze Świata" to ty.
– Nie uważam się za najlepszą z Polek. Według mnie wszystkie skaczemy dobrze i tak wyszło.
– Dostrzegłaś większe zainteresowanie?
– Tak! Więcej obserwujących na Instagramie ha ha!
– Skakałaś kiedyś w jednej drużynie z Kamilem Stochem?
– Nie..
– Wiesz, że w Rasnovie będzie mikst?
– Wiem, wiem...!
– To pewnie chciałabyś powalczyć razem z Dawidem Kubackim, Kamilem Stochem czy Andrzejem Stękałą.
– Bardzo bym chciała. Ale bałabym się, że im coś zepsuję.
– W 2019 roku w Seefeld po pierwszej serii nasza drużyna była na trzecim miejscu. Może w Oberstdorfie...
– Wiarę zawsze trzeba mieć. Ale nie wiadomo jeszcze, kto wystartuje.
– Masz spore szanse. Zanim dobrze cię poznają, spróbuj przedstawić się sama. Kim jest Ania Twardosz?
– Skoczkiną z Lanckorony!
– I o czym marzy ta skoczkini?
– O starcie w igrzyskach olimpijskich...
– Tylko o starcie?
– Jak już wystartuję, to na pewno chciałabym walczyć o medal! Zależy, w jakiej będę dyspozycji.
Rozmawiał Antoni Cichy
Następne
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1012 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.