Poczuła już smak złota międzynarodowej imprezy. Jest określana jako jedna z najbardziej perspektywicznych tyczkarek. Przeżyła gorsze chwile po kilku poważnych kontuzjach, ale nadal chce nawiązywać do sukcesów najlepszych Polek w tej konkurencji. Victoria Kalitta w rozmowie z TVPSPORT.PL opowiedziała, jak wyglądały jej sportowe początki i czego oczekuje od siebie w kolejnych latach.
Filip Kołodziejski, TVPSPORT.PL: – Pozytywny zawrót głowy w ostatnich dniach?
Victoria Kalitta: – Oj, tak. Za nami dużo wyjazdów. Kolejne są w planach. Jest ciekawie.
– Wróciłaś ze zgrupowania w Spale. Jak wrażenia?
– Cieszę się, że wszystko zaczyna wyglądać tak, jak powinno.
– Mimo wszystko lepiej było w RPA?
– Jeśli chodzi o pogodę, to bez porównania. Cel na takich zgrupowania jest jeden – trzeba skupić się na ciężkiej pracy bez większych odskoczni i przeszkód. Na takich wyjazdach mogę się skupić w stu procentach na sporcie. Pasuje mi to.
– Jaki jest twój cel na 2021 rok?
– Główny cel jest taki, aby być najlepszą tyczkarką w Polsce. Chcę wejść na seniorski poziom tyczki kobiet. Od kilku lat mamy lukę, pozostałość po Annie Rogowskiej i Monice Pyrek. Mam postanowienie, żeby być dojrzałą zawodniczką. Przełamać się w głowie na wysokie skakanie. Występy na pograniczu 4,00-4,10 metra nie jest satysfakcjonujące.
– Niewiele można znaleźć na Twój temat w wyszukiwarce Google, ale czas to zmienić. Jak w ogóle trafiłaś do sportu?
– Od dziecka byłam bardzo zwariowana! Trudno było mi usiedzieć w miejscu. Rodzice zapisywali mnie na różne sporty. Zaczynałam od akrobatyki i fitnessu gimnastycznego. Byłam wysoka. Pojawiła się opcja, żeby pójść na próbny trening skoku o tyczce. Okazało się, że mam do tego idealne warunki. Była w tym adrenalina. Bardzo mi się to spodobało.
– Była osoba, która ukierunkowała cię akurat na tę konkurencję?
– Tak. Wojtek Danikiewicz, mój poprzedni trener, który znał się z moim tatą. Spotkali się przez przypadek na mieście. Trener zaproponował, żebym spróbowała skakać u Romana Danikiewicza. Miałam 12-13 lat. U pana Romana ćwiczyli Łukasz Michalski, Paweł Wojciechowski, Kamila Przybyła. Cała grupa dobrych tyczkarzy. Tak się zaczęło.
– Tyczka się nie nudzi?
– Na początku były to treningi ogólnorozwojowe, żebym obyła się z tyczką i zaprzyjaźniła. W gimnazjum stwierdziłam, że chcę się tym zająć na poważnie. To coś, co sprawia mi radość. Mam warunki do tego, żeby co nieco osiągnąć.
– Nadrabiałaś skoki Rogowskiej i Pyrek na nagraniach w internecie?
– Oczywiście. Już jako dziecko bardzo interesowałam się sportem. Oglądałam "Tyczkę na molo", "Predro's Cup", igrzyska olimpijskie w Londynie. Widziałam nasze zawodniczki i Jelenę Isinbajewą. Do teraz to dla mnie wielka inspiracja.
– Nie odczuwasz strachu przed próbami?
– W grę wchodzi bardzo duża adrenalina, ale podoba mi się to! Cieszę się, gdy skaczę. Fajne jest to, że treningi nie są monotonne i nudne. Ćwiczenia są zróżnicowane. Liczy się bieganie, szybkość, siłownia, gimnastyka oraz technika. Każdy mały element się liczy. Swoboda w robieniu salt i szpagatów została mi jeszcze z czasów uprawiania gimnastyki.
– Długo będziemy czekać na kolejne sukcesy na międzynarodowych arenach?
– Myślę, że ten moment nadchodzi. Ten rok może być dla mnie przełomowy. Dużo pomógł fakt, że zmieniłam trenera. Pracuję pod okiem Wiaczesława Kaliniczenki. Mija rok i widać pierwsze efekty. Wiadomo, że nie jest łatwo na szybko dostosować się do wszystkich nowości. Potrzeba czasu. Nie spodziewałam się, ile będzie zmian i nowych rzeczy. Okazało się, że muszę zmienić podstawy. Poczułam, że te treningi mają sens. Jest zmiana i progres. Wiem, że motorycznie jestem dobrze przygotowana. Pytanie czy głowa podoła. Tyczka jest na tyle skomplikowana, że trzeba zrozumieć przejście z czasów juniora do seniora.
– Trener robi za psychologa?
– Mogę liczyć na jego wsparcie. Jestem w teamie z Pawłem Wojciechowskim. Jest świetna atmosfera. Jestem bardzo wdzięczna, że możemy razem ćwiczyć. Przyjaźnię się z Pawłem, ale nie mam taryfy ulgowej. Nie przymyka oka. Ciśnie mocno! Być może to nawet on bardziej niż trener odgrywa rolę psychologa. Staram się czerpać od niego jak najwięcej.
– Na bieżąco wprowadzasz zmiany w odżywianiu, regeneracji?
– Od zawsze miałam zdrowe podejście do życia i sportu. Oczywiście, aby osiągać najwyższe rezultaty, trzeba dbać o całokształt. Chce, aby wszystko co robię było jak najbardziej profesjonalne. Dbam o suplementację, dietę i regenerację.
– Jak spędzasz czas podczas dłuższych zgrupowań?
– Od tego roku staram się wyciszyć. Jestem osobą, której wszędzie pełno. Po treningach staram się przemyśleć, co robiłam. W wolnych chwilach czytam książki. Jeśli chodzi o muzykę to jestem ogromną fanką starszych piosenek. Pink Floyd, The Rolling Stones, The Beatles, to mojej klimaty. Widzę w tych piosenkach motywację.
– Masz hobby, które potrafi cię w pełni pochłonąć?
– Mam wiele zainteresowań. Lubię fotografię, modę. W tych dziedzinach się widzę. Studiuję design. Chcę jednak, żeby sport był na pierwszym miejscu. Tak się dzieje. Nie chcę za dużo energii tracić na inne kwestie. Czas po sezonie jest idealny, żeby poświęcać się innym zainteresowaniom. Próbuję zdobywać jak najwięcej wiedzy. Nie umiem wysiedzieć w miejscu.
– Jest czas, żeby mieć "normalne" życie podczas zgrupowań?
– Trenowanie w gimnazjum i liceum nie było łatwą sprawą. Mam jednak dobrze poukładane plany. Na wszystko da się znaleźć czas. Godzę życie nastoletnie ze sportowym. Jeśli się chce, to da radę wyjść na "szybką" kawę z przyjaciółmi. Tak odreagowuję stres. Staram się nie zaniedbywać ludzi, którzy mnie wspierają. Jeśli chodzi o imprezy, to nie ciągnie mnie do tego. Nie moja bajka. Nie mam kłopotu, żeby odmawiać i rezygnować z wyjść.
– Czekają nas dobre czasy w lekkiej atletyce? Pojawia się coraz więcej zdolnej młodzieży.
– Mam nadzieję, że tak będzie. Zwracam uwagę na to, że moi rówieśnicy się rozkręcają. Pędzimy w kierunku seniorów. Liczę, że niedługo nadejdzie czas dla nas. Chcemy być godnymi następcami największych gwiazd.
– Nie ma co ukrywać, że w skoku o tyczce przydałoby się zbliżyć do rekordu Polski, który ma już długą brodę. W 2005 roku Rogowska skoczyła 4,83 metra.
– Jestem tego świadoma. Obiecuję, że zrobię wszystko, żeby zbliżyć się do tego rezultatu. Jeśli mam cel, to dążę do niego całą sobą. Będę robiła wszystko w tym kierunku.
– Na stadionach i w halach szaleje Sandi Moris. Przeskoczy kiedyś rekord świata Isinbajewej?
– Jest to możliwe! Nie tylko Moris wchodzi w grę. W czołówce światowej widać progres. Amerykanki są bardzo silne. Nie można zapominać też o Elizie McCartney. Według mnie ma najlepszą technikę, choć miała kłopoty zdrowotne. Gdy dojdzie do siebie, może być groźna.
– Wspomniałaś o kontuzjach. Jak z twoim zdrowiem?
– W ostatnich latach było kilka kontuzji. Jestem zła, że pojawił się przestój. Kontuzje pokomplikowały mi sytuację. W jeden rok miałam trzy poważne urazy: operację, złamanie, "kolano skoczka". Wszystko działo się miesiąc po miesiącu. Później przez dwa lata się z tym wszystkim męczyłam.
– Lekcja pokory?
– Przełomowy moment. Samozaparcie. Ciężkie chwile, z których wyciągnęłam wiele lekcji. Działo się to po sezonie, gdzie pokładano we mnie nadzieję. Skakałam 4,06 metra w wieku 16 lat, ale... szkoda wracać do tych gorszych chwil.
– Dobrze, to poruszmy zdecydowanie lepsze kwestie. W 2017 roku zdobyłaś złoto EYOF na Węgrzech. Jak "smakowało" zwycięstwo?
– Znakomicie! Wtedy myślałam, że wszystko jest takie piękne w sporcie, ale po drodze była masa kłopotów zdrowotnych. Liczę, że zasmakuję w przyszłości złotego medalu i wysłucham polskiego hymnu.
– Wolisz rywalizować na stadionie czy w hali?
– Zdecydowanie na stadionie. W hali czuję się ograniczona. Wtedy jest krótszy sezon przygotowawczy. Potrzebuję się rozkręcić. Na stadionie się otwieram.
– Trener Kaliniczenko mówił w jednym z wywiadów, że chce wychować nową Pyrek. Pasuje ci nawiązywanie do legendy polskiej tyczki?
– Chcę zostać sobą, ale nie będę ukrywać, że inspiruję się panią Moniką. Dużym ułatwieniem jest fakt, że ćwiczę pod okiem jej byłego trenera. Pyrek i Rogowska są dla mnie wzorcami. Chciałabym pokazać coś swojego. Żeby nie było tak, że polska kobieca tyczka to tylko dwa nazwiska. Liczę, że kiedyś zagoszczę w tym gronie.
– Jak będą wyglądały twoje najbliższe dni?
– Spędzam w domu tylko jeden dzień. W czwartek jadę na Akademickie Mistrzostwa Polski, później będzie mityng blisko Wrocławia. Będę miała też przyjemność reprezentować Polskę podczas Drużynowych Mistrzostw Europy. Duże wyróżnienie. Będzie to moja pierwsza seniorska impreza. Oby wszystko poszło po myśli.
1
3:24.34
2
3:24.89
3
3:25.31
4
3:25.68
5
3:25.80
6
3:32.72
1
7.01
2
7.02
3
7.06
7.07
5
7.10
6
7.10
7
7.12
8
7.14
1
4922
2
4826
3
4781
4
4751
4569
6
4487
7
4455
8
4413
9
4400
10
4362
11
4357
12
4277
13
4181
-
1
20.69
2
19.56
3
19.26
4
19.11
5
18.91
6
18.89
7
18.67
8
18.41
1
8:52.86
2
8:52.92
3
8:53.42
4
8:53.67
5
8:53.96
6
8:54.60
7
8:55.62
8
8:57.00
9
9:04.90
9:06.84
11
9:07.20
-
1
1.99
2
1.95
3
1.92
4
1.92
5
1.92
6
1.89
6
1.89
8
1.85
9
1.80
1
3:04.95
2
3:05.18
3
3:05.18
4
3:05.49
5
3:05.83
6
3:08.28
1
1:44.88
2
1:44.92
3
1:45.46
4
1:45.57
5
1:45.88
6
1:46.47
1
7:48.37
2
7:49.41
3
7:50.48
4
7:50.66
5
7:51.46
6
7:51.77
7
7:55.83
8
7:55.83
9
7:56.41
10
7:56.98
11
7:57.18
12
7:59.81
1
2:11.42
2
2:12.20
2:12.59
4
2:12.65
5
2:14.24
6
2:14.53
7
2:14.58
8
2:15.91
9
2:16.10
10
2:17.83
11
2:19.29
12
2:22.28
13
2:23.00
-
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (982 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.