W weekend 4-5 września Letnie Grand Prix w skokach narciarskich zawita do Szczuczyńska. To wyczekiwany debiut kazachskiej miejscowości, która szczyci się największą igelitową skocznią świata. Mniej chwali się tym, ile nerwów i pieniędzy kosztowało jej stawianie. – W białych rękawiczkach okradacie kraj – padło nawet. Transmisje konkursów w Telewizji Polskiej.
Letnie Grand Prix: Polska odpuszcza jeden z weekendów
To debiut, na który środowisko zagorzałych kibiców czekało latami, porównywalny chyba do oczekiwania nowych mistrzów olimpijskich. Mimo że trwa lato, czyli okres treningowy, skoki narciarskie czeka jeden z najciekawszych momentów na drodze do igrzysk w Pekinie. Światowa elita po pięciu latach wraca do Kazachstanu, tylko że tym razem na północ. 4 i 5 września w końcu ma się rozstrzygnąć, czy w Szczuczyńsku ostatecznie da się skakać, czy nie.
LGP w Szczuczyńsku. Skokowy gigant, który powstawał trochę za długo
Kompleks nad jeziorem Burabaj to kolos, który wystaje ponad grunt na 82 metry. Monstrualna wieża dla rozbiegów skoczni K90 i K125 jest tylko odrobinę niższa od legendarnego "szóstego mamuta" Copper Peak w USA. Przy dobrej pogodzie widać ją z kilkudziesięciu kilometrów, ponieważ z trzech stron Szczuczyńska jest kompletnie płasko. Żeby zbudować na stepie coś tak ogromnego, przez kilka miesięcy ciężki sprzęt musiał od zera wykopać dziurę na przeciwstok. Na jej zboczach mogłoby się zmieścić kilkadziesiąt tysięcy kibiców (oficjalnie miejsc na trybunach jest "tylko" 10 tys.). Całość z dna wybiegu wygląda jak starorzymskie kolosea. Ziemię z dołu usypano pod progami, ale chociaż w sumie mowa o tysiącach ton skał, to koniec końców bule skoczni i tak trzeba było podnieść i wylać z betonu.
Skocznie w Szczuczyńsku nie mają nic z romantycznego wyglądu – kilku zbitych desek na zboczu wzgórza, gdzie pasą się owce. To po prostu wieżowiec. Z systemem nowoczesnych świateł bliżej mu do Dubaju niż do Kuusamo.
Budowa, wraz z projektowaniem, w sumie trwała 12 lat i bezceremonialnie drenowała państwową kasę. Ale nie brakuje zdań, że być może właśnie o to chodziło. Miała zostać ukończona na Igrzyska Azjatyckie 2011, ale nie zdążono na czas. Potem przez trzy lata niezabezpieczony beton stał i straszył. Gdy w 2018 roku w końcu po prawie skończonych obiektach spacerował premier Nursułtan Nazarbajew (ten sam, od którego imienia nazwę przyjęła niedawno stolica państwa), relacje z wydarzenia przeprowadziły wszystkie najważniejsze media. Część z nich być może pierwszy raz pokazywała cokolwiek związanego ze skokami. Na "InformBuro.kz" zauważono na przykład, że system platform startowych z różnej wysokości (czyli możliwość zmiany belek) to jeden z nielicznych na świecie. Przywódca Kazachów wygłosił przemówienie, w którym obwieścił sukces: z restauracją na miejscu i wieżą widokową Szczuczyńsk "wyraźnie poprawi atrakcyjność turystyczną, co jest głównym wyzwaniem dla krajowego PKB". A kazachscy sportowcy w końcu otrzymali bazę szkoleniową, "do której przyjeżdża Europa i przeciera oczy".
I rzeczywiście, Europa przeciera. Na przykład czytając, że próg K125 ma nachylenie aż 11,4 stopnia, co czyni go być może jednym z najtrudniejszych na świecie. Ale Europa również czyta, co o sprawie mówiła opozycja i media przeciwne władzy. Te przyjeżdżały nad Burabaj z kamerami, żeby punktować, jak – twierdzono – rozpływały się pieniądze. Inwestycja, która najpierw miała kosztować 4 mld tengów, ostatecznie rozdmuchała się do blisko 40 mld (ponad 360 mln złotych!). Oficjalnie nazwano to "korektą ekonomiczną".
Wielki konflikt w Norwegii! Stoeckl zagroził odejściem
Temat skoczni trafił do Senatu. Dyskutowano o wietrze
Redakcje sprzyjające Nazarbajewowi chwalą, że całą inwestycją "kierowała Szwajcaria", czyli FIS. I międzynarodowi eksperci byli wielkimi orędownikami tego projektu, co podkreślił m.in. Mirko Gornik, dyrektor kompleksu. Pod względem rozmachu, niewątpliwie takie monstrum jest reklamą narciarstwa. Na gęstej sieci tras biegowych wokół skoczni asfalt dla nartorolek ma w niektórych miejscach ponad 10 metrów szerokości. Strzelnica biathlonowa wygląda, jakby to tam, a nie w Pekinie miały się za chwilę odbyć igrzyska. Obok stanęło kompletne zaplecze, z siłowniami, hotelem i odnową. A wszystko to raptem 250 kilometrów od Nursułtanu (dawniej Astany). Ale to tylko część prawdy.
– Nikt z nami nie konsultował tego projektu, wybudowano, bo ot tak. To, żeby stały skocznie, było ważniejsze niż to, gdzie stoją. A mówimy o otwartej przestrzeni, gdzie non stop wieje – grzmiało środowisko skoczków, na czele z trenerem kadry Kairatem Biekenowem. Jeszcze w chwili, gdy budowa dopiero zaczynała nabierać kształtów. Meteorolog Rusłana Monkajewa w materiale telewizji Chabar charakteryzowała Szczuczyńsk jako rejon, gdzie regularnie zdarzają się podmuchy przekraczające 25 m/s. W dodatku takie, które powstają nagle i nie są do przewidzenia.
W końcu o skoczniach w Szczuczyńsku zaczęto dyskutować nawet na sali plenarnej Senatu. Eksperci i ministrowie pokazali plan zakrycia zeskoków ekranami przeciwwietrznymi. Tyle że pierwszy projekt nakreślono tak, że w przypadku ewentualnej transmisji skoczka byłoby widać wyłącznie od przodu lub dopiero po wylądowaniu.
– Mieszkam tu 11 lat i to bzdura, że u nas nie da się skakać. Normalnie prawie nie wieje, można skakać wcześnie rano i późnymi wieczorami. Robimy badania w stacji meteo, widzimy wyniki. Nie ma się do czego przyczepić – stwierdził Gornik.
– Baza będzie kompletna tylko wtedy, gdy powstaną obok skocznie dla dzieci – mówi Biekenow. Dotąd nikt projektów nie widział.
Co z letnim mamutem? Polski skoczek marzy, żeby powstał
Nieoficjalnie największa igelitowa skocznia świata
Kazachowie chwalili się, że po pięciu latach przerwy na zawody elity w ich kraju chce przyjechać aż 18 reprezentacji. Niestety, tego spełnić się nie uda, bo już m.in. Polacy ogłosili, że z racji trudności przy wyrabianiu wiz i długiej podróży taka wycieczka nie da im wiele korzyści. Ostatni raz w PZN całkowicie odpuścili zawody LGP sześć lat temu. I też chodziło o Kazachstan, tyle że wtedy o rywalizację w Ałmatach. W Szczuczyńsku się nie zrażają. Marzy im się sprowadzić tam wkrótce z powrotem Puchar Świata, mimo że zawody z 2016 roku okazały się kompletną organizacyjną klapą. Na trybuny w Ałmatach nie przyszedł niemal nikt, większość krzesełek wypełnili zawodnicy, którzy wobec absurdalnie wysokich temperatur przychodzili się opalać. Śnieg na zeskoku trzeba było wzmacniać solą, żeby zupełnie się nie rozpłynął.
Letnie zawody na Burabaj mogą być jednak ciekawe niezależnie od obsady. Większy obiekt jest uznawany za nieoficjalnie największą dużą skocznię na świecie pokrytą igelitem. Gdy je otwierano, na obóz testowy przyjechali Słoweńcy i to wtedy Jurij Tepes, korzystając z działania po omacku przy ustalaniu wysokości belki, przeleciał tam w powietrzu niewiarygodne 154 metry. Skoku nie ustał, jednak do dziś pozostaje wpisany w prestiżowej bazie skoczni skisprungschanzen.com. Oficjalnym rekordem jest skok na 144,5 m 144,5 Maximiliana Lienhera z Letniego Pucharu Kontynentalnego.
– To na pewno nie wszystko, co da się urwać na tym obiekcie – uważa Artur Bała, ekspert ds. skoczni narciarskich.
Znamy siatkarskich mistrzów Polski! Historyczny tytuł
|Siatkówka/Rozgrywki Ligowe
Do góry
Szanujemy Twoją prywatność
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na
korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych,
dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz
na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską
S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”),
Zaufanych Partnerów z IAB* (991 firm)
oraz pozostałych
Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do
Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które
wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora
PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych
poszczególnych serwisów
zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii
takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii
umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług,
personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów
społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie
poszczególnych serwisów
na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i
identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach
Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP,
Zaufanych Partnerów z IAB
oraz pozostałych
Zaufanych Partnerów TVP
dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na
urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru
spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam,
tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych
treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania
badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i
ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i
usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania
i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia
dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania
automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Cele przetwarzania Twoich danych przez TVP S.A. w likwidacji są następujące:
Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
Tworzenie profili w celu personalizacji treści
Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
Pomiar efektywności reklam
Pomiar efektywności treści
Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych
źródeł
Rozwój i ulepszanie usług
Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich
W ramach funkcji TVP S.A. w likwidacji może podejmować następujące
działania:
Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
Łączenie różnych urządzeń
Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz
pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:
Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
Tworzenie profili w celu personalizacji treści
Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
Pomiar efektywności reklam
Pomiar efektywności treści
Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych
źródeł
Rozwój i ulepszanie usług
Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich
W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz
Pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:
Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
Łączenie różnych urządzeń
Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
Użycie dokładnych danych geolokalizacyjnych
Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach
Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia,
wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia
skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub
Zaufanych Partnerów z IAB*
oraz pozostałych
Zaufanych Partnerów TVP
mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w
oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP
przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu
wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia
usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia
bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania
pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu.
Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics,
Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i
marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych
oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się
w
Polityce Prywatności.