Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Polscy lekkoatleci wywalczyli w Tokio aż 9 medali. Najlepszy wynik w historii będą chcieli poprawić za trzy lata w Paryżu. – Można nas nazywać światową potęgą. Jest w kraju złota generacja – przekazał Tomasz Majewski, wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki oraz dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą, w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Dziewięć medali. Z takim dorobkiem polscy lekkoatleci opuszczali Tokio. Nigdy wcześniej w gronie biało-czerwonych nie było równie dobrze. Złote krążki trafiły w ręce Anity Włodarczyk, Wojciecha Nowickiego, Dawida Tomali oraz przedstawicieli sztafety mieszanej 4x400 metrów (Justyna Święty-Ersetic, Natalia Kaczmarek, Małgorzata Hołub-Kowalik, Iga Baumgart-Witan, Kajetan Duszyński, Dariusz Kowaluk).
Srebro zgarnęła Maria Andrejczyk oraz sztafeta pań 4x400 metrów (skład ten sam co w mieszanej, dodatkowo Anna Kiełbasińska). Z brązowego medalu cieszyli się: Malwina Kopron, Paweł Fajdek oraz Patryk Dobek. Kilkanaście dni po zgaszeniu znicza olimpijskiego nadszedł czas podsumowań. Wiele wskazuje na to, że latami będziemy wspominać wyczyny lekkoatletów w Kraju Kwitnącej Wiśni. Niektórzy z nich mówili wprost: "Azja da się lubić". Nie mają też nic przeciwko, by francuski kierunek był równie łaskawy.
Filip Kołodziejski, TVPSPORT.PL: – Za nami najlepsza lekkoatletyczna odsłona igrzysk w historii.
Tomasz Majewski: – Robi wrażenie. Wykonaliśmy niemal plan maksimum. Nie wszystko wyszło, ale tam, gdzie był potencjał, wykorzystaliśmy go w pełni. Był naddatek – występ Dawida Tomali. Reszta medali i wysokich miejsc, to konsekwencja bardzo wysokiego poziomu, który mamy od 2018 roku. Postawiliśmy kropkę nad i. Pokazaliśmy, że spokojnie można nas nazywać światową potęgą. Jest w kraju złota generacja lekkoatletyczna. W Berlinie zaprezentowaliśmy bardzo wysoki skok jakościowy. Tam już część bohaterów z Tokio pokazała miejsce w szeregu pozostałym. Start w Japonii był finalnym akordem.
– Nie tak ostatni olimpijski start wyobrażał sobie Piotr Małachowski...
– Szkoda takiego występu. Ustalmy jedno: Piotr nie był faworytem do medalu. Do finału nie było daleko. Lepiej wyglądałoby to w jego CV, że jest uczestnikiem kolejnego olimpijskiego finału. Taki jest sport.
– Dlaczego kulomioci zawiedli?
– Na początku roku Michał Haratyk był w dobrej formie. Potem dyspozycja uciekła. Przygotowania zupełnie nie poszły. Niby do finału mało zabrakło, ale w nim raczej kluczowej roli by nie odgrywał. Musiałby bić rekordy, być w znakomitej formie, walcząc o medale. Piąte miejsce pewnie też by go nie satysfakcjonowało.
– Co zrobić, żeby dogonić świat w pchnięciu kulą?
– Należy wyciągnąć wnioski. Michał ma ogromny potencjał. Konrad Bukowiecki musi się wyleczyć. Do Japonii poleciał z kontuzją. Start nie miał żadnego sensu. Tyle z tego, że zaliczył występ na kolejnych igrzyskach. Trzeba być zdrowym, żeby myśleć o układaniu techniki. Ta uciekła mu dwa sezony temu.
– Przedstawiciele Polskiego Związku Lekkiej Atletyki są zadowoleni z pracy, którą wykonali?
– Tak. Przygotowania przebiegły tak, jak miały. Finalny obóz w Japonii wyszedł rewelacyjnie. Tam część ludzi złapała najlepszą, końcową formę. Zgrupowanie wyszło lepiej niż zakładaliśmy. Zawodnicy sami się dziwili, jak bardzo wzrosła ich dyspozycja. Część ludzi uwierzyła w medale.
– Przede wszystkim "Aniołki"?
– Dwie sztafety uwierzyły! Będąc w formie, którą prezentowali przed Tokio, nie mogli myśleć o medalach. Każdy z osobna się poprawiał. Dzięki temu sztafety były na podium.
– Europa musi się nas bać?
– Tak jak mówiłem, nawet świat musi się obawiać. Rywalizowaliśmy z Kenią w liczbie zdobytych medali. Bijemy na głowę Wielką Brytanię i Niemcy. Kto ma być tą potęgą, jak nie my? Ogólnie na świecie jest jedna potęga – USA. Dominują we wszystkich statystykach. Polska na tle Europy przewodzi. Niech się to nie zmienia. W ostatnim dziesięcioleciu brylujemy. Włosi są coraz lepsi, ale my również się rozwijamy.
– Czeka nas pokoleniowa zmiana?
– Są wahania. Nie będziemy mieli znakomitych zawodników na zawsze w danych konkurencjach. Możemy czekać miesiące albo nawet lata na talenty. W lepszym scenariuszu od razu pojawi się ktoś, kto popchnie ten wózek. Najlepiej to widać w skoku w dal kobiet. Długo się nic nie działo. Teraz jest Anna Matuszewicz. W dyscyplinach, w których od lat sportowcy zapewniają nam wiele radości, zapowiada się, że będzie dobrze.
– Znowu wrócę do biegu na 400 metrów. Tam jest największy potencjał?
– Niby "Aniołki" miały kończyć karierę, ale zmieniły zdanie. Wszystko u nich idzie szeroką ławą. Od paru sezonów jest w ich gronie najlepiej, jeśli chodzi o zainteresowanie. W rzutach też są młodzi. Pojawił się Dawid Piłat. Przez kolejnych parę lat może się uczyć od Pawła Fajdka i Wojciecha Nowickiego. Może być wzmocnieniem kadry jako senior.
– Przyciągniemy kolejne duże międzynarodowe imprezy dzięki licznym sukcesom?
– To już praca PZLA. Będziemy się przygotowywać do mistrzostw Europy, które zostaną przeprowadzone w Chorzowie na Stadionie Śląskim w 2028 roku. Wielkie wyzwanie i szansa na budowę nowej reprezentacji. Przez siedem lat można nawet od dziecięcego wieku "zbudować" dobrego zawodnika. To nasz główny, długoterminowy cel. Z obecnej kadry za tyle czasu zostaną tylko jednostki.
– Mistrzostwa świata wchodzą w grę?
– To zupełnie inna impreza niż mistrzostwa Europy. Zupełnie inne budżety. Inne wyzwanie organizacyjne. Mamy jedną pewną imprezę. Żyjmy tym.
– Ile kosztowały przygotowania do igrzysk?
– Na szkoleniu nie oszczędzamy. Wydajemy bardzo dużo. Stąd są wyniki. Koszty przez pandemię się zwiększyły. Udało się podołać dzięki finansowaniu publicznemu i prywatnemu. Dopięliśmy całość przed Tokio. Po powrocie sportowców będą kolejne wydatki – m.in. stypendia i inne stałe koszty.
– Mówimy o milionach złotych?
– Na pewno więcej niż milion, haha. Nadal zliczamy wszystkie wydatki. Dochodzą jeszcze trenerskie kontrakty. Taka cena sukcesu. Z chęcią ją poniesiemy. PZLA musi teraz zadbać o to, by starczyło funduszy.
– Lekkoatleci będą teraz na świeczniku.
– Liczę, że koniunktura się utrzyma i wykorzystamy kolejną wielką szansę. Oby przełożyło się to na sukces w wielu konkurencjach.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1024 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (93 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.