| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

PKO Ekstraklasa. Maciej Gostomski: stara szatnia Legii? To były ciężkie czasy i szkoła życia

Maciej Gostomski (fot. Przemysław Karolczuk/400mm.pl)
Maciej Gostomski (fot. Przemysław Karolczuk/400mm.pl)

Górnik Łęczna w niedzielę zmierzy się na wyjeździe z Legią w spotkaniu 8. kolejki PKO Ekstraklasy. W bramce gości stanie Maciej Gostomski, z którym przed kilkunastoma laty w Warszawie wiązano wielkie nadzieje. – Pewne rzeczy przychodziły mi zbyt łatwo. Nie dałem z siebie tyle, ile mogłem – wspomina zawodnik w rozmowie z TVPSPORT.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Przez kilka byłeś zawodnikiem Legii. Przed spotkaniami z tym zespołem towarzyszą ci jakieś dodatkowe emocje?
Maciej Gostomski: – Powroty na Łazienkowską sprawiają, że wracają wspomnienia, ale nie ma jakichś olbrzymich emocji. Lata mijają, człowiek patrzy na to z dystansem. Legia to po prostu wielki klub, a mecze z taką drużyną zawsze są dużym przeżyciem.

– Pobyt w Warszawie był dla ciebie rozczarowaniem? Wskazywano cię jako kolejny wielki talent, następcę Łukasza Fabiańskiego.
– Długo byłem w klubie, ale nie wyszło. Rywalizacja była duża, trudno było dostać szansę. Wiem też, że pewne rzeczy mogłem lepiej, być może trzeba było więcej pracować. Z obecnym doświadczeniem byłoby inaczej. Wszystkie przewidywania i zapowiedzi zweryfikowało boisko. Nie dałem z siebie tyle, ile mogłem.

– Czasami o debiucie młodego bramkarza decyduje zbieg okoliczności. Kontuzja czy czerwona kartka dla tego pierwszego. Nie czujesz, że brakowało ci szczęścia?
– To nie była kwestia farta. Byłem blisko, siedziałem na ławce. Nigdy nie byłem jednak wystarczająco dobry, by trener na mnie postawił. Moim zdaniem bardziej brakowało pracy, którą zasłużyłbym na grę. To był główny wniosek wyciągnięty z pobytu w Legii. Pewne rzeczy przychodziły mi dość łatwo, przez co czasami odpuszczałem. Dzisiaj być może prędzej dostałbym szansę ze względu na przepis o młodzieżowcu. Teraz wygląda to nieco inaczej.

– Czułeś presję ze względu na to, że uznawano, że niebawem będziesz numerem jeden w Legii?
– To był trudny okres pod wieloma względami. Byłem młodym chłopakiem, który wszedł do "starej" szatni tak wielkiej drużyny. W zespole był wtedy Wojtek Szala, Łukasz Surma, Piotr Włodarczyk… Ciężkie czasy i szkoła życia dla takiego chłopaka. Po odejściu z Legii wyluzowałem, kolejnym drużynom nie towarzyszyło już takie zainteresowanie medialne. Nabrałem więcej dystansu, co zaprocentowało w następnych klubach.

Śląsk Wrocław - Legia Warszawa, PKO Ekstraklasa, 7. kolejka [MECZ]
Śląsk - Legia. Gdzie oglądać mecz PKO Ekstraklasy? Stream online w TVP
Śląsk Wrocław - Legia Warszawa, PKO Ekstraklasa, 7. kolejka [MECZ]

– Co do szatni – młodzi dzisiaj mają w niej łatwiej?
– Tak. Inaczej się na nich patrzy, pomaga im przepis o obowiązkowym młodzieżowcu. Trzeba również przyznać, że mają większą świadomość tego, co mają robić. W Górniku na pewno nie możemy narzekać na młodzież, która dobrze podchodzi do swoich obowiązków. Ustaliliśmy zasady, które są przestrzegane. Nie ma potrzeby krzyczenia czy stawiania kogoś do pionu. Bardzo mnie to cieszy.

– Zmian klubów w twojej karierze było mnóstwo. Nie brakowało ci poczucia stabilizacji?
– Te liczby tak wyglądają, bo było też kilka wypożyczeni. Gdy byłem młody, wypożyczano mnie do innych zespołów, żebym się ogrywał. Na pewne kwestie nie miałem też wpływu. W jednym miejscu nie płacili, gdzie indziej klub się rozwiązał… Być może fajnie byłoby pograć gdzieś dłużej, ale nie postrzegam tego jako problemu. Nigdy nie było u mnie kłopotów z aklimatyzacją, zawsze identyfikowałem się z klubem, w którym byłem.

– Masz za sobą dwa zagraniczne epizody. Zarówno w Rangers jak i w Haugesund nie odgrywałeś jednak istotnej roli.
– Za stracony uważam tylko czas w Szkocji. To był niepotrzebny ruch, bo mogłem zostać w Lechu i walczyć o miejsce w składzie. Zacząłem jednak siedzieć na ławce i podjąłem taką decyzję. Teraz można mówić o złym wyborze, ale gdybym nie spróbował, to bym się nie dowiedział. Czas w Norwegii był bardzo cenny, mimo że rozegrałem tylko trzy spotkania. Nauczyłem się tam innego podejścia, zacząłem trenować więcej indywidualnie, chodzić na siłownię. Dojrzałem też jako człowiek.

– Gra w zespołach z niższych lig była lekcją pokory? Trafiałeś do nich po tym, jak reprezentowałeś barwy jednego z największych klubów w kraju.
– Doceniasz coś, gdy to stracisz. To było coś nowego, ale niekoniecznie negatywnego. Zobaczyłem, że mogę być ważną postacią drużyny. W Legii tego nie doświadczyłem.

Michniewicz: takie mecze wygrywa się zmianami. Dziś były one fantastyczne
Czesław Michniewicz ocenił mecz Spartak - Legia w Lidze Europy (fot. TVP)
Michniewicz: takie mecze wygrywa się zmianami. Dziś były one fantastyczne

– W 2015 roku świętowałeś mistrzowski tytuł z Lechem. Cieszyłeś się, że w walce o pierwsze miejsce pokonałeś właśnie Legię?
– W Poznaniu odniosłem największy sukces w karierze. Wystąpiłem w wielu spotkaniach, to był bardzo dobry moment. Wiem, że dla kibiców Lecha wyprzedzenie Legii oznaczało coś szczególnego. Ja nie miałem z tego powodu żadnej dodatkowej satysfakcji.

– W 2019 roku opuściłeś Ekstraklasę. Nie obawiałeś się, że do niej nie wrócisz?
– Ten powrót stał się dla mnie priorytetem. Najpierw wyjechałem do Haugesund, a potem wróciłem i podpisałem kontrakt z drugoligową Bytovią. Od początku deklarowałem, że chcę znów zagrać na najwyższym szczeblu. Nie było propozycji z ekstraklasowych klubów, więc uznałem, że spróbuję zameldować się tam z innym zespołem. Po udanym okresie w Bytovii pojawiła się opcja z Górnikiem Łęczna. Klub był konkretny, miał też duże ambicje, co bardzo mi odpowiadało. Udało się już po roku. W drużynie było także kilku innych graczy, którzy chcieli się odbudować, bo już wcześniej byli w Ekstraklasie. Inni chcieli zagrać na tym poziomie po raz pierwszy. Wszyscy byliśmy bardzo zdeterminowani, a trener fajnie to poukładał. Było sporo nerwów, potrzebowaliśmy baraży, ale pokazaliśmy charakter.

– Pierwsze mecze tego sezonu nie zwiastowały jednak wiele dobrego. Straciliście już 15 goli, najwięcej w lidze, a zwycięstwo odnieśliście dopiero tydzień temu.
– Było ciężko. Poprzedni sezon skończyliśmy dość późno, więc czasu na odpoczynek nie było dużo. Pojawiło się sporo zmian kadrowych, potrzebowaliśmy czasu. Przerwa na mecze reprezentacji była bardzo przydatna, wszystko zaczęło wyglądać coraz lepiej. Efektem tego jest ostatnia wygrana. Poprzednie spotkania, zwłaszcza te przegrane, wywoływały w nas frustrację. Zwycięstwo było ważne, nawet nie tyle dla układu tabeli, co dla naszej psychiki. Teraz powalczymy o dobry rezultat w Warszawie. Jeden beniaminek (Radomiak – przyp.red.) już pokonał Legię. My także nie stoimy na straconej pozycji.

– W niedzielę w bramce Legii może stanąć osiem lat starszy od ciebie Artur Boruc. Też zamierzasz pograć w piłkę do czterdziestki i trochę nadrobić czas, który spędziłeś na ławce rezerwowych?
– Nie chcę nikomu niczego udowadniać. Nigdy nie zakładałem sobie konkretnych liczb, rekordów. Chcę rozgrywać dobre spotkania. Ostatnie sezony były dla mnie udane i zrobię wszystko, by to kontynuować. Nie będę jednak robił niczego na siłę. Jeśli kiedyś poczuję, że już nie daję z siebie tyle, co wcześniej, dam sobie spokój.

Zobacz też
Co z gwiazdami Śląska? Znamy ich przyszłość po spadku [NASZ NEWS]
Assad Al Hamlawi i Jose Pozo (fot. Getty Images)

Co z gwiazdami Śląska? Znamy ich przyszłość po spadku [NASZ NEWS]

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
W Legii ma zajść wielka zmiana. "To nie jest przypadkowy gość"
Legia Warszawa będzie miała kolejną osobę w dziale sportu? (fot: PAP)
tylko u nas

W Legii ma zajść wielka zmiana. "To nie jest przypadkowy gość"

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Rewolucja w klubie Ekstraklasy! Zwolniony cały pion sportowy
Dariusz Adamczuk (z lewej) opuszcza Pogoń Szczecin (fot. PAP)

Rewolucja w klubie Ekstraklasy! Zwolniony cały pion sportowy

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Czas i sposób zwolnienia Jana Urbana kompromitują władze Górnika Zabrze
Jan Urban nie robi dobrej miny do złej gry. (fot. Getty Images)

Czas i sposób zwolnienia Jana Urbana kompromitują władze Górnika Zabrze

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Terminarz 33. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Który mecz w TVP?
Terminarz 33. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Który mecz w TVP? (fot. Getty Images)

Terminarz 33. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Który mecz w TVP?

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
wyniki
terminarz
tabela
Wyniki
14 kwietnia 2025
Piłka nożna
13 kwietnia 2025
12 kwietnia 2025
11 kwietnia 2025
Terminarz
19 kwietnia 2025
21 kwietnia 2025
22 kwietnia 2025
Piłka nożna
Tabela
PKO BP Ekstraklasa
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
2
28
27
56
4
28
16
47
5
28
13
44
6
28
5
42
7
28
4
40
8
28
-7
40
9
28
1
39
10
28
-1
37
11
28
-10
36
12
28
-8
36
13
28
-5
34
14
28
-17
29
15
28
-18
27
17
28
-10
25
18
28
-16
24
Rozwiń
Najnowsze
Rozpacz zamiast wielkiego święta Bayernu. "Może boleć jeszcze bardziej"
polecamy
Rozpacz zamiast wielkiego święta Bayernu. "Może boleć jeszcze bardziej"
Przemysław Chlebicki
Przemysław Chlebicki
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Thomas Mueller (fot. Getty Images)
Anglicy zachwyceni Kiwiorem. "Najlepszy występ"
Jakub Kiwior (fot. Getty Images)
Anglicy zachwyceni Kiwiorem. "Najlepszy występ"
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Kane po odpadnięciu Bayernu z LM: to naprawdę trudne do przyjęcia [WIDEO]
fot. TVP
Kane po odpadnięciu Bayernu z LM: to naprawdę trudne do przyjęcia [WIDEO]
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Co za skuteczność! Vinicius już lepszy od Ronaldo
Vinicius Junior (fot. Getty Images)
Co za skuteczność! Vinicius już lepszy od Ronaldo
| Piłka nożna / Hiszpania 
Chelsea ma mieć styl. Trener przemówił przed meczem z Legią
Enzo Maresca (fot. Getty)
Chelsea ma mieć styl. Trener przemówił przed meczem z Legią
| Piłka nożna / Liga Konferencji 
"Lewy" na czwartym miejscu. Zobacz klasyfikację strzelców LM
Klasyfikacja strzelców Ligi Mistrzów w sezonie 2024/25. Na którym miejscu Lewandowski? [AKTUALIZACJA]
"Lewy" na czwartym miejscu. Zobacz klasyfikację strzelców LM
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Kiedy finał Ligi Mistrzów 2024/2025? Sprawdź datę meczu!
Kiedy finał Ligi Mistrzów 2024/2025? Sprawdź datę meczu! (fot. Getty)
Kiedy finał Ligi Mistrzów 2024/2025? Sprawdź datę meczu!
| Piłka nożna / Liga Mistrzów 
Do góry