Wszyscy muszą się mieć na baczności. Nie ma już taryfy ulgowej w zawodowym sporcie. Oszuści będą karani, a przedstawiciele WADA zrobią wiele, by wyeliminować ich ze sportu. Witold Bańka, prezydent Światowej Agencji Antydopingowej, od dwóch lat przewodzi tej organizacji. W rozmowie z TVPSPORT.PL podsumował jak minęły mu ostatnie 24 miesiące. Poruszył także temat wpadek dopingowych w Rosji i zaskakujących ruchów ze strony USA.
– Jakie wspomnienia z tamtych chwil?
– Dzień pełen emocji, stresu. Na pewno niełatwy. Trzeba było finalnie przekonać przedstawicieli rządów do siebie. Kosztowało to mnie i mój zespół sporo emocji. Pamiętam wystąpienie swoje i Marcosa Diaza. Później były pytania ze strony przedstawicieli rządów. Sporo ich było. Wybory się przeciągały w czasie. Następnie głosowanie i ogłoszenie. Gratulacje, pierwsze spontaniczne wypowiedzi dla dziennikarzy. Wyjątkowa chwila.
– Tychy czy Montreal?
– Oj... na pewno Polska i Tychy. Tam się urodziłem. Chodziłem do liceum. Z Tychami związana jest olbrzymia część mojego życia. Montreal to miejsce, gdzie jest siedziba WADA. Oczywiście, to piękne miasto. Wielokrotnie tam byłem i będę ponownie. Serce zostaje jednak w Polsce.
– Dużo się zmieniło w pana życiu przez minione 24 miesiące?
– Na pewno. To inny świat, inna rola. Bardzo duża odpowiedzialność. Wielka lekcja dla mnie. Współpraca w wymiarze globalnym z przedstawicielami sportu na całym świecie. Niemal codziennie, wirtualnie spotykam się z zawodnikami, przedstawicielami rządów, ruchu olimpijskiego. Są też szefowie federacji sportowych. Jest też codzienny kontakt z managementem WADA, pracownikami. Trudny czas dla nas wszystkich, w kontekście pandemicznym. Praca wygląda nieco inaczej niż sobie wyobrażaliśmy. Pierwsze tygodnie w poprzednim roku to były podróże do Montrealu. Od marca 2020 roku, gdy pojawił się pierwszy lockdown i pandemia mocno zaatakowała – wyjazdy zostały znacznie ograniczone. Kontakty są wirtualne. Ciężka praca. Dopiero teraz wracamy powoli do normalności, jeśli chodzi o podróże.
– Są kłopoty czy wysypia się pan bez przeszkód?
– Polityka antydopingowa i kierowanie taką organizacją, o takiej odpowiedzialności, mającą pod sobą 191 krajów, jest wymagająca. Łącznie mamy niemal 700 sygnatariuszy Kodeksu. Odpowiedzialność ciąży na naszych barkach. Barkach WADA. Nie przeprowadzamy jako takich kontroli antydopingowych. Jesteśmy globalnym regulatorem systemu. Sprawujemy nadzór nad agencjami antydopingowymi. Mimo wszystko odpowiedzialność prawna, przygotowania reguł, do których cały świat musi się stosować, należy do nas. Podobnie listy substancji i prowadzenie systemu antydopingowego. Spore wyzwanie. Pandemia odcisnęła piętno na polityce antydopingowej. Musieliśmy sobie radzić z nową rzeczywistością. Wprowadzać specjalne wytyczne, w jaki sposób przeprowadzać kontrole tak, by były one z uwzględnieniem zasad bezpieczeństwa.
– Będzie taryfa ulgowa podczas igrzysk?
– Absolutnie nie. Teraz bardzo mocno przyspieszyły testy. Nie jest żadną tajemnicą, że w zeszłym roku, szczególnie w miesiącach początkowych pandemii, testowanie było mocno ograniczone. Ze względu na pełny lockdown w wielu krajach i blokady. Co jest bardzo ciekawe... już w marcu 2021 wróciliśmy do normalnego poziomu testów poza zawodami, a nawet go przekroczyliśmy. Mamy 115 procent w porównaniu do marca 2019 roku. Jest tego więcej niż przed pandemią. Jeśli chodzi o ogólne liczby, testów w trakcie zawodów oraz poza nimi, mimo że zawodów jest znacznie mniej, to wróciliśmy do poziomu 85 procent. Testy wracają do normy. To bardzo dobra, pozytywna wiadomość. Przed igrzyskami w Tokio te liczby będą się jeszcze mocno zwiększać. Trzeba też pamiętać, że współczesna polityka antydopingowa to nie tylko testy. To współpraca ze służbami, analiza paszportu biologicznego. Do tego długoletnie przechowywanie próbek i ich reanaliza. Są śledztwa. Polityka antydopingowa jest dziś w zupełnie innym miejscu niż była kilka lat temu. Mamy dużo więcej narzędzi. Za same testy w trakcie Igrzysk i bezpośrednio przed odpowiada ITA (Międzynarodowa Agencja Badawcza – przyp. red.), funkcjonująca pod egidą MKOl-u.
– Zdarzały się próby oszukiwania WADA?
– Z pewnością nie wyeliminujemy całkowicie oszustów ze sportu – zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał postąpić nieuczciwie. Doping w 100 procentach nie zostanie wykorzeniony, podobnie jak nie wyeliminujemy całkowicie przestępstw z życia społecznego. Jednak dzięki narzędziom, które posiadamy, oszukiwanie w dzisiejszych czasach jest dużo trudniejsze niż to miało miejsce kilka lat temu.
– Z USA doszliście do porozumienia?
– Spotkałem się z przedstawicielami administracji prezydenta Joe'a Bidena, którzy będą odpowiadać za politykę antydopingową w Białym Domu. Jest wola współpracy. Następuje pewne „ocieplenie klimatu”. Zgadzamy się z tym, że trzeba szukać kompromisu. Jestem optymistą, jeśli chodzi o tę współpracę. Jest pozytywna zmiana. To wymaga jeszcze sporo pracy, ale jest lepiej. Warto również podkreślić, że WADA jest otwarta na wsparcie i pomoc USA. Doceniam zaangażowanie władz amerykańskich w walkę z dopingiem. Nie jest jednak tajemnicą, że około 90 procent amerykańskich sportowców... niestety, nie rywalizuje na zasadach określonych w Światowym Kodeksie Antydopingowym. Reprezentują organizacje, które nie są sygnatariuszami Kodeksu. Mam na myśli sport akademicki oraz ligi zawodowe, jak NBA, NHL, NFL, itp.. To słabość ich systemu. O poprawę trzeba mocno zawalczyć. Obawiam się, że Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA) często o tym zapomina. Należy przypominać, że system musi być bardziej szczelny.
– Chcieliby odłączyć się w pełni od WADA?
– Tego rodzaju próby są pozbawione sensu. Nie przyniosą żadnych pozytywnych efektów. WADA, która powstała w 1999 roku, jest oparta na unikalnej konstrukcji współpracy między MKOl-em a rządami. 50 na 50 procent. Opieramy całość na kompromisie. Ktoś może zapytać, czy ta struktura jest perfekcyjna. Nie, nie jest, ale proszę mi pokazać lepszą. Obejmujemy jurysdykcją tak wiele sportów... Mamy dobrze działająca strukturę, która podlega ciągłym reformom. Nie ma lepszej konstrukcji, którą można wymyślić. Gdyby była – już by powstała. Każda próba odłączenia się od nas skończy się absolutną porażką.
– "Kontrola WADA nie jest na sprzedaż". Co miał pan na myśli?
– WADA jest międzynarodową organizacją. O jej sile może świadczyć m.in. ostatnia decyzja Trybunału Arbitrażowego w Lozannie dotycząca Rosji. Wyrok CAS nas wzmocnił. Potwierdził bowiem naszą możliwość karania całych państw.Na naszych barkach spoczywa ogromna odpowiedzialność. Pojawiają się różne próby nacisków, w tym sensie, że ktoś chce odgrywać większą rolę niż powinien, natomiast nigdy się na to nie zgodzę. Jak wspomniałem, nasza organizacja jest oparta na kompromisie. Mamy demokratycznie wybranych rządzących. Ta struktura musi tak funkcjonować. Można ją ulepszać i usprawniać, ale na pewno to DNA nie zostanie – nie może być – zmienione. Nikt nie ma szans, żeby nas osłabić.
– Mówiliśmy już o USA. Nasuwa się temat Rosji. Tam nie będzie taryfy ulgowej?
– Na tę sytuację trzeba spojrzeć wielowątkowo. Trybunał Arbitrażowy w Lozannie podjął już decyzję. Z punktu widzenia formalno-prawnego był to wielki sukces WADA. Potwierdzono wszystkie dowody, które dostarczyliśmy w sprawie manipulacji. Z drugiej strony jesteśmy rozczarowani tym, że sankcje, które zaproponowaliśmy, zostały zmniejszone z 4 do 2 lat. Trochę zmniejszony został również ich zakres, m.in. dotyczy to kolorów na uniformach. Należy jednak pamiętać, żew tym procesie WADA była prokuratorem, sędzią był CAS. Szanujemy tę decyzję. CAS zobowiązał WADA do tego, abyśmy monitorowali sytuację w RUSADA. Są zawieszeni. Pełny powrót do "rodziny" antydopingowej będzie wymagał zgody WADA. Jesteśmy otwarci, żeby im pomóc, ale warunki współpracy będą ściśle określone i przestrzegane. Bez żadnej taryfy ulgowej.
– Słyszy pan "Grigorij Radczenkow", myśli...?
– Mam mieszanie uczucia... Nie jestem zwolennikiem tego, by gloryfikować tego człowieka. Nie zapominajmy, że to on w dużej mierze był odpowiedzialny za skandal, system oszukiwania. To, że przeszedł na drugą stronę jest dobre, natomiast daleki jestem od wychwalania go. Druga kwestia to"RodchenkovAct", podpisany, zaakceptowany przez Donalda Trumpa, który wprowadza m.in. zasadę eksterytorialnej jurysdykcji i możliwość stosowania kryminalnych sankcji poza terytorium USA. "Rodchenkovact" wzbudza duże wątpliwości prawne nie tylko WADA, MKOl-u, ale także wielu rządów, bo daje prawo Amerykanom do ingerencji na innym terytorium. Może niestety prowadzić do dysharmonizacji systemu antydopingowego na świecie. Jako WADA monitorujemy tę sytuację.
– WADA ma aktualnie najlepszy moment w historii?
– Hmm... Może nie jestem obiektywy jako prezydent tej organizacji, ale, bazując na faktach, stwierdzam, że po zmianach, które zostały przeprowadzone, zgadzam się z tym. WADA jest bardzo silną organizacją. Kilka lat wstecz tak nie było. Kiedy trwała "rosyjska saga", WADA nie miała takich możliwości sankcjonowania. Wszystko było niedookreślone. Dlatego rosyjski skandal zaskoczył cały świat. Dopiero później przeprowadzono reformy w organizacji. Dziś agencja zatrudnia ponad 140 pracowników z ponad 50 krajów. Są najlepsi eksperci na świecie. Posiadamy odpowiednią bazę formalno-prawną do tego, by sankcjonować. Jest też znakomity zespół śledczy. Dzieje się dobrze. WADA jest dużo silniejsza niż kilka lat temu. Będziemy się dalej rozwijać.
– Polska ma jakieś korzyści?
– Jestem odpowiedzialny za całą organizację. Nie można mówić o szczególnym faworyzowaniu Polaków. Spoglądając z boku, uważam, że POLADA funkcjonuje bardzo dobrze. Podczas mojej pracy w Ministerstwie Sportu w latach 2015-2019 przeprowadzaliśmy liczne zmiany. POLADA jest teraz w zupełnie innym miejscu niż była. To silna agencja. Ma zespół śledczy, dużo większy budżet. Jestem zadowolony, w jaki sposób funkcjonują i jak nią zarządza Michał Rynkowski.
– Pan Rynkowski ma w ostatnich tygodniach ból głowy przez dopingowe wpadki Polaków?
– Powiem przewrotnie... zadaniem agencji antydopingowej jest ściganie i wyłapywanie oszustów. To, że jest coraz więcej "głośnych" przypadków, dobrze świadczy o POLADA. Pokazują, że wykorzystują dobrze narzędzia, które im ofiarowano. Dużo jest innowacyjnego, świeżego podejścia do polityki antydopingowej. Jest inwestowanie w edukację. Trzymam za nich kciuki. Chcę, żeby się rozwijali. Jako WADA mocno ich monitorujemy, jak funkcjonują. Nie jest dla nich łatwą kwestią fakt, że prezydentem WADA jest Polak. Nie ma najmniejszej taryfy ulgowej.
– Zawodnicy czują wasz oddech na plecach?
– Tak jak mówiłem, nie ma taryfy ulgowej. Dla oszustów w sporcie nie ma miejsca. Bez względu na to, który kraj reprezentują. Każdy przypadek naruszeń przepisów będzie karany. Nieważne kim jest osoba łamiąca przepisy.
– Wróćmy do tematu igrzysk. Szczepionki nie pokrzyżują planów sportowcom, którzy będą badani?
– Współpracujemy w tym zakresie z różnymi firmami farmaceutycznymi, w tym z firmą Pfizer, a także IFPMA. Jesteśmy z nimi w stałym kontakcie w sprawie szczepionek, które są obecnie udostępniane. Nie ma żadnych przesłanek, że istnieje ryzyko, iż przyjęcie szczepionki może poskutkować naruszeniem przepisów antydopingowych. Co więcej, jako WADA zachęcamy, żeby sportowcy się szczepili. Warto to robić.
– Dopuścicie do obiegu więcej używek?
– To nie jest kwestia legalizacji. Rok do roku edytujemy i uzupełniamy listę substancji zakazanych. Dostosowujemy ją do rzeczywistości.
– Jest pan spokojny przed igrzyskami? Odbędą się?
– Bardzo trudne pytanie. W marcu 2020 roku nikt się nie spodziewał, że nie będzie igrzysk. Jesteśmy coraz bliżej. Wszystko wskazuje na to, że się odbędą. Nie ma tak dużego ryzyka odwołania ich. Pytanie, w jakim reżimie sanitarnym zostaną przeprowadzone. Sytuacja pandemiczna się zmienia. Rząd japoński jest w stałym kontakcie z MKOl-em. Będą podejmować decyzje na bieżąco. WADA też monitoruje sytuację.
– Chciałby pan poczuć jeszcze emocje na bieżni?
–Nie ma już takiej możliwości. Za stary jestem (śmiech). Jestem częścią sportowego świata. Nie przestałem śledzić tego, co dzieje się w polskim i światowym sporcie. Kibicuję, kocham sport. Od czasu do czasu go uprawiam. Biegam.
– W 2007 roku w Osace wywalczyliście brązowy medal MŚ w sztafecie 4x400 m. Japońskie wspomnienia nadal w głowie?
– Ważny moment. Mam mieszane uczucia. Z jednej strony medal, z drugiej kontuzja, która nie pozwoliła mi wystąpić w finale. Z perspektywy czasu niczego nie żałuję. Japonia bardzo dobrze mi się kojarzy. Zawsze mówię, że rekord życiowy z Osaki nie zostanie już przeze mnie poprawiony. Będzie w moim CV do końca życia. Cieszę się, że w lipcu będę mógł zawitać do Tokio.
– Ile medali w Tokio wywalczą Polacy?
– Trudno jednoznacznie powiedzieć. Pandemia zmieniła sport. W 2019 roku mówiono, że te igrzyska mogą być najlepsze dla Polski od wielu, wielu lat. Mówiono o 15 i więcej medalach. Teraz nie pokusiłbym się o typowanie ich liczby. Koronawirus wpłynął na sport i do końca nie wiemy, w jaki sposób…
– Jakie ma pan plany na przyszłość?
– Kadencja prezydenta WADA trwa łącznie 6 lat: dwa razy po trzy. Skupiam się na tym. Nie myślę, co będzie dalej. Mam duszę sportowca, chciałem zawalczyć o to stanowisko. Zwyciężyłem i cieszę się z tego. Nie wybiegam daleko w przyszłość.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (991 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.